Xperia 5 nawiązuje do swojej poprzedniczki, Xperii 1. Stanowi jej nieco mniejszą wersję, zachowując najlepsze cechy pierwowzoru. Zachwyca jakością wykonania i ekranem, dostarcza świetnego dźwięku i dobrych aparatów - i choć ma swoje wady, to naprawdę uważam, że jest udanym modelem.
Smartfon jest nieco mniejszy od Xperii 1, ale zachowuje wszystkie najlepsze cechy poprzednika. Ma 6,1-calowy ekran OLED Full HD+ 21:9 CinemaWide z dźwiękiem Dolby Atmos oraz ulepszony tryb Game Enhancer. Ekran chroni szkło Gorilla Glass 6 zarówno z przodu, jak i z tyłu obudowy. Urządzenie może pochwalić się certyfikatem IP68. Za zdjęcia odpowiada aparat z trzema obiektywami i technologią Eye AF, znaną z aparatów Sony Alpha. Telefon napędzany jest przez układ Snapdragon 855, na uwagę zasługuje też tryb Stamina, szybkie ładowanie USB PD i akumulator o pojemności 3140 mAh, który zaskakuje relatywnie dobrymi czasami pracy. Całość pracuje pod kontrolą Androida 9 Pie. Tak w skrócie prezentuje się Sony Xperia 5. I możecie ją mieć za 3499 złotych.
Spis treści
- Opakowanie i akcesoria. Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Komunikacja. Połączenia głosowe. Wydajność (benchmarki)
- Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
Opakowanie i akcesoria
W białym pudełku umieszczono smartfon, ładowarkę sieciową (5V-3A/9V-2A/12C-1,5A), kabel USB (z dwiema końcówkami USB-C), dokanałowe słuchawki z pilotem do łączenia rozmów i mikrofonem, adapter USB-C do mini-jacka 3,5 mm oraz garść papierów.
R E K L A M A
Budowa i ekran
W dobie smartfonów, których przekątna przekracza 6,5 cala, Xperia 5 stanowi przyjemną odmianę. Jest mniejsza od swojego poprzednika, czyli Xperii 1, a jej ekran ma 6,1 cala. Przy wydłużonych proporcjach ekranu (21:9) urządzenie wydaje się naprawdę kompaktowe, jest przy tym wąskie - co przekłada się na jego poręczność. Jego wymiary to 158x68x8,2 mm - smartfon jest wyższy nawet od Galaxy S10+, ale węższy od większości modeli na rynku. Świetnie leży w dłoni, ale jeśli jesteście przyzwyczajeni do noszenia telefonu w kieszeni, w przypadku Xperii 5 powinna być ona naprawdę głęboka.
Xperia 5 ma minimalistyczny i elegancki design oraz imponuje jakością wykonania. Do redakcji trafiła czarna wersja kolorystyczna - niby powszechna, ale naprawdę elegancka. Urządzenie jest też relatywnie lekkie - waży 164 gramy. Trzeba dodać, że zapewnia wysoki stopień odporności na pył i wodę (IP68) i bez szwanku przetrwała kilka przypadkowych upadków. Na ekran nie naklejono żadnej folii ochronnej, ale można tu dodać, że zarówno front, jak i tył chroni Gorilla Glass 6.
Nie wszystkim spodobają się kształty flagowca od Sony - są osoby, które będą preferowały inne proporcje, celujące w szerszy ekran. Mi osobiście rozwiązanie Sony - zastosowane też w innych modelach tego producenta oraz smartfonach innych producentów, np. w Motoroli One Action i One Vision - przypadło do gustu.
Sam ekran został wykonany w technologii OLED, co zapewnia głębokie czernie i fantastycznie nasycone kolory. Wyświetlacz ma 1080x2520 pikseli, co daje 449 pikseli na cal - wartość gwarantująca ostry i wyraźny obraz. Warto dodać, że z telefonu bez problemu można korzystać w okularach z polaryzacją. Sony dodał tu też wsparcie dla HDR oraz technologii Triluminos i X-Reality Engine, które poprawiają jakość obrazu. Smartfon wspiera standard Widevine L1, co umożliwia streamowanie nagrań z takich serwisów jak Netflix czy Amazon Prime w wysokiej jakości.
Zdecydowanie podoba mi się fakt, że Sony nie oszpecił wyświetlacza żadnym wcięciem czy otworami - zamiast tego wybrano klasykę - nieco grubszą ramkę górną, w obrębie której umieszczony został głośnik i obiektyw aparatu, a także dioda powiadomień w lewym narożniku. Nieco grubsza jest również dolna ramka. Zresztą dawniej cechą charakterystyczną smartfonów produkowanych przez Sony były spore ramki nad i pod ekranem (nazywane też pasami startowymi i innymi tego typu epitetami). Te w Xperii 5 zupełnie nie przeszkadzają w codziennej pracy, dają ekran o niewielkim zaokrągleniu narożników i w żaden sposób nie psują jego symetrii.
Na tylnym panelu, błyszczącym, wykonanym ze szkła, umieszczony został potrójny aparat wraz z diodą doświetlającą i czujnikiem IR, logotyp Sony oraz oznaczenie NFC, wskazujące na lokalizację anteny. Trzeba tu dodać, że Xperia 5 jest magnesem dla odcisków palców, które wyraźnie odznaczają się na szkle. Największym problemem będzie jednak coś innego - szklana obudowa jest masakrycznie śliska. Telefon ślizga się po każdej nie do końca płaskiej powierzchni i bez większego trudu może wysunąć się z dłoni, zwłaszcza, gdy w okresie zimowym nosimy rękawiczki.
Ramka urządzenia jest metalowa, ładnie wyprofilowana i stanowiąca idealne spasowanie ze szklanymi panelami. Na prawej krawędzi jest naprawdę gęsto. Tutaj producent umieścił nieduży klawisz do regulacji głośności, włącznik/blokadę ekranu oraz fizyczny spust migawki. Przyciski są relatywnie małe i płytkie, ale mają dobry i wyraźny klik. Między nimi znalazło się niewielkie zagłębienie, w którym zamontowany został skaner linii papilarnych - umieszczono go dokładnie tam, gdzie najczęściej ląduje prawy kciuk albo lewy palec wskazujący. Działa szybko, ale raczej umiarkowanie precyzyjnie - często odblokowanie ekranu następowało dopiero za 2-3 razem. Skuteczność to jedno, gdyby skaner zintegrowano z włącznikiem, miałoby to większy sens. Przecież robione jest to nawet w smartfonach kosztujących połowę tego, co Xperia 5 (np. Honor 20 Pro czy Huawei P Smart Pro. Tymczasem włącznik, jak już wspomniano, jest odrębnym przyciskiem. Zresztą w smartfonie, za który producent żąda 3500 złotych, oczekiwalibyśmy jednak najnowszych rozwiązań, czyli czytnika wbudowanego pod ekranem. Dodam, że w ramach funkcji Smart Lock działa tu też dodatkowe zabezpieczenie biometryczne, tj. Zaufana twarz - wystarczy popatrzeć na ekran telefonu, by go odblokować.
Dodam, że Sony jest chyba ostatnim producentem, który wciąż montuje odrębny przycisk dla aparatu. I faktycznie, jest to rozwiązanie, które w wielu sytuacjach się sprawdza. Przycisk jest dwustopniowy, może służyć do szybkiego uruchomienia aparatu z poziomu zablokowanego ekranu (wystarczy go dłużej przytrzymać) i generalnie pracuje bez zarzutów. Choć przyzwyczajenie do wirtualnego spustu migawki sprawia, że często zapomina się o jego obecności.
Na dolnej krawędzi umieszczony został port USB-C, jeden z głośników oraz otwór mikrofonu, na górnej krawędzi zauważymy tylko jeden element - otwór dodatkowego mikrofonu. Pozostaje lewa strona urządzenia, na której zauważyć można sporą klapkę - po podważeniu jej paznokciem można wysunąć tackę, która pomieści albo dwie karty SIM, albo jedną kartę nanoSIM i microSD.
System i aplikacje
Xperia 5 ma Androida 9 Pie, a ostatnie poprawki bezpieczeństwa datowane są na 1 października 2019. Sony wypuścił już Androida 10 dla Xperii 1 i Xperii 5, więc kwestią czasu jest aktualizacja softu. Sony ma własną nakładkę (Sony UI Android 9), która w pewnych aspektach nosi ślady modyfikacji producenta (ikony, kolory, menu aplikacji i in), ale generalnie jest tu relatywnie czysty system. Tylko uzupełniony jeszcze o wiele aplikacji i dodatków producenta. Całość pracuje błyskawicznie i płynie, ale nie bez błędów - te sporadycznie pojawiały się powodując nieoczekiwane zamknięcie aplikacji czy podczas pracy aparatu.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Część tego, co preinstalowano, jest faktycznie godne uwagi i wzbogaca podstawowy pakiet możliwości systemu (np. świetne zamienniki dla aplikacji Google'a w zakresie odtwarzania muzyki i przeglądania zdjęć). Jest też oprogramowanie, które ma pomóc szerzej wykorzystać możliwości aparatów, np. 3D Creator, Cinema Pro i Movie Crator. Przydać się może też pomocnik gracza. Ale jest też sporo softu, bez którego, jak mniemam, obeszłaby się spokojnie większość użytkowników smartfonu (albo zainstalowała samodzielnie), typu Prime Video, Netflix, Fortnite Installer, Booking.com, Amazon Shopping czy Asphalt 9. Po pierwszym uruchomieniu i przechodzeniu kolejnych kroków konfiguratora warto zwrócić uwagę na wyskakujące okna - w jednym producent proponuje zainstalowanie jeszcze większej liczby dodatkowych aplikacji, które dodatkowo nam zaśmiecą system.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Przez wymiary telefonu praktycznie nie da się obsłużyć go jedną ręką. Dlatego znajdziemy tu na przykład tryb obsługi jedną ręką, a pasek powiadomień możemy opuścić przesuwając palcem w dół gdziekolwiek na ekranie. Wiele aplikacji bez problemu poradzi sobie z proporcjami ekranu, ale trzeba się spodziewać, że wiele z tego, co zainstalujemy ze sklepu Google, będzie wyświetlać czarne paski.
Co jeszcze oferuje nakładka od producenta? Znajdziemy tu na przykład różne sposoby nawigacji po systemie, możliwość podzielenia ekranu (świetnie sprawdza się na długim ekranie) oraz skorzystania z dodatkowego menu wywoływanego przez dotknięcie bocznej krawędzi (Side Sense). To ostatnie rozwiązanie miało w teorii ułatwiać i przyspieszać pracę z telefonem, udostępniając skróty do najczęściej używanych aplikacji i opcji. Ale w praktyce bardziej przeszkadza, zwłaszcza, gdy wywoływane jest przypadkowo. A czynności, do których ma skracać drogę, można szybciej zrealizować tradycyjnie. Sony Xperia 5 oferuje też inteligentne podświetlenie ekranu - dopóki użytkownik na niego patrzy, pozostanie on włączony, a także inteligentną obsługę połączeń, na przykład w zakresie wyciszania dzwonka czy odebrania połączenia.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dźwięk
Xperia 5 nie zawiedzie fanów smartfonowego brzmienia. Nie tylko dostarcza mocnych i donośnych głośników stereo, udostępnia też technologię Dolby Atmos. Główny głośnik znajduje się na dolnej krawędzi, a drugi - na górnej ramce, nad ekranem, i standardowo służy za głośnik rozmów. Jeśli chcecie posłuchać muzyki przez bezprzewodowe słuchawki, z pewnością zainteresuje was fakt, że smartfon wspiera Bluetooth 5.0 z aptX HD i LDAC (kodek opracowany przez Sony, umożliwiający przesyłanie materiałów audio w wysokiej rozdzielczości przez Bluetooth). I faktycznie, dźwięk brzmi doskonale. Jedynym wielkim nieobecnym jest gniazdo słuchawkowe - na pocieszenie Sony dorzuca do zestawu adapter z mini-jacka 3,5 mm do USB-C oraz dość proste słuchawki, które, co dziwne, zakończone są właśnie mini-jackiem. Skoro już smartfonu pozbawiono gniazda słuchawkowego, bardziej logiczne wdawało by się dołączenie do zestawu takich, które mają końcówkę USB-C.
Sony ma w zanadrzu jeszcze jedną rzecz związaną z dźwiękiem - Wibracja dynamiczna. Dostarcza ona wibracji zharmonizowanych z odtwarzanym dźwiękiem, co ma zapewnić lepsze wrażenie z "konsumowania" multimediów. Tyle w teorii. Oczywiście rozwiązanie to będzie miało swoich fanów, ale ja się do niech nie zaliczam. Wibracje bardziej mi przeszkadzały niż poprawiały odbiór mediów, więc szybko tę opcję zdezaktywowałam.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Zdjęcia i wideo
Sony ma długą historię w zakresie aparatów cyfrowych, jest też jednym z popularniejszych producentów sensorów fotograficznych do smartfonów. Ale zawsze miałam wrażenie, że sensory Sony lepiej spisują się w smartfonach konkurencji, niż w smartfonach z logo Sony. Będzie wiec okazja, by to zweryfikować. Na potrójny aparat w modelu Sony Xperia 5 składają się trzy jednostki:
- aparat główny o rozdzielczości 12 megapikseli, f/1.6, PDAF, OIS
- aparat 12 megapikseli, 2-krotny zoom optyczny, f/2.4, PDAF, OIS
- szeroki kąt - 12 megapikseli, f/2.4, 137 stopni, fixed focus
W praktyce to ten sam zestaw aparatów, co w modelu Sony Xperia 1.
Jak prezentują się zdjęcia z aparatów Xperii 5? Subiektywnie oceniłabym je słabiej niż te, które oferują flagowce od Huawei, Samsunga czy Apple'a. Domyślny tryb zdjęć automatyczne poprawia nieco zdjęcia - w zakresie kontrastu, kolorów, HDR i in. Dobiera odpowiednią scenę do warunków i na tej podstawie dostosowuje poszczególne parametry. I najczęściej robi to w sposób naturalny, nie nadużywając HDR, nie zwiększając sztucznie wyostrzenia, nie doświetlając przesadnie zdjęć i bez podkręcania nasycenia kolorów, co nagminnie zdarza się w smartfonach konkurencji. Jeśli sami wolimy kontrolować parametry ujęcia, wtedy trzeba przełączyć się na tryb profesjonalny, w którym można ustawić balans bieli, ISO czy ekspozycję. Dobrze spisuje się Eye AF, czyli ustawienie ostrości na oczy fotografowanej osoby - dzięki temu faktycznie na każdym zdjęciu, na którym fotografowana była osoba, jej twarz wychodziła odpowiednio wyostrzona.
Nie ma tu dedykowanego trybu nocnego, którego można uruchomić manualnie, ale włącza się on za sprawą sztucznej inteligencji, gdy warunki tego wymagają. Jest tu również szeroki kąt (137 stopni), który oferuje naprawdę duży kąt fotografowania, ale daje dostrzegalny efekt rybiego oka (nawet, gdy w ustawieniach wybierzemy priorytet korekcji zniekształceń nad jakością obrazu). Nie warto też korzystać z niego po zmroku - zdjęcia są ciemne, mocno zaszumione i po prostu kiepskie.
Tak prezentuje się porównanie poszczególnych trybów pracy aparatu:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Oto rezultaty fotografowania:
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Aplikacja aparatu oferuje wysoką funkcjonalność, ale mogłaby być nieco bardziej przyjazna dla użytkownika. Zwłaszcza w kwestii przełączania się między aparatami - służy do tego mała ikona na ekranie, nie ma bezpośredniego dostępu do każdego z nich, by na przykład porównać kadr. Żeby dostać się do szerokiego kąta, najpierw trzeba przejść przez teleobiektyw. Sam panel nie jest przeładowany - mamy tu dwa główne tryby - zdjęć i filmów - oraz dodatkowe tryby otwierane po dotknięciu ikony z napisem TRYB. Do tego ikony do lampy błyskowej, dodania efektu bokeh, zmiany proporcji zdjęcia, zmodyfikowania balansu bieli i ekspozycji, ikona przełączenia się między aparatem głównym i frontowym (można też po prostu przesunąć palcem po ekranie) oraz ustawienia. Dodatkowe tryby obejmują autoportret, obiektyw (Google Lens), Zwolnione tempo, Ręcznie, Efekt kreatywny i zdjęcie panoramiczne.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Xperia 5 może nagrywać wideo w maksymalnej jakości 4K przy 30 klatkach na sekundę lub 1080p przy 60 klatkach na sekundę. Jest też tryb zwolnionego tempa (120 fps). Wśród preinstalowanego softu znajduje się też aplikacja Cinema Pro, służąca do nagrywania materiałów przy proporcjach 21:9. Przy jej pomocy można dostosować szybkość migawki, ISO, ostrość i kolorystykę nagrań. W gruncie rzeczy jest to szczegółowy tryb pro do nagrywania filmów w formacie 21:9. Jest tu nawet możliwość podglądu poziomu głośności w trybie stereo, informacje o tym, czy HDR jest włączony czy nie, oraz o pozostałej do wykorzystania pamięci.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Oto rezultaty nagrywania wideo:
Frontowy aparat ma 8 megapikseli, obiektyw o jasności f/2.0, stałą ostrość i cyfrową stabilizację obrazu. Jakość zdjęć jest zadowalająca, choć czasami nie udaje się trafić w punkt ostrości. W gorszym oświetleniu szczegółowość zdjęć znacząco spada. Widać też, że smartfon lubi wygładzać skórę użytkownika - w trybie autoportret można ten proces przytemperować. Sama jakość zdjęć jest poprawna i raczej przeciętna - selfiki nie są ani wybitnie złe, ani wyjątkowo dobre.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Komunikacja
Jak można spodziewać się po flagowcu, Xperia 5 oferuje pełen pakiet najszybszych i najwydajniejszych opcji komunikacji. Jest tu dwuzakresowy moduł Wi-Fi pracujący w standardzie 802.11 ac, jest Bluetooth 5.0, który wspiera kodeki aptX HD i LDAC, jest obsługa dwóch kart SIM (a także LTE, VoLTE i VoWi-Fi), NFC i USB-C 3.1 (z obsługą OTG). Do tego pokaźny zestaw najważniejszych sensorów. Smartfon oferuje usługi lokalizacji oparte na GPS i GLONASS - we wnętrzach nie zdołał złapać fixa i określić mojej lokalizacji, ale bez problemu i najmniejszej zwłoki udało się to na zewnątrz. Precyzyjnie pokazuje lokalizację i wyznacza trasę, zarówno podczas nawigacji pieszej, jak i samochodowej.
Połączenia głosowe
Recenzowany model obsługuje dwie karty SIM w rozwiązaniu hybrydowym (jeden ze slotów współdzielony jest z kartą microSD). Nie mam żadnych zastrzeżeń do jakości rozmów - głośno i wyraźnie słyszałam rozmówców, nawet przebywając w hałaśliwym otoczeniu. Mikrofon dobrze zbiera dźwięk, a dodatkowy mikrofon radzi sobie z redukcją hałasu, np. wynikającego z ruchu ulicznego.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Smartfon udostępnia 128 GB pamięci wewnętrznej (UFS 2.1), z której dla użytkownika, po pierwszym uruchomieniu, zostaje 111 GB. Dodatkowo pojawia się możliwość zamontowania karty microSD - Xperia 5 obsługuje nośniki do 512 GB.
Za szybkość i płynność pracy odpowiada jeden z mocniejszych procesorów na rynku - Qualcomm Snapdragon 855. 8-rdzeniowy układ wspiera grafika Adreno 640 i 6 GB pamięci RAM. W tej konfiguracji urządzeniu naprawdę niewiele można zarzucić. Wszystko działa błyskawicznie i płynnie, choć podczas najbardziej intensywnych zastosowań urządzenie wyraźnie się nagrzewa. Nie ma tu ani problemów z szybkością uruchamiania się aplikacji czy przełączania się między nimi, wielozadaniowości, obsługa wszelkich multimediów czy graniem w najbardziej zasobożerne tytuły w najwyższych ustawieniach grafiki.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Bateria
Po baterii o pojemności 3140 mAh spodziewałam się drastycznie krótkich czasów pracy, tymczasem Xperia 5 nie odbiega od smartfonowego standardu. Nie, żeby jej czasy pracy były imponujące - są po prostu poprawne. To zasługa dobrej optymalizacji i ekranu o rozdzielczości Full HD+ (przypomnijmy, że w Xperii 1 mieliśmy ekran 4K) - z punktu widzenia użytkownika ważne będzie, że nawet podczas intensywnej pracy przetrwa bez ładowarki do końca dnia. W bardziej typowym, umiarkowanym użytkowaniu wytrzyma 1,5 dnia. A nawet dłużej, jeśli do pracy zaprzęgniemy tryby pracy Stamina.
Samo ładowanie zajmuje ok. 100-110 minut od zera do 100%. Po 30 minutach bateria osiąga 50% naładowania, ale potem szybkość ładowania zwalnia i dopiero po niemal 2 godzinach możemy cieszyć się pełną baterią. Zdziwił mnie jednak brak możliwości bezprzewodowego ładowania - w smartfonie z najwyższej półki cenowej spodziewałam się tej technologii.
- czas pracy z włączonym ekranem (YouTube, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu, minimalny poziom dźwięku) - 15 godzin i 41 minut,
- wynik w PC Mark battery test - nie udało się ukończyć benchmarku,
- wynik Geekbench (full discharge) - 5538 punktów, rozładowanie po 9 godzinach i 16 minutach,
- godzina strumieniowania wideo (Chrome, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu) - 10% baterii mniej,
- godzina odtwarzania wideo z pamięci telefonu (tryb samolotowy, 50% jasności ekranu) - 8% baterii mniej,
- pół godziny korzystania z nawigacji online - 6% baterii mniej,
- pół godziny grania w Real Racing 3 - 8% baterii mniej,
- 8 godzin w trybie czuwania - 6-7% baterii mniej.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Podsumowanie
Sony Xperia 5 to udany smartfon, który ma naprawdę wiele zalet - zaliczyłabym do nich przede wszystkim jakość wykonania, parametry ekranu, świetne głośniki i wysoką wydajność. Jednak ustępuje pola konkurencji przez ergonomię, która nie każdemu przypadnie do gustu, aparaty, które są słabsze od konkurencji czy skaner linii papilarnych, który nie wykorzystuje swojego pełnego potencjału.
Sony Xperia 5 stanowi udaną kontynuację drogi, jaką obrał producent wraz z Xperią 1. Nie poddał się trendowi na bezramkowość, zakrzywione ekrany czy setki megapikseli w aparatach - piątka nie wprowadza rewolucyjnych zmian, a nawet, w pewnych aspektach, stanowi bardziej okrojoną wersję poprzedniczki. Dzięki temu jest nieco tańsza i bardziej poręczna. Spodobają się osobom poszukującym mniejszych (lub węższych) flagowców - tutaj wybór jest dość ograniczony, a a za głównego konkurenta uznałabym Samsunga Galaxy S10e lub iPhone'a 11. Jeśli rozmiary nie są problemem, można spojrzeć na nieco masywniejsze urządzenia typu Honor 20 Pro, Xiaomi Mi 9T Pro, Asus ZenFone 6 czy OnePlus 7T lub 7 Pro.
Plusy i minusy
Plusy:
- poręczny kształt
- wysoka wydajność
- parametry i jakość ekranu
- klasyczny design - brak wcięć lub otworów w ekranie
- nie trzeba narzędzia do otwierania tacki na karty SIM/microSD
- jakość dźwięku i głośniki stereo
- Dolby Atmos i system wibracji
- fizyczny spust migawki
- dioda powiadomień
- dobra jakość zdjęć, zwłaszcza z głównego aparatu
- świetna jakość wykonania
- pyło i wodoodporność IP68
- Gorilla Glass 6 z frontu i z tyłu
- adapter z mini-jacka do USB-C w zestawie
Minusy
- bardzo śliska obudowa, która przyciąga odciski palców i może służyć za lusterko
- smartfon resetuje się po wymianie kart SIM
- brak gniazda słuchawkowego
- dla niektórych osób telefon może być za wysoki, zbyt długi
- oprogramowanie z nadmiarem aplikacji, sporadyczne błędy
- skaner linii papilarnych nie jest zintegrowany z włącznikiem/blokadą ekranu
- zdjęcia nie są na takim samym poziomie jak we flagowcach konkurencji
- brak autofocusa w aparacie szerokokątnym
- precyzja czytnika nie jest jego mocną stroną
- brak bezprzewodowego ładowania
- wysoka cena
Materiał własny




































































































