Telefony z kolorowymi wyświetlaczami i wbudowanymi aparatami cyfrowymi to obecnie standard. Producenci montują je nawet w najtańszych "słuchawkach". Niestety, mnogość oferowanych funkcji nie zawsze idzie w parze z jakością.

Często także telefony z podobną specyfikacją różnią się diametralnie pod względem jakości wykonania. Na szczęście nie wszyscy producenci skupiają się jedynie na biznesmenach i ludziach, którzy są w stanie zapłacić za telefon około 2000 zł. Jednym z nich jest firma Siemens.
Siemens C75 to telefon przeznaczony przede wszystkim dla ludzi młodych. Wskazuje na to nowoczesne wzornictwo i połączenie odblaskowych elementów oraz zgrabnej, wyprofilowanej klawiatury z joystickiem. Całość dopełnia wbudowany aparat fotograficzny o rozdzielczości VGA. Obudowa telefonu wykonana jest z solidnych materiałów. Podczas pisania SMS-ów, a nawet ściskania C75 nic nie trzeszczy i nie wykazuje "luzu". Klawisze wykonane są bardzo zgrabnie, a ich skok jest dobrze wyczuwalny, co przekłada się na możliwość szybszego pisania.
Do poruszania się po menu telefonu służy 4-kierunkowy joystick znajdujący się pomiędzy klawiszami funkcyjnymi oraz zieloną i czerwoną słuchawką. Niestety, joystick zastosowany w C75 jest, moim zdaniem, trochę zbyt czuły. Niejednokrotnie - właśnie przez mały opór przycisku - zdarzało mi się włączyć inną funkcję, niż chciałem.
Menu telefonu jest bardzo kolorowe. Inżynierowie z firmy Siemens (począwszy od serii 65) kładą duży nacisk na wizualne dopracowanie oprogramowania. I tym razem nikt nie powinien się zawieść. Zarówno wszystkie obrazki, jak i samo menu prezentowane są na dużym wyświetlaczu, do którego nie można mieć żadnych zastrzeżeń. 65 tysięcy kolorów oraz dobra rozdzielczość 132x176 pikseli, sprawiają, że cała grafika prezentuje się bardzo dobrze bez postrzępionych krawędzi. Kontrast i podświetlenie umożliwiają takie ustawienie wyświetlacza, aby był on czytelny nawet w dużym słońcu.
Jeśli mowa o oprogramowaniu, to warto nadmienić, iż w porównaniu do starszego brata - telefonu Siemens C65, jest ono zdecydowanie bardziej stabilne. W C75 nie spotkamy się z chwilowymi przerwami w pracy telefonu, które uniemożliwiałyby komfortową pracę. Usunięte zostały również błędy organizera oraz zapisywania do pamięci.
Poza standardowymi funkcjami, takimi jak dyktafon, kalkulator, przelicznik walut, stoper, minutnik, przeglądarka WAP czy budzik, telefon posiada rozbudowaną książkę adresową pozwalającą zapisać bardzo dużą ilość danych. Do każdego nazwiska można dołączyć wszelkiego rodzaju notatki, kilka telefonów, adresy e-mail oraz zdjęcie zrobione na przykład wbudowanym aparatem. Mnogość funkcji jest zdumiewająca, a dodatkowo można ją poszerzyć, wgrywając aplikację Java.
Telefon wyposażono w 10,2 MB wbudowanej pamięci, której - niestety - nie można rozszerzać. Wiele, nawet drogich, telefonów dostępnych na rynku ma wbudowaną pamięć przeznaczoną jedynie na pliki multimedialne (MP3, MIDI, JPG itd.), jakby zapomniano o organizerze i wiadomościach tekstowych. Bardzo miłym zaskoczeniem było więc to, że C75 - po wyczerpaniu przydzielonej na daną sekcję pamięci wewnętrznej - wykorzystuje pamięć główną. Jeśli w kalendarzu zapiszemy więcej niż 1000 notatek, wówczas kolejne zapisywane będą już pod postacią bajtów.
Żeby wygodnie zarządzać pamięcią, inżynierowie firmy Siemens instalują w telefonie oprogramowanie, które pozwala na dowolną kontrolę i modyfikację zawartości pamięci. Jest to o tyle wygodne, że możemy cały czas monitorować np. objętość folderów bez konieczności podpinania telefonu do komputera.
Wklepywanie wiadomości tekstowych jest bardzo przyjemne. Maksymalna długość SMS-a to 760 znaków, jednak po przekroczeniu standardowej długości - 160 znaków - zostaje on dzielony na części. Przy wpisywaniu może towarzyszyć nam słownik T9 - oczywiście w wersji polskiej. Na pochwałę zasługuje moim zdaniem bardzo rozbudowana funkcja przewidywania wprowadzanego tekstu. Zasób słów jest pokaźny i jedynie wtedy, gdy posługujemy się slangiem, słownik może mieć kłopoty z podaniem poprawnego wyrazu. Poza wiadomościami SMS oraz MMS w telefonie znajdziemy klienta poczty e-mail. Połączenie z Internetem odbywa się poprzez pakietową transmisję danych GPRS. W ustawieniach klienta mamy możliwość wyboru wielkości pobieranych wiadomości, typu serwera - POP3 lub IMAP4 - oraz autentyfikację SMTP.
Dzwonki C75 są, niestety, najsłabszym punktem telefonu. Urządzenie - według producenta - wspiera polifonię 40-głosową. W rzeczywistości jednak odsłuch jest mało komfortowy, a dzwonki, które zapisano w telefonie, mogłyby być ciekawsze. Jest to jednak rzecz gustu, a o gustach się nie dyskutuje.
Aparat cyfrowy, który znajduje się z tyłu telefonu, posiada matrycę o rozdzielczości VGA (640x480 pikseli). Jakość zdjęć niestety nie jest najlepsza, jednak do sfotografowania zdjęcia na tapetę bądź MMS-a w zupełności wystarczy. Niestety, pomimo przeciętnej jakości zdjęć, ich rozmiar sięga czasem nawet 100 kB. Podczas robienia zdjęcia możemy przybliżyć dany obiekt, posługując się 5-krotnym cyfrowym zoomem. Jakość powiększonego w ten sposób obrazu diametralnie maleje. Lepiej więc zgrać je do komputera i tam poddać dalszej obróbce.
Poza wykonywaniem zdjęć, telefon daje nam możliwość kręcenia krótkich sekwencji wideo. Jednorazowo możemy zapisać do 30 sekund obrazu z dźwiękiem. Liczba plików ograniczona jest wyłącznie wielkością wolnej pamięci, a nagrania zapisywane są w popularnym formacie wśród telefonów komórkowych - 3gp.
Łączność z komputerem może odbywać się na dwa sposoby. Poprzez złącze IrDA oraz kablem. Niestety, na swoim wyposażeniu nie miałem kabla i wszelkie dane wgrywałem za pośrednictwem portu podczerwieni. Transmisja da nych w taki sposób odbywa się z prędkością 115,2 kbps na sekundę (14,4 kB/s). Także wgrywanie większych plików poprzez port IrDA jest bardzo niewygodne, a nie znajdziemy tu dziś tak popularnej technologii Bluetooth, wykorzystywanej do komunikacji bezprzewodowej z komputerem lub zestawem głośnomówiącym. Musimy wziąć jednak poprawkę na to, że C75 to telefon z "dolnej półki", więc nie można spodziewać się po nim za wiele.
Równie ważna jak funkcje czy menu telefonu jest jego bateria. To od jej pojemności zależy, jak długo będziemy mogli korzystać z komórki bez konieczności podpinania jej do ładowarki. Akumulator w C75 to ogniwo litowo-jonowe o pojemności 750 mAh. Według producenta, maksymalny czas czuwania może wynieść nawet 300 godzin. Niestety, jak to zwykle bywa, w rzeczywistości jest nieco inaczej. Pierwszego dnia po naładowaniu telefonu ustawiłem podświetlenie wyświetlacza na 100 proc., wysłałem i odebrałem około 40 SMS-ów oraz rozmawiałem przez 10 minut. Telefon musiałem ładować już po dwóch dniach. Natomiast gdy podświetlenie ustawione było na 70 proc., a przy tym spadła częstotliwość używania telefonu, bateria potrafiła wytrzymać nawet 3,5 dnia. Jest to wynik raczej zadowalający, zważywszy na wielkość i energochłonność wielkiego wyświetlacza.
Siemens C75 to bardzo udany telefon, oferujący wiele funkcji oraz - jak na urządzenie w takim przedziale cenowym - całkiem sporo wbudowanej pamięci. Na duży plus zasługuje również funkcja, o której wcześniej świadomie nie wspomniałem. Mowa tutaj o możliwości ustawienia powiększonej czcionki. Zaletę tego rozwiązania na pewno docenią ludzie o słabszym wzroku. Ta mnogość funkcji w połączeniu z przystępną ceną przemawia za Siemensem C75.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!