Samsung SGH-Z510
Recenzja

Opublikowane:

Więcej niż żyletka

Pierwszy telefon trzeciej generacji, który nie był tylko atrapą stojącą na półce, ale pracował w polskich sieciach UMTS, miał 3 cm grubości. Najnowszy telefon 3G Samsunga ma grubość poniżej 15 mm, a przy tym zdecydowanie więcej funkcji.

Opis tego telefonu zacznę dość nietypowo... bo od pudełka. Jego kolor i kształt podkreślają bowiem, a może raczej przygotowują użytkownika na to, co znajdzie wewnątrz. Pudełko jest czarne, niewielkie i płaskie. Wewnątrz zaś, w misternie rozłożonych przegródkach, znajdziemy wszystko, czego potrzeba do korzystania z telefonu... a nawet jeszcze więcej. Obok aparatu jest tu bowiem kabel USB, stereofoniczne słuchawki i płyta z oprogramowaniem do synchronizacji telefonu z komputerem. Są także baterie... tak ­ nie jedna, ale dwie. To doskonałe rozwiązanie dla tych, którzy będą chcieli eksploatować multimedialne funkcje Z510.

Telefon do kwadratu

Zanim przejdę do tych mniej lub bardziej multimedialnych funkcji UMTS-owego Samsunga, chwilę poświęcę jego budowie. Zarówno kształt, wymiary, jak i wygląd tego telefonu budzą skojarzenia z Motorolą V3. Podobna jest budowa dolnej części obudowy, w której umieszczono mikrofon, podobna też masa ­- a jest to w przeciwieństwie do Motoroli telefon 3G. Na tym jednak kończą się podobieństwa. Samsung jest bowiem zdecydowanie bardziej "kanciasty" ­ nie ma tu zaokrąglonych brzegów ­- momentami miałem nawet wrażenie, że krawędź klapki może skaleczyć w ucho. Wrażenie ostrości potęguje też położony niemal na środku klapki kwadratowy wyświetlacz zewnętrzny. Wszystko zaś jest jednolicie czarne -­ zarówno obudowa, jak i wnętrze czy przyciski -­ nie licząc srebrnych klawiszy funkcyjnych i koła służącego do nawigacji w menu. Klawisze numeryczne i funkcyjne podświetlone są równomiernym białym światłem -­ w efekcie więc umieszczone na czarnym tle białe cyfry i litery są doskonale widoczne w każdych warunkach oświetlenia.

Z boku obudowy znajdziemy przyciski służące do regulacji głośności, a z drugiej strony wspólne gniazdo ładowarki, słuchawek i kabla USB oraz przycisk aktywujący aparat. Z kolei z prawej strony na klapce umieszczono trzy przyciski nawigacyjne służące do obsługi odtwarzacza MP3 -­ wkomponowane w taki sposób, że niemal nie wyróżniają się na tle czarnej obudowy.

Tafla wyświetlacza

Na wewnętrznej stronie klapki znajdziemy duży, kolorowy ekran TFT (wyświetlający 256 tys. kolorów) o wymiarach 35x47 mm i rozdzielczości 240x320 px. Wyświetlany na nim obraz jest żywy i wyraźny, a filtr, którym go pokryto, sprawia, że bez problemów możemy go oglądać nawet przy jasnym świetle zewnętrznym i pod dużym kątem. Dobrze sprawuje się też wyświetlacz zewnętrzny, ale nie będziemy mieli okazji zbytnio się nim nacieszyć, gdyż potrzebny jest on nam jedynie do sprawdzania informacji o odtwarzanym właśnie utworze czy przychodzącym połączeniu.

Cyfry wybieranego numeru mogą być wyświetlane zarówno w postaci tradycyjnej dla Samsungów tęczy (co jest ustawieniem standardowym), jak i w jednym (wybranym) kolorze czy też w kolorze czarnym. Rozwiązanie to z pewnością ucieszy "biznesowych" użytkowników Z510, którzy najbardziej narzekali na infantylne, tęczowe numery.

Jeśli już jesteśmy "na ekranie", zatrzymajmy się na chwilę przy menu. Jak przystało na telefon Samsunga, składa się ono z 12 ułożonych w szachownicę animowanych ikon, pod którymi znajdują się wejścia do tradycyjnych list podmenu. Jeśli ktoś kiedykolwiek korzystał z telefonów Samsunga, poruszanie się po menu i dostęp do poszczególnych funkcji nie będzie żadnym problemem. Nowicjusze będą potrzebować na to kilkunastu sekund. Zarówno podpisy pod ikony, jak i pozostałe pozycje menu zostały przetłumaczone na język polski. W testowanej przez nas wersji telefonu, który trafił do Polski z Włoch (sądząc po predefiniowa nych ustawieniach dla sieci TIM) i był jednym z pierwszych dostępnych na rynku, podpisy te miały kilka braków -­ część komend nie wyświetlała się w całości -­ inne wciąż wyświetlały się po angielsku, jeszcze inne np. po czesku. Nie było też zapowiadanego przez producenta polskiego słownika T9. Mam jednak nadzieję, że ten mankament zostanie wyeliminowany w wersji finalnej Z510. Dla pewności lepiej sprawdźmy, w jakim języku podpisana jest ikona "Menedżera plików" w menu głównym.

Multimedia i 3G

Z510 ­- choć z wyglądu niepozorny i stonowany -­ kryje w sobie moc multimediów. W pojemnej -­ 134 MB ­- pamięci wewnętrznej możemy zmagazynować zdjęcia, filmy i muzykę, którą potem można odtwarzać za pomocą zainstalowanego odtwarzacza multimediów. Pomocne nam w tym będą wspomniane wcześniej trzy przyciski nawigacyjne zlokalizowane na klapce ­- po prawej stronie ekranu. Muzyki słuchać możemy zarówno poprzez wbudowane głośniki, jak i po podłączeniu stereofonicznych słuchawek. Ta druga opcja jest zdecydowanie lepsza ­- zwłaszcza jeśli chodzi o jakość dźwięku. Szkoda tylko, że producent nie dał nam możliwości podłączenia innych słuchawek, bo te dołączone w komplecie choć ­- jak na swoje możliwości -­ oferują dobrą jakość dźwięku, to nie są najwygodniejsze w użytkowaniu i potrafią wysunąć się z ucha.

Jak na komórkę pracującą w sieciach 3G przystało, nowy Samsung wyposażony został w kamerę. Służy ona do prowadzenia wideorozmów i nagrywania filmów wideo. Ponieważ podczas takiej wideokonferencji czasem zdarza się konieczność pokazania rozmówcy nie tylko własnej twarzy, ale np. tego, co znajduje się przed nami, kamera, w którą wyposażony jest Samsung Z510, jest obrotowa -­ zainstalowano ją bowiem na rolce umieszczonej pomiędzy klapką a obudową. Rozwiązanie takie ma -­ moim zdaniem ­- jedną zasadniczą wadę: obracając kamerę, dość często trafiamy palcem w obiektyw, a w efekcie pozostawiamy na nim smugi i ślady. Z drugiej jednak strony, czy w filmie o maksymalnej rozdzielczości 176x144 px ma to jakiekolwiek znaczenie?

Obrotowy aparat

Obrotowa kamera może też -­ oczywiście -­ pełnić funkcję aparatu fotograficznego. Samsung Z510 wyposażony jest w matrycę o rozdzielczości 1,3 Mpx, zatem możemy nim zarejestrować zdjęcia o maksymalnej rozdzielczości 1280x960 pikseli. Do wyboru mamy trzy tryby fotografowania: jedno zdjęcie, serię 6,9 bądź 15 zdjęć albo zdjęcia panoramiczne. Te ostatnie składają się bądź z 4 lub 9 prostokątów, bądź też z fantazyjnie poskleja nych fragmentów. Cała zabawa polega zaś na tym, że w poszczególnych ujęciach fotografujemy jedynie wybrane fragmenty kadru. Pozostałe zaś pozostają przysło nięte. W efekcie zaś otrzymujemy fantazyjną kompozycję złożoną z fragmentów zdjęć.

Do każdego zdjęcia możemy też dodać jedną z 30 ramek bądź efekty -­ Czar no-biały, Sepia, Wytłoczenie, Woda, Mgła, Negatyw czy Zielony. O ile większość z nich znana jest z aparatów cyfrowych czy komórek, o tyle działanie tego ostatniego trzeba chyba wyjaśnić. Efekt ten pozwala otrzymać zdjęcia wyglądające tak, jakbyśmy zrobili je, korzystając z noktowizora -­ są po prostu zielone. Poza tym kolorem tryb ten nie ma jednak wiele wspólnego ze zdjęciami nocnymi. Takich zdjęć zresztą tym aparatem nie wykonamy ­- wbudowany flash (a w zasadzie diodowa latarka) są co prawda w stanie oświetlić nam bliski plan, ale zdjęcia "nocne" wykonane za jej pomocą pozostawiają wiele do życzenia. Zdecydowanie lepiej wyglądają fotografie zrobione w dzień -­ przy dobrym świetle.

Kabel do komputera

Jak już wspomniałem, w komplecie z telefonem dostarczony jest m.in. przewód służący do połączenia telefonu z komputerem ­- poprzez port USB. Do synchronizacji książki adresowej i kontaktów czy też kopiowania do telefonu muzyki lub pobierania zapisanych w jego pamięci zdjęć służy zaś dołączone oprogramowanie. Samsung PC Studio3, bo tak nazywa się ten program, pozwala w pełni zarządzać zasobami telefonu (adresy, zdjęcia itp.) z poziomu komputera.

Niestety, tu jest pewne "ale". Po podłączeniu telefonu do komputera -­ np. w celu skopiowania zdjęć czy wrzucania kilku nowych utworów MP3 -­ jego bateria nie tylko nie jest doładowywana -­ co jest już dość częstym rozwiązaniem, ale nawet dość szybko traci swoją moc. Zrzucenie 20 zdjęć, synchronizacja książki adresowej i wymiana wszystkich zapisa nych w pamięci plików MP3 "kosztowały" mnie jedną z trzech kresek na wskaźniku naładowania baterii.

Nie dziwi zatem, że producent dołączył do telefonu dodatkową baterię. Jest to tym bardziej zrozumiałe, że jest to telefon multimedialny wyposażony w odtwarzacz MP3, więc jeśli ktoś zapamięta się w muzyce, mógłby to przypłacić utratą kontaktu ze światem.

Mimo kilku drobnych niedociągnięć, Z510 robi bardzo pozytywne wrażenie ­- nie tylko wyjątkowym wyglądem, ale i możliwościami. A poza tym jest to chyba najmniejszy telefon 3G, jaki miałem okazję używać. A przecież to dopiero początek serii płaskich Samsungów.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet

avatar_empty.gif
Opublikowane:
Autor: Michał Karpiński
Ten artykuł skomentowano już 2 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
100,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 0,0% 
Default user logo
M.R

Opinia pozytywna

ten telefon jest rewelacyjny, nie ma co go porownywac z motorola, jego mozliwosci sa niesamowite aparat z lampa blyskowa, przegladarka stron www, odtwarzacz multimedialny i wiele wiecej... wyglad swietny poprostu cudenko, elegancki plaski, robi wrazenie.
.retsat1.com.pl | 04.02.2008, 14:02
R E K L A M A
Default user logo
KaRoL

Opinia pozytywna

fajny telefonik można nim nieźle poszpanować i pokazać że sie ma super telefon z dobrym aparatem dużą pamięcią świetnym wyśletlaczem , poprostu kombajn multiedialny !! Jednak robi mi sie przykro gdy wszyscy porównują go do Motki V3 bo SAMSUNG JEST DUŻO LEPSZY !!
.internetdsl.tpnet.pl | 22.11.2006, 16:11


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies