Kilka miesięcy temu na naszych łamach opisywaliśmy bodaj najbardziej płaski telefon UMTS-owy - Samsunga Z370i. Dziś, zdawać się może, młodszy brat trzysetki - model Z170. Także płaski, także UMTS-owy i wart polecenia, jednak również nie pozbawiony pewnych wad i niedociągnięć. Z170 jest niezwykle płaski, mimo to konstruktorzy zmieścili w nim aparat cyfrowy 1,3 Mpix, możliwość prowadzenia wideorozmów, Bluetooth i przeglądarkę stron www.

Podczas kilkunastodniowego testu, Samsung SGH-Z170 budził we mnie mieszane uczucia. Kilkakrotnie przekładałem do niego kartę SIM, aby móc pobawić się nowym telefonem i go przetestować. Kilkakrotnie także wyciągałem rzeczonego SIM-a i wkładałem do innego telefonu, albowiem niektóre rozwiązania zaproponowane przez Koreańczyków po prostu mi nie odpowiadały. Za każdym razem jednak wracałem do Samsunga, i jeśli ktoś do mnie telefonował, to w kieszeni mogłem poczuć wibrującego SGH-Z170.
Skąd takie niezdecydowanie? Może dlatego, że najnowszy Samsung ma kilka cech powodujących, że telefon może stać się idealnym wręcz narzędziem do codziennej pracy, może jednak dość skutecznie zirytować użytkownika.
Zacznę od pochwał. Nie wiem, czy nie najważniejszym argumentem przemawiającym "za" są wymiary telefonu. Słuchawka ma tylko 9 mm wysokości, co powoduje, że staje się bardzo poręcznym urządzeniem. Sprawdziła się zwłaszcza latem, kiedy to zakładamy na siebie niewiele, a co za tym idzie, nie zawsze mamy gdzie "upchnąć" naszą komórkę. Zatem im ona cieńsza, tym lepiej. W ogóle muszę przyznać, że polubiłem płaskie telefony.
A skoro mowa o rozmawianiu, to muszę wspomnieć, że pewne kłopoty miałem podczas korzystania z zestawu słuchawkowego. Zdarzało się, że słuchawka nagle rozłączała się z telefonem, poza tym ogólnie słabo było przez nią słychać - zarówno mnie, jak i rozmówcę. Ta sama słuchawka Bluetooth podłączona (w tym samym czasie) do innego telefonu komórkowego pozwalała na swobodną, dobrze słyszalną rozmowę, bez konieczności wsłuchiwania się, co też mówi osoba znajdująca się po drugiej stronie.
Zdarzało się także, że Z170 gubił sygnał w miejscach, w których zasięg sieci komórkowej nie był najlepszy. Dodam, że inne telefony działające w tej samej sieci pozwalały w tym czasie na swobodną rozmowę...
Jak na nowoczesne urządzenie przystało, Samsung Z170 ma wbudowa ny przyzwoity aparat cyfrowy. Wprawdzie wykonuje on zdjęcia z rozdzielczością jedynie 1,3 megapiksela, niemniej fotografie wychodzą zaskakująco dobrze. Co do czytelności takich zdjęć można mieć wprawdzie pewne zastrzeżenia, ale w końcu to tylko matryca 1,3 Mpix. Fotografie wychodzą za to bardzo jasne, nawet w dość ciemnych pomieszczeniach. Z powodzeniem można je umieszczać np. na stronach www.
Dostęp do aparatu cyfrowego uzyskujemy poprzez dłuższe przyciśnięcie klawisza znajdującego się na prawym boku obudowy. Na ekranie pojawia się obraz widziany z kamery z tyłu telefonu lub z tej umieszczonej bezpośrednio nad wyświetlaczem.
Przełączanie pomiędzy poszczególnymi kamerami jest łatwe - wystarczy w trybie foto wybrać lewy klawisz funkcyjny. Później - korzystając z kursora nawigacyjnego - można przełączyć obiektyw, a także ustawić wszelkie inne parametry aparatu cyfrowego, ewentualnie kamery: tryb działa nia, rozmiar, samowyzwalacz, efekty, ramki czy też np. balans bieli. Aby obsługa aparatu cyfrowego była jeszcze łatwiejsza, podczas wykonywania zdjęć wystarczy przycisnąć jeden z klawiszy numerycznych - zmienią się wtedy poszczególne ustawienia. I tak przyciśnięcie "1" przełącza pomiędzy trybem foto a kamerą, "2" zmienia rozdzielczość zdjęcia, zaś np. "7" - pozwala na zrobienie fotki z jakimś clipartem, czyli dodatkowym elementem (np. okularami) lub ramką.
Dwa obiektywy w telefonie pozwalają m.in. na komfortowe prowadzenie wideorozmów - telefon współpracuje bowiem z sieciami UMTS, co pozwala także na szybką transmisję danych. Można z niej korzystać, odwiedzając strony internetowe (najlepiej xHTMLowe), ale także podłączając telefon (przez mini-USB) np. do przenośnego komputera.
Rzeczone USB przydać się także może podczas zgrywania zdjęć na komputerowy dysk. Jeśli wszystko przebiegnie poprawnie, a użytkownik korzysta np. z systemu operacyjnego Windows XP (lub nowszego), Z170 zostanie rozpoznany jako pamięć przenośna, z której bez problemów można przekopiować potrzebne pliki. Zasada ta działa także w drugą stronę - dane z komputera można zapisać w pamięci telefonu.
Na wszelkie dane producent zarezerwował 55 MB wolnego miejsca, w każdej chwili dostępną pamięć można rozszerzyć o kolejne megabajty za pomocą karty microSD, której wymiana możliwa jest (co nie pozostaje bez znaczenia) bez konieczności wyjmowania baterii z telefonu, a co za tym idzie, wyłączania go.
Konstruktorzy telefonu ciekawie podeszli do sprawy tworzenia wiadomości. Otóż w menu można znaleźć jedynie polecenia "utwórz wiadomość" i "utwórz wiadomość e-mail". Przez chwilę zastanawiałem się, czy to możliwe, aby taki telefon nie obsługiwał MMS-ów. Okazało się, że owszem, obsługuje. Po prostu Z170 nie tworzy osobnych rodzajów wiadomości.
Jak więc napisać MMS? Wystarczy zacząć tworzyć wiadomość i np. dodać do niej obraz lub jakiś inny obiekt. W tym momencie zaczniemy tworzyć wiadomość multimedialną. Jeśli niczego nie dodamy - będziemy pisać SMS. Na decyzję telefonu nie jesteśmy jednak skazani - w każdej chwili przygotowywaną wiadomość SMS można zamienić na MMS i odwrotnie. Ciekawe i poręczne rozwiązanie.
Niestety, Z170 w moich rękach nie sprawdził się jako urządzenie do odbierania i wysyłania poczty elektronicznej. Owszem, konfiguracja konta przebiegła bez większych kłopotów, za to samo korzystanie nie było już wygodne. Dlaczego? Z170 nie sprawdza zawartości skrzynki pocztowej na serwerze, tylko pobiera do telefonu nagłówki wiadomości. Co za tym idzie, wiadomości pobrane pierwszego dnia, powiedzmy od pierwszej do dziesiątej, pozostają w telefonie także dnia drugiego, kiedy to z serwera ściągałem e-maile, dajmy na to, od 20 do 30. Rzecz w tym, że w telefonie wszystkie e-maile widziałem jako nieodczytane... Kliknięcie zaś na komunikat od 1 do 10 skutkował informacją o błędzie. W sumie nic dziwnego, skoro te listy już dawno pobrałem za pośrednictwem komputera i na serwerze faktycznie ich nie było. Szkoda, że Z170 o tym "nie wie". Mógłby przecież, jak kilka innych programów instalowa nych w telefonach komórkowych, sprawdzić, czy wiadomości nadal pozostają na serwerze, a listę nieodebranych e-maili po prostu zaktualizować...
W teście nie wspomniałem o szeregu funkcji Z170, uważając je za oczywiste. Dodać pozostaje tylko, że pamięć książki telefonicznej może zmieścić do 1000 pozycji. Trzeba także pamiętać, że to stosunkowo prosty telefon, nie można więc słuchać empetrójek, moduł radiowy nie obsługuje także technologii EDGE.
Jeśli więc ktoś potrzebuje średnio zaawansowanego telefo nu, mającego 9 mm grubości, z przyzwoitym aparatem cyfrowym i pozwalającym na korzysta nie z dobrodziejstw UMTS-u, może śmiało wybrać się do sklepu. Zabierając ze sobą ok. 650 zł.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!