Od jakiegoś czasu producenci telefonów komórkowych "grozili" wprowadzeniem płaskich i superpłaskich telefonów. Faktycznie, pojawiały się modele coraz bardziej cienkie, ale... to, co pokazał Samsung, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Spoglądając na telefon, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że bardziej płasko to już chyba nie można...
X820 jest telefonem wyjątkowym, przede wszystkim ze względu na grubość, a raczej cienkość. Niecałe 7 mm to wynik naprawdę imponujący. Telefon jest nieco grubszy nad wyświetlaczem, gdzie znajduje się aparat cyfrowy. Ale i tak ma tam niecałe 10 mm, zatem nadal jest po prostu zaskakująco cienki.
Tuż po tym, jak podjąłem decyzję, że biorę komórkę do testów, powziąłem jeszcze jedną - że nie będę jej wkładał do kieszeni. Dlaczego? Najzwyczajniej w świecie obawiałem się, że może się... złamać! Nie ma się z czego śmiać, tak cienkiego telefonu jeszcze nigdy nie miałem.
Jednak po kilku godzinach obcowania z komórką decyzję swoją zmieniłem. Konstrukcja Samsunga sprawiała wrażenie solidnej, a telefon - mimo swoich rozmiarów - wydawał się niełamliwy. Zmiany decyzji nie żałowałem, słuchawka zadziwiająco dobrze leżała w kieszeni nawet tych nieco bardziej obcisłych spodni. A przy tym nie wystawała, nie uwierała. Po prostu leżała jak ulał.
Kolejnym zaskakującym elementem, jaki zauważyłem w tym modelu, jest niemal panoramiczny ekran. Po prostu szerszy niż wyższy, co we współczesnych telefonach nie jest regułą. Co prawda przy używaniu niektórych opcji nie było to może najwygodniejsze rozwiązanie, ale za to sprawdzało się przy korzystaniu z aparatu cyfrowego lub kamery.
Kiedy szeroki wyświetlacz nie wydawał się najszczęśliwszym pomysłem? Podczas odczytywania SMS-ów. A dokładniej - ich przeglądania. Jego niewielka wysokość powodowała, że na liście otrzymanych SMS-ów mogłem zobaczyć jedynie dwie pozycje. Jako osoba pisząca wiele takich komunikatów miałem kłopoty z zarządzaniem nimi - przeglądanie długiej listy SMS-ów, jeśli na wyświetlaczu widać było tylko dwa komunikaty, nie należało do najłatwiejszych.
Podczas wysyłania SMS-ów producent proponuje dwie opcje - "wyślij i zapisz" oraz "wyślij". Niestety, tak jak i w kilku poprzednich modelach Samsunga, choć nie we wszystkich, na pierwszej pozycji jest opcja "z zapisywaniem", zatem wszystkie wiadomości potwierdzane przez użytkownika klawiszem "i" pozostają zapisane w telefonie. Dla mnie nie było to wygodne, musiałem co jakiś czas zaglądać do skrzynki nadawczej i kasować napisane SMS-y. Owszem, można było wysłać komunikat tekstowy bez zapisywania w pamięci telefonu, ale wymagało to korzystania z innych przycisków, a co za tym idzie, większej liczby kliknięć w telefonie.
Bardzo dobrze podczas pisania SMS-ów spisywała się zarówno klawiatura, jak i słownik T9. Dzięki temu wiadomości powstawały naprawdę szybko, zaś X820 trafił niemal na pierwsze miejsce prywatnej "listy przebojów" telefonów służących do szybkiego SMS-owania.
Pozostając jeszcze na chwilę przy klawiaturze, warto dodać, że - tak jak i cały telefon - jest ona płaska. Znaczy się klawisze tylko nieznacznie wystają poza linię obudowy telefonu. Przy tym ich skok jest całkiem duży, nikt nie powinien mieć zatem kłopotów z obsługą telefonu, wybieraniem numerów czy korzystaniem z jakichkolwiek innych funkcji.
Do obsługi przewidziano dwa klawisze pod wyświetlaczem i duży, czterokierunkowy przycisk do poruszania się po menu (każdy kierunek można definiować, niestety, liczba opcji do wyboru jest niewielka). Jest także znajdujący się w środku ww. klawisza przycisk "i", służący do łączenia się z internetem i akceptowania większości wyborów - jako "OK". Uzupełnieniem klawiszy funkcyjnych jest "c", pozwalające na kasowanie wpisywanych treści, wiadomości czy też zdjęć.
Na lewym boku telefonu... choć chyba powinno się powiedzieć "na krawędzi" telefonu... znaleźć można klawisze sterowania głośnością, np. rozmowy w słuchawce, dzwonka podczas rozmowy przychodzącej czy też poruszania się po menu wiadomości lub liście rozmów odebranych, nieodebranych i wykonywanych. Prawą krawędź zdobi zaś osłona gniazda ładowarki (znajdująca się na wysokości wyświetlacza) oraz - umieszczony nieco niżej - klawisz szybkiego dostępu do aparatu cyfrowego.
A ów aparat warto uruchamiać, albowiem zdjęcia wykonuje przyzwoite. Nic dziwnego, matryca pozwala na prezentację 2 mln pikseli. Fotografie można robić w kilku trybach (np. jedno zdjęcie lub kilka zdjęć), z efektami (czarno-białe, negatyw, sepia, wytłoczenie, szkic, patyna, blask księżyca i mgła), można również zdecydować się na jedną z 30 ramek. Zdjęcia wykonuje się w rozdzielczości od 220x176 do 1600x1200 pikseli, tuż przed ich zrobieniem - korzystając z klawiszy numerycznych - można zmieniać wszelkie opcje i ustawienia. Warto pamiętać, że X820 robi zdjęcia chwilę po tym, jak usłyszymy charakterystyczny dźwięk migawki. Trzeba więc przez sekundę lub dwie poczekać i nie ruszać telefonem, w przeciwnym wypadku zdjęcie wyjdzie lekko poruszone.
Nowy Samsung potrafi nagrywać filmy - o długości ograniczonej pojemnością pamięci, ewentualnie takie, aby można je było później przesłać MMS-em. Także podczas nagrywania filmu można klawiszami numerycznymi sterować funkcjami, zmieniając rozdzielczość, jasność, jakość czy nasycenie kolorów. Wybranie "1" przełącza użytkownika między robieniem zdjęć a nagrywaniem filmów.
Mimo niewielkich rozmiarów, w telefonie "zmieściło" się wiele nowoczesnych technologii i rozwiązań. Jednym z nich jest Bluetooth. Za jego pośrednictwem można wysłać zdjęcia, filmy, ale także połączyć telefon np. z zestawem słuchawkowym. Komórka wspiera rzecz jasna pakietową transmisję danych, czyli GPRS.
W testowanym X820 znalazłem wiele pożytecznych programów, np. odtwarzacz plików MP3, dyktafon, edytor obrazów, czas na świecie, alarm, kalkulator, przelicznik walut, czasomierz czy stoper. Osoby, którym nie wystarczy dobór aplikacji i gier zaproponowany przez producenta, mogą pobrać dodatkowe - odpłatnie lub bezpłatnie - z internetu, jako aplikacje Java. Instalować można rzecz jasna także gry. W testowanym X820 znalazłem "Bobby Carrot", czyli zbieranie marchewek, a także "Freekick", czyli piłkę nożną.
Niestety, poprawny obraz tego telefonu dość skutecznie był burzony... podczas rozmów telefonicznych. Od momentu przełożenia karty SIM z innego telefonu do X820, większość dzwoniących twierdziła, że zanikam, nie słychać mnie i że może zadzwonią jeszcze raz. Po kilku takich rozmowach przełożyłem SIM-a do innego telefonu - kłopoty ustały. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że tego typu problemy dotyczą wyłącznie testowanego przeze mnie modelu, a komórki dostępne na półkach sklepowych operatorów będą działały bez zarzutu.
No i jeszcze jedno... Osoby, które widziały w moich dłoniach X820, podkreślały przede wszystkim jego niezwykłość - mając na myśli to, jak bardzo jest płaski. Zachwycały się także ekranem (prezentującym 262 144 kolory). Jak jeszcze pokazywałem, że komórką można nagrywać filmy, robić zdjęcia i słuchać empetrójek - wiele z nich proponowało: "a może się zamienimy". Nikt mnie jednak nie namówił...
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!