Przyznaję się bez bicia, nie jestem fanem Samsungów. Bez powodu, po prostu za nimi nie przepadam. Ale na model SGH-X680 mógłbym się skusić. Bez większego namawiania.
No, okej - może nie jest to najładniejszy telefon na świecie, może nie ma najlepszego zewnętrznego wyświetlacza, może też nie jestem przyzwyczajony do klawiatury samsungowej... ale to wszystko nie przeszkadza w użytkowaniu nowego cacka.
Trafiła mi się akurat wersja szara, ale na rynku można znaleźć także czerwoną, niebieską, pomarańczową i różową. Wydaje mi się, że między innymi te kolory decydują o tym, że to raczej damski telefon. Mówię raczej, bo sam nie pogardzę takim prezentem gwiazdkowym (tak, to do ciebie, Mikołaju!).
Telefon jest nieduży, a to niewątpliwy atut. Wygodnie nosi się go w kieszeni spodni, nie przeszkadza, nie zahacza, nie sugeruje czegoś, czym nie jest... Po prostu fajnie mieć X680 przy sobie. To telefon z klapką (co sprytniejsi czytelnicy już się domyślili po fotografiach), czyli nadążający za najnowszymi trendami. I tutaj od razu plus - po otwarciu aparat ładnie "przylega" do twarzy. Czuję po prostu, że mikrofon jest przy moich ustach, a nie gdzieś dziesięć centymetrów dalej. A ja to lubię. Bo nie chcę krzyczeć do komórki tak, by wszyscy wkoło słyszeli, o czym rozmawiam.
Gdyby jednak zacząć od początku... Dostaję pudełeczko z nowiutkim Samsungiem. Otwieram je i co widzę? To oczywiste, że telefon. Poza tym w zestawie jest oczywiście ładowarka i... nic poza tym. A szkoda. Przydałyby się przynajmniej jakieś słuchaweczki. Niezrażony niczym, uruchamiam telefon (Boże, jakie oni teraz robią niewielkie baterie...) i wszystko cacy. Świeci się, mruga, wydaje odgłosy.
Oczywiście, nie może być zbyt różowo - tym bardziej że dostałem telefon w kolorze szarym. Z przyzwyczajenia klikam w przycisk znajdujący się pośrodku kółka ze strzałkami nawigacyjnymi i tutaj mam pierwszą niespodziankę. Naprawdę, czy to tak wiele dla wszystkich producentów, żeby umówić się i ustawić spację, przycisk włączania menu i inne tego typu rzeczy tak samo we wszystkich telefonach? Bo oczywiście Samsung po naciśnięciu owego środkowego przycisku chce się łączyć z WAP-em i wchodzić do sieci. Dobrze, że nie miałem skonfigurowanego jeszcze profilu, więc obyło się bez nerwowego naciskania przycisku "wstecz".
Menu telefonu robi wrażenie przede wszystkim czytelnego. Nie jest jakoś szczególnie atrakcyjne graficznie, ale też do najbrzydszych nie należy. Jest - tu znów użyję dyskryminującego sformułowania - kobiece. Nic na to nie poradzę, ale takie mam wrażenie. Oczywiście, łatwo się po nim poruszać i wszystko działa bez zarzutu. Ale to dopiero podstawa do dobrej kooperacji z aparatem. I tutaj anegdota. Jak ważne jest dobre rozplanowanie menu w telefonie, świadczyć może przypadek mojej koleżanki, która w swojej starej komórce (nazwę producenta dyskretnie pominę) musiała szukać "Kalkulatora" w opcji "Kontakty"...
Samsung nie robi takich niespodzianek. Owszem, telefon ma kalkulator, ale znajduje się on w kategorii "Gry i aplikacje". Rozsądnie. Przejdźmy jednak do rzeczy, czyli do tego, w czym teraz konkurują między sobą producenci. Aparat i odtwarzacz. Wszystko to jest w SGH-X680. Aparat jest średni. No bo czy można się zachwycać zdjęciami w rozdzielczości VGA (640x480 pikseli)? Prawdę mówiąc, miałem wrażenie, że standardem jest w dzisiejszych czasach co najmniej 800x600. Widocznie myliłem się... Naturalnie, aparat może po jednym kliknięciu stać się kamerą, która nagrywa pliki o objętości do 300 kB. Możemy więc nagrać trzydziestokilkusekundowy filmik.
Za to odtwarzacz jest wart uwagi. Z kilku powodów. Po pierwsze, głośnik wbudowany w telefon nieźle daje sobie radę i nie ma problemu z odsłuchiwaniem muzyki bezpośrednio z telefonu. To godne uwagi, bo często zdarza się w komórkach, że dźwięki wydobywające się z nich są "płaskie", bez niskich tonów. Nowy Samsung nie ma tego problemu. Oczywiście, nie byłbym sobą, gdybym się do czegoś nie doczepił. Jak już wspominałem na początku, w zestawie brakowało mi słuchawek. Byłyby idealnym uzupełnieniem X680 jako odtwarzacza mp3.
No i jeszcze jeden mankament. Niby mały, ale jednak istotny. Na multimedia w telefonie przewidziano 23,5 MB. I ani bajta więcej. A to oznacza, że do testowanego telefonu nie można podłączyć żadnej karty pamięci. Co z kolei oznacza, że X680 może pomieścić w najlepszym przypadku sześć piosenek. I to zasadniczy powód, dla którego nie zastąpi nam odtwarzacza muzyki. W tych bowiem standardem jest minimum 1 GB... A szkoda, bo jakość dźwięku jest zaskakująco dobra. Istotną sprawą jest też to, że Samsung nie obsługuje formatu mp3. Można w nim słuchać plików amr, midi, i-melody, ale nie najpopularniejszego.
No właśnie, jeśli idzie o dźwięk, to zdecydowanie trzeba pochwalić nowość Samsunga za system oczyszczania głosu. Bo to akurat ta rzecz, która zdecydowanie się udała. Naprawdę słychać różnicę podczas rozmawiania przez inny telefon. Swoją drogą, dzisiaj telefony stają się takimi zbiorami gadżetów, że czasem producenci zapominają o dopracowaniu tego, co jest ich zasadniczą funkcją. Osobiście używam telefonu przede wszystkim do dzwonienia, rzadziej do wysyłania SMS-ów, sporadycznie do robienia zdjęć, a już pozostałe funkcje wykorzystuję "od święta".
Kończąc temat dźwięku, nagrań i tym podobnych - standardem dziś jest także dyktafon wbudowany w komórkę. Pod tym względem Samsung nie jest wyjątkiem i całkiem niezły dyktafon jest w jego wyposażeniu.
Jeśli zaś idzie o pamięć różnego rodzaju, to wspomnę tylko, że na wpisy w książce telefonicznej przewidziano aż 1000 pozycji, co zadowoli każdego użytkownika. Tym bardziej że każda pozycja umożliwia przypisanie aż 5 numerów telefonu, adresu e-mail i krótkiej notatki. Podobnie jest z SMS-ami. Tych możemy zapisać aż 200, co też powinno każdemu wystarczyć. Zwłaszcza że mamy oczywiście możliwość tworzenia folderów, które pomogą nam utrzymać porządek w wiadomościach, które otrzymujemy i wysyłamy. Na MMS-y producent przewidział 3 MB, co jest niezłym wynikiem. Ograniczenia dotyczą także ilości notatek - producent przewidział dla nas 400 pozycji. Ostatnim elementem wymagającym od telefonu pamięci są aplikacje JAVA. Dwie wbudowane gry, jak i wszystkie inne programy, które zainstalujemy, mogą zająć maksymalnie 2 MB.
Samsung SGH X680 obsługuje, poza WAP-em i GPRS-em, także protokół EDGE, więc daje nam możliwość szybszego przesyłania danych. Nie mogło w telefonie zabraknąć modułu Bluetooth, który sprawuje się całkiem nieźle, jak i złącza USB umożliwiającego nam podłączenie telefonu do komputera.
Jak wspomniałem na początku, nie jestem fanem Samsungów. I chyba właśnie dlatego to mnie przypadło testowanie nowego SGH X-680. Podchodziłem do niego co najmniej krytycznie. Muszę jednak uczciwie przyznać, że to niezły telefon. Bez rewelacji, bez zbędnego szpanu. Po prostu dobry, solidny telefon ze wszystkim, co potrzebne przeciętnemu użytkownikowi.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!