Samsung SGH-X620
Recenzja

Opublikowane:

Bez zbędnych udziwnień

W ofercie Samsunga oprócz rozsuwanych telefonów, tzw. sliderów, oraz telefonów z klapką wciąż są prostsze modele o klasycznej, jednobryłowej konstrukcji. Choć coraz częściej i za coraz mniejsze pieniądze można kupić telefon z klapką, to chętnych na telefony komórkowe w ich tradycyjnej postaci nie brakuje.

Nowa komórka Samsunga jest poręcznym i dość lekkim (81 g) trzyzakresowym terminalem pracującym w sieciach GSM 900, 1800 i 1900 MHz. Telefon wyposażony jest w wyświetlacz TFT o rozdzielczości 128x160 pikseli, wyświetlający obrazy w 65 tysiącach kolorów. Choć nie są to "wybitne" parametry, to na wyświetlaczu mamy żywe i kontrastowe kolory. Trochę gorsza jest natomiast jakość grafiki ikon głównego menu. Może nie zwróciłbym na to aż takiej uwagi, gdyby nie to, że kilka dni wcześniej skończyłem test klapkowego Samsunga SGH-E760 (jego test znajdziecie w tym numerze Mobile Internet). Ale nie ma się co dziwić, bo różnica w rozdzielczości wyświetlaczy obu tych telefonów jest dość duża.

Aby łatwiej uzmysłowić sobie tę różnicę, policzyłem, z ilu pikseli składają się oba niemal identycznej wielkości wyświetlacze. Otóż w modelu X620 składa się on z 20 480 punktów, a w E760 (176x220 pikseli) - aż z 38 720 punktów. Stąd właśnie taka różnica między tymi dwoma Samsungami w szczegółowości grafiki ikon menu głównego.

Mimo to uważam wyświetlacz modelu SGH-X620 za całkiem dobry. Dlaczego? Ano dlatego, że ekranowa czcionka, zarówno na niższych poziomach menu, prezentowanych w postaci listy opcji, jak i w wiadomościach SMS czy MMS oraz w książce telefonicznej jest duża i wyraźna. Pewnie nie przywiązywałbym do tego aż takiej wagi, gdyby nie to, że jestem okularnikiem, a co jakiś czas wpadają mi w ręce komórki, których projektanci w swoim twórczym uniesieniu najwyraźniej zapomnieli, że nie każdy ma sokoli wzrok.

Wzorcowo wyraźna

Warto, żeby inni producenci wzięli przykład z Samsunga, jeśli chodzi o wielkość czcionki, jaką wyświetlany jest na ekranie numer telefonu wystukiwany na klawiaturze. Jest ona wręcz gigantyczna, a na wyświetlaczu, w trzech linijkach, mieści się aż 18 cyfr. Żeby było ciekawiej, użytkownik może wybrać sobie kolor tych cyfr. I całe szczęście, bo domyślne, tzw. tęczowe ustawienie, gdzie każda cyfra jest w innym kolorze, pstrokacizną dorównuje łowickim pasiakom albo co bardziej kolorowym papugom. Do pełni szczęścia brakuje mi jedynie możliwości zmiany czcionki, jaką wyświetlany jest wybierany numer, bo "szeryfowy" font używany przez Samsunga jest przesadnie ozdobny.

Kto kupi Samsunga?

Gdy przeglądałem materiały promocyjne tego telefonu, odniosłem wrażenie, że producent nie bardzo mógł się zdecydować na jasne określenie, do jakiej grupy odbiorców kieruje ten telefon. W pierwszej chwili wydawało mi się, że nie pomylę się dużo, jeśli napiszę, że SGH-X620 jest telefonem dla ludzi młodych. Z drugiej jednak strony eleganckie wzornictwo telefonu (czarny wykończony z połyskiem przedni panel, grafitowe boki i tył oraz regularny kształt klawiatury) może również zainteresować starszych i bardziej statecznych użytkowników komórek. W ich oczach Samsung SGH-X620 może dodatkowo zyskać dzięki bardzo wyraźnym oznaczeniom klawiszy (białe znaki na czarnym tle) i wprost rewelacyjnemu białemu podświetleniu. Jest ono wręcz wzorcowe - mocne i równomierne.

Twarde klawisze

Jeśli już mówimy o klawiszach - "chodzą" one dość twardo, ale ich szybkie wciskanie, np. podczas pisania wiadomości, nie powinno być uciążliwe. Podobnie twardo, z wyraźnym kliknięciem, działa okrągły klawisz nawigacyjny oraz klawisze funkcyjne.

Tak na marginesie, jeśli dobrze poszukacie na stronach WWW Samsunga (ale nie tylko na stronach działu telefonów komórkowych), to znajdziecie tam obrazki SGH-X620 z prostokątnym klawiszem nawigacyjnym i zupełnie innym wzornictwem boków oraz tylnego panelu (tego gdzie mieści się obiektyw aparatu i lusterko do autoportretów). Mnie osobiście bardziej podoba się ten model, który trafił na rynek, a nie - jak przypuszczam - jego pierwowzór.

Aparat bez filmów

Jak wspomniałem wcześniej, Samsung SGH-X620 ma wbudowany aparat VGA. Wyposażono go w matrycę CMOS o rozdzielczość 640x480 pikseli, 4-krotny zoom cyfrowy, samowyzwalacz, efekty specjalne (np. sepia czy negatyw), ozdobne i żartobliwe ramki. Z jego pomocą można też wykonywać zdjęcia seryjne oraz obracać zdjęcia w pionie i poziomie. Choć jakość zdjęć oglądanych na wyświetlaczu jest zupełnie dobra, to zgrywanie ich do komputera w celu zrobienia odbitek jest nieporozumieniem i stratą czasu. Aparat z matrycą VGA idealnie nadaje się do cykania fotek na potrzeby wiadomości multimedialnych MMS czy książki telefonicznej. Jeśli ktoś chce wykorzystywać komórkę jako aparat fotograficzny, powinien się rozejrzeć za telefonem wyposażonym w cyfrówkę z matrycą 2-megapikselową, na dodatek wyposażoną w autofokus. Tylko trzeba pamiętać, że będzie to telefon już dużo droższy niż X620.

Początkowo nawet nie sprawdzałem w opcjach i specyfikacji, czy wbudowana cyfrówka może nagrywać klipy wideo. Wydawało mi się, że teraz każdy aparat cyfrowy w komórce ma możliwość nagrywania klipów wideo, tymczasem... Gdy chciałem zorientować się co do jakości sekwencji wideo, okazało się, że aparat zainstalowany w modelu SGH-X620 nie ma takiej funkcji. Może to w jakimś stopniu pochodna niezbyt dużej wewnętrznej pamięci liczącej sobie 4,5 MB i przeznaczonej na wszelkiego rodzaju dane - od gier, przez zdjęcia aż do książki telefonicznej. Choć z drugiej strony, opisywany również w tym numerze Sagem my400X, który ma jeszcze mniej pamięci, umożliwiał nagrywanie wideo.

Bez Bluetootha i MP3

O ile mnie pamięć nie myli, Samsung był pierwszym lub jednym z pierwszych producentów telefonów komórkowych, który zaczął montować diodowe flesze, ale akurat w modelu SGH-X620, podobnie jak SGH-E720, takiego nie znajdziemy. Szkoda, bo czasem te jasno świecące diody można było wykorzystać jako latarkę.

Młodych ludzi z pewnością zainteresuje możliwość pobierania z sieci gier Java, dzwonków (40-tonowa polifonia, 20 zainstalowanych dzwonków) i obrazków. Jest też radio, którego można słuchać przez dołączane do telefonu stereofoniczne słuchawki. W telefonie nie ma natomiast bezprzewodowego łącza Bluetooth czy klienta poczty elektronicznej, zwykle obecnych w komórkach adresowanych do użytkowników wykorzystujących telefon również do pracy. Jest za to port podczerwieni - IrDA - oraz możliwość wymiany danych z komputerem za pośrednictwem opcjonalnego kabelka USB. Służy do tego oprogramowanie pobierane ze strony WWW Samsunga. Składa się ono z następujących elementów: PC Studio Image Editor, PC Studio PIMS, PC Studio Sample, PC Studio Internet Access.

Poprawki miłe dla oka

Jeśli ktoś ma liczne grono znajomych, z pewnością będzie zadowolony z obecności w tym telefonie rozbudowanej książki adresowej, z funkcją zdjęciowej identyfikacji rozmówców mieszczącej do 500 kontaktów. Dla każdego z nich można zapisać kilka numerów telefonów, adres poczty elektronicznej, notatkę, zdjęcie, wybrać indywidualny dzwonek oraz przypisać go do jednej z pięciu grup (np. rodzina, praca, koledzy).

Właściwie to nie trzeba już wspominać o tym, że podczas redagowania wiadomości użytkownik może na stałe wybrać zestaw znaków. I pomyśleć, że dwa lata temu Samsung dla każdej nowej wiadomości miał domyślnie włączony polski zestaw znaków, który nie dość, że znacznie skracał długość SMS-a (lub dzielił wiadomość na 2-3 SMS-y), to nie na każdej komórce był prawidłowo wyświetlany. Na szczęście już do dłuższego czasu użytkownik w ustawieniach określa, czy w SMS-ach będzie używany alfabet GSM czy Unicode z polskimi znakami narodowymi. Od dłuższego też czasu Samsungi zapamiętują, czy piszemy wiadomości z wykorzystaniem słownika T9 czy bez niego. I pomyśleć, że dawniejszymi czasy, znajomy dziennikarz, niecierpiący (chyba do dziś) takiej metody wpisywania wiadomości, z każdym nowym SMS-em, złorzecząc pod nosem, musiał słownik wyłączać. W sumie miło, że większość krytycznych uwag, jakie my, dziennikarze, wygłaszaliśmy pod adresem niektórych rozwiązań przyjętych przez Samsunga, została w końcu uwzględniona.

Samsung SGH-X620 zasilany jest akumulatorem Li-Ion o pojemności 800 mAh. Według danych producenta, maksymalny czas czuwania to 300 godzin, a maksymalny czas rozmowy to 6,5 godziny. Co ciekawe, niemal identyczne parametry Samsung podaje dla modelu E760, który ma jednak dwa wyświetlacze. Co do faktycznych czasów - wiadomo, że co użytkownik to inny wynik, ale ten faktyczny jest zawsze sporo krótszy niż podawany przez producentów.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet

avatar_empty.gif
Opublikowane:
Autor: Wojciech "Markos" Markiewicz
Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies