Samsung SGH-i900

Recenzja

We wrześniu Samsung zaprezentował najnowszy model i900 Omnia. Nie przez przypadek w nazwie znalazło się słowo Omnia, co z łaciny oznacza „wszystko”. Producent nareszcie stanął na wysokości zadania i pokazał na co go stać. Urządzenie spokojnie ma szansę być flagowym modelem. Wyróżnia go nie tylko wygląd, ale przede wszystkim bardzo duża funkcjonalność.

Omnia jest bardzo udanym modelem Samsunga. Nie chciałbym powiedzieć najlepszym, ale jak na dzisiaj, na pewno mającym wszystko.

Stylowy i elegancki Samsung, poza nietuzinkowym wyglądem, oferuje dużo więcej. Mamy szybką transmisję danych HSDPA, wbudowany GPS dobrej klasy, duży i czytelny wyświetlacz, czujniki położenia, TV-out, co stanowi rzadkość w produktach tej klasy oraz ogromną pamięć wewnętrzną 8 lub 16 GB, z możliwością rozbudowania kartami pamięci. Na dokładkę mamy aparat fotograficzny oferujący aż 5 megapikseli z bardzo dużym wachlarzem funkcji.

Oglądając opakowanie Samsunga, można odnieść wrażenie powrotu do miniaturyzacji. Szkoda, że zawartość wypada dość blado w porównaniu z możliwościami urządzenia. Znajdziemy tam: jedną tylko baterię, składany rysik, kabel USB, ładowarkę i stereofoniczne słuchawki. Wszystkie te elementy w wiadomym standardzie oferowanym przez Samsunga (czyli jedno złącze do wszystkiego). Dobrze, że chociaż zestaw słuchawkowy oferuje podłączenie zwykłych słuchawek o średnicy 3,5 mm. Zabrakło mi takich elementów jak kabla TV-out, pokrowca, nie wspominając o akcesoriach do samochodu.

Należy zwrócić uwagę na nietypowy rysik. Nie jest on wbudowany w urządzenie, jak to zazwyczaj bywa, lecz jest składany i oddzielnie dołączany na krótkiej smyczy. Wyglądem przypomina bardziej małą szminkę niż rysik. To dość odważne posunięcie ze strony Samsunga i nie każdemu może przypaść do gustu. Podobnie rzecz się ma z kursorem, dumnie nazwanym dotykowym padem, który został żywcem przeniesiony z poprzedniego modelu ze wszystkimi jego wadami i zaletami. Na uwagę zasługuje także wyświetlacz o przekątnej ekranu aż 3,2 cala o nietypowej jak na Windows Mobile rozdzielczości 240x400 pikseli. Przyznam, że czytając specyfikację przed otrzymaniem produktu do ręki, obawiałem się jak poradzą sobie z taką rozdzielczością aplikacje. Okazało się, że moje obawy były zupełnie nieuzasadnione, gdyż większość gier i programów automatycznie dopasowuje się do całego ekranu lub też urachamia się w standardowej rozdzielczości QVGA, pozostawiając na dole ekranu nieaktywny czarny pasek.

Cały system to nic innego jak mobilne okienka w najnowszej wersji 6.1. Tu warto odnotować, że system jest w pełni spolszczony i nie jest to żadna nakładka. Za to należy się Samsungowi duży plus, choć nie obyło się bez delikatnych potknięć w postaci kilku nieprzetłumaczonych ikon. Całość chodzi bardzo płynnie, bez najmniejszych przestojów, dzięki zastosowaniu bardzo szybkiego procesora i dużej pamięci RAM.

Dodatkowo standardowy pulpit został wzbogacony trzema nakładkami Samsunga. Każda z nich zmienia wygląd pulpitu. Szczególnie wyróżnia się jedna z nich, o nazwie „TouchWIZ”, dobrze znana z modelu F480, dająca możliwość przeciągania poszczególnych ikon z bocznego wysuwanego paska i umieszczania ich w dowolnym miejscu na pulpicie. Całość na dużym wyświetlaczu prezentuje się bardzo efektownie i podkreśla unikalny styl urządzenia.

Samsung pomyślał też o alternatywnym menu, w którym zamiast standardowych ikon mobilnych okienek mamy całkowicie nowe ikony do najpopularniejszych standardowych aplikacji. Możemy też, w dowolny sposób, konfigurować skróty do aplikacji, z których najczęściej korzystamy. Ikony dostępne w tym menu są duże, można powiedzieć, dopasowane do palców. Tak więc można korzystać z urządzenia bez konieczności używania rysika. Brak klawiatury sprzętowej Samsung nadrabia aż trzema wirtualnymi. I tak, mamy przyciski w formacie QWERTY, klawiaturę o układzie takim samym jak w zwykłym telefonie i ostatnią, w której na jednym przycisku znajdują się dwie litery. W każdym przypadku klawisze są duże i nie ma problemu, aby w nie trafić. Ponadto, przy każdym wciśnięciu telefon delikatnie wibruje.

Samsung nie zapomniał też o biznesowej stronie urządzenia. W standardzie otrzymujemy bardzo dobrą przeglądarkę internetową Opera w najnowszej wersji, która w połączeniu z dużym wyświetlaczem w znacznym stopniu zwiększa komfort pracy. Spory wyświetlacz ma także znaczenie w nawigacji. Wbudowany odbiornik GPS dobrej klasy, to podstawa komfortowej jazdy, nic nie można mu zarzucić. Działał bardzo stabilnie i zaledwie w kilka sekund znajdował pozycje nawet w dość dużych budynkach.

Ciekawą funkcją jest czujnik ruchu, który w zależności od tego, jak trzymamy urządzenie, obróci nam ekran, przy okazji serwując różne animacje. Działa on we wszystkich aplikacjach, a nie jak u konkurencji, tylko w niektórych. Czułość czujnika możemy w dowolny sposób konfigurować. Warta uwagi jest także funkcja wyciszenia. Po jej uaktywnieniu, w momencie połączenia przychodzącego, chwilowo wyłączy dźwięk dzwonka, gdy tylko odwrócimy telefon. Aplikacja nie zmieni nam profilu, jest to efekt chwilowy.

Aparat fotograficzny w tym urządzeniu to „wyższa półka”. Mamy aż 5 megapikseli z funkcją autofocus, a także systemem rozpoznawania twarzy. Oprócz tego ogromny wybór funkcji manualnych, które zostały zaprezentowane w przejrzysty sposób. Jest też możliwość dodawania współrzędnych GPS do zapisywanego zdjęcia. Pierwszy raz można powiedzieć, że zdjęcia są naprawdę dobre. Podobnie w przypadku kręcenia filmów – jakość jest zadowalająca. Szczególnie, że format zapisu to VGA z 30 klatkami na sekundę.

Co ciekawe, Samsung postarał się o certyfikat DivX, co w efekcie daje nam możliwość oglądania filmów bez uprzedniej konwersji. Jakość jest bardzo dobra, a filmy odtwarzają się płynnie. W połączeniu z dużą ilością pamięci wewnętrznej możemy stworzyć pokaźny zbiór filmowy. Jeżeli chodzi o muzykę, sytuacja wygląda podobnie, a to za sprawą rozbudowanej aplikacji „Touch Player”, która z powodzeniem zastąpi nam właściwie każdy odtwarzacz muzyczny, prezentując jednocześnie okładki albumów zapisanych w plikach MP3. Na deser mamy jeszcze radio z RDS-em.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet