Pierwsze spojrzenie na nowego Samsunga przywodzi na myśl wprowadzony na rynek w roku 2005 roku telefon E720 tego producenta. Była to pierwsza w Polsce "muzyczna" komórka Samsunga z klapką, a świadczyły o tym m.in. klawisze sterujące odtwarzaczem umieszczone na zewnątrz. W E770 jest podobnie, ale poza tym nowy Samsung bije poprzednika na głowę.

Jeśli już mówimy o wyglądzie E770, to jak na telefon z klapką jest on dość "klasyczny" i... nie traktuję tego jako zarzut. Ot, po prostu przypomina wcześniejsze "klapkowe" modele Samsunga - choćby wspomniany E720. Na pierwszy rzut oka widać, że jest on przeznaczony dla statecznych odbiorców, którzy cenią elegancję i funkcjonalność, a zarazem oczekują od telefonu spełnienia ich codziennych wymagań - zarówno dotyczących pracy, jaki i rozrywki. Obie te dziedziny E770 łączy doskonale... ale o tym za chwilę, bo miało być o wyglądzie.
Wnętrze (zarówno jeśli chodzi o obudowę, jak i klawisze) jest czarne z białymi literami i wyraźnymi klawiszami oznaczonymi symbolem zielonej i czerwonej słuchawki. Dzięki takiej konfiguracji kolorystycznej są one dobrze i równomiernie podświetlone i widoczne nawet w ciemności. Ich rozmieszczenie i lekki "skok" sprawiają, że już po kilku dniach z klawiatury E770 korzysta się niemal intuicyjnie.
Nad klawiaturą i słuchawkami znajdują się dwa kontekstowe przyciski funkcyjne i czterokierunkowy klawisz nawigacyjny ze srebrnym przyciskiem pośrodku. W przeciwieństwie niektórych poprzednich modeli służy on zarówno do szybkiego dostępu do przeglądarki WAP, jak i zatwierdzania wybranych funkcji.
Sam telefon jest nieco lżejszy od swego protoplasty, ale i trochę cieńszy - w efekcie łatwiej zmieścić go w kieszeni spodni czy marynarki.
Pamięć wypełnić możemy zarówno poprzez dołączony kabel USB, jak i złącze Bluetooth. Z jego pomocą udało mi się przetransferować na kartę kilka ulubionych płyt. Niestety, w zestawie, który testowałem, nie było karty pamięci (podobnie będzie chyba w wersji, która trafi na rynek), więc musiałem posiłkować się własnym nośnikiem o pojemności 256 MB. Ponieważ E770 obsługuje nie tylko dość obszerne pliki mp3, ale też muzykę w formacie aac/aac+ i wma, już taka pojemność pozwala zabrać ze sobą dość sporo. Jeśli zaś połączymy taką pojemność z dość dobrą jakością dźwięku, jaką oferują niewielkie słuchawki "douszne", E770 staje się ciekawą alternatywą dla przenośnych odtwarzaczy muzycznych.
Im częściej korzystam z muzycznych komórek, tym częściej przedkładam je nad "grajki" - bo po co nosić dwa urządzenia, gdy można zabrać jedno. Poza tym, choć jakość już nie taka sama, muzyki słuchać mogę nawet przez wbudowane głośniki, a ulubiony utwór ustawić jako dzwonek. Co prawda, głośniki te "odstają" nieco od mojego faworyta w tej dziedzinie - Samsunga SGH-D600 - ale nie jest źle.
Wracając do E770 - jakość rejestrowanych przez niego zdjęć jest dość dobra, a jeśli porównamy inne aparaty z matrycą 1,3 MPx - więcej niż dobra. Niestety, obsługa aparatu, a zwłaszcza dość duże opóźnienie (widoczne zwłaszcza podczas zapisywania zdjęć na karcie pamięci) może być pewnym minusem. Plusem jest z pewnością bogata kolekcja efektów czy elementów graficznych, które możemy dodać do zdjęć.
Fotograficzne możliwości to jednak nie wszystko, do czego przydać się może optyka E770. Może ona służyć także do nagrywania filmów. I - co ciekawe - nie są to tylko krótkie klipy wideo. Jedynym ograniczeniem ich rozmiaru jest pojemność pamięci aparatu bądź karty. Filmy zapisywać możemy w formatach H.263, MPEG-4 bądź Motion JPEG.
Ktoś mógłby powiedzieć, że taki ekran to tylko gadżet, bo i tak w większości przypadków korzystamy z ekranu wewnętrznego, ale nie można zapominać, że to na nim wyświetlana jest informacja o odtwarzanych utworach, o numerze osoby dzwoniącej, czy zegar, a te dane powinniśmy widzieć zawsze - niezależnie od oświetlenia i warunków zewnętrznych.
Klient e-mail to niejedyne zastosowanie Samsunga E770. Po podłączeniu do komputera może on służyć także jako szybki modem pracujący w technologii EDGE - z prędkościami dochodzącymi do 200 kbps. Ponieważ jednak oferuje on jedynie złącze USB 1.1, wygodniej (i szybciej) używać złącza Bluetooth. Korzystanie z obu tych opcji jest dość wygodne dzięki dołączonemu do aparatu oprogramowaniu. Jedyną niedogodnością jest konieczność wprowadzenia ustawień internetowych - ale gdy kupimy E770 w wersji "operatorskiej", ustawienia te będą już wpisane.
Aplikacja ta ma też inne, nieco bardziej praktyczne zastosowanie - z jej pomocą możemy wreszcie (co w telefonach Samsunga nie było standardem) włączyć jednocześnie dzwonek i wibrację.
Reasumując - Samsung E770 to dobry wybór zarówno dla miłośnika komórkowych multimediów, jak i osoby, która musi (lub chce) często korzystać z Internetu i e-maili poza biurem czy domem. A przy tym nieźle wygląda.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet