Samsung znów narobił sporego zamieszania. Po modelu Wave zaprezentował Wave II. A zaraz potem... Wave II. Może koreańskim marketingowcom zabrakło weny, ale już inżynierom - nie. Efektem ich pracy jest smartfon, który ma stanowić szczyt oferty koreańskiego giganta. Znakomity, dopracowany telefon. Świetny interfejs, doskonała grafika i stabilna praca pozwalają zapomnieć o paru drobnych niedociągnięciach. Terminal drogi, ale wart swej ceny, prawdziwy "zabójca iPhone'a"!
Telefon dociera do nas w solidnym, sztywnym kartoniku, wraz z zestawem słuchawkowym, kablem komunikacyjnym i ładowarką. Zestaw słuchawkowy dobrze gra, ma wkładki dokanałowe zapewniające dobrą transmisję basu i równie dobrą izolację od hałasów z otoczenia. Słuchawki Wave'a II są przy tym bardzo wygodne i dobrze trzymają się ucha. A sam telefon? Ogromną szybkę pojemnościowego wyświetlacza wkomponowano w obudowę z jednolitego aluminiowego profilu. Z tworzywa wykonano jedynie górną i dolną powierzchnię urządzenia. Metalowa jest również pokrywa baterii, która w moim egzemplarzu, niestety, nieznacznie odstawała. Winne okazały się widniejące nieopodal jej zatrzasku sprężynujące styki... czyżby klapka była anteną?!
Pomijając ów detal, jakość montażu plasuje model ten w ekstraklasie. Brak szerokich szczelin, porządne materiały i zero trzasków generowanych przez obudowę! Do tego - niezła stylizacja. Prosta forma i nawiązujące do pozostałych Wave'ów detale mogą się podobać.
Prawdziwy show zaczyna się jednak dopiero po uruchomieniu terminala. Matryca Samsunga rządzi! Mniejsza o kwestie technologiczne i ich nazewnictwo. Subiektywnie, to najlepszy ekran, jaki widziałem w komórce. Może nie największy, ale najwyraźniejszy, najbarwniejszy... w ogóle NAJ! Jasność ekranu jest równomierna, pojedyncze piksele widać dopiero pod lupą, a do tego te kolory! Teoretycznie, paleta nie powinna już szokować - a jednak barwy wydają się żywsze, lepiej nasycone, a ich gradacja zdecydowanie wyraźniejsza.
W parze z wrażeniami wzrokowymi podąża dokładność pojemnościowej warstwy dotykowej. Zastosowany digitizer dobrze odczytuje nasze intencje, zapewniając precyzję przy niemal wszystkich działaniach. Dlaczego "niemal" - dowiecie się poniżej. Na razie zwróćmy jeszcze uwagę na możliwość sterowania za pomocą gestów, podobnie jak u największego konkurenta z jabłkiem na plecach...
Powyższe nawiązanie do iPhone'a jest nieprzypadkowe. Podobieństw jest więcej, niż na pierwszy rzut oka widać. Przede wszystkim zarówno komórka Apple'a, jak i seria Wave pracują pod kontrolą firmowego systemu operacyjnego, niespotykanego u innych producentów. Oba telefony można w bardzo szerokim zakresie personalizować, pobierając różne aplikacje z firmowego sklepu. Oba systemy pracują w niezauważalny dla przeciętnego użytkownika sposób i nie pozwalają na żadną głębszą ingerencję. Wreszcie - obie konstrukcje są efektowne i proste w obsłudze. Czy Samsung może pokonać kultowego konkurenta? Może, i to już na samym początku, przy sklepowej kasie, jest bowiem tańszy. W konkurencjach muzycznych padnie remis, aczkolwiek transfer plików do Wave'a jest łatwiejszy. Wbudowany w system Bada odtwarzacz nie pozostawia nic do życzenia. Ma typowe funkcje, wyposażono go w equalizer, a także w klasyczne złącze mini-jack. Trudno też skrytykować radioodbiornik. Ma system RDS, programowanie stacji, a jedyne, czego mu brakuje, to korekcja brzmienia. Jedno i drugie charakteryzuje się przyjemnym, głębokim brzmieniem, z kawałkiem porządnego basu.
Ocena kamery to bezapelacyjne zwycięstwo zawodnika z Korei. Wave II ma jeden z lepszych aparatów, jakie znajdziemy w smartfonach. Zdjęcia są dobrze doświetlone, choć jest "tylko" lampa LED. Ostrości trudno cokolwiek zarzucać, podobnie jak odwzorowaniu barw. Obsługa aparatu jest łatwa, znakomicie rozwiązano sterowanie autofocusem. Ostrość ustawimy w żądanym punkcie, po prostu wskazując go na wyświetlaczu! Do dyspozycji jest także układ wykrywania twarzy, tryb makro i 13 programów tematycznych, nie licząc pełnej automatyki. Zrobione zdjęcie możemy od ręki wysłać w wiadomości, przekazać do drukarki czy też opublikować w jednym z agregowanych w Badzie serwisów społecznościowych. Telefon pozwoli nam również zmontować nasze ujęcia w klip z podkładem muzycznym - w szybki i intuicyjny sposób. Tryb nagrywania wideo także nie da się skrytykować. Zapis w HD nie występuje w telefonach zbyt powszechnie, zatem mamy kolejne punkty na korzyść Samsunga.
Zerknijmy na resztę wyposażenia. Wave II powinien zaspokoić najbardziej wygórowane oczekiwania. Już w standardzie ma niemal wszystko, co powinien posiadać nowoczesny smartfon, a jeśli czegoś nam brakuje, znajdziemy zapewne w sklepie Samsung Apps. Ilość dostępnych tam aplikacji nie dogania może jeszcze marketu Apple czy OVI, ale dynamika rozwoju - i owszem. Można jednie mieć nadzieję, że Samsung nie zakończy żywota swego systemu na tym modelu... Jedyne, o czym musimy pamiętać, to konieczność stałego dostępu do internetu. Większość aplikacji wymaga okresowej synchronizacji, ale na szczęście możemy korzystać z punktów dostępu WLAN.
Pod względem funkcjonalnym smartfonowi Samsunga trudno cokolwiek zarzucać, ale zauważyłem kilka drażniących drobiazgów. Aplikacje uruchamiają się błyskawicznie, szybki procesor sprawia, że działanie telefonu przebiega bez zauważalnych przestojów. Niestety, nie dotyczy to czujnika zmieniającego orientację ekranu, który działa ze sporym opóźnieniem.
Osoby nieprzyzwyczajone do ekranów dotykowych napotkają zaś problemy z wprowadzaniem tekstu. W pionowej orientacji klawiatura jest zbyt mała, by obsługiwać ją kciukami, a to zmusza nas do ćwiczenia gibkości dłoni. W położeniu horyzontalnym - ekranowe klawisze są większe, maleje za to pole podglądu wprowadzanego tekstu. Na pocieszenie, wyrazy możemy wprowadzać korzystając z metody Swype. Wymaga ona nieco treningu, ale później - zamiast wystukiwać pojedyncze litery, wystarczy wodzić palcem, by tworzyć całe wyrazy niemal pojedynczym ruchem. Innym denerwującym detalem jest blokada klawiatury. Niestety, nie wystarczy krótkie naciśnięcie przycisku na bocznej ściance... musimy jeszcze przejechać palcem w poprzek ekranu lub potrzymać klawisz dłuższą chwilę. Zdecydowanie lepiej wygląda panel wyszukiwania kontaktów czy wybierania numeru. Czytelny, wygodny, a i jakość połączenia przednia. Nawet tryb głośnomówiący nie kaleczy uszu metalicznym pogłosem! Do tego - mamy opcję połączeń wideo i to z naprawdę niezłym obrazem. Kto zatem pisałby SMS-y lub przejął się niepraktyczną blokadą... Szczególnie że porozmawiać można zaskakująco długo. Powiecie, że wytrzymująca 3-4 dni bateria to nic wielkiego? Może - ale weźcie pod uwagę wymiary wyświetlacza, włączony Bluetooth i Wi-Fi oraz dość częste korzystanie z wbudowanej nawigacji, połączonej z transmisją danych. Na pewno jest tak źle? Jak na rozbudowany smartfon - bateria jest naprawdę wydajna!
Nieco wcześniej wspominałem, że Wave II jest wyraźnie tańszy od iPhone'a - ale co to znaczy? Na ten moment cena wynosi pomiędzy 1300 a 1500 zł, co nie jest może kwotą zbyt niską, ale w moim odczuciu - całkiem rozsądną ofertą, proporcjonalną do możliwości urządzenia.
Artykuł pochodzi z numeru 03.2011 miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!