Samsung GT-S5230

Opinie użytkowników

Posiadałem telefon i byłem z niego zadowolony był pancerny wiele razy przeżył upadki na twarde powierzchnię, wytrzymała bateria.

Jestem posiadaczem Avili od 2012 roku, wtedy też wgrałem Andka 2.3.6 Gingerbread, a telefon do dziś działa! Ale użytkuje go moja 6-letnia siostra, ponieważ ja używam innego Samsunga - GT-C3590. Ja się jednak przesiadam z C3590 na SE K550i, bo SE ma Video DJ, czego nie ma Samsung, a w Samsungu zapchała się też pamięć i bateria zamiast 6 dni jak na początku trzyma teraz tylko 2,5 dnia. A Avila z Andkiem kiedyś w / w 2.3.6, a teraz 4.1 działa, tylko 4.1 musiałem instalować na karcie SD bo nie było miejsca na hard disku.

Używałem Avili w 2014 roku, a dzisiaj włączyłem ją dla nostalgii. Ekran działał tragicznie, lecz dało się przyzwyczaić po jakimś czasie. Interfejs przejrzysty, widać podobieństwa do klawiaturowych Nokii i Sony Ericssonów pomimo, że one ekranu dotykowego nie miały (a przynajmniej te, które mam na myśli). Piękna czcionka stylowo przypominająca Comic Sansa, aparat 3,2MPx... kiedyś to były cuda, aczkolwiek nie rozumiem komentarzy wychwalających ten telefon nad niebiosa w czasach o wiele bardziej zaawansowanych technologiach. Przestarzały to już jest sprzęt i nie można temu zaprzeczyć, ponieważ między innymi nie miał Wi-Fi, które posiadał nawet SE Hazel J20i w 2010 roku.
Wspominam go generalnie dobrze. Gry na Javę na pewno zrobiły również w tym swoją robotę. Pamiętam jak raz na lekcji pani podnosząc swoją różową Avile, nie zauważyła drobnej rzeczy - klapka została na biurku (to był straszny problem tych telefonów pamiętam)

Jako ciekawostkę mogę dodać, że mój egzemplarz trzyma aktualnie na baterii po tylu latach max 5 minut, a ładuje się do "pełna" (3/4 kreski, ponieważ na 4 nie chce się ładować) w 5 sekund co nie wiem czy jest fizycznie możliwe, aczkolwiek tak ten telefon działa :)

2021 rok - korzystam z Avili i jestem bardzo zadowolony. Zdjęcia dobre, internet niestety wolny. Klapka tylna słabo się trzyma. Salon firmowy (2020 rok) nie potrafi niestety pomóc we wgraniu widgetów i doborze słuchawek - ogólnie wsparcia brak. Trudno dostępne pokrowce. Jeśli ktoś szuka taniego używanego telefonu dotykowego z wyjmowalną baterią - polecam. Dodatkowa zaleta: trzy fizyczne przyciski pod ekranem.

Posiadałem dwa modele tego telefonu w moim życiu i nie miałem do żadnego szczęścia. Aczkolwiek zaznaczam nie była to wina telefonu samego przez się, a raczej zaniedbań sprzedających, więc nie zapędzam się w formułowaniu opinii o samym telefonie, iż może być ona niesprawiedliwa i nieprzemyślana.

Telefon dzisiaj jest raczej już ciekawostką, teraz rządzą smartfony z wieloma bajerami, ciągle podłączone do sieci. Osoby trochę młodsze nie zrozumieją fenomenu i popularności tego modelu.
W czasach kiedy wyszła Avila na rynku rządziła Nokia z modelami 5800 czy N97 na Symbianie, które były bardzo drogie (coś koło 2000 za nowe). Większość osób miała telefony z klawiszami, a dotykowy ekran był zarezerwowany dla naprawdę topowych modeli za niemałe pieniądze.
Samsung Avila kiedy pojawiła sie na rynku kosztowała (o ile pamiętam)koło 700-800zł czyli ponad połowę mniej niż np. Nokia 5800.

Swoją Avilę kupiłem w 2011 i był to mój pierwszy dotykowy telefon.
Ekran 3 cale wtedy robił duże wrażenie, po przesiadce z SE, gdzie ekran miał może 2,2 cala. Wyświetlacz choć nie ma bardzo dużej rozdzielczości wyświetlał obraz w dobrej jakości, nasycony kolorami. Dotyk, mimo że oporowy chodził lepiej niż w takim LG Cookie czy Viewty.

Interfejs z 3 ekranami i widgetami był podobny do tego z modelu Omnia.
Co ciekawe w topowej Nokii (N97) był jeden ekran i 5 czy 6 widgetów do umieszczenia, podczas gdy tutaj mogliśmy mieć ich coś koło 10-15. Co najważniejsze, widgety można było dogrywać z internetu, jak i one same łączyły się z internetem(np. wiadomości, pogoda)

Jak na swoje czasy telefon miał masę możliwości. Wykorzystywałem go jako aparat(zdjęcia były niezłe, ale kręcenie filmów przemilczmy...), konsolę do gier(można było instalować gry sterowane dotykowo i akcelerometrem, a także porty z Androida jak Fruit Ninja czy Angry Birds), czytnik RSS, odtwarzacz filmów, klient e-mail, pogodynkę, mp3 a nawet nawigację GPS.
Scena moderska tego telefonu tworzyła modyfikacje interfejsu przypominające np. HTC Sense czy TouchWiz z SGS.

Jak na swoje czasy był naprawdę dobry.

Dostałam go w 2013 i wtedy był to dla mnie najlepszy telefon jaki mógłby być (nie wiedziałam za bardzo wtedy co to android,miałam zaciesz z tego, że jest dotykowy i myślałam, że wyświetlacz jest bardzo duży :p). Przeżył wiele rzeczy m.in kąpiel w rzece, zasypanie piaskiem czy upadek ze schodów.
Niestety po roku się zepsuł.

Korzystałam z niego rok, bardzo mi się podobał. Mimo, że funkcjonował już android, Avila była moim marzeniem co najmniej od 2 lat. I spełniło się, przeżyłam z nią wiele niesamowitych chwil. Wspaniała.

A ja do dzisiaj mam Avilę od 2011 roku chyba. :P Ale będę wymieniał na Redmi 4 Pro. Jakoś wcześniej nie czułem potrzeby do zmiany, bo głównie z niego dzwonię (tak naprawdę to tylko to można z nim robić :P). Jednak ostatnio coraz bardziej działa mi na nerwy i nie mogę się doczekać kiedy w moje łapki wreszcie wpadnie Xiaomi. To będzie ogromny przeskok, w temacie sprzętu właśnie lubię dokonywać takich dużych przeskoków, bo wtedy widać różnicę, niż jakby się wymieniało sprzęt co rok czy 2 lata. Avilka tnie się jak cholera, oporowy wyświetlacz, który już przeszedł do lamusa, prawie nigdy nie reaguje tak jakbyśmy chcieli, więc nawet w gierki java ciężko się gra... Nie mówiąc o robieniu zdjęć, gdzieś w terenie, bo zanim zrobimy to nam się odechce. A w porównaniu do reszty funkcji to zdjęcia Avila robi niezłe do maksymalnej rozdzielczości 2048x1536. Odtwarzacz muzyki też jest w porządku, jest w formie widgetu, więc szybko można zapuścić sobie muzykę. Naturalnie gdy słuchamy muzyki to nic innego na Avili nie zrobimy, bo się tnie jak cholera. :) No i jeśli chcemy robić zdjęcia w wysokiej rozdzielczości lub wgrać sporo muzyki to trzeba dokupić kartę pamięci, bo tej jest strasznie mało coś ok. 150MB. Jest też radio, a rozpoznawanie muzyki, o dziwo, działa. Korzystanie z internetu to mordęga, więc lepiej tego nie robić. Strony wyświetlają się nieprawidłowo, ogólnie muli i tylko GSM, nie ma WiFi czy LTE, co jest zrozumiałe, bo w czasach kiedy premierę miała Avila WiFi czy LTE nie były za bardzo rozpowszechnione, szczególnie w Polsce. Sam się sobie dziwię, że wytrzymałem z Avilką aż 6 lat! Pamiętam jak go kupiłem, to mój pierwszy telefon dotykowy, choć już wtedy był słabym smartfonem to robił na mnie wrażenie. Na pewno Avila ma ten plus, że jest mała, bateria trzyma tydzieć i nie trzeba o nią dbać. Tyle razy mi spadła albo rzucałem nią w samoobronie i dalej trwa, a nawet jakby się popsuła to byłby pretekst do kupienia nowego telefonu. :D Na pewno będę wspominał Avilę z sentymentem, w końcu wytrzymałem z nią aż 6 lat, a sam telefon pewnie przejdzie do legendy jako jeden z tych niezniszczalnych tak jak Nokia 3310. :) Choć ekran oraz obudowa są porysowane i pościerane to Avilka dalej tnie jak nowa. Trochę się rozpisałem, ale musiałem przelać na wirtualny papier ponad pół dekady obcowania z tym "cudeńkiem" i pomimo oczywistych wad oraz słabości Avili będę wspominał ją ciepło. ;D?

Miałem ten telefon oczywiście jakiego telefonu nie miałem miał blokadę simlock na orange do dziś mam ten telefon oczywiście leży w kolekcji miałem bzika na punkcie tego telefonu do dzwonienia i smsowania bardzo dobry telefon.

Plusy
Wygląd
Funkcjonalność
Dobra jakość rozmów
Dobra jakość głośnika
Oraz wyświetlacz

Wady
Brak WI-Fi i GPS
Brak rysika
Brak lampy błyskowej
Słabo odporna na zarysowania obudowa.