Samsung GT-S5050
Recenzja

Opublikowane:

Budżetowy elegant dla pań

Zaskoczył mnie nowy telefon Samsunga. Choć bardzo pozytywnie, to nie stałem się jego fanem. Producent odszedł od ostrych krawędzi, tak często stosowanych w stylistyce wcześniejszych modeli. Być może obłe kształty tego skromnego telefonu, być może zawartość i wzornictwo menu sprawiły, że telefon określiłem jako aparat dla kobiet. Utwierdziła mnie w tym przekonaniu częstotliwość pożyczania go przez moją żonę. Nie miałem najmniejszego problemu, żeby rozstać się z nim po 10 dniach testu. W przeciwieństwie do żony...

Ciekawy telefon dla kobiet. Eleganckie wzornictwo i bogate wyposażenie stawiają go na bardzo wysokiej pozycji wśród tańszych telefonów. Idealny aparat dla poszukujących ciekawego telefonu w rozsądnej cenie, która wynosi ok. 800 zł.

Samsung S5050 nie jest telefonem biznesowym, ale jego atrakcyjny wygląd nie przekreśla go wśród ludzi biznesu, którzy niekoniecznie oczekują od komórki funkcji biurowych. Bardziej zależy im na efektywnej komunikacji.

Połyskująca czerń obudowy tego slidera elegancko komponuje się z szufladą klawiatury, wykonaną z twardego plastiku o miedzianym kolorze. Z tego samego materiału zrobiony jest element znajdujący się w górnej części telefonu, gdzie znajduje się włącznik. Całość wygląda bardzo stylowo. Na przednim panelu króluje duży wyświetlacz QVGA o przekątnej ok. 5,5 cm, a pod nim – średnio wygodny dżojstik. Po rozsunięciu klawiatury dookoła niego podświetlają się symbole słuchawek służących do zarządzania połączeniami oraz dwie poziome kreski odpowiadające przyciskom nawigacyjnym, dzięki którym możemy sterować telefonem.

Lubi długie paznokcie...

Z jednego względu dżojstik nie należy do wygodnych – konstrukcja zakończona jest dosyć wysokimi krawędziami. Podczas używania tego telefonu często zdarzało mi się, że kciuk wpadał mi na środkowy przycisk OK. Gdy narzekałem na ten feler, konstruktorów Samsunga w obronę brała szanowna małżonka, której owa wysoka krawędź dżojstika bardzo odpowiadała. – Gdybyś miał długie paznokcie u rąk, pokochałbyś ten patent... – mówiła. Zaciekawiony, podpatrzyłem, że rzeczywiście dżojstik jest idealnie wyprofilowany do długich paznokci, przez co klawiszami steruje się wygodniej. No, ale dla tego telefonu paznokci zapuszczać nie będę...

Niedotykalski i wszystkomający

Dużym i pozytywnym zaskoczeniem była dla mnie praca panelu dotykowego. Jest to pierwszy slider z takim rozwiązaniem nawigacyjnym, który nie denerwował mnie podczas testu tym, że – dotykając czułych elementów – przypadkowo włączałem policzkiem niepożądane funkcje. Brawo! Podczas połączenia panel dotykowy wyłącza się na czas trwania rozmowy. Ponadto powierzchnie te – zaledwie cztery – są dosyć daleko od siebie rozstawione, przez co niemożliwe jest przypadkowe aktywowanie dwóch przycisków jednocześnie.

Rozsuwany telefon ma dość atrakcyjną obudowę, a w jego specyfikacji znalazły się takie funkcje jak Bluetooth 2.0, odtwarzacz muzyczny, radio oraz aparat fotograficzny 3,2 megapiksela z diodową lampą błyskową. 2,2-calowy ekran ma rozdzielczość QVGA (320x240 pikseli), wyświetla 16 mln kolorów i wykonany został w technologii AMOLED. 50 MB pamięci wewnętrznej można rozbudować za pomocą kart microSDHC o pojemności do 8 GB. Ciekawostką jest funkcja Fake Call („fałszywe połączenie”), która przyda się każdej kobiecie, kiedy będzie chciała uniknąć niewygodnej rozmowy. Po aktywowaniu tej funkcji rozlega się dzwonek telefonu i... w elegancki sposób można wyjść ze spotkania. Kobietą nie jestem, ale dwa razy fałszywe połączenie pomogło mi opuścić nudne spotkanie.

Fotojubiler...

Zbyt rzadko bywam u jubilera... Po wysunięciu klawiatury odsłania się aparat fotograficzny. Jego optykę producent ozdobił wiankiem cyrkonii (dla niewtajemniczonych – cyrkonie to kamienie szlachetne stosowane w wyrobach jubilerskich). Wstyd pisać, ale pisanie dla Was wymaga szczerości. Z początku myślałem, że jest to jakieś nowe rozwiązanie doświetlające. Z racji tego, że podobne profesjonalne systemy doświetleniowe funkcjonują w fotografii makro, byłem przekonany, że jest to właśnie taka innowacja. Nie opiszę salw śmiechu, jakimi zareagowała na moją nowinkę szanowna małżonka, oświecając mnie, że to... cyrkonie. Byłem wściekły!

Aparat fotograficzny tego telefonu jest ciekawy. Maksymalny rozmiar zdjęcia ma przyzwoitą wielkość: 2048x1536 pikseli. Szczególnie podobała mi się funkcja fotografii makro, która podczas działkowego pracoholizmu pozwoliła mi oderwać się od zajęć w celu uwiecznianiania ślimaków z odległości 3 cm. Rewelacja, której nie spotkałem jeszcze w telefonie. Po menu aparatu nawiguje się intuicyjnie. Oprogramowanie ma funkcję rozpoznawania twarzy, bardzo dynamicznie działa autofocus. Optyka nie przekłamuje barw i ich nasycenia. Całkiem udany, jak na komórkę, aparat fotograficzny. Co ważne, spust migawki pracuje dosyć opornie, dzięki czemu nie ma mowy o przypadkowych zdjęciach. Fakt, że znajduje się on w dolnej krawędzi telefonu, pozwala na poręczne kadrowanie fotografowanych obiektów czy planu. Przyznam, że po wianuszku cyrkonii okalających obiektyw spodziewałem się nie lada tandety. Pozory bardzo mylą...

Mobilny wodzirej

Samsung S5050, gdy trzeba, potrafi być przenośnym odtwarzaczem multimediów i wodzirejem. Byłem pod wrażeniem jakości dźwięku podczas odtwarzania przykładowej muzyki, jaką producent wformie demo zamieścił w pamięci telefonu. Czułe ucho rozczarowuje nieco płaski bas, ale wszystkie „syczki” są na rewelacyjnym poziomie i bez szumów. Siłę natężenia dźwięku można regulować klawiszami „+” i „-”, wystającymi z lewej krawędzi obudowy. Wierzcie na słowo – ten telefon słychać...

Aparat pracujący w trybie odtwarzacza MP3 pozwala nie tylko na zarządzanie bibliotekami, ale także na korzystanie z podcastów. Ponadto, telefon wyposażono w radio z systemem RDS, które jednak kiepsko odbiera podczas przemieszczania się np. tramwajem. Co ważne, nie jest to jakiś szumołap i gdy jest w zasięgu, gra całkiem przyjemnie – zarówno poprzez solidne słuchawki dołączone do telefonu, jak i w trybie głośnika.

Rozrywkowy księgowy

Na próżno szukałem w telefonie aplikacji biurowych. S5050 nie jest mobilnym biurem. Zamiast aplikacji typu office znalazłem 6 gierek firmy Gameloft. Był wśród nich Midnight Pool – prosty, ale miły symulator bilardu. Grałem w tę grę dobre dwie godziny! Lubiącym szlifować język angielski polecam też mobilną wersję znanej gry pt. „Milionerzy”. Rewelacja! Z biurowych użytków, jakie znalazłem w tym telefonie, pochwalę świetny kalkulator, którego przejrzysty interfejs pozwala wygodnie pracować z cyframi. S5050 pomoże także zarządzać czasem i obowiązkami. Wszystko za sprawą organizera z możliwością edycji notatek, zadań do wykonania i przypominania o nich. Ciekawy zegar światowy będzie pomocny wkontaktach z partnerami rozrzuconymi po całym świecie. Skoro o wielkim świecie mowa, w kontaktach z globalną wioską z pewnością przyda się prościutka przeglądarka internetowa, która kompletnie nie radzi sobie ze stronami wykonanymi we flashu.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet

avatar_empty.gif
Opublikowane:
Autor: Wojciech Andrzejewski
Ten artykuł skomentowano już 1 raz.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
100,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 0,0% 
Default user logo
r

Opinia pozytywna

Cyrkonia (synonim: djewalit, fianit) – bezbarwny syntetyczny kamień ozdobny nie posiadający swojego wzorca w przyrodzie.
Wikipedia
.229.49.100 | 17.01.2010, 02:01
R E K L A M A


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies