Corby II to produkt dla nieco bardziej wymagającej młodzieży, której już nie wystarczy aparat i MP3 w telefonie. Drugie wcielenie Samsunga Corby zostało ulepszone o moduł Wi-Fi i mocniejszą baterię. Ciekawe, czy przełoży się to na czas pracy? Corby po tuningu obsłuży także większe karty pamięci - aż do 16 GB, a dzięki Bluetooth 3.0 może szybciej wysyłać dane. W stosunku do swojego poprzednika ma bardziej obłą sylwetkę, jest też nieznacznie większy i ciut cięższy.
Mój 11-letni syn stwierdził, że nie przeszkadza mu brak przycisku do aparatu i niemożność rozmawiania podczas trzymania telefonu przy lewym uchu i chętnie mi go zabierze. To niezbity dowód na to, że Corby II może zrobić karierę w podstawówkach i gimnazjach - jak ongiś jego poprzednik.

Do testów przyjechał egzemplarz w kolorze Festival Yellow, czyli po prostu żółty jak mlecze na trawniku lub słoneczniki van Gogha. W zestawie znalazłam wymienną czarną pokrywę baterii, ładowarkę, instrukcję obsługi oraz kartę gwarancyjną. Przekopałam malutkie pudełko w poszukiwaniu słuchawek lub kabla USB, ale chyba się nie zmieściły... Na szczęście okazało się, że ze słuchawkami nie będzie problemu, ponieważ Corby II ma gniazdo mini-jack 3,5 mm, zatem zadziała z każdymi słuchawkami z taką wtyczką.
Telefon jest duży i dość płaski. Przód zajmuje tafla przejrzystego dotykowego ekranu o przekątnej 3,14 cala. Poniżej znajdują się trzy przyciski: odbioru i odrzucania połączeń oraz menu. Na prawym boku obudowy umieszczono przycisk blokady ekranu, którym również włączamy i wyłączamy telefon, a także gniazdo karty pamięci. Lewy bok zdobi przycisk regulacji głośności i ucho do zamocowania smyczy.
Gniazda ładowania i słuchawkowe zostały umieszczone w górnej części obudowy. U góry w tylnej części telefonu wmontowano oko obiektywu aparatu cyfrowego o matrycy 2 megapikseli. Obok niego znajduje się głośnik.
Sylwetka telefonu jest łagodnie zarysowana i opływowa. Mimo że jest on duży, to jednak dobrze i pewnie trzyma się w dłoni.
Ekran proponuje aż siedem widżetów, czyli skrótów, które pozwolą na szybkie skorzystanie z najczęściej używanych funkcji telefonu. Niestety, tu producent określa skąpą listę, z której mogłam wybrać jedynie ulubione kontakty. Wylądowały one na pierwszym ekranie i nie było to zbyt szczęśliwe rozwiązanie, ale o tym później...
Menu i jego zasoby zostały rozłożone na trzy pulpity, przy czym użytkownik może zastosować metodę inteligentnej segregacji, gdzie najczęściej używane ikony automatycznie lądują na pierwszym pulpicie na samej górze. Można tę opcję wyłączyć i poustawiać ikony wedle własnych potrzeb. Na ekranie pozostaje zawsze informacja o godzinie i aktywnym profilu. Wygodnym rozwiązaniem jest wysuwana z góry ekranu zakładka z szybkim dostępem do Wi-Fi, Bluetooth i zmiany profilu na "cichy".
W nowym Samsungu do dyspozycji użytkownika jest tzw. Social Hub. To zintegrowana skrzynka, która umożliwia podgląd wszystkich wiadomości, również z poczty elektronicznej i komunikatorów internetowych. Dzięki niej można także odpowiadać na wszystkie wiadomości bez konieczności odpalania oddzielnych aplikacji. Niestety, w praktyce nie wygląda to tak dobrze: przy większej ilości wiadomości telefon spowalnia bowiem pracę, a mając włączone Wi-Fi, Bluetooth i jeszcze gry w tle - po prostu się wiesza.
Łatwa konfiguracja poczty elektronicznej pozwala szybko i sprawnie dodać konta Gmail, Yahoo!, Hotmail i inne. Wiadomości można także wyświetlać w formie czatu, ale ucieszyła mnie możliwość wyłączenia tej opcji. Wolę tradycyjne osobne foldery wiadomości.
Rozmowy z reguły nie przysparzały mi problemów, pod warunkiem że telefon był trzymany przy prawym uchu. Przekładając go do lewego, narażałam się na niezadowolenie rozmówcy, który nic nie słyszał. Być może winę ponosi mikrofon umieszczony z prawej strony, a nie w centralnym miejscu dolnej części obudowy? Trudno mi znaleźć przyczynę...
Pisanie wiadomości jest w tym modelu wspomagane funkcją QuickType T9 Trace. Dzięki niej można tworzyć wiadomości, nie odrywając palca od wyświetlacza. Żeby szybko i sprawnie pisać tym sposobem, potrzebny jest rzetelny trening z dużą dawką cierpliwości. Wolałabym jednak mieć tu do dyspozycji wirtualną klawiaturę QWERTY, której zabrakło przy pisaniu wiadomości. Co dziwne, przy przeglądaniu stron internetowych można z niej skorzystać, ale przy dodawaniu postów na Facebooka poprzez gotową aplikację - już, niestety, nie. Dobrze, że jest jeszcze słownik T9 z podpowiedziami i możliwością dodawania słów...
Do połączenia z pecetem potrzebny jest kabel USB ze złączem microUSB i, jak się okazuje, aplikacja Samsung Kies. Telefon nie jest wykrywany jako osobny dysk. Co gorsza włożona do niego karta pamięci również nie jest widoczna. A skoro jesteśmy przy zasobach pamięciowych, Samsung Corby II ma 26 MB pamięci wewnętrznej, ale można ją - przy użyciu kart microSDHC - powiększyć o 16 GB. Ogromny plus to możliwość wyjmowania karty bez zdejmowania klapki baterii i wyłączania telefonu.
Jak już wcześniej wspomniałam, Corby II został wyposażony w moduł Wi-Fi, co znacznie usprawniło utrzymywanie kontaktów poprzez portale społecznościowe, dodawanie zdjęć, a także przeglądanie zasobów internetu.
Teraz muszę trochę ponarzekać na ekran, którego czułość jest nierówna i nieprzewidywalna. Czasem wystarczało delikatnie musnąć, innym razem trzeba było całkiem mocno stuknąć. Raz delikatnie dotknąć, by za chwilę mocniej naciskać. Blokada ekranu nie do końca działa tak jak powinna, bowiem ekran często odblokowywał się, kiedy komórka znajdowała się w kieszeni. Telefon wykonywał wówczas połączenia do wybranych kontaktów. W pierwszym tygodniu wprawiał tym samym moich najbliższych w konsternację, a w drugim - już w irytację, graniczącą z chęcią wydziedziczenia. Zdarzyło mu się również tworzyć wiadomości, a raz nawet przyłapałam go na próbie konfiguracji konta e-mail. Na ratunek przyszedł neoprenowy pokrowiec kupiony w zaprzyjaźnionym sklepie z pierwszego piętra.
Wbudowany aparat fotograficzny o matrycy 2 megapikseli wykonuje całkiem poprawne fotki w maksymalnej rozdzielczości 1600x1200 pikseli. Przy dobrym dziennym oświetleniu zdjęcia wychodzą wyraźne i kolorystycznie bardzo zbliżone do rzeczywistości.
Czego mi zabrakło? Fizycznego przycisku zwalniania migawki, bowiem przy nieskoordynowanej czułości ekranu (którego nie można skalibrować) czasem trzeba było zrobić nawet 20 zdjęć, żeby później wyłuskać jedno nieporuszone. Do dyspozycji użytkownika jest dwukrotny zoom cyfrowy i tryby fotografowania: normalny, samowyzwalacz, czasowy, nocny i panoramiczny. Kamera zapisuje sekwencje wideo z dźwiękiem i tu muszę zaznaczyć, że bardzo ładnie udało mi się nagrać nieśmiałe okrzyki radości i pierwsze uśmiechy mojej malutkiej siostrzenicy Tosi. Corby II ma także radio z RDS-em i możliwością automatycznego strojenia. Odbiornik działa bez zarzutu z każdymi słuchawkami z wtyczką mini-jack 3,5 mm. Można także posłuchać muzyki płynącej z odtwarzacza muzycznego - telefon obsługuje formaty AAC, AAC+, eAAC+, AMR, WAV, WMA - oraz na pełnym ekranie oglądać filmy zapisane w MPEG4.
Oprócz standardowych dodatków, jakie można spotkać w innych telefonach, czyli kalendarza, stopera, kalkulatora, przelicznika miar i dyktafonu, w Corby II zainstalowano słownik angielsko-angielski "Collins Advanced Dictionary of English", z którego zdarzało mi się skorzystać. Są także dwie ciekawe gry "Edge" i "Parachute Panic".
Czas pracy Samsunga Corby II jest zadowalający, bowiem przy normalnym korzystaniu z telefonu, aparatu, Wi-Fi i czasem Bluetooth oraz gier ładowałam go co 5 - 7 dni. Jak na prosty i multimedialny model przeznaczony dla nastolatków przystało, Corby II występuje w trzech młodzieżowych kolorach obudowy: Festival Yellow, Chic White, Candy Pink.
Artykuł pochodzi z numeru 09.2011 miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!