Samsung GT-i8000 Omnia 2
Recenzja

Opublikowane:

Godny następca

Od pamiętnej premiery pierwszej Omnii minął długi rok. Co prawda w tym czasie pojawiło się sporo nowości w dużej palecie telefonów Samsunga, ale nic pod kontrolą Windows Mobile. Warto było poczekać tak długo. Widać, że firma nie zmarnowała tego czasu. Tak oto mamy godnego następcę o niewyszukanej nazwie Samsung OMNIA II.

Nowa Omnia jest naprawdę udanym urządzeniem. Gdyby nie rysik i kilka błędów w oprogramowaniu, można by rzec, że idealnym. Ja osobiście przekonałem się do nakładki „WidgetPlus”. Omnia II na pewno jest godnym następcą „Jedynki” i każdy, kto docenił zalety pierwszej, powinien bez wahania sięgnąć po drugą. Nowi użytkownicy również znajdą w niej coś dla siebie.

Nowy Samsung Omnia II ma wszystko to, co poprzednik, a nawet więcej, czyli nowy wygląd, większy wyświetlacz i nowszy system. Natomiast w środku pewne standardy są niezmienne. I tak mamy szybką transmisję danych HSUPA, GPS, Wi-Fi, Bluetooth. Do tego aparat 5 Mpix z podwójną diodą LED i z możliwością kręcenia filmów w jakości DVD, a na dokładkę certyfikat DivX, plus dużą pamięć wewnętrzną 8 GB. Tu warto zaznaczyć, że do testów otrzymałem wersję przeznaczoną dla operatora Orange. Aparat nie był brandowany i nie miał żadnych blokad, jedynie małe logo tej sieci z tyłu i inne pudełko utrzymane w tej kolorystyce przypominają, że jest to aparat dedykowany dla danej sieci. Opakowanie było klasyczne, płaskie i bez żadnych krzykliwych elementów, choć po takim modelu można było się spodziewać większych „fajerwerków”. Skądinąd wiem, że wersja przeznaczona do wolnej sprzedaży będzie miała zupełnie inne pudełko, bardziej rzucające się w oczy.

Ważne elementy

W stosunku do pierwszej Omnii zestaw sprzedażny się nie zmienił. Wraz z telefonem otrzymujemy baterię, zestaw słuchawkowy, składający się ze standardowych dokanałowych słuchawek i przejściówki z przyciskiem do odbierania rozmów, a także regulacją głośności. Znajdziemy w nim również ładowarkę o europejskim standardzie, a także kabel microUSB, CD z oprogramowaniem i całkiem obszerną instrukcję. Nie zabrakło też futerału, co prawda bez żadnego mocowania do paska, ale za to z otworem na głośnik. Warto wspomnieć, że aby wyjąć telefon z etui, trzeba mieć akurat dwie ręce wolne, niestety, nie obejdzie się też bez wciskania przy tym klawiszy bocznych, co może skutkować np. przypadkowym zrzuceniem połączenia. Na sam koniec zostawiłem dołączany rysik, który swoją drogą wygląda jak szminka. Tutaj akurat producent się nie popisał i powielił jeden z najpoważniejszym błędów poprzednika. Rysik montuje się na smyczy do telefonu, nie dość, że takie rozwiązanie wygląda po prostu brzydko, to jest mało praktyczne. Ale nie ma co narzekać, ponieważ to jedyna wada nowej Omnii. Samo urządzenie jest dopracowane niemal do perfekcji. Na pierwszy plan wysuwa się bardzo duży wyświetlacz (3,7-calowy) w technologii AMOLED. Przyznam, że robi on naprawdę ogromne wrażenie, kolory są żywe, mocno nasycone i kontrastowe. Można powiedzieć, że paleta kolorów aż wylewa się z wyświetlacza. Poza tym kształt i budowa urządzenia utrzymane w głębokiej czerni ładnie komponują się z wyświetlaczem. Wszystko jest dobrze dopasowane do siebie, nic nie trzeszczy i nie skrzypi przy mocniejszym nacisku.

Urządzenie jest stosunkowo cienkie, ale dobrze wyważone, dobrze leży w dłoni, nie sprawia wrażenia, że za chwilę wypadnie z ręki. Przez zastosowanie błyszczącego plastiku obudowa bardzo mocno się palcuje i trudno utrzymać ją w czystości, ale to już bolączka większości markowych urządzeń. Warto wspomnieć, że urządzenie nie ma jako takiego klawisza kursora. Coś, co na pierwszy rzut oka wydaje się tym klawiszem, po bliższym przyjrzeniu okazuje się zwykłym klawiszem funkcyjnym. Zastrzeżenia może też budzić umiejscowienie karty pamięci i przycisku soft reset. Znajdują się pod pokrywą baterii, co w znacznym stopniu utrudnia dostęp do nich. Poza tym, jeśli zdecydujesz się na używanie sprzętu bez rysika, to wykonanie resetu stanie się niemożliwe, chyba że nosisz w spodniach wykałaczkę. Jeśli nie, to pozostanie tylko wyjęcie baterii.

Tak jak wspomniałem wcześniej, urządzenie nie ma wbudowanego rysika, a sam nie zdecydowałem się na rozwiązanie sugerowane przez producenta, więc nawet nie wyjąłem go z pudełka. Założyłem, że będę używał tylko palca, i to założenie okazało się słuszne. Ekran bardzo dobrze reagował na dotyk. Wystarczało delikatne muśnięcie, żeby coś zatwierdzić lub wejść w daną opcję. Nic nie trzeba było powtarzać ani dotykać po dwa razy. Dodatkowo urządzenie wibruje przy każdym dotknięciu, co tylko upewnia nas w prawidłowym wyborze. Nawet wirtualna klawiatura, która wydawała się za mała i niedo okiełznania palcem, okazała się bardzo wygodna. Bez problemu napiszemy zatem wiadomość i skorzystamy w zasadzie z każdej funkcji telefonu, nawet ukrytej głęboko w menu, bez konieczności korzystania z rysika.

Kilka szczegółów

Pisząc o Omnii II, nie da się uniknąć porównań do pierwowzoru. A porównanie pokazuje, że cały system uległ zmianie. Na podkładzie mamy najnowszą wersję systemu Windows Mobile 6.5. W dużym stopniu różni się ona od starej wersji, przede wszystkim całkowicie zmienioną szatą graficzną i wyglądem dzięki zasłudze nowej nakładki Samsung Touch Wizz 2.0. Warto zaznaczyć, że system jest w pełni spolszczony (nie zaobserwowałem żadnych literówek ani elementów nieprzetłumaczonych). Co więcej, w urządzeniu znajdziemy aż piętnaście języków do wyboru. Procedura zmiany języka trwa około 10 minut i kończy się wyczyszczeniem całej pamięci. Za to wszystko producentowi należy się ogromny plus. Szkoda, że inni producenci nie idą w ślady Samsunga, tylko wybierają mało praktyczne i niefunkcjonalne rozwiązania firm trzecich. Popularna nakładka Samsung WidgetPlus, dobrze znana z pierwszej Omnii, także ewoluowała i zamiast jednego pulpitu ma aż trzy, na których w dowolny sposób możemy umieszczać skróty w formie widżetów niemal do wszystkich programów. Sama ich ilość uległa podwojeniu, z dodatkową możliwością ich modyfikacji oraz ściągnięcia zupełnie nowych. Klasyczne menu mobilnych okienek możemy zastąpić alternatywnym, oferowanym przez Samsunga, które umożliwia dodawanie i odejmowanie wybranych programów.

Oprócz tego do wygodniejszej obsługi producent zaoferował nam wirtualną kostkę, którą możemy w dowolny sposób obracać, a każdy bok oferuje dostęp do innej funkcji. Uruchomienie kostki umożliwi nam opisany wcześniej, sporych rozmiarów klawisz funkcyjny (imitujący trójwymiarową kostkę). Samsung ze swojej strony wzbogacił mobilne okienka o całkiem sporą grupę dodatkowych aplikacji. Warto zaznaczyć, że większość w naszym ojczystym języku. Znajdzie się tam „Odtwarzacz multimedialny”, za pomocą którego bez problemu obejrzymy film np. w formacie DivX, bez uprzedniej konwersji, czy też posłuchamy muzyki. Jest też „Edytor wideo” do modyfikacji swojej radosnej twórczości, „Kalendarz dotykowy” i „Notatnik multimedialny”, oba bardziej rozbudowane od standardowych odpowiedników, „Czytnik RSS” i „Podcast”, „Skaner wizytówek” i dokumentów (niestety, rozpoznawany język to tylko angielski lub niemiecki). Do tego jeszcze bardzo rozbudowany „Przelicznik”, (gwarantujący możliwość wszelakich przeliczeń miar i wartości), ciekawa aplikacja, która zamieni nasze urządzenie w „Cyfrową ramkę” do przeglądania zdjęć. „Midomi” to coś dla melomanów, ale nie tylko. Za pomocą tej aplikacji jesteśmy w stanie znaleźć wykonawcę, album i nazwę piosenki po uprzednim nagraniu lub zaśpiewaniu fragmentu utworu. Program do „Udostępniania obrazów”; jest tam wsparcie w zasadzie dla wszystkich portali społecznościowych, dostępnych w sieci. „Smart Sync” do synchronizacji poszczególnych folderów z komputerem stacjonarnym.

Nie zabrakło bardzo dobrej przeglądarki internetowej „Opera v9.5” i graficznego menedżera zadań o nazwie „Przełączenie zadań”. Znajdą się też dwie dodatkowe gry, dla lubiących rozrywkę, znane wyścigi „Asphalt 4” wspierające akcelerometr i logiczna gra „Crayon Physics”. Jak widać, jest tego naprawdę dużo. Można się pokusić o stwierdzenie, że właściwie więcej nie potrzeba. Kolejny duży plus dla Samsunga.

Cała reszta

Pracą urządzenia zarządza procesor taktowany zegarem o prędkości 800 MHz, nie tak małej jakby się wydawało. Wystarczy do płynnego odtwarzania różnego typu multimediów. Do dyspozycji mamy także dość sporą ilość pamięci RAM, jest jej aż 256 MB. Wszystko to przekłada się na bardzo przyzwoitą pracę urządzenia. Nie zauważyłem rażących spowolnień ani przestojów. Niestety, nie obyło się bez błędów w oprogramowaniu. Nowej Omnii od strony multimedialnej nic nie można zarzucić. Odtwarzacz wideo, z obsługą DivX/XviD, w połączeniu z obszerną pamięcią, którą możemy jeszcze powiększyć o dodatkową kartę pamięci, pozwoli nam cieszyć się sporą ilością muzyki i filmów, których nie będziemy musieli poddawać czasochłonnej obróbce. Do tego Samsung odszedł od stosowania swoich złączy, dzięki czemu wreszcie można podłączyć ulubione słuchawki bez konieczności stosowania niepotrzebnych przejściówek. Wszystko to dzięki zastosowaniu standardowego złącza 3,5 mm. W połączeniu z rozbudowaną aplikacją do słuchania muzyki, dźwięk powinien zadowolić nawet najbardziej wybrednych. Dla mniej wymagających mamy radio z obsługą RDS. Co do aparatu, mamy taką samą ilość megapikseli co w poprzedniku, ale zwiększono wybór predefiniowanych ustawień, a także możliwość nagrywania filmów w formacie 720x480 przy 30 klatkach na sekundę w formacie MP4. Może nie jest to jakość DVD, jak reklamuje producent, ale na pewno spełniająca oczekiwania większości użytkowników (spokojnie można go obejrzeć na komputerze stacjonarnym).

Podobnie rzecz się ma ze zdjęciami. Przy sporej ilości ustawień jest duża szansa, że uda nam się zrobić porządne zdjęcie, choć i tak wszystko zależeć będzie od warunków oświetleniowych. Co prawda dwie diody doświetlające pomogą, ale tylko przy naprawdę małych odległościach. Nie zabrakło dobrego odbiornika GPS, co prawda bez jakiejkolwiek nawigacji w komplecie i kilku przydatnych akcesoriów, ale całość działała bez zarzutu. A przy dodatkowym wsparciu A-GPS jeszcze lepiej i nic więcej na ten temat odkrywczego nie da się napisać. W urządzeniu znajdziemy także taką opcję jak TV-OUT, ale z racji braku odpowiedniego kabla w standardzie nie udało mi się bardziej szczegółowo sprawdzić jej działania. Producent nie zapomniało pojemnej baterii (1500 mAh). Przy dość intensywnym użytkowaniu (starałem się go nie oszczędzać) prądu starczało na dwa pełne dni. Przy bardziej oszczędnej opcji już na cztery. To naprawdę bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę spory dotykowy wyświetlacz.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet

avatar_empty.gif
Opublikowane:
Autor: Michał Zawada
Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies