W ostatnich dniach zawitała do naszej redakcji najnowsza konstrukcja Samsunga, nie należąca oficjalnie do młodzieżowej serii telefonów gamy Corby, ale jednoznacznie się z nią kojarząca. Ów telefon, który już niebawem pojawi się na sklepowych półkach, nosi nazwę Delphi oraz kodowe oznaczenie GT-B3410.
Świetny wybór dla miłośników SMS-ów. Ma wygodne menu, czytelny wyświetlacz i niezłą baterię oraz wyposażenie. Rozczarowuje nieco przeciętnym aparatem oraz precyzją ekranu dotykowego. Znakomity odtwarzacz uzupełniony wyjściem jack.

Obudowa tego modelu jest raczej skromna, ale przy tym elegancka. Ma opływowe kształty, dotykowy ekran i minimalistyczną, trójprzyciskową klawiaturę z dużym centralnym klawiszem obwiedzionym błyszczącą ramką. Tył telefonu ma delikatny wzór na błyszczącej, czarnej powierzchni. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do jakości tworzyw i montażu ,mam natomiast pewne obawy, jeśli chodzi o trwałość błyszczącego wykończenia tylnej ścianki. Zwykle to właśnie na niej kładziemy telefon, co po pewnym czasie może zaowocować zarysowaniami, szpecący mi ładną obudowę. Warto zatroszczyć się o pokrowiec lub folię ochronną.
Mimo niewielkiej grubości, Delphi skrywa niespodziankę dla miłośników wiadomości tekstowych. Jest nią wysuwana klawiatura QWERTY, pozwalająca na szybkie tworzenie i wysyłanie SMS-ów, tworzenie notatek, a nawet nawigację po menu – zawiera bowiem klasyczne przyciski kursora. Klawiatura ta, choć niewielka, jest bardzo wygodna. Przyciski rozmieszczono w sporych odstępach, czytelnie opisano, a przy tym zadbano o ich wyczuwalny skok. Znakomicie rozwiązano również blokadę klawiatury i ekranu dotykowego. Aktywuje ją i wyłącza specjalny, osobny przycisk na bocznej ściance telefonu. Wydzielony, osobny włącznik otrzymały również dyktafon i aparat fotograficzny. Na bokach Delphi znajdziemy ponadto gniazdo wielofunkcyjne ukryte pod solidną klapką, przyciski głośności, zaczep dla smyczy i często pomijany, ale niezbędny dla młodzieży dodatek – gniazdo słuchawkowe jack. Pozwoli nam to uwolnić się od fabrycznego zestawu słuchawkowego, który – tradycyjnie już – nie jest zbyt wyszukaną konstrukcją.
Muszę także pochwalić menu telefonu. Nie jest „przekombinowane”, określiłbym je raczej mianem klasycznego. Podzielono je na dwanaście działów, reprezentowanych przez czytelnie opisane ikony. Po menu możemy nawigować za pomocą ekranu dotykowego lub przycisków na wysuwanej klawiaturze. Sam wyświetlacz jest znakomity – wyraźny, dobrze podświetlony, pięknie prezentujący kolory. Niestety, w moim odczuciu, ekran jest zbyt czuły – przez co zdarza mu się błędnie interpretować ruch palca. Objawia się to np. niezamierzonym wybraniem funkcji, podczas gdy chcieliśmy jedynie przewinąć listę. Przypadłość tę można jednak „oswoić”; zajęło mi to kilka dni – ale po wyuczeniu optymalnego nacisku palca, problem przestał być dokuczliwy.
Wspomnianą „nadwrażliwość” interfejsu telefon rekompensuje wygodnym dodatkiem– widżetami. Rozwiązanie pozwala nam umieścić na ekranowym pulpicie najczęściej używane funkcje. Dodatkowo, na bocznym pasku możemy umieścić jeszcze kilka innych widżetów i „przeciągać” je na pulpit zależnie od potrzeb. Gdy będą nam chwilowo zbędne, mogą wrócić na pasek, poprawiając czytelność pulpitu. Mam też świetną wiadomość dla SMS-owych maniaków: rozsunięcie klawiatury w spoczynkowym trybie telefonu prowadzi nas wprost do trybu redagowania wiadomości. Szybciej i prościej już chyba się nie da...
Telefon ukierunkowany jest raczej na potrzeby młodszych użytkowników, zadbano zatem o multimedia. Mamy do dyspozycji niezły radioodbiornik z systemem RDS i funkcjonalny odtwarzacz muzyczny, zaopatrzony w niezwykle udany interfejs. Brzmienie odtwarzacza jest znakomite. Właściwie, nie ma o czym pisać, to trzeba usłyszeć. Dobra równowaga tonalna, szeroka baza stereo, głęboki i sprężysty bas... bez wątpienia I liga! Co więcej, mamy możliwość jednoczesnego odsłuchu przez dwie pary słuchawek: fabrycznych, podłączonych przez złącze systemowe oraz dodatkowych, wpiętych do gniazda jack. Zdecydowanie polecam to drugie rozwiązanie... Zwolennicy łączności bezprzewodowej mają ponadto możliwość odsłuchu poprzez Bluetooth. W zasobach telefonu znajdziemy również gry oraz komunikator Parlingo (u nas raczej niezbyt popularny).
Delphi polubią także miłośnicy internetowych serwisów społecznościowych. Z poziomu telefonu mamy szybki dostęp do Picasy, Flickra, Facebooka, Photobucketa czy MySpace’a. Możemy nie tylko odwiedzać profile naszych znajomych, ale też aktywnie edytować i uzupełniać nasze własne wizytówki. Pomoże nam w tym wbudowany aparat fotograficzny, mogący także zapisywać filmy wideo. Aparat ten dysponuje 2-megapikselową matrycą, 4-krotnym zoomem cyfrowym oraz efektami specjalnymi. Nasze fotki możemy wzbogacić zmianą ujęcia w szkic, modyfikacją równowagi tonalnej czy też rozmyciem. Aparat pozwala ponadto na regulację parametrów ekspozycji, pomiaru ostrości, a także na wykonywanie ujęć seryjnych. Producent przewidział również tryb nocny, do fotografowania w słabszych warunkach oświetleniowych, jednak opcja ta nie sprawdza się najlepiej. W świetle dziennym, zdjęciom oczywiście nie można już niczego zarzucić.
Telefon pomoże nam także w uporządkowaniu życia codziennego. Obok wielofunkcyjnego budzika, możemy skorzystać z minutnika, stopera oraz praktycznego konwertera walut. Nie zabrakło kalendarza z listą zadań i wspomnianego już wcześniej dyktafonu. Mamy ponadto notes i zegar światowy. Oprócz tego wśród widżetów znajdziemy specjalne aplikacje dla odchudzających się i rzucających palenie.
Naturalnie, nie możemy pominąć również podstawowej funkcjonalności telefonu. Tu do dyspozycji otrzymamy pojemną książkę telefoniczną z możliwością wprowadzania kontaktów wzbogaconych o zdjęcie, e-mail czy wiele innych informacji. Telefon ma także wbudowany tryb głośnomówiący i możliwość pracy w samolocie – bez logowania się do sieci. Wygodnie rozwiązano zarządzanie pamięcią, możemy bowiem wybrać, gdzie mają trafiać poszczególne typy danych – na kartę microSD czy do wbudowanej pamięci telefonu. Jakość dźwięku podczas rozmowy – bez zarzutu. Wydajność baterii także nie pozostawia pola do krytyki. Choć czas jej działania podawany przez producenta jest, delikatnie mówiąc, przesadzony, w codziennym użytkowaniu litowo-jonowe ogniwo nie da powodów do zmartwienia. Krótko ujmując – nie musimy zbytnio przywiązywać się do ładowarki.
W chwili oddawania tekstu do druku nie znaliśmy jeszcze dokładnej ceny Delphi na rynek polski. Zgodnie z obietnicami producenta, nie będzie ona jednak zbyt wysoka, co czyni zeń atrakcyjną propozycję nie tylko dla młodzieży.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!