Samsung Galaxy XCover 5
Nemesis227
Opinia negatywna
Dostaliśmy ten telefon w firmie jako służbowe....
Ogólnie to lipa- telefon jak sprzed 10 lat. brak czytnika linii papilarnych, zdjęcia wyblakłe lub prześwietlone, a wyświetlacz... jest.
Na początku myślałem o gumowa obudowa super... no nic bardziej mylnego, zwykły plastik, albo niezwykły bo najbardziej śliski z jakim miałem (nie)przyjemność. Plusem jest to że bateria starcza na długo (czytaj na jeden dzień...) bo bebechy takie słabe że aż oszczędne.
Szkoda więcej słów, szkoda mi też ludzi którzy muszą go używać.
Ogólnie to lipa- telefon jak sprzed 10 lat. brak czytnika linii papilarnych, zdjęcia wyblakłe lub prześwietlone, a wyświetlacz... jest.
Na początku myślałem o gumowa obudowa super... no nic bardziej mylnego, zwykły plastik, albo niezwykły bo najbardziej śliski z jakim miałem (nie)przyjemność. Plusem jest to że bateria starcza na długo (czytaj na jeden dzień...) bo bebechy takie słabe że aż oszczędne.
Szkoda więcej słów, szkoda mi też ludzi którzy muszą go używać.
.7.79.190 | 07.06.2023, 17:06
Aneta
Opinia negatywna
Telefon mam około 3 miesiecy i właśnie z okazji Świąt zrobił mi niespodziankę i się popsuł, nie upadł, nic na niego nie wylałam, a rano odkryłam, że nie naładował się, ładowarka inne telefony ładuje. 3 miesiące? Nie wierzę w naprawy, przerabiałam to z laptopem, jak raz na początku się popsuje to później sytuacje powtarzają się. Poza tym śliski i wysuwa się z rąk i rzeczywiście beznadziejnie robi zdjęcia, paskudne kolory. Kupiłam ten model bo miałam xcovera4 i byłam zachwycona, tym od początku byłam zawiedziona, a teraz jestem jeszcze bardziej bo wiem, że mi się trafił bubel.
.173.192.57 | 26.12.2022, 22:12
Pepe23
Opinia pozytywna
Telefon według mnie wart polecenia. Prosta intuicyjna obsługa, bardzo wygodne wymiary, które pozwalają na komfort użytkowania, czytelne, łatwe przeglądanie stron, aplikacji, a jednocześnie dzięki nieprzesadzonym rozmiarom spokojnie mieści się w kieszeni. Na pochwałę zasługuje stopień zabezpieczeń telefonu przed niechcianymi i niebezpiecznymi ?cudami? co jest chyba normą Samsunga. Niestety dodatki, apki tej firmy, które są instalowane na telefonie to lekka przesada. Ja przynajmniej z większości nie korzystam. Oczywiście jeśli ktoś szuka telefonu do gier lub filmowania ślubów w doskonałej jakości - to nie ta półka cenowa.
.47.210.79 | 16.11.2022, 15:11
Xcoverfan
Opinia neutralna
Ogólnie 7/10 . Telefon zdatny,problemy zaczęły sie po instalacji kilku aplikacji ,a czare goryczy dopełniły aktualizacje.
Nie polecam.
Nie polecam.
.20.0.71 | 11.10.2022, 22:10
Rafał
Opinia negatywna
Samsung Xcover 5 to dziwne urządzenie. Nie wiadomo za bardzo dla kogo jest dedykowany. Dla miłośników fotek i selfików na Insta raczej NIE, ze względu na nędzną kamerkę. Dla miłośników outdooru, tez nie za bardzo. Dla mnie telefon outdoorowy musi być przygotowany do tego przez producenta i po ?unboxingu? gotowy do wyjścia w teren. A tu niespodzianka, obudowa, która na zdjęciach wygląda jak przyzwoita guma, to śliski plastik - telefon sam leci z rąk. Bez silikonowego etui nie obejdzie się. Poza tym, brak jest możliwości przypięcia paska czy linki. Wodoszczelność telefonu na nic się zda, jeżeli urządzenie wyślizgnie się z reki podczas robinia fotki z łódki na środku jeziora. I znowu potrzebne jest etui z uchem. Czym wiec różni się ten telefon, niby outdoorowy, od mojego starego wodoszczelnego S7 w silikonowym etui z paskiem? Ano różni się zasadniczo. Pomimo tego, ze jest modelem o 5-6 lat młodszym od S7, jest od niego pod każdym względem gorszy. Przed laty jak kupowałem S7 to brałem również pod uwagę Xcovera 3 lub 4. Z tego co pamiętam, to miał on fajną gumowaną obudowę zapewniającą pewny chwyt oraz niezbędne według mnie, ucho do przyczepienia paska (choć tu może chodzić o inny telefon). Wybrałem wtedy S7 ze względu na kamerę. I tu dochodzimy do punktu, który jest dla mnie zagadką. Dlaczego wszystkie ?pancerniaki? mają lipne kamery? Czy budowlaniec, stolarz, hutnik itd. nie mogą być miłośnikami extremalnego outdooru lub zwykłej turystyki? Przecież na wyprawie w góry, do lasu, na spływie czy rejsie też potrzebujemy wytrzymałego telefonu o zgrabnych, nie ogromnych wymiarach i przy okazji chcemy robić porządnej jakości zdjęcia, żeby mieć miłą pamiątkę z wyprawy. A producenci oferują albo wielkie delikatne smartfony z rewelacyjnymi aparatami, albo mocne, porządne (nie wliczam do nich Xcovera 5) telefony dla osób aktywnych z nędzną kamerą? Gdzie tu logika? Wracając jeszcze do Xcovera 5. Faktycznie, jak już tu ktoś pisał obsługa telefonu jedną ręką jest praktycznie niemożliwa, dlatego że telefon jest tak śliski, że żeby nie wyleciał z ręki trzeba go porządnie ścisnąć. A żeby to zrobić należy go trzymać dosyć nisko bo w trzymaniu go po środku przeszkadzają przyciski na bocznych ściankach. Efekt jest taki, ze trzymając telefon w jego dolnej części nie sięga się kciukiem do górnych partii ekranu. A moje dłonie 185 centymetrowego faceta są duże. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby wziąć tego starego wodoszczelnego S7 o przyzwoitej kamerce i zapakować go w gumowaną obudowę.
.81.200.123 | 25.09.2022, 00:09
Kuba
Opinia negatywna
Jeśli szukasz jednozdaniowej porady czy kupić ten telefon, odpowiedź brzmi niestety: to zależy. Radzę więc zapoznać się ze wszystkimi szczegółami.
Zalety telefonu: wyraźnie lepsza bateria niż w poprzednich seriach
, mocniejsza konstrukcja (w przypadku, gdy telefon spadnie, nie rozlatuje się na drobne części jak poprzednie modele, ma też dużo lepszy plastik), obeność programowalnego przycisku Xcover, nieźle działające Face ID oraz perspektywa aktualizacji Androida do wersji 12, responsywność bardzo dobra - mam na myśli tradycyjny użytek z pominięciem gier i innych wymagających aplikacji.
Jak więc sami przyznacie - niezbyt wiele. Za to ile wad. Miałem go 2 miesiące i jest to mój rozwód z tą serią.
Wady telefonu: przede wszystkim fatalny wyświetlacz. Myślałem, że gorzej niż w 4s być nie może. Myliłem się. Zbyt niska jest jasność maksymalna (widoczne w pełnym słońcu), zbyt wysoka co ciekawe jakość minimalna (gdy przeglądamy treści w ciemności), a działanie filtra światła niebieskiego jest nieporozumieniem. Jego włączenie podwyższa jasność wyświetlacza i wyklucza istnienie czerni (staje się ona brązem). Co więcej, filtr niewiele filtruje. Nie zauważyłem, by wydajnie eliminował światło niebieskie, a to przecież jest celem jego istnienia. Z tego powodu przestałem go w ogóle używać. Przypomina to efekt widoczny w innych telefonach niskobudżetowych Samsunga jak na przykład A20e. Podsumowując: im nowszy i droższy Xcover, tym gorszy wyświetlacz. Nie ma to jak solidna marka uznanego producenta elektroniki. Kolejnym problemem jest brak fizycznych przycisków sterowania. Może nie były one zbyt piękne, za to zapewniały niesamowitą wygodę użytkowania. Do serii 4S, stanowiły zaletę tego telefonu na tle innych modeli. No i ich już nie ma. Następnym bezsensownym krokiem jest przeniesienie przycisków sterowania głośnością na prawy bok telefonu. Niewygodne. No i zastosowano dwa oddzielne zamiast jednego góra-dół. To też jest gorsze rozwiązanie. Po prostu mniej wygodne. Nie mogę też pozostawić bez komentarza faktu, że mimo, że Samsung chciał unowocześnić ten model pozbawiając go fizycznych przycisków pod ekranem, nie zadbał o wyposażenie telefonu o czytnik linii papilarnych. Na szczęście jest Face ID - i działa nie najgorzej, ale nie zawsze. Na przykład w czapce czy kominiarce telefon już nie rozpoznaje użytkownika. Czyli nie wystarczą same rysy twarzy. No i wracamy do klepania PIN-u w kółko kilkadziesiąt razy dziennie. Z kolei przycisk Xcover jest położony niżej niż w poprzednich seriach i jest dużo większy. Z tych dwóch powodów zdarza się często naciskać go przypadkowo, choć w poprzednich modelach nigdy się to nie działo. Nawet tak proste manewry przeprowadzane przez Samsunga nie dość, że są bezcelowe to jeszcze generują nowe problemy. Wisienką na zgniłym torcie jest aparat. To jest kolejny element, który sądziłem, że nie mógłby być gorszy niż w Xcover 4S. Tutaj również nie doceniłem umiejętności inżynierów Samsunga w psuciu własnych produktów. Aparat główny prezentuje podobne parametry co w 4S, ale działa zupełnie inaczej. Z jednej strony, ma lepszą ostrość, ale za to wyblakłe są kolory. Ktoś już tu napisał, że ten aparat kręci filmy typu Matrix i jest to prawda. Obraz rzeczywisty w wykonaniu tego aparatu jest pojęciem nieistniejącym. Wszechobecna fotoszopizacja aparatów Samsunga jest coraz większym problemem, a efekt ten jest tym silniejszy, im gorsze parametry ma aparat sam w sobie. Telefon zamiast zrobić zdjęcie, robi zdjęcie i od razu je obrabia wypluwając obraz nie mający niż wspólnego z realnym. Przednia kamera to z kolei element, który w tym telefonie mógłby nie istnieć. Nie nadaje się do niczego, chyba, że do robienia kawałów. Lub sprawdzania jak nasi znajomi wyglądaliby będąc manekinami bądź figurami woskowymi. Powiem nawet bardziej dosadnie: kilka razy zrobiłem sobie zdjęcie i myślałem, że nie żyję od kilku dni. W przypadku Xcovera 4S, przedni aparat do selfie robił przynajmniej niezłe zdjęcia w pełnym słońcu. W piątce Samsung osiągnął dno dna w tym elemencie, zasługujące na złotą malinę w dziedzinie smartfonów. Wszystkie selfie zmuszony byłem wykonać tylnym aparatem co wymaga niezłego gimnastykowania, bogu dzięki nie jestem maniakiem robienia sobie samemu zdjęć 50 razy dziennie. No ale przynajmniej nie wyglądałem wtedy jak obcy który właśnie wysiadł z rozbitego UFO lub człowiek potraktowany śmiertelną trucizną.
A teraz może podyskutujmy o bryle telefonu. Jest to telefon do zastosowań specjalnych o wzmocnionej konstrukcji. Co z tego, skoro obudowa wersji pięć jest zupełnie inna niż w poprzednich seriach - zbyt opływowa, śliska, telefon wypada z rąk jak zwykły i ma tendencję do wyślizgiwania się, bo jest cięższy niż poprzednie modele. Ciężkość ta wynika z lepszej baterii i zastosowanych podzespołów, tym bardziej wygładzenie obudowy jest zabiegiem kuriozalnie głupim. Jest za mało prążków na bokach obudowy, a plecki nie nazbyt szorstkie jak w poprzednich modelach. Ktoś powie: czepiam się. To proszę sobie porównać czwórkę i piątkę. Albo poużywać tego telefonu tłustymi bądź pokrytymi pyłem dłońmi. Boki są gładkie co jest po prostu idiotyzmem o skali niespotykanej. Pytanie rodzi też wodoodporność. Wielu użytkowników raportuje, że wrzuca te telefony do akwariów i po paru minutach Android krzyczy o wodzie w gniazdach urządzenia. Mnie odwagi do takich testów zabrakło, ale ktoś komu na tym zależy niech lepiej sprawdzi, tylko jak to zrobić przed zakupem? Powiedzmy jednak, że ten element jak dla mnie zbyt istotny nie jest, z drugiej strony, intuicja mi mówi, że te obietnice Samsunga o IP65 w przypadku piątki są warte tyle ile w przypadku poprzednich modeli.
Skomentować trzeba też manię przechodzenia producentów telefonów na format 10:5, 2:1 czy jakkolwiek tego nie zdefiniować, zamiast 16:9. Do serii 4S, telefony Xcover miały ekran 16:9, a w piątce zastosowano 2:1. Większość dostępnych w internecie filmów ma format 4:3 lub 16:9, z kolei zdjęcia z telefonów Samsunga mają najlepsze parametry jesli ustawimy 4:3. Po co więc upierać się przy 2:1? A czemu się tego czepiam? Bo od kiedy telefony są tak długie, niewygodnie sięga się po górną belkę użytkując telefon jedną dłonią. Efekt? Mimo, że telefon należy do kategorii małych, w większości sytuacji i tak obsługiwałem go oburącz. Po prostu, użytkowanie urządzenia jednorącz jest niewygodne. Tym bardziej, że producent zastosował centymetrowe przestrzenie między krawędziami górną i dolną, a wyświetlaczem. Skoro już tak unowocześniają stare telefony, to co te przestrzenie, zupełnie zbędne, mają oznaczać?
Gdybym miał to podsumować, ten telefon jest kolejną ściemą pt. jak Samsung robi specjalne wzmocnione telefony. Urządzenie sprawia wrażenie jakby zostało zaprojektowane do ładnego prezentowania się na wystawach sklepowych, a nie spełniania oczekiwań użytkownika, który miałby wydać na nie kwotę rzędu 1200 zł. Bo rzeczywiście telefon jest z wyglądu ładny, czego padłem ofiarą jakbym już nie znał firmy Samsung. 1200 zł to niby niedużo, ale przecież jeszcze niedawno, kosztując mniej, te telefony miały w sobie to coś co czyniło je unikalnymi na rynku. Do serii numer 4 były to telefony jedyne na rynku w sensie dosłownym. Miały idealnie dopasowaną do obsługi jednorącz formę. Obecnie są upodabniane do zwykłych co rodzi pytanie, po co w ogóle są produkowane kolejne serie, skoro przy każdej aktualizacji bryły coraz mniej przypomina on produkt źródłowy. W tej samej cenie można dodać niskobudżetowy mainstreamowy telefon wyposażony w ekran Super Amoled (nawet Samsunga), dokupić za 20 zł pancerne plecki i to chyba ma większy sens niż inwestowanie środków w wytwór udający produkt o wzmocnionej konstrukcji. Użytkowałem ten model 2 miesiące i upewniłem się, że muszę porzucić serię Galaxy XCover. Z wielkim smutkiem. Na szczęście udało mi się go odsprzedać.
Najbardziej wkurzyła mnie całkowita zmiana wyglądu telefonu i jego kształtu mimo nazywania go ciągle "Xcover". To bez sensu. Samsung powinien zlikwidować tę serię, jeśli już nie chce produkować telefonów o fizycznej obsłudze klawiszy i nazwać ją inaczej, zamiast wprowadzać w błąd własnych klientów.
Z ręką na sercu, nie wiem komu miałbym polecić to urządzenie. Na pewno nie fanom poprzednich serii 3, 4 i 4S - jeśli rozleci się Wam 4S, kupcie drugi 4S. Z kolei osoby, które do tej pory nie znały serii Xcover, lepiej niech nie zaczynają od modelu numer 5.
Zalety telefonu: wyraźnie lepsza bateria niż w poprzednich seriach
, mocniejsza konstrukcja (w przypadku, gdy telefon spadnie, nie rozlatuje się na drobne części jak poprzednie modele, ma też dużo lepszy plastik), obeność programowalnego przycisku Xcover, nieźle działające Face ID oraz perspektywa aktualizacji Androida do wersji 12, responsywność bardzo dobra - mam na myśli tradycyjny użytek z pominięciem gier i innych wymagających aplikacji.
Jak więc sami przyznacie - niezbyt wiele. Za to ile wad. Miałem go 2 miesiące i jest to mój rozwód z tą serią.
Wady telefonu: przede wszystkim fatalny wyświetlacz. Myślałem, że gorzej niż w 4s być nie może. Myliłem się. Zbyt niska jest jasność maksymalna (widoczne w pełnym słońcu), zbyt wysoka co ciekawe jakość minimalna (gdy przeglądamy treści w ciemności), a działanie filtra światła niebieskiego jest nieporozumieniem. Jego włączenie podwyższa jasność wyświetlacza i wyklucza istnienie czerni (staje się ona brązem). Co więcej, filtr niewiele filtruje. Nie zauważyłem, by wydajnie eliminował światło niebieskie, a to przecież jest celem jego istnienia. Z tego powodu przestałem go w ogóle używać. Przypomina to efekt widoczny w innych telefonach niskobudżetowych Samsunga jak na przykład A20e. Podsumowując: im nowszy i droższy Xcover, tym gorszy wyświetlacz. Nie ma to jak solidna marka uznanego producenta elektroniki. Kolejnym problemem jest brak fizycznych przycisków sterowania. Może nie były one zbyt piękne, za to zapewniały niesamowitą wygodę użytkowania. Do serii 4S, stanowiły zaletę tego telefonu na tle innych modeli. No i ich już nie ma. Następnym bezsensownym krokiem jest przeniesienie przycisków sterowania głośnością na prawy bok telefonu. Niewygodne. No i zastosowano dwa oddzielne zamiast jednego góra-dół. To też jest gorsze rozwiązanie. Po prostu mniej wygodne. Nie mogę też pozostawić bez komentarza faktu, że mimo, że Samsung chciał unowocześnić ten model pozbawiając go fizycznych przycisków pod ekranem, nie zadbał o wyposażenie telefonu o czytnik linii papilarnych. Na szczęście jest Face ID - i działa nie najgorzej, ale nie zawsze. Na przykład w czapce czy kominiarce telefon już nie rozpoznaje użytkownika. Czyli nie wystarczą same rysy twarzy. No i wracamy do klepania PIN-u w kółko kilkadziesiąt razy dziennie. Z kolei przycisk Xcover jest położony niżej niż w poprzednich seriach i jest dużo większy. Z tych dwóch powodów zdarza się często naciskać go przypadkowo, choć w poprzednich modelach nigdy się to nie działo. Nawet tak proste manewry przeprowadzane przez Samsunga nie dość, że są bezcelowe to jeszcze generują nowe problemy. Wisienką na zgniłym torcie jest aparat. To jest kolejny element, który sądziłem, że nie mógłby być gorszy niż w Xcover 4S. Tutaj również nie doceniłem umiejętności inżynierów Samsunga w psuciu własnych produktów. Aparat główny prezentuje podobne parametry co w 4S, ale działa zupełnie inaczej. Z jednej strony, ma lepszą ostrość, ale za to wyblakłe są kolory. Ktoś już tu napisał, że ten aparat kręci filmy typu Matrix i jest to prawda. Obraz rzeczywisty w wykonaniu tego aparatu jest pojęciem nieistniejącym. Wszechobecna fotoszopizacja aparatów Samsunga jest coraz większym problemem, a efekt ten jest tym silniejszy, im gorsze parametry ma aparat sam w sobie. Telefon zamiast zrobić zdjęcie, robi zdjęcie i od razu je obrabia wypluwając obraz nie mający niż wspólnego z realnym. Przednia kamera to z kolei element, który w tym telefonie mógłby nie istnieć. Nie nadaje się do niczego, chyba, że do robienia kawałów. Lub sprawdzania jak nasi znajomi wyglądaliby będąc manekinami bądź figurami woskowymi. Powiem nawet bardziej dosadnie: kilka razy zrobiłem sobie zdjęcie i myślałem, że nie żyję od kilku dni. W przypadku Xcovera 4S, przedni aparat do selfie robił przynajmniej niezłe zdjęcia w pełnym słońcu. W piątce Samsung osiągnął dno dna w tym elemencie, zasługujące na złotą malinę w dziedzinie smartfonów. Wszystkie selfie zmuszony byłem wykonać tylnym aparatem co wymaga niezłego gimnastykowania, bogu dzięki nie jestem maniakiem robienia sobie samemu zdjęć 50 razy dziennie. No ale przynajmniej nie wyglądałem wtedy jak obcy który właśnie wysiadł z rozbitego UFO lub człowiek potraktowany śmiertelną trucizną.
A teraz może podyskutujmy o bryle telefonu. Jest to telefon do zastosowań specjalnych o wzmocnionej konstrukcji. Co z tego, skoro obudowa wersji pięć jest zupełnie inna niż w poprzednich seriach - zbyt opływowa, śliska, telefon wypada z rąk jak zwykły i ma tendencję do wyślizgiwania się, bo jest cięższy niż poprzednie modele. Ciężkość ta wynika z lepszej baterii i zastosowanych podzespołów, tym bardziej wygładzenie obudowy jest zabiegiem kuriozalnie głupim. Jest za mało prążków na bokach obudowy, a plecki nie nazbyt szorstkie jak w poprzednich modelach. Ktoś powie: czepiam się. To proszę sobie porównać czwórkę i piątkę. Albo poużywać tego telefonu tłustymi bądź pokrytymi pyłem dłońmi. Boki są gładkie co jest po prostu idiotyzmem o skali niespotykanej. Pytanie rodzi też wodoodporność. Wielu użytkowników raportuje, że wrzuca te telefony do akwariów i po paru minutach Android krzyczy o wodzie w gniazdach urządzenia. Mnie odwagi do takich testów zabrakło, ale ktoś komu na tym zależy niech lepiej sprawdzi, tylko jak to zrobić przed zakupem? Powiedzmy jednak, że ten element jak dla mnie zbyt istotny nie jest, z drugiej strony, intuicja mi mówi, że te obietnice Samsunga o IP65 w przypadku piątki są warte tyle ile w przypadku poprzednich modeli.
Skomentować trzeba też manię przechodzenia producentów telefonów na format 10:5, 2:1 czy jakkolwiek tego nie zdefiniować, zamiast 16:9. Do serii 4S, telefony Xcover miały ekran 16:9, a w piątce zastosowano 2:1. Większość dostępnych w internecie filmów ma format 4:3 lub 16:9, z kolei zdjęcia z telefonów Samsunga mają najlepsze parametry jesli ustawimy 4:3. Po co więc upierać się przy 2:1? A czemu się tego czepiam? Bo od kiedy telefony są tak długie, niewygodnie sięga się po górną belkę użytkując telefon jedną dłonią. Efekt? Mimo, że telefon należy do kategorii małych, w większości sytuacji i tak obsługiwałem go oburącz. Po prostu, użytkowanie urządzenia jednorącz jest niewygodne. Tym bardziej, że producent zastosował centymetrowe przestrzenie między krawędziami górną i dolną, a wyświetlaczem. Skoro już tak unowocześniają stare telefony, to co te przestrzenie, zupełnie zbędne, mają oznaczać?
Gdybym miał to podsumować, ten telefon jest kolejną ściemą pt. jak Samsung robi specjalne wzmocnione telefony. Urządzenie sprawia wrażenie jakby zostało zaprojektowane do ładnego prezentowania się na wystawach sklepowych, a nie spełniania oczekiwań użytkownika, który miałby wydać na nie kwotę rzędu 1200 zł. Bo rzeczywiście telefon jest z wyglądu ładny, czego padłem ofiarą jakbym już nie znał firmy Samsung. 1200 zł to niby niedużo, ale przecież jeszcze niedawno, kosztując mniej, te telefony miały w sobie to coś co czyniło je unikalnymi na rynku. Do serii numer 4 były to telefony jedyne na rynku w sensie dosłownym. Miały idealnie dopasowaną do obsługi jednorącz formę. Obecnie są upodabniane do zwykłych co rodzi pytanie, po co w ogóle są produkowane kolejne serie, skoro przy każdej aktualizacji bryły coraz mniej przypomina on produkt źródłowy. W tej samej cenie można dodać niskobudżetowy mainstreamowy telefon wyposażony w ekran Super Amoled (nawet Samsunga), dokupić za 20 zł pancerne plecki i to chyba ma większy sens niż inwestowanie środków w wytwór udający produkt o wzmocnionej konstrukcji. Użytkowałem ten model 2 miesiące i upewniłem się, że muszę porzucić serię Galaxy XCover. Z wielkim smutkiem. Na szczęście udało mi się go odsprzedać.
Najbardziej wkurzyła mnie całkowita zmiana wyglądu telefonu i jego kształtu mimo nazywania go ciągle "Xcover". To bez sensu. Samsung powinien zlikwidować tę serię, jeśli już nie chce produkować telefonów o fizycznej obsłudze klawiszy i nazwać ją inaczej, zamiast wprowadzać w błąd własnych klientów.
Z ręką na sercu, nie wiem komu miałbym polecić to urządzenie. Na pewno nie fanom poprzednich serii 3, 4 i 4S - jeśli rozleci się Wam 4S, kupcie drugi 4S. Z kolei osoby, które do tej pory nie znały serii Xcover, lepiej niech nie zaczynają od modelu numer 5.
.64.49.181 | 30.04.2022, 20:04
Kuba
Opinia neutralna
Jest to już trzeci Xcover jaki mam - po modelach 3 i 4s. Modelem 4S byłem rozczarowany, uważając go za oszustwo które opisałem w jego opinii - niestety Samsung jest mistrzem świata w czymś co nazywamy "optymalizacją kosztów produkcji" - termin znany z motoryzacji - co znajduje kolejne odzwierciedlenie w przypadku XCover numer 5, choć trzeba przyznać, że pewne błędy zostały naprawione. Klapka i jej zatrzaski są na pierwszy rzut oka solidniejsze niż w 4s, czyli jeśli telefon upadnie, jest szansa, że nie wyleci z niego bateria, karty itd. - co było piętą achillesową poprzednich serii. Z drugiej strony - kompletnie zmieniła się bryła telefonu, która do modelu 4s była konsekwentnie utrzymana i rozwijana. Niestety plastik jest już mniej szorstki, telefon nie jest już aż tak wygodny w chwycie (choć ciągle jest to dobra alternatywa dla wszędobylskich gładkich smartfonów a'la tablet). Zmieniła się zupełnie faktura obudowy. Niestety, przeniesione (na prawą stronę) zostały przyciski głośności. W tej chwili wygodne wykonanie zrzutu ekranu (poprzez jednoczesne naciśnięcie przycisku Power i dolnego klawisza głośności) jest niemożliwe. Nie da się tego przecież - z uwagi na odległość między nimi - zrobić jednym palcem, chyba że u nogi :) w przypadku 4s było to rozwiązane idealnie - przyciski znajdowały się na tej samej wysokości, ale z przeciwnych stron telefonu. Zrzut można było wykonać używając dwóch palców trzymając telefon za boki jedną ręką. Było to kapitalne rozwiązanie. Wada nr 2: brak fizycznych przycisków pod wyświetlaczem. Wiem, telefon teraz ładniej wygląda, ale nie tego przecież oczekujemy od pancernego telefonu - a fizyczne przyciski to była akurat złota zaleta 4s i wcześniejszych. Szybkie wykonanie zdjęcia również jest mniej wygodne - ponieważ nie ma dolnego fizycznego przycisku powrotu do ekranu głównego, trzeba to robić przyciskiem Power z prawej strony - zamiast kciuka trzeba użyć palca wskazującego. Jak wielka jest to różnica wie każdy, kto co najmniej kilka razy dziennie robi szybkie fotki czegoś, co zaraz "umknie". Utrzymana została za to tradycja nieinwestowania przez Samsung w dobre aparaty. Aparat główny robi niezłe zdjęcia, ale tylko w dziennym świetle. Kamerka do selfie jest natomiast jeszcze gorsza niż w przypadku modelu 4s, co wydawało się już niemożliwe do osiągnięcia. Polecam zdjęcia przy niskim poziomie oświetlenia. Groteska. A więc jeśli ktoś chce mieć telefon z dobrym przednim aparatem (co dla mnie nie jest kwestią życia i śmierci) radzę omijać ten model szerokim łukiem. Zalety? Mimo, że bateria nie jest dużo większa nominalnie niż w 4s, telefon trzyma zdecydowanie dłużej. W ogóle, jak zdjąć klapkę tylną, wnętrze wygląda na solidnie zaprojektowane. Wreszcie nie trzeba używać przejściówek Micro SIM - Nano SIM, co było dość śmieszną cechą wersji 4s. Możliwość wyjęcia baterii to oczywiście stała zaleta tej serii. Można mieć ich kilka, pytanie po co? Powerbanki są już bardzo wydajne. Ale ok. Zaletą modelu jest też fakt, że jest relatywnie nowy i wkrótce czego go upgrade do Androida 12. Nie jest to wcale zawsze takie oczywiste. Dla użytkownika korzystającego z internetu, YouTube i słuchającego muzyki telefon jest wystarczająco szybki i responsywny. Muszę jednak wrócić do wad - wyświetlacz telefonu to kolejny element, który już wydawało się, że nie może być gorszy niż w 4s. A jest. Kolejna optymalizacja. Najlepszym przykładem jest to, jak działa filtr światła niebieskiego. To jest wręcz łamanie praw człowieka, cytując klasyka z innej recenzji :) kolor czarny staje się brązowy. Poza tym: filtr niewiele filtruje. Chyba nawet zrezygnuję z korzystania z niego. Nawet w przypadku 4s, ten akurat element działał całkiem dobrze. Samsung, why? Przycisk Xcover to ciągle za to zaleta wszystkich serii. Można do niego przypisać różne działania, w zależności od krótkiego naciśnięcia bądź przytrzymania. Dla mnie to akurat kapitalna cecha tego modelu. W piątce jest dużo większy. Pytanie: po co. Był wystarczająco duży. Kolejną zaletą, choć nie dla każdego oczywistą, jest jego niewielki rozmiar. Coraz trudniej kupić mały smartfon, który mieści się bez problemu w kieszeni i może być obsługiwany jednorącz. Irytuje mnie natomiast wprowadzanie rozwiązań, które są wygodne dla producenta w produkcji, a nie klienta w użytkowaniu. Przeniesienie przycisków głośności z lewej na prawą stronę to najlepszy przykład. Gdybym mógł - wróciłbym do 4s - też nie był idealny i ogólnie to było oszustwo, ale dość przyjemne. To jest mniej przyjemne. Ciekaw jestem czy powstanie szóstka - a jeśli tak, czy ktoś pójdzie po rozum do głowy. Na ten moment fani telefonów o wzmocnionych konstrukcjach mają do wyboru chińską tandetę o finezji radzieckich czołgów w gumowych skafandrach ze śrubami jak w magnetofonie lub właśnie Xcovery, które coraz mniej pancerne się stają. Kładziony jest nacisk na wygląd kosztem wygody, a to wielki grzech. Mam nadzieję, że nie będzie pękał plastik - jak w 4s - bo telefon mam zaledwie od 2 dni. Czy warto kupić? Odpowiedź brzmi: jak macie możliwość 4s, bierzcie 4s. Jak nie, to kupcie 5 lub czekajcie na 6. Bo wyboru i tak nie ma. Zresztą, i tak go trochę polubiłem :) Pozdrawiam, miłośnik serii Xcover
.64.49.143 | 04.03.2022, 22:03
As
Opinia negatywna
Żre baterię bez przerwy, robi beznadziejne zdjęcia, natomiast filmy z cyklu matrix. Zastanawiam się czy przekształcając obraz rzeczywisty firma Samsung nie łamie praw człowieka. Dodatkowo robiąc zdjęcie telefon sygnalizuje mi, że robię gifa lub film. Kupując Xcover 5 zapłaciłem za napis Samsung.
.19.179.229 | 28.01.2022, 09:01
Piotr
Opinia pozytywna
Używam go od pół roku do rozmów i nawigacji. Bateria OK. Kupiłem ze względu na mniejsze wymiary od innych telefonów i odporność na wodę.
.255.76.179 | 04.01.2022, 19:01
Bilu
Opinia negatywna
Wolny, dlugo się zastanawia, menu tragiczne nieintuicyjne trudne,bateria slabiutka, ogolnie katastrofa nie polecam
.97.103.78 | 27.12.2021, 19:12