![]() |
![]() |
![]() |
|
Zawartość opakowania Samsunga Galaxy S4 Active fot: Adam Łukowski/mGSM.pl |
Ok, dość już złośliwości. Sprawdziłem u źródła (czyli u producenta, a dokładniej u Jerzego Łabudy z biura prasowego) i dowiedziałem się, że "najprawdopodobniej woda nie wyciekła z kanaliku prowadzącego do mikrofonu" i usłyszałem poradę, że "wystarczy dmuchnąć bądź poczekać chwilę aż wyschnie". Zostałem także zapewniony, że "jeśli w aparacie wystąpi taka usterka, to użytkownik może zgłosić się do punktu serwisowego Samsunga, gdzie zgłoszenie zostanie przyjęte".
Jestem zatem uspokojony i pozostaje mieć nadzieję, że trafiłem na felerny egzemplarz i tyle. Tym bardziej, że innych zastrzeżeń do telefonu w zasadzie nie miałem. Wszystko działało, nie zawieszało się, nie brzęczało i nie trzeszczało. Gdyby nie przygody z wodą, komórka dostałaby u mnie bardzo dobrą notę - szkolną piątkę. Może nawet z plusem...
Bardzo podobał mi się wyświetlacz pokazujący naprawdę żywe kolory. Błyskawiczne i dokładnie reagował na moje polecenia. 16 milionów kolorów... Aż chciało się patrzeć, patrzeć i patrzeć... Producent zapewnia, że "wielogodzinne oglądanie filmów nie męczy wzroku". Wielu godzin to przy nim nie spędziłem, ale faktycznie - podczas patrzenia na ekran oczy mi się nie męczyły. Co w przypadku innych telefonów nie jest oczywistością...
A skoro już o oczach mowa, to w tym miejscu trzeba chyba wspomnieć o ciekawych funkcjach, związanych właśnie z patrzeniem na ekran, a dokładniej - z czytaniem tego co na nim jest prezentowane. Okazuje się, że telefon "widzi" nas i "wie" czy i kiedy na niego patrzymy. Jak to działa? Jeśli czytamy - ekran będzie cały czas włączony. Jeśli odwrócimy głowę - zgaśnie. Podobnie jest w przypadku oglądania filmów: patrzymy - film jest odtwarzany, nie patrzymy - uruchamia się pauza. Sprytna zabawka. I do tego działa!
![]() |
![]() |
||
Samsung Galaxy S4 Active |
Jest jednak pewne "ale". Uruchamiając tę funkcję czytamy na ekranie, że możemy przewijać strony internetowe i treści e-mail, ale funkcja nie jest obsługiwana przez internet i e-mail. Hm... i gdzie tu logika? Gdzieś się zagubiła... W praktyce jednak funkcja działa całkiem sprawnie, trzeba się tylko nauczyć tak ruszać gałkami ocznymi, ewentualnie całą głową, żeby komórka wiedziała jak reagować. Początkowo nie dogadywałem się z telefonem, po kilku dniach udało nam się "zgrać". Ale jak puszczałem oczko do Active'a to... jakoś odmrugnąć już nie chciał...
mat. własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!