Podsumowanie
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ocena Samsunga Galaxy S20 Ultra nie przyszła mi łatwo. Z jednej strony, smartfon okazał się taki, jakiego oczekiwałem. Spełnił moje wymagania i jestem pewien, że nie żałowałbym jego zakupu. Jednocześnie, stając twardo na ziemi, nie zostałem przekonany do zastąpienia Ultrą mojego dotychczasowego telefonu. Ekran 120 Hz? Obejdę się! 5G? Ale gdzie? Space Zoom, Single Take? Ciekawe, ale na co dzień także mógłbym się obejść... Filmy w 8K? Ech, znów mam za słaby telewizor... I tak dalej, i tak dalej. Mnóstwo "bajerów", z których wielu z nas nigdy nie skorzysta. Tylko, że równie wielu z nas "to kręci"...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
I tu dochodzimy do sedna. To sprzęt dla gadżeciarzy! Oni są skłonni zapłacić więcej, byleby mieć najnowocześniejszy smartfon. I to jest właśnie Galaxy S20 Ultra. Moje serce mówi tak! A co mówi rozum? Że telefon jest mniej urodziwy od poprzednika, że jest duży i ciężki, że ma trochę za mało pamięci na pliki... Zgoda, ale jednocześnie ma piękny wyświetlacz, w mojej (PODKREŚLAM) dłoni leży całkiem dobrze, ma przyzwoitą wydajność i całkiem dobry, a do tego szybko ładujący się akumulator. No i ten aparat... W którym wcale nie trzeba korzystać ze Space Zoomu, by krzyknąć "łał!". Czyli (jednak) polecam - zarówno od serca, jak i rozumu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Plusy i minusy
Plusy:
- wyświetlacz 120 Hz
- IP68
- dobra jakość zdjęć i filmów
- znakomity dźwięk
- Space Zoom
- filmowanie w 8K
- szybkie ładowanie
- płynne działanie
- pełne wyposażenie w interfejsy łączności
- przyjazny interfejs
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Minusy
- brak minijacka!!!
- hybrydowy slot kart
- 128 GB pamięci w TAKIM telefonie
- spora waga
- wielkość nie dla każdego
- duży rozmiar plików 108 Mpx i 8K
- "dyskusyjna" stylizacja
- wystający moduł aparatu
- zaburzenia płynności obrazu 8K
materiał własny