Opakowanie i akcesoria
W eleganckim, czarnym pudełku, na którym napis z daleka wskazuje, z jakim modelem mamy do czynienia, znalazły się najpotrzebniejsze akcesoria. Jest tu bowiem ładowarka sieciowa (PDO: 5V-3A, 9V-2,77A; PPS: 5,9V-3A, 11V-2,25A), wspierająca Super Fast Charging 25W, kabel USB-C oraz dokanałowe słuchawki AKG z wymiennymi gumkami, szpilka do otwierania tacki na karty SIM/microSD oraz trochę papierów.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Budowa i ekran
Smartfon ma słuszne wymiary (73,7 x 161,9 x 7,8 mm) i wagę (186 g), ale zwraca uwagę wysoką jakością wykonania i relatywnie smukłą obudową. Design nie jest wybitnie oryginalny - mamy tu dwa szklane panele połączone przez aluminiową ramkę. Ramki jest dość mało, gdyż szklane panele nachodzą na krawędzie urządzenia - co wygląda fajnie, ale budzi obawy o wytrzymałość telefonu w razie upadku. Całość jest dość długa i raczej nie będzie możliwe wygodne obsługiwanie ekranu jedną ręką.
Kolor obudowy nie jest typowy - to Cloud Blue, blady odcień koloru niebieskiego, który na dodatek w świetle daje ciekawy opalizujący efekt - na pewno wyróżnia się z tłumu, choć nie jest to oczywiście jedyna opcja kolorystyczna. Generalnie S20+ 5G jest urządzeniem poręcznym i wygodnym, odpowiednio zaokrąglonym, z dużym ekranem, wypełniającym niemal całą powierzchnię frontowego panelu. Co więcej, jest to urządzenie pyło- i wodoodporne - zgodnie ze standardem IP68.
Ekran w S20+ 5G to prawdziwa perełka. To Dynamic AMOLED, o głębokich, nasyconych kolorach, z 6,7-calowym wyświetlaczem o rozdzielczości WQHD (3200 x 1440 pikseli), co daje 525 ppi. Nie mam żadnych zastrzeżeń do kolorów, kątów widzenia, jasności - ekran to po prostu klejnot w koronie. Do dodatek wspiera HDR10+. Osoby, które korzystają z okularów z polaryzacją, nie będą miały problemów ani w pionowej, ani w poziomej orientacji obrazu.
Co więcej, podążając za jednym z ostatnich komórkowych trendów, Samsung zapewnia tu dwie opcje częstotliwości odświeżania - obok standardowych 60 Hz (czyli ekran odświeża się 60 razy w ciągu sekundy) cała seria S20 oferuje też odświeżanie 120 Hz. Warto dodać, że rozdzielczość ekranu jest wtedy obniżana do FHD+ (2400 x 1080 pikseli) lub HD+ (1600 x 720 pikseli). Jakie daje to korzyści? Przede wszystkim pozwala wykorzystać pełny potencjał gier dostosowanych do ekranu 120 Hz oraz poprawia płynność animacji podczas poruszania się po interfejsie, zwłaszcza podczas szybkiego przewijania. Choć trzeba mieć świadomość, że przekłada się to na znacząco wyższe zużycie energii. Dodam, ze domyślnie ustawiona jest wartość 60 Hz i nie ma tu żadnego narzędzia automatyzującego proces wyboru częstotliwości, na przykład po wykryciu gier, które wspierają ekran 120 Hz.
W obrębie ekranu umieszczono, po pierwsze, otwór z aparatem do selfików, który wspiera też funkcję rozpoznawania twarzy, a po drugie ultradźwiękowy skaner linii papilarnych (3D Sonic Sensor). Z obu wymienionych rozwiązań zabezpieczeń biometrycznych wolę rozpoznawanie twarzy (a przynajmniej, dopóki jest dostateczne oświetlenie). Oczywiście czytnik umieszczony pod ekranem ma wielu zwolenników, ale dla mnie jest mniej intuicyjny i wolniejszy od tradycyjnego skanera pojemnościowego - trzeba dokładnie trafić palcem w skanowany obszar oraz odpowiednio długo docisnąć palec. Bez patrzenia nie ma opcji, by odblokować ekran, a poprawność odczytów wynosi tu jakieś 75%. A co się dzieje wokół niego? Wyświetlacz otoczony jest wąskimi ramkami, a całość pokrywa zaokrąglona warstwa wzmocnionego szkła. W niemal niewidocznej szczelinie nad ekranem umieszczony został głośnik rozmów, który stanowi część systemu stereo.
Tylny panel urządzenia ma pastelowy, jasnoniebieski kolor kolor, a jego powierzchnia jest gładka i błyszcząca (choć, prawdę mówiąc, ze względu na wygląd i brak odcisków palców z chęcią zobaczyłabym tu matową wersję wykończenia). W obrębie obudowy wyróżnia się czarny, prostokątny moduł, nieco wystający ponad obudowę, który mieści poczwórny aparat (w tym sensor ToF), diodę doświetlającą i dodatkowy mikrofon. W dolnej części pojawiło się logo producenta, nadrukowano również niemal niewidoczne oznaczenia i certyfikacje.
Krawędzie telefonu są świetnie wyprofilowane, dzięki czemu całość świetnie leży w dłoni. Wykonano je z aluminium i miejscami przerywają je paski antenowe. Po lewej stronie nie ma zupełnie nic (cieszy mnie zwłaszcza fakt, ze producent nie umieścił tu przycisku Bixby), natomiast po prawej umieszczone zostały dwa przyciski fizyczne - podłużny do regulacji głośności oraz mniejszy do włączenia telefonu oraz odblokowania ekranu. Na dolnej krawędzi znalazł się zewnętrzny głośnik, stanowiący, wraz z głośnikiem rozmów, tandem dający system stereo, Nie zabrakło tu też otworu mikrofonu oraz portu USB-C - niestety, tak jak w innych ostatnich flagowcach Samsunga, nie ma tu uniwersalnego gniazda słuchawkowego.
Na górnej krawędzi umieszczono dodatkowy mikrofon oraz tackę na karty SIM (2xnano) oraz kartę microSD. To rozwiązanie hybrydowe - co oznacza, że możemy zamontować albo dwie karty SIM, albo nośnik pamięci zamiast jednej z nich.
Materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!