Komunikacja
W aspekcie komunikacyjnym Samsung Galaxy S20 FE nie zawodzi. Ma wszystko, co powinien mieć flagowiec (nawet w nieco okrojonej wersji fanowskiej). Obsługuje sieci 5G (choć z tego na razie nie było mi dane skorzystać), szybkie dwupasmowe Wi-Fi 6, Bluetooth 5.0, NFC oraz szybko i precyzyjnie działającą nawigację (GPS, GLONASS, Beidou, Galileo). Z fizycznych złączy mamy tu port USB-C (USB 3.1 z OTG), możemy też zamontować dwie karty SIM lub jedną kartę SIM i kartę microSD. Zabrakło tu co najwyżej mini-jacka 3,5 mm.
Połączenia głosowe
Jakość połączeń to Samsungowy standard - bez zarzutów. Rozmówcę słychać głośno i wyraźnie, podobnie jest po drugiej stronie połączenia. Mikrofon do rozmów bardzo dobrze zbiera dźwięk, a dodatkowy mikrofon do redukcji hałasów świetnie sprawdza się w niwelowaniu odgłosów z otoczenia - rozmówcy nie byli ich świadomi. Do plusów urządzenia należy też obsługa dwóch kart SIM - w ustawieniach można wybrać, która ma obsługiwać połączenia, wiadomości i transfer danych.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Smartfon dostarczany jest ze 128 GB pamięci wewnętrznej, z której dla użytkownika, po pierwszym uruchomieniu, pozostaje ok. 104 GB.
Galaxy S20 FE daje możliwość wyboru między procesorem Qualcomm Snapdragon 865 (w wariancie 5G) oraz Exynos 990 (w wariancie 4G). Do tego pojawiły się różne wersje pamięci: 6/128 oraz 8/256 GB. W moje ręce trafił wariant z flagowym Snapdragonem oraz 6 GB pamięci RAM oraz 128 GB pamięci wewnętrznej UFS 3. Przy takiej konfiguracji nic nie ma prawa zamulać - smartfon działa kapitalnie szybko, płynnie i bezproblemowo. Możecie zarzucić go najbardziej zasobożernymi aplikacjami i grami, możecie pracować z wieloma aplikacjami w tle czy traktować go jako komputer (dzięki wsparciu DeX) - poradzi sobie ze wszystkim śpiewająco.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dzięki mocnej specyfikacji, niewiele ustępującej flagowcom, Samsung Galaxy S20 FE różni się od typowych modeli z Lite czy Mini w nazwie. A kosztuje od nich zauważalnie mniej. Takie kompromisy zdecydowanie mi się podobają.
Materiał własny

















