Samsung Galaxy Nexus wyróżnia się wśród szeregu smartfonów z Androidem. W oko wpada przede wszystkim zaokrąglony wyświetlacz oraz praktycznie brak jakichkolwiek klawiszy. Pozostałe zalety dają się łatwo odkryć w trakcie użytkowania urządzenia.
Pod wieloma względami Samsung Galaxy Nexus przewyższa flagowy model tego producenta jakim jest Galaxy SII. Znacznie lepszy jest wyświetlacz, akumulator, no i Android 4.0.

Lekko zaokrąglony wyświetlacz zdaje świetnie egzamin w czasie korzystania z gier lub pisania, gdy telefon trzymamy w pozycji poziomej. Można powiedzieć, że to szczegół, ale palce układa się na nim o wiele wygodniej niż na tradycyjnych płaskich ekranach. Wyświetlaczowi poświęcimy więcej uwagi z kilku innych powodów. Należy do nich rozdzielczość, którą można określić mianem HD - 1280 na 720 pikseli. Duże rozdzielczości wyświetlaczy sprawiają, że oglądane filmy prezentowane są z detalami, a coraz szybsze procesory pozwalają na odtwarzanie nagrań w sposób płynny.
Ekran jest duży, o przekątnej 4,65 cala. To powoduje, że wyśmienicie sprawuje się na przykład przy korzystaniu z programów do nawigacji samochodowej. Wiele dedykowanych do tego celu urządzeń ma przecież mniejsze wyświetlacze. Nexus bardzo dobrze się spisuje również jako czytnik e-booków i gazet. To właśnie przez ten wielki ekran.
Sam telefon nie może więc być mały. Ma on ponad 13,5 cm wysokości i niemal siedem szerokości. Za to jego grubość nie przekracza w najgrubszym miejscu 9 mm.
Smartfon niemal nie ma klawiszy. Przedni panel jest jednym kawałkiem szkła, a na prawej bocznej ściance znajdziemy jedynie wyłącznik. Zastanawia brak spustu migawki aparatu fotograficznego. Robienie zdjęć w pewnych warunkach za pomocą dotyku palcem może być niezbyt przyjemne. Lewa boczna ścianka ma tylko jeden klawisz, którym możemy regulować głośność dzwonka. Spodziewać się można było, że - podobnie jak w wielu innych tego typu urządzeniach - da się go jeszcze wykorzystać do regulacji zoomu, ale nadzieje okazały się płonne. Trzeba używać do tego palca. Więcej klawiszy nie ma.
Jak więc nawigować po menu? Po uaktywnieniu wyświetlacza trzy podstawowe ikony obsługi menu ujawnią się jako klawisze wirtualne. Jeden służy do cofania, drugi ułatwia szybki powrót do ekranu głównego, a trzeci pokazuje w pionowym rzędzie miniaturki ostatnio wykorzystywanych funkcji, dzięki czemu szybko możemy odnaleźć najczęściej używane aplikacje.
Na tylnej ściance znajdziemy - co ciekawsze w najcieńszym miejscu całego telefonu - obiektyw z diodą LED. Tylna ścianka, która pozwala dotrzeć do baterii i karty SIM, ma dość oryginalną fakturę, która sprawia wrażenie, że element został wykonany nie z plastiku, a z gumy. Jest to zabieg, który powoduje, że urządzenie pewniej leży w dłoni i nie wyślizguje się. Detalem, który wyróżnia Nexusa wśród innych smartfonów jest dobrze znany napis Google znajdujący się pod obiektywem.
Warto zauważyć, że Samsung Galaxy Nexus nie ma miejsca na kartę pamięci. Zadowolić musimy się jedynie tą wewnętrzną, która na szczęście nie jest mała i w testowanym przez nas urządzeniu była w stanie przechować 16 GB danych.
To, że można się dostać do baterii, to oczywiście zaleta. Ogniwo ma pojemność 1750 mAh i w zasadzie trudno na nie narzekać. Często powtarzamy, że z akumulatorem jest jak z benzyną w samochodzie - im więcej jeździsz, tym częściej musisz tankować. Trudno więc powiedzieć, co ile dni trzeba ładować Galaxy Nexusa. W czasie testów bywało, że codziennie.
Jedną z najbardziej prądożerczych funkcji jest wykorzystywanie GPS. Zdarzało się mi wychodzić na wielogodzinne wycieczki w góry z włączoną aplikacją rejestrująca przebytą trasę. Po sześciu, siedmiu godzinach wędrówek, w czasie których robiłem jeszcze zdjęcia, kręciłem filmy i rozmawiałem, akumulator był jeszcze w całkiem znośnej formie. Podobnej, tak intensywnej, pracy nie wytrzymał jeszcze żaden telefon - Nexus pod tym względem ma duży plus.
Nexus w nazwie, Google pod obiektywem. Tak właśnie - Samsung zrobił ten telefon na zamówienie Google. I dzięki temu w produkcie system Android jest "czysty". Nie znajdziemy tam żadnych nakładek, które uwielbiają stosować producenci, by personalizować oferowane przez siebie urządzenia. Przeważnie skutkuje to tym, że system operacyjny traci niektóre swoje właściwości. Bywa, że się zawiesi lub pracuje nieco ospale. W wypadku Nexusa takie zachowanie jest praktycznie nieznane.
Samsung Galaxy Nexus był pierwszym na rynku telefonem z Androidem w wersji 4. Ponieważ od jego premiery minęło już trochę czasu, system jest nam znany z innych urządzeń, ale dzięki temu mieliśmy też możliwość porównania szybkości pracy z innymi smartfonami. Wniosek jest taki, że Nexusowi bliżej do telefonów czterordzeniowych - Samsunga Galaxy S II pozostawił w tyle...
Najsłabszym elementem Nexusa są jego możliwości fotograficzne. Jest to nieco zaskakujące, ponieważ w ostatnich czasach Samsung pokazał nam bardzo przyzwoite urządzenia. I nie warto się przejmować tym, że Galaxy Nexus ma matrycę o rozdzielczości pięciu milionów pikseli. Ważniejsze jest to, że nie zawsze może poradzić sobie z cyfrowym zapisem fotografowanego motywu.
Najbardziej dokuczające wady to niemożność rejestracji szczegółów, gdy motyw znajduje się w słońcu, kiepskie rozróżnianie kolorów przy fotografowaniu pod światło i rejestrowanie fatalnych kontrastów przy pochmurnym niebie.
Nexus ma mimo wszystko opcję filmowania w najlepszej jakości - do wyboru jest rozdzielczość 1080 i 720p. Możliwość rejestracji w tak wysokich rozdzielczościach nie oznacza jednocześnie idealnego obrazu. Znów kłania się nieumiejętność zarejestrowania szczegółów w świetle, nawet gdy jest mocno rozproszone - tak jak słońce za chmurami.
Jeśli więc całe urządzenie możemy ocenić pozytywnie, to za jego umiejętności fotograficzne trudno wystawić wysoką ocenę. Szkoda, bo smartfon z dobrym ekranem, przyzwoitą baterią i oryginalnym kształtem mógłby być lepiej dopracowany. Wysoka jest również cena - w sklepach internetowych trudno go znaleźć za mniej niż 1600 zł.
Artykuł pochodzi z numeru 06.2012 miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!