Samsung Galaxy M23

Specyfikacja techniczna

Nie polecam. Wolne działanie. Słaby ekran. Jedyny plus to dość dobry akumulator.

Jestem pozytywnie zaskoczony mnogością opcji konfiguracji nawet po przejściu z ekosystemu xiaomi. Aparat robi lepsze fotki niż wynika to ze specyfikacji. Bateria ok. Po aktualizacji z oneui 4.x na 6.1 faktycznie animacja może chrupnąć. Polecwm tryb 60 Hz. Im więcej Hz tym bardziej odczuwalne spowolnienia. Kupiłem go poniżej 450 zł z niemieckiego Amazona i w tej cenie ok. Na prawdę doceniam system samsunga, daje rade, to chyba jego największa zaleta. Jeśli komuś nie przeszkadzają wymiary obecnych budżetowych samsungów wtedy mogę polecić nawet taki model a15

Na ten telefon przesiadłem się przymusem, narzeczona rozbiła moją moto g8 power i w ramach rekompensaty kupiła mi tego m23 5g. Po tygodniu mogę stwierdzić, że w porównaniu z moto g8 power jest tragedia. Po pierwsze jakość wyświetlacza i obrazu widocznie inna, w moim odczuciu gorsza. W dodatku fabrycznie pełno jest dodatkowych i w moim odczuciu zbędnych aplikacji, z którymi trzeba walczyć, bo co trochę przy aktualizacjach się włączają, mimo iż w opcjach je wyłączałem i odinstalowywałem. Dodatkowo co trochę instalują się różne polecane i dodatkowe aplikacje typu tiktok disneycoś itp, z tym telefonem trzeba stoczyć ciężką walkę, żeby go skonfigurować i pozbyć się wszystkiego, co niepotrzebne (przynajmniej dla mnie). Zasięg 5g od operatora z pluszowym misiem łapie dobrze, na lte też problemu nie mam. Jakość i głośność rozmów na plus, to akurat lepiej, niż w moto miałem. Jakość dźwięku taka sobie, ujdzie. Co do płynności działania, ja wywaliłem sporo aplikacji, które uważam za niepotrzebne, i nie korzystam, więc chodzi całkiem spoko, nie ma przycięć i mulenia, mam wolne ok 1gb ram. Bateria... trzyma mniej więcej tyle, co w dwuletniej g8 power, czyli spokojnie oblecę półtora dnia. Ładuje się w miarę szybko (ładowarka 19w od moto, bo w zestawie nie ma). Jakość zdjęć nawet ok, za to regulacja jasności ekranu ...albo za jasno albo za ciemno i to tak rozbieżności konkretne. Nowa g8 power dwa lata temu kosztowała mnie na promocji 550 zł, nowy m23 900 zł.. i jeżeli macie możliwość dołożyć parę groszy, to kupcie coś innego. Może to dlatego, że przyzwyczaiłem się do funkcjonalności motoroli mam takie odczucia, ale nie poleciłbym tego telefonu.

Śmieć nad śmiecie. Nie przypuszczałem że będę miał pecha kupić taki totalny syf jak smartfon samsung m23. Zabija wszystkie moje aplikacje które używam od lat (instalowane ze sklepu, popularne), nawet ochronne. On wie lepiej co dla mnie dobre, co mam lubić i czego używać. Najgorsze chwile mam gdy włączy się wygaszacz ekranu. Nie wróci szybko, telefon zablokowany, nie otworzy nic. Muli i miele coś tam i przerabia, mnie absolutnie niepotrzebne, dla niego priorytetowe. Użytkownik się nie liczy. Żeby móc w ogóle z niego korzystać ustawiłem wygaszanie ekranu po 30 minutach. Innymi słowy: ekran stale się świeci. To koszmar a nie używanie smartfona. Tak wrogiego, głupiego i zawodnego smartfona nie spodziewałem się w życiu mieć. Zawiesza się i restartuje przy byle okazji: system, interfejs albo aplikacja od aparatu. Uraził mnie kolega mówiąc: O, kupiłeś Szajsunga. Miał rację. Nigdy już firmy samsung niczego nie kupię. Dziwią mnie pozytywne reakcje na tego crapa. Jego miejsce jest tylko na śmietniku. Antysmarfon. Firmy samsung i google popisały się urządzeniem i systemem operacyjnym prosto spod stu metrów mułu.

Mam ten tel ja i żona. Po paru miesiącach na tel żony zaczął szwankować GPS. Tel zaczyna się zacinać pomimo niewielu aplikacji. Fatalny moim zdaniem wyświetlacz, w słońcu na 60% dopiero coś widać ale w mieszkaniu trzeba już to zmniejszać, ponieważ wypali oczy. Sam tel zwinny, wiadomo, im więcej aplikacji tym gorzej. Serio za tę kasę wolałbym używanego, ale lepszej klasy. Sam android też wali lipke, bo apki na niego działają gorzej, niż na starsze wersje. Najwazniejsze: tel nie jest idealnie plaski, w sklepie obsluga zmarnowala po dwa szkla i stwierdzila, ze ekrany nie sa proste. Drugi raz raczej bym nie kupił. Kupiłem po analizie recenzji tzw specjalistów, którym płaci się tylko za wychwalanie nowego.

Nigdy nie posiadałam gorszego telefonu, śmieć nad śmiecie tak jak wspominała inna osoba w swojej opinii. Samodzielnie wybiera jaki będzie chciał mieć dźwięk powiadomień czy dzwonka, jaka aplikacja się włączy (o ile sam telefon łaskawie się włączy). O zdjęciu z fleszem można pomarzyć, jedyne co widać to zamazany ekran jak przez mgłę. Jakość aparatu spoko tylko do czasu. Najkrótszy czas ładowania tego wspaniałego urządzenia wynosił 40 godzin, tak, ładowarka była zmieniana kilkukrotnie. Aplikacje się zacinają, samsung wie lepiej co jest wirusem a co jest okej. Czasem włączy się Messenger, czasem wyśle się mms. Zacina się. Nie pozdrawiam szajsunguw - nigdy więcej

W swojej cenie bardzo dobry smartphone. Za około 1000zł mamy naprawdę bardzo dobry aparat, niezłą baterię i całkiem sprawnie działający system. Bardzo estetyczny wygląd (w kolorze zielonym refleksami światła przypomina nieco kameleona - Nokię 7110).

Jeżeli chodzi o minusy to dość słabo działa czytnik linii papilarnych oraz co gorsze kiepski jest mikrofon kiedy rozmawiamy w trybie głośnomówiącym. Wystarczy trochę odejść na bok a rozmówca już ma problemy ze zrozumieniem.

Kupiłem żonie ten telefon rok temu i działa on gorzej niż mój 4 letni Redmi Note 8 Pro, dosłownie. Aparat czasami jest nieużywalny, zacina się, no ogólnie dramat. Do IG, FB, Messengera wystarcza ale "dławi się" przy zwykłym scrollowaniu w social media. To jest dramat że telefon za 1000zł działa gorzej niż (ówczesny) trzylatek za 800zł. Odradzam, nie da się w sumie nic dobrego powiedzieć o tym telefonie, chodzi jak chińczyk za 500zł.

Ciężko w zasadzie wiele powiedzieć. Po prostu telefon ze średniej półki, który robi dobre zdjęcia, ma bardzo dobrą baterię, będzie długo wspierany, wyglądam nawiązuje do droższych urządzeń, ale niczym się nie wyróżnia. Nie mogę się niczego doczepić, ale niczym mnie nie zachwycił. Moim zdaniem lepiej dołożyć dwieście albo trzysta złotych i za to można kupić fajniejszego Samsunga np. A52s

Najgorszy smartfon jaki miałem. Strasznie wolny, apka aparat uruchamia się bardzo wolno z przecięciami, używanie aparatu i Google maps na raz to udręka, zresztą nawet w menu potrafi przyciąć. Wart może 400zł a nie 1k które za niego dałem. Przesiadka na Poco F6 za 1,5k zł by się już nigdy nie wkurzać na źle działanie aplikacji i telefonu była słuszna decyzja.