Samsung Galaxy A6 Dual SIM
Recenzja

Opublikowane:

Elegant ze średniej półki

Opakowanie i akcesoria

Zestaw sprzedażowy obejmuje ładowarkę sieciową 1,55A, kabel USB-microUSB, narzędzie do otwierania tacek SIM i SIM/microSD oraz proste douszne słuchawki.


Budowa i ekran

Smartfonowi nie sposób odmówić elegancji ani wysokiej jakości wykonania. Mamy tu do czynienia z metalową obudową typu unibody (z niemal niezauważalnymi paskami antenowymi) o optymalnym kształcie. Dobrze leży w dłoni, ma wygodnie rozmieszczone przyciski fizyczne, a skaner linii papilarnych jest mnie więcej tam, gdzie zazwyczaj spoczywa palec wskazujący. Jego design nie porywa - mamy tu raczej do czynienia z niewyszukaną elegancją wynikającą z prostoty. Jakość wykonania i użyte materiały sugerują, że smartfon będzie raczej trwały, choć widać na nim odciski palców. Podsumowując - Samsung Galaxy A6 jest zdecydowanie urządzeniem zgrabnym, poręcznym i dobrze wyważonym, które może się podobać.


Ekran o przekątnej 5,6 cala wykonany jest w technologii SuperAMOLED, a jego proporcje to 18,5:9. Nie mam zastrzeżeń do kontrastu i kolorystyki, a także do poziomu jasności wyświetlacza. To, co jest wyświetlane na ekranie, widać nawet w słoneczny dzień. Pewien niedosyt pozostawia wyłącznie rozdzielczość ekranu. Producent zastosował tu mianowicie HD+, tj. 1480x720 pikseli, co daje upakowanie na cal wynoszące 294 ppi. Jest to dziwne tym bardziej, że w 2018 roku w średniej półce cenowej Full HD jet w sumie standardem. Ale w praktyce jakość obrazu jest znakomita, a gołym okiem nie zauważymy niedostatków rozdzielczości. A w ustawieniach możemy dodatkowo dopasować parametry wyświetlanego obrazu do swoich preferencji. Nie zabrakło tu też trybu nocnego, czyli filtru światła niebieskiego. Zaskoczył mnie natomiast brak funkcji Always-on-Display.

Ekran otaczają wąskie ramki, a całość przykrywa delikatnie zaokrąglone szkło, które okazało się całkiem wytrzymałe - po 3 tygodniach nie zauważyłam najmniejszej rysy. Rzeczone szkło ma też skuteczne warstwy oleofobowe - choć smartfon łapie trochę odcisków palców, nie ma problemów z łatwym ich usunięciem.


Nad ekranem znalazła się wąska ramka, na której umieszczono całkiem spory obiektyw aparatu, wycięcie z głośnikiem rozmów, czujnik oświetlenia i czujnik zbliżeniowy oraz LED-owa dioda do oświetlenia twarzy podczas rejestrowania selfików. Nie ma diody powiadomień - szkoda, to chyba najprostsze i najskuteczniejsze rozwiązanie pozwalające powiadomić nas o nieodebranych połączeniach lub nieprzeczytanych wiadomościach. Dolna ramka nie spełnia żadnych funkcji - nie znajdziemy tu ani klawisza home, ani zintegrowanego z nim skanera linii papilarnych - ten drugi umieszczono na pleckach urządzenia.


Na krawędziach znalazły się następujące elementy: po prawej stronie włącznik i blokada ekranu oraz niewielki, pojedynczy głośnik zewnętrzny - lokalizacja jest nietypowa i nie do końca mnie przekonuje - trzymając smartfon w poziomej orientacji łatwo go zagłuszyć. Po przeciwnej stronie umieszczono oddzielne przyciski do regulacji głośności oraz dwie tacki na karty SIM i microSD. Podczas gdy jedna tacka mieści pojedynczy slot na kartę nanoSIM, druga ma dwa miejsca na umieszczenie nośników: w jednym zamontować można kolejna kartę nanoSIM, w drugim natomiast kartę pamięci.

Górna krawędź nie mieści żadnych dodatkowych elementów, natomiast dolna jest miejscem, w którym znajdziemy port microUSB (wstyd, że w modelu z 2018 roku i zaliczanego do średniej półki cenowej nie ma USB-C), gniazdo słuchawkowe oraz otwór mikrofonu.


Pora przejść na tyły smartfonu. Na pleckach zauważymy, po pierwsze, moduł z aparatem i skanerem linii papilarnych, niewielką diodę doświetlającą, logo producenta oraz nadrukowane oznaczenia i certyfikacje. Moduł z aparatem nieco wystaje ponad panel, natomiast pozostający w jego obrębie czytnik linii papilarnych jest nieco zagłębiony. Bliżej górnej i dolnej krawędzi zauważymy z kolei paski antenowe.

Warto kilka słów dodać na temat skanera, który działa umiarkowanie szybko, ale dość precyzyjnie. Nie miałam najmniejszych problemów z odblokowaniem urządzenia, choć czasami zamiast w skaner trafiałam palcem w obiektyw. Warto dodać, że odcisk palca może służyć nie tylko do odblokowania ekranu, ale także do weryfikowania tożsamości w aplikacjach i internecie.

Materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies