Samsung Galaxy A50

Specyfikacja techniczna

Właśnie mija 5 rok od zakupu A50 enterprise edition i oprócz mechanicznych uszkodzeń telefon muli tylko przy włączaniu systemowej przeglądarki.
Zbity ekran bardzo dobrze trzyma i przewodzi dotyk. Dobrze przyjmuje upadki i rogi nie mają większych wgnieceń. Jedynym minusem był od początku za cichy głośnik przy rozmowach, ale po usunięciu plastikowej membrany jest o wiele lepiej. Przy wilgotnym ekranie lub tłustych palcach nie zawsze działa dotyk, ale to zrozumiałe.
Czarny model ma świetny tęczowy pobłysk. Gdyby dalej można było go kupić to biorę w ciemno na kolejne 5 lat (z sieciówek nie biorę bo tam zawsze idą spady z błędami).

Miałem ten telefon 6 miesięcy. Po 2 miesiącach wysiadł głośnik do rozmów, olałem sprawę i rozmawiałem przez głośnik główny, do rozmów głośnomówiących. po 3miesiącach wysiadł głośnik główny, a następnie przestał ładować baterie. Nigdy więcej C klasowych telefonów, od znanych producentów. Już lepiej kupić Chinol nie dość że taniej, to i solidniej wykonany.

Nabyłem Samsunga Galaxy A50, gdy tylko trafił do Polski, zastępując nim nieco już wysłużonego Huaweia P9 lite. Dzień wcześniej moja Żona wymieniła starego Xiaomi Redmi 4A na Huaweia Mate 20 lite, którego Kirin 710 jest porównywany do Exynosa 9610 z Galaxy A50. Mogę więc pokusić się już o kilka spostrzeżeń i porównań.

EKRAN. Samsungowy AMOLED był jednym z dwóch głównych powodów, dla których wybrałem A50 (m.in. dlatego nie wybrałem Pocophone'a). Ale już po pierwszym uruchomieniu pojawiło się małe rozczarowanie, bo obraz ma wyraźnie zielone zabarwienie. Co ciekawe, jego intensywność zmienia się wraz z kątem patrzenia, lecz niestety najbardziej zielono jest właśnie wtedy, kiedy patrzymy na wprost. Da się to nieco skorygować w ustawieniach, choć w niewielkim stopniu. Nie uświadczymy zatem idealnej bieli, co razi szczególnie w porównaniu do Mate 20 lite, którego ekran ma z kolei tendencję do chłodnego odwzorowania barw. W bezpośrednim porównaniu obraz na Samsungu wydaje się też jakby mniej ostry, mimo że różnica w przekątnej to zaledwie 0,1 cala, a rozdzielczość ta sama. Ogólne wrażenia są jednak dobre, chwalę sobie funkcję Always on Display oraz brak dużego notcha i gdyby tylko nie ta zieleń... Może dzięki temu emituje mniej niebieskiego światła i nie niszczy aż tak oczu? ;) Ale wg moich subiektywnych wrażeń to ekran w Mate 20 lite wypada nieco lepiej.

OBUDOWA. Mam wersję niebieską i wizualnie bardzo mi się podoba, ale w dotyku czuć, że to jednak plastik i żadne nazywanie tego przez Samsunga "glasstic" cudów nie zdziała. Jednak Mate 20 lite ze swoim szklanym tylnym panelem wypada dużo solidniej, przy czym "wypada" to słowo-klucz, bo jest przez to okropnie śliski. A50 trzyma się pewniej, ale i tak zamówiłem już do niego oryginalne etui z klapką, więc wygląd i ergonomia akurat dla mnie nie jest najważniejszą cechą.

PROCESOR. Jest dobrze. Nie zauważyłem żadnych problemów z wydajnością i płynnością działania. Oczywiście w porównaniu do Snapdragona 845 (można znaleźć kilka takich filmików na YouTubie) jest mała przepaść, ale w codziennym użytkowaniu wszystko śmiga jak trzeba i czuć, że można polegać na tym sprzęcie.

APARAT. Po ekranie, to drugi z głównych powodów, dla których kupiłem A50 - a konkretnie obiektyw szerokokątny. Efekt jest rewelacyjny i można zrobić mnóstwo ciekawych ujęć. Na plus również to, że zakrzywienie w rogach kadru można łatwo i skutecznie poprawić po zrobieniu zdjęcia, choć funkcja ta mogłaby być wyciągnięta bardziej na wierch, bo trzeba się do niej trochę doklikać. Na minus - słaba rozdzielność aparatu (8 Mpx), więc szczegółowość nie porywa, słabo radzi sobie też w ciemniejszych sceneriach. Ale i tak szeroki kąt daje ogromne możliwości i np. do mediów społecznościowych będzie wyśmienity. Główny aparat to oczywiście nie jest flagowa półka, ale robi bardzo dobre i wyraźne zdjęcia, ma też jaśniejszy obiektyw. Domyślnie rozdzielczość ustawiona jest na 12 Mpx i lepiej od razu zmienić ją na 25. Ogólnie z jakości zdjęć i filmów jestem bardzo zadowolony.

SKANER LINII PAPILARNYCH. Jest pod ekranem, więc wydawałoby się, że wow... ale jego działanie to jakiś żart. Może ja mam słabe linie papilarne, bo nawet dobre skanery często nie rozpoznawały moich palców, ale tutaj nie działa to w ogóle. Skaner rozpoznał mnie zaledwie kilka razy i wyłączyłem tę funkcję, gdy przez dłuższą chwilę nie umiałem odblokować ekranu żadnym z trzech zapisanych odcisków. Youtuberzy z Indii, gdzie telefon dostępny był wcześniej, mówili niedawno, że Samsung zrobił jakąś aktualizację, dzięki której czytnik działa trochę lepiej. Może kiedy dotrze ona do Polski, będzie dało się z niego korzystać, ale i tak mam co do tego wątpliwości.

Podsumowując, mimo pewnych wad czy niedociągnięć, nie żałuję zakupu i mając do wydania 1600 zł, pewnie zdecydowałbym się na niego raz jeszcze, choć może już z nieco mniejszym przekonaniem. Cenię w Samsungu nawet drobne funkcje, których brakowało mi wcześniej w Huaweiu i oczywiście względem P9 lite to ogromny progres. Ogólne wrażenia są bardzo pozytywne i mogę polecić Galaxy A50 każdemu, kto w średniopółkowej cenie oczekuje porządnego sprzętu, ale nie spodziewa się przy tym flagowego ekranu, aparatu czy procesora. A jeśli za jakiś czas cena spadnie o jakieś dwie stówki, to ten model będzie jeszcze bardziej wart uwagi.

Telefon wizualnie może się podobać. Duży, bardzo dobry ekran Amoled typu Infinity-U zajmujący prawie całą powierzchnię frontu do tego łezka zamiast notcha co dla mnie jest dużym plusem niż ten brzydki szeroki pas u konkurencji. Obudowa wykonana jest w całości z plastiku wraz z ramką. Dla mnie plus bo się nie potłucze. Minus, że masakryczne się palcuje no i łapie ryski, dlatego polecam dodatkowo jakieś plecki. Jeśli chodzi o samo działanie telefonu to jest naprawdę dobrze. Dzięki 8 rdzeniom, 4 GB RAM i 128 GB pamięci telefon szybko otwiera aplikacje a samo ich działanie stoi na dobrym poziomie. Z plusów na koniec to audio na słuchawkach (bezprzewodowo jak i przewodowo bo jest mini jack) i bateria starczającą na 1,5 dnia w cyklu mieszanym i 1 dzień z hakiem przy intensywnym używaniu.
MINUSY:
- Aparat(y): Dla mnie największym są te 3 aparaty, które tak naprawdę nie wiem co w tym telefonie robią bo nawet fotki zrobione w bardzo dobrym naturalnym oświetleniu lub na słonecznym dniu - nie mają ostrości. O ile w oryginalnym rozmiarze zdjęcie wygląda okej, tak już po lekkim powiększeniu zdjęcia wszystko jest mega nieostre, rozwalone i zaszumione, powstaje efekt "mydła". Samych opcji w aparacie praktycznie nie ma, więc za bardzo nie da się tu nic ustawić nawet w trybie PRO. Próbowałem także zewnętrznej aplikacji Open Camera i efekt jest ten sam. Mam nawet porównanie z moim 1,5 rocznym Galaxy J7 2017. Tamtym zrobiłem setki zdjęć i praktycznie z każdych byłem zadowolony. Tutaj jestem zawiedziony. Zrobiłem kilka zdjęć A50 i J7 tym samym obiektom i po przybliżeniu na A50 praktycznie nie widać nic z kolei na J7 wszystko jest ostre.
-Głośnik multimediów: Kolejny minus zaraz po Aparacie jest dźwięk na głośniku. W porównaniu z głośnikiem w J7 ten w A50 gra bardzo płasko, plastikowo i tandetnie a do tego jest cichszy. Dodatkowa szkoda, że i tu nie jest umiejscowiony na górnym prawym boku.
-Czytnik w ekranie: Tragedia, telefon jest już po pierwszej aktualizacji, która zdaniem Samsunga miała "usprawnić działanie czytnika linii papilarnych w ekranie". Niestety, nadal często nie rozpoznaje odcisku, nawet gdy palec jest czysty tak samo ekran. Nie mam naklejonych żadnych szkieł. Mam jedynie cieńką folię z poliwęglanu.
-Obsługa dwóch kart sim w technologii LTE: Pomimo, że takowa istnieje to i tak rozmawiając z karty nr 1 automatycznie przestaje działać internet na karcie nr 2. Dopiero gdy skończę rozmowę, mogę korzystać normalnie z internetu z drugiej karty.
-Bixby polecam w ogóle wyłączyć bo jest w polsce nie przydatne.

Po tych wszystkich moich plusach i minusach jakie znalazłem w tym telefonie zadaje sobie pytanie czy dobrze zrobiłem, że go kupiłem. Z jednej strony podoba mi się jego design, ogólne działanie, audio na słuchawkach... Z drugiej odpycha mnie w nim bardzo słaby(e) aparat(y), marnej jakości głośnik multimediów i tragiczny czytnik w ekranie. Gdybym miał go kupić po raz drugi pewnie bym tego nie zrobił i rozejrzał się za czymś innym i tak samo polecam to zrobić ludziom, których nie stać na flagowe modele, ale zależy im na dobrym aparacie. Wtedy radzę omijać A50. Chyba, że jest Wam obojętne jaki macie aparat. Wtedy mogę go polecić pod warunkiem że stanieje do tych max 1000-1200 zł.

Witam.
Użytkowałem Samsunga A50 dual przez trzy miesiące i powiem że gdybym go kupił za cenę sklepową czyli jakieś 1500zł. To bym się chyba wkur... na maca. Nie wart takiej kasy, na szczęście odkupiłem nowy za 900zł. I za tyle potem sprzedałem.
Po pierwsze żeby w telefonie za taką kasę nie było diody powiadomień??? To szczyt żydowania i oszczędzania tam gdzie się nie powinno oszczędzać.
Po drugie odblokowanie na ekranie to porażka, oczywiście niektórzy będą to negować bo chcą być fajni.
Ale prawda jest taka, że ten bajer jest w powijakach jak na razie...
Działa jak mu się chce.
Po trzecie jego szybkość i płynność działania jest słaba jak za taką cenę początkową, często jakieś zacinki były. Oczywiście zaraz będzie mój zajebiście działa... Tak jak się ma kilka aplikacji, ja używam ponad trzydzieści i wtedy nie jest tak kolorowo.
Po czwarte,teraz plusy;+) aparat jak dla mnie super, fajna sprawa z tym szerokątnym aparatem. Jakoś dla zwykłego zjadacza chleba - jak to mówią, będzie pan zadowolony!
Oczywiście cała reszta jest już ok, GPS u mnie działał super, ekran amoled też swoje robił ale...
Niestety przy używaniu uchwytu z magnesem ekran się robił czarny i nie chciał się włączyć, trzeba było trochę kombinować z przykladaniem.
Poza tym telefon ok ale powinien od początku kosztować max 900zł.
Ja przeważnie używam średniaki i mi wystarczają, więc wiem czego mogę się spodziewać...
Moim liderem w średniakach od kilku lat jest Xiaomi, jakość cena rewelacja.
Najbardziej brakowało mi w Samsungu diody powiadomień!!! Ale też podczerwieni i nagrywania rozmów.
I jest jeszcze jedna mała rzecz, nie wiem dlaczego ale każdy Samsung jaki miałem i ten również miał jakiś słabszy zasięg GSM niż inne modele konkurencji.
Podsumowując, ja tym modelem jestem zawiedziony ale jeżeli możecie go nabyć za 800-900zł. To można go sobie kupić i się nim pobawić. Ja go kupiłem tylko dlatego że okazja sama zapukała do mych drzwi. Pierwotnie chciałem kupić Redmi Note 7. Teraz już go nabyłem i jestem zadowolony ale też nie do końca, bo diodę powiadomień ma, ale tak umieszczoną że z różnych kątów słabo widać, no i te plecy ze szkła, ja się pytam po co... Czy aluminium było złe???

Posiadam telefon od zaledwie 5 dni, jednak śmiało mogę powiedzieć że go nie polecam. Być może trafił mi się jakiś wadliwy model, nie mam pojęcia. Zacznę od tragicznego jak dla mnie aparatu, do przedniej kamerki nie mam zastrzeżeń ale tylna to dramat. Sztuczna inteligencja co chwilę ustawia jakiś durny tryb, przez co zdjęcia mają dziwne kolory a po przybliżeniu są niewyraźne. W nocy aparat kompletnie sobie nie radzi, elementy takie jak latarnie, żyrandol wyglądają jak biała plama. Aparat na aplikacji snapchat to już totalna porażka, przednia kamerka ma takiego zooma, że twarz jest praktycznie na cały ekran... Dodatkowo po wysłaniu zdjęć ich jakość zmienia się o 360 stopni. Czytnik linii papilarnych- również dramat, nie wczytuje wcale i za każdym razem trzeba wpisywać hasło. Na plus tryb nocny, duży wyświetlacz. Jak narazie również nie zacina się. Dużo osób chwali nasycenie kolorów, co moim zdaniem jest nieprawdą. Porównując kolory w tym telefonie, a poprzednim (Samsung J7 2016) widać ogromny przeskok. Kolory są mniej nasycone. Denerwujący również panel powiadomień na ekranie blokady, żeby zobaczyć treść trzeba kliknąć na powiadomienie... Brak notatnika, dźwięk na słuchawkach super lecz normalnie nie robi szału. Uważam że jest umieszczony w złym miejscu, często zakrywa się go ręka. Dźwięk momentami brzmi dziwnie, słychać jakby syczenie. Podsumowując, nie polecam telefonu osobom które dużą wagę przywiązują do zdjęć. Ja jestem po prostu rozczarowana, jak na 3 kamerki z tyłu zdjęcia są przeciętne, już Samsung J7 lepiej sobie radził. Na szczęście nie wydałam na niego 1300 zł, a 1000, chociaż i tak jest mi szkoda takiej ilości pieniędzy jak na taki telefon. Pozdrawiam

Użytkuję ten telefon od miesiąca. Abonament w play. Mimo że telefon pierwsze wrażenie sprawia bardzo dobre, po jakimś czasie wychodzi trochę mankamentów. Nie będę się skupiał nad jego wyglądem, gdyż każdy widzi i może ocenić sam. 1. Czytnik linii papilarnych - największa porażka tego telefonu. Wbudowany w wyświetlacz działa raz na 10 prób. 2. Bateria pomimo potężnej pojemności, trzyma zaskakująco krótko. Przy codziennym użytkowaniu, bez gier, po około 18-20 godzinach poziom spada poniżej 15%. Jeśli mamy włączony Always On Display, będziemy potrzebować ładowarki zdecydowanie szybciej. 3. Wyświetlacz strasznie "łapie kurz". Nie wiem czym to jest spowodowane, jakimś tworzywem pokrywającym ekran, czy dziwnym oddziaływaniem elekrostatycznym. 4. Potrójny aparat z tyłu naprawdę daje radę. Główny ma 25 mpix i jakość zdjęć/filmów jest zadowalająca. Jednak aparat przedni, który ma taka samą ilość pikseli, pozostawia już sporo do życzenia. 5. Telefon często gubi sygnał gps. Sprawdziłem na kilku nawigacjach i nie tylko. Bardzo często ma problemy z lokalizowaniem naszego położenia (oczywiście na wyłączonym oszczędzaniu baterii i włączone zwiększonej dokładności lokalizacji). Nie ma różnicy czy w etui czy bez. Oby to był problem oprogramowania i wkrótce wyjdzie jakaś odpowiednia aktualizacja. Ostatnia rzecz to głośnik - słaby. W moim Galaxy S6 jest dużo lepszy. Ogólnie telefon za 1600zł i tak jest świetny, jednak takie rzeczy jak czytnik odcisków czy gps MUSZĄ działać poprawnie.

Mam ten telefon od premiery, zajęte około 60GB pamięci + karta w pełni 32GB, sporo aplikacji, zdjęć, filmów, muzyki, codziennie intensywnie używany i o dziwo jak na ponad 2 lata już eksploatacji A50 działa zaskakująco dobrze. Ani razu nie miał jeszcze hard resetu co w poprzednich telefonach była to norma co pół max do roku. U mnie obecnie gdzieś od 3 miesięcy działa na Androidzie 11 i One UI 3.1 i jest dobrze. Samo dzianie jest w pełni responsywne i szybkie. Telefon nie zawiesza się, nie wyłącza i nie grzeje. Niektóre aplikacje od czasu do czasu przymulą i chrupną, ale to raczej ich wina a nie telefonu bo apki fb czy messenger mają swoje za uszami od lat. Aparat jest już dawno połatany wieloma aktualizacjami, więc zdjęcia teraz w dziennych warunkach wychodzą dobrej jakości. Bateria po dwóch latach już traci żywotność, ale po korzystaniu kilka godzin dziennie z transmisji danych na przemian z WiFi i BT, z fb i mese na czele + kilkugodzinny dziennie streaming muzyki i innych multimediów to nie ma się co dziwić. Ja z A50 jestem zadowolony i na pewno będę go używać tak długo jak będzie działać, chyba że się porządnie stłucze, wtedy już lepiej kupić nowy bo amoledy w naprawie są nieopłacalne. O dziwo front jest wyjątkowo mocny bo nie raz zaliczył już glebę. Tył niestety jest błędem jeśli nosi się A50 w gumie. Mój egzemplarz ma masę odprysków na plecach z brudu przedostającego się przez wszelkie szczeliny gumowej nakładki.

Bardzo dobry telefon. Nie rozumiem krytyków, co im w nim nie pasuje.

Jest MEGA konfigurowalny, i jeśli szybkość "natychmiast" dla kogoś jest zbyt wolna to można ograniczyć (albo całkiem wyłączyć) efekty - czyli animacje i przejścia (ja wyłączyłem bo nie lubię bajerów). Wszystko co jest, jest ustawialne i konfigurowalne praktycznie w najdrobniejszych szczegółach.

Aparat (3 z tyłu) i edycja wydaje się biedne (serio?) - ale wystarczy doinstalować trochę filtrów / presetów i jest bardzo bogato. Jedyny minus aparatu (u mnie) to tryb Bardzo_Zwolniony_Film (240 fps) wg mnie nie łapie poprawnie ostrości. Przedni aparat bez zastrzeżeń (tak w ogóle jak koledze niżej za dużą twarz pokazuje to jest szeroki kadr do wyboru na ekranie).

Bardzo sprawnie działa dual-sim (w różnych konfiguracjach) - można oczywiście wybierać sobie które usługi (tel, sms, mms) idą którym numerem. Telefon nie wiesza się, otrzymuje ciągle aktualizacje (i w GooglePlay i od Samsunga).

Porównanie: Nie miałem żadnego Samsunga z serii "S" - bo uważam że wydawanie 3-5k pln za telefon to nieporozumienie, ale miałem kilkanaście razy w ręku S8 do pobawienia się - i muszę napisać że nie ma między nimi różnicy w "kulturze pracy" (oczywiście różnią się parametrami itd.). Z uwagi że jest cieńki (i dla mnie wypadający z ręki) to mam etui i szybkę.

Ten telefon trzeba poznać i najlepiej pod siebie ustawić. Potem dopiero pisać komentarze. Serio.

Witam, od niedawna jestem użytkownikiem Samsunga A50. Niestety mój stary telefon huawei p smart z, się zepsuł całkiem więc musiałem wymienić telefon. Najpierw to był xiaomi redmi note 8t. Co prawda wydawał się dla mnie za mały bo lubię duże telefony ale śmigał jak należy za tą kasę wspaniały smartfon. Później jednak oddałem go do sklepu i od tygodnia jestem użytkownikiem Samsunga A50. No niestety nie tym razem. Miałem kiedyś Samsunga j7 2017 ten telefon to była petarda. A samsung a 50 u mnie to wygląda tak bateria jak korzystam z internetu bardzo szybko się rozładowuje jak mamy włączony tryb oszczędzania to też szału nie robi wytrzyma góra dzień. Nie ma porównania do huawei p smart z bateria mi trzymała 2 porządne dni. MMS jak nie jest włączony internet nie przychodzą ani nie są wysyłane. A odbiorca jak dostaje mmsa to my musimy mieć włączony net. Jak nie mamy to musi odbiorca zalogować się do biura obsługi i pobrać foto. Także lekka porażka zwłaszcza u mnie gdzie mam neta z pobieraniem danych jak się transfer skończy wtedy lipa. Aparat jest bardzo dobry szybkość również nie zacina się. Ten telefon jest dla osob dzwoniących i piszacyh smsy. Napewno nie dla. Korzystający jak ja non stop w necie. Teraz po sprzedaniu Samsunga zastanawiam się nad huawei p smart pro, honor 9cx lub xiaomi redmi note 8 pro. I mam nadzieję że już trafię.