Nie zachwycił mnie, ale także nie rozczarował. Smartfon A5 to - i nie mam co do tego żadnych wątpliwości - dopracowany model, choć do wybitnych bym go nie zaliczał. A może producent po prostu tak mnie przyzwyczaił do dobrych i profesjonalnych telefonów, że po prostu trudno jest mu mnie zaskoczyć?

- Fajny, ładny, elegancki. Skąd masz? - takie pytanie słyszałem od kilku od osób, które widziały w moich rękach tytułowego A5. - Ano ładny - odpowiadałem, spokojnie prezentując osiągi urządzenia. Chwaliłem je m.in. za szybkość działania, możliwości multimedialne i dopracowany design. Narzekałem za to choćby na zbyt cicho działający wbudowany zestaw głośnomówiący.
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
Chwilę po wypakowaniu A5 z pudełka doszedłem do wniosku, że sprzęt wygląda bardzo elegancko. A nawet zawodowo i profesjonalnie. I - co także nie jest bez znaczenia - jest wykonany naprawdę solidnie.
Zanim jeszcze uruchomiłem testowaną komórkę, przekonałem się też o jej dwóch ważnych właściwościach: niewymiennej baterii i slocie na karty nano SIM.
Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl
Skoro akumulator jest niewymienny, to nie znajdziemy tu tylnej klapki zasłaniającej baterię, ponieważ całość jest po prostu nierozbieralna. Ale za to mamy nietypową obudowę. Na stronie producenta wyczytałem, że: "oto pierwszy smartfon Samsung GALAXY z w pełni metalową obudową". Czy pierwszy to nie wiem, bo to samo napisano o modelu A3, którego test, moja redakcyjna koleżanka Jola Szczepaniak, popełniła chwilę przede mną.
Tak czy owak, boki urządzenia, faktycznie, wyglądają na metalowe. Tył - jak śmiem podejrzewać - jest chyba jednak plastikowy. Piszę chyba, ponieważ trudno mi było to sprawdzić. Przemknęło mi wprawdzie przez myśl, że może użyć do tego jakiegoś cyrkla lub innego ostrego narzędzia, ale... trochę szkoda mi było, bo telefonik - jak już pisałem, ogólnie jest przecież bardzo ładny :)
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!