Realme 8 Pro
Recenzja

Udana ewolucja flagowej serii?

Opakowanie i akcesoria

realme 8 Pro dostarczany jest w charakterystycznym żółtym pudełku. Umieszczono w nim smartfon wraz z papierami, szpilką do otwierania tacki na karty SIM oraz ładowarka i kabel USB. Smartfon ma obsługuje szybkie ładowanie 50 W, ale w zestawie dołączono ładowarkę 65 W, co nie wydaje się logiczne. Ale zawsze lepiej mieć więcej.

Jest jeszcze jeden element wyposażenia - transparentne, lekko przydymione etui. Trzeba trochę się namęczyć, aby je założyć na smartfon, ale na pewno warto stosować każdą opcjonalną ochronę.


R E K L A M A

Budowa i ekran

Smartfon jest zaliczany do flagowców marki, ale realme nie celuje w segment premium - tutaj flagowcem jest przecież smartfon za 1299 złotych. Dlatego nie dziwi, że tylny panel oraz ramka wykonane są z poliwęglanu. Przełożyło się to na niską wagę - realme 8 Pro waży tylko 176 gramów, ma smukły profil i jest doskonale poręczny dzięki wyprofilowanym krawędziom. Wydaje się solidny - zresztą przeszedł pozytywnie tortury Zacka z kanału JerryRigEverything, a to już o czymś świadczy. Trzeba dodać, że telefon nie może pochwalić się certyfikatem IP (realme 7 Pro miał choćby minimalną ochronę, tj. powłokę zapewniającą odporność na zachlapania) czy inną ochroną przed uszkodzeniami. Niemniej w połączeniu ze świetnym, AMOLED-owym ekranem uważam, że realme 8 Pro jest dobrze zbudowanym smartfonem jak na swoją cenę.

Na froncie znalazł się 6,4-calowy wyświetlacz Full HD+ w technologii Super AMOLED z pojedynczym, naprawdę niewielkim otworem na aparat do selfików. Ma on dobre, odpowiednio nasycone kolory i wysoki poziom jasności (do 1000 nitów). Ekran oferuje wyłącznie standardową częstotliwość odświeżania ekranu, tj. 60 Hz - dodam tylko, że w realme 6 Pro i realme 7 zastosowano wyświetlacz 90 Hz, a potem z tego elementu z niewiadomej przyczyny zrezygnowano... To sprawiło, że wraz z nową serią realme pozostaje w tyle, bowiem w tym przedziale cenowym są smartfony, które oferują AMOLED-owe ekrany o wyższej częstotliwości odświeżania.

Ekran jest chroniony wzmocnionym szkłem i ma naklejoną fabrycznie folię zabezpieczającą ekran. Dobrze współpracuje z okularami z polaryzacją - i w pionowej, i w poziomej orientacji obraz nie ciemnieje. Ekran otacza umiarkowanej grubości ramka - zauważalnie grubsza w dolnej partii. Z kolei w jej górnej części znalazł się dyskretny głośnik rozmów. Ale diody powiadomień brak. Nie zapomnijmy o jeszcze jednym elemencie - optycznym skanerze linii papilarnych. Po pierwsze jest on umieszczony dość nisko, wymaga dodatkowego wygięcia kciuka - no i przyzwyczajenia. Po drugie nie jest bezbłędny - średnio jeden na cztery odczyty był nieudany. Po trzecie jest wolny. Dlatego ucieszyła mnie obecność drugiego zabezpieczenia biometrycznego, czyli funkcja rozpoznawania twarzy. Jest mniej bezpieczna, ale działała bez zbędnych opóźnień. Ale możliwe, że jakaś aktualizacja poprawi działanie skanera - wtedy z chęcią do niego wrócę.

Podoba mi się wykończenie tylnego panelu, zmatowione, ale wciąż błyszczące. Ziarnista powierzchnia jest przyjemna w dotyku, nie ślizga się i nie widać na niej odcisków palców. Niebieski kolor wersji Infinite Blue również przypadł mi do gustu. Logo realme jest niewielkie i nie rzuca się w oczy, ale subtelny efekt psuje wielgachne, błyszczące motto marki, czyli DARE TO LEAP. Zajmuje prawą połowę tylnego panelu, atakuje wielkimi literami i błyszczącym wykończeniem. Zdecydowanie wolałabym, by producent nie umieszczał go na obudowie, tylko przeniósł na etui. Jeśli wolicie bardziej stonowany design, to jest też wersja Punk Black w kolorze czarnym - bez tego napisu. Moduł fotograficzny ma prostokątny kształt i jest nieco uniesiony ponad obudowę. Ale jeszcze wyżej uniesione są cztery aparaty - tworzy to konstrukcję, w obrębie której uwielbia gromadzić się kurz. Nie zabrakło diody doświetlającej oraz informacji o rozdzielczości głównego aparatu.

W przeciwieństwie do tylnego panelu ramka jest gładka - na bokach płaska i cienka, na górze i na dole szersza i nieco wklęsła. Umieszczono na niej przycisk zasilania i regulację głośności po prawej stronie oraz tacę na dwie karty nano SIM oraz kartę pamięci lewej stronie. Do jej otwarcia standardowo wymagana jest szpilka albo inny ostry przedmiot. Na dolnej krawędzi znalazło się gniazdo słuchawkowe 3,5 mm, mikrofon, port USB-C i głośnik zewnętrzny, niestety monofoniczny. Na górnej krawędzi widnieje wyłącznie otwór dodatkowego mikrofonu do redukcji szumów.

Materiał własny

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16524

Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies