Opakowanie i akcesoria
Realme zapakował smartfon w charakterystyczne żółte pudełko - wewnątrz, obok smartfonu, znajdziemy potężną (zarówno w kwestii parametrów ładowania, jak i gabarytów) ładowarkę 65 W, wspierającą technologię szybkiego ładowania SuperDart, kabel USB-C, miękkie, silikonowe, przydymione etui, a także trochę papierów i szpilkę do otwierania tacki SIM/microSD.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Po ubraniu smartfona w etui silikonowe krawędzie minimalnie wystają ponad powierzchnię wyświetlacza, zapewniając jego dodatkowe bezpieczeństwo.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Budowa i ekran
Realme 7 Pro jest urządzeniem, które może się podobać. Plastikowa obudowa wyraźnie pokazuje, że nie mamy do czynienia z produktem z półki premium, ale sam design i jakość wykonania są na wysokim poziomie. Całość wygodnie układa się w dłoni, choć raczej nie obsłużymy smartfonu jedną ręką (bez wsparcia stosownego trybu). Dodam też, że mimo matowego wykończenia urządzenie potrafi wyślizgnąć się z dłoni - dlatego warto ubrać go w etui z zestawu. Szkoda, że nie może pochwalić się pyło- i wodoodpornością (jest tylko powłoka zapewniająca odporność na zachlapania).
6,4-calowy wyświetlacz w Realme 7 Pro ma rozdzielczość 2400 x 1080 pikseli, co daje gęstość upakowania pikseli wynoszącą około 411 ppi. Trzeba dodać, że zastosowano tu panel Super AMOLED, co przekłada się na doskonały kontrast, żywe, nasycone kolory i głęboką czerń. Ponarzekać można co najwyżej na to, że obsługuje "tylko" częstotliwość odświeżania 60 Hz. Jednak jeśli do tej pory nie było wam dane korzystać ze smartfonów z wyższym odświeżaniem i nie macie bezpośredniego porównania, nie powinno być to przeszkodą. Jasność w maksymalnym ustawieniu spokojnie wystarcza do korzystania ze smartfonu podczas słonecznych dni, a w minimalnym nie oślepia, gdy zachce się nam korzystać z telefonu w nocy. Ale na największe brawa zasługuje odwzorowanie kolorów - takiego ekranu nie wstydziłby się model z wyższej półki.
Na ekran została naklejona fabryczna folia, która zabezpiecza szklany panel - nie zabrakło też warstwy wzmocnionego szkła, w tym przypadku jest tu Corning Gorilla Glass 3+. Pod wyświetlaczem umieszczony został optyczny skaner linii papilarnych - przy dobrym przyłożeniu palca działa szybko i dokładnie. Na górnej ramce zauważymy nie tylko otwór mieszczący aparat do selfików - jest tu też szczelina głośnika rozmów, który tworzy wraz z głośnikiem zewnętrznym system stereo. Diody powiadomień nie znajdziecie, ale producent zadbał, by użytkownik był informowany o nieodebranych połączeniach czy nieprzeczytanych wiadomościach. W ustawieniach jest bowiem zaszyta funkcja Always on Display.
Plecki są wykonane z tworzywa i mają charakterystyczny gradient z podziałem na dwa obszary o różnym odbijaniu światła, co skutecznie przyciąga wzrok. Podoba mi się również kolor (Mirror Silver) i matowe wykończenie. Dzięki temu na panelu nie widać odcisków palców i innych zabrudzeń, smartfon się nie ślizga i jest naprawdę przyjemny w dotyku. Oprócz nadrukowanej nazwy marki oraz obowiązkowych oznaczeń na pleckach urządzenia najbardziej uwagę zwraca moduł z aparatami. Ma prostokątny kształt i dość mocno wystaje ponad obudowę. Sprawia to, że telefon położony na płaskiej powierzchni może się chybotać, ale wystarczy założyć etui z zestawu, żeby się tego efektu pozbyć.
Ramka smartfonu jest wykonana z tworzywa i kolorystycznie koresponduje z obudową. Na dolnej krawędzi znalazł się mini-jack 3,5 mm, zaraz obok portu USB-C do ładowania i transferu danych, zewnętrznego głośnika i otworu mikrofonu. Po prawej stronie znalazł się przycisk włącznika/blokady ekranu z charakterystycznym żółtym wykończeniem, na górnej krawędzi jedynym dodatkiem jest otwór dodatkowego mikrofonu, zaś po lewej stronie umieszczono regulację głośności oraz tackę na karty SIM/microSD. Co najważniejsze, mieści ona trzy sloty, więc korzystanie z karty pamięci nie będzie kolidować z używaniem dwóch numerów.
Materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!