Wydajność
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Snapdragon 662, układ graficzny Adreno 610 oraz 4 GB pamięci operacyjnej LPDDR4x zwiastują, że POCO M3 nie powinien irytować użytkownika zbyt powolnym działaniem. Nie zapowiada się na demona prędkości, ale na urządzenie, które powinno sprawdzić się w codziennych zadaniach co najmniej dobrze. A jak jest w rzeczywistości? Niestety, już trochę mniej kolorowo.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Smartfon od samego początku "straszył" mnie delikatnymi - ale wyraźnie zauważalnymi przycięciami animacji interfejsu. Sporadycznie - zdarzały mu się chwile zadumy, kiedy to przez kilka sekund mogłem oglądać ciemny ekran. Przytrafiało się to szczególnie podczas przełączania aplikacji. Najbardziej dokuczliwe spadki wydajności występowały podczas uruchamiania aparatu fotograficznego czy podczas przechodzenia bezpośrednio z aparatu do galerii.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przycięcia zauważyłem też podczas odtwarzania filmów zarejestrowanych POCO M3 - choć po "zgraniu" ich na komputer obraz okazał się płynny. Co ciekawe, telefon nawet nie najgorzej radził sobie z większością gier - o ile można tak powiedzieć w przypadku smartfonu za mniej niż tysiąc zł. W trakcie testów smartfon otrzymał aktualizację - ale przyniosła ona tylko częściową poprawę. Prawdę mówiąc, spodziewałem się odrobinę więcej - może wąskim gardłem jest pamięć operacyjna? 4 GB to - moim zdaniem - absolutnie minimum w smartfonie na rok 2020/21.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na pocieszenie pozostanie nam przyzwoita ilość miejsca na dane - pamięć wbudowaną możemy powiększyć kartą - przypomnę - bez rezygnowania z Dual SIM. Gdybym miał podpowiedzieć - zdecydowanie warto dołożyć 100 złotych do pamięci 128 GB, która w tym modelu jest nie tylko większa od podstawowej - ale i szybsza: UFS 2.2 zamiast standardowej 2.1, jak w modelu 64 GB.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Akumulator
Akumulator jest ogromnym atutem POCO M3. Ogniwa o pojemności 6000 mAh są w stanie utrzymać telefon przy życiu nawet przez 3 doby. Czas działania z włączonym wyświetlaczem bez problemu sięga 10 godzin, co również można uznać za świetny rezultat.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Trochę gorzej wygląda czas ładowania - maksymalnie możemy liczyć na 18 W - choć ładowarka z kompletu jest mocniejsza. Napełnienie zupełnie pustej baterii zajmie ponad 3 godziny, dokładniej - 3 h 10 m. Warto zauważyć, że duży akumulator nie wpłynął drastycznie na grubość i wagę telefonu. Brak ładowania bezprzewodowego przy tej cenie można wybaczyć. Nie jest konieczne.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny

























