Konstrukcja, zestaw, jakość wykonania
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zaczynam od ceny - bowiem ta jest w przypadku tego modelu kluczowym czynnikiem determinującym zakup. W Polsce POCO M3 kosztuje 649 lub 749 złotych, zależnie od wersji pamięci, jaką wybierzemy. To dobra cena, biorąc pod uwagę, że w zamian możemy liczyć na telefon z procesorem Snapdragon 662, aparatem 48 Mpx, baterią 6000 mAh, głośnikami stereo i ekranem Full HD+. Wyposażenie jest dobre - ale przecież nie ma nic za darmo, gdzieś musimy odczuć oszczędności. Gdzie je odczujemy i jakie będą?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jednym z elementów, na którym z pewnością zaoszczędzono, jest obudowa. Wykonano ją z tworzywa, co w przypadku taniego telefonu trudno uznać za wadę. Szczególnie, że obudowa POCO M3 jest do bólu praktyczna. Tył pokryto wzorem imitującym skórę - ale nie na siłę. Czuć, że to plastik - ale tworzywo jest miłe, ciepłe w dotyku. Co więcej, powierzchnia tyłu jest odporna na zarysowania, a jeśli nawet jakieś powstaną, nie będą rzucać się w oczy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ponadto, telefon nie jest śliski, pewnie leży w dłoni i nie jeździ po stole. To ważne, bowiem dla nabywcy budżetowego modelu, jego stłuczenie jest przecież bolesną stratą. Tu - wypuszczenie urządzenia z dłoni i stłuczenie tyłu raczej nie grozi. Obudowa ma zaokrąglone boki, które dodatkowo zwiększają szansę przetrwania upadku przez urządzenie. Smartfon nie jest przesadnie ciężki czy gruby, choć ma pokaźny akumulator.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
M3 wyróżnia się prostokątną wstawką z błyszczącego tworzywa w górnej części tylnej ścianki. Obejmuje ona aparat oraz dość pokaźne logo. W czarnej wersji kolorystycznej detal ten trochę "znika", ale jeśli wybierzemy efektowną obudowę w kolorze niebieskim lub żółtym, element ten nada urządzeniu trochę charakteru. Ostatecznie - Tył M3 wygląda nawet nieźle. Na froncie telefonu znajdziemy ekran o przekątnej 6,53 cala, otoczony w miarę wąską ramką z kropelkowym wcięciem na aparat do selfie, chroniony sprawdzonym szkłem Corning Gorilla Glass 3. Obudowa nie jest wodoszczelna, ale przy podanych wyżej cenach - nie wymagam tego.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na koniec - wycieczka wokół obudowy. Klawisze głośności i włącznik połączony z czytnikiem linii papilarnych są na prawym boku, zaś na lewym umieszczono potrójną szufladkę na karty. Na górze mamy głośnik, minijacka, mikrofon i nadajnik podczerwieni, zaś na dole kolejny głośnik, mikrofon i port USB-C. Ergonomia na piątkę. Zestaw dołączony do urządzenia jest sensowny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Znajdziemy w nim silikonowy pokrowiec, przewód USB oraz zasilacz o mocy 22,5 W. Jest też oczywiście igła do otwierania gniazda kart, instrukcja - ale zabrakło słuchawek. Telefon ma minijacka, zatem wybaczam. Opakowanie emanuje prostotą i skromnością, ale nie przeoczycie go na półce: jest żółte.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny