W końcu takie brandy są codziennością u zachodnich operatorów - pomyślałem, biorąc do ręki drugiego z kolei czterozakresowego Plusfona. Nie ma co ukrywać, że dalekowschodnie wyroby mają sporą przewagę nad produkcją reszty świata: przy możliwościach niemal dorównującym urządzeniom z wyższej półki są znacznie tańsze. Plusfon 601i lub, jeśli ktoś woli, ZTE F230 - to telefon z UMTS- em, łączem Bluetooth, kamerką i gniazdem na karty pamięci MicroSD. Duży ekran wewnętrzny, niezły odtwarzacz audio, komfortowe przeglądanie WAP, a z drugiej strony, lekko szwankująca ergonomia: niewygodny główny klawisz nawigacyjny, trzeszcząca obudowa, nieco blady zewnętrzny wyświetlacz. Pewnych rzeczy nie jest w stanie naprawić nawet UMTS z wideorozmowami, Bluetooth czy obsługa kart pamięci.

Znacznych rozmiarów clamshell może nieco przypominać wyglądem niektóre modele Motoroli. Na zdjęciach prasowych zdaje się mieć zewnętrzny wyświetlacz LCD dorównujący wielkością wewnętrznemu, do tego klawisze obsługujące odtwarzanie muzyki i obrotową kamerkę. Bliższy kontakt pokazuje, że rzeczywistość jest trochę inna.
Obudowa w całości jest z plastiku, lśniący przedni pa nel klapki kryje niewielki wyświetlacz z nieco wyblakłymi kolorami i dziwnym kątem widoczności informacji. Kamera - jak się zapowiadała - jest obrotowa o 180 stopni, przy średniej rozdzielczości: 1,3 megapikseli, zdolna jest robić zdjęcia i nagrywać krótkie klipy wideo.
Czy przeszkadza mi plastik? Skądże. Przeszkadza tylko wtedy, gdy klapka wydaje niepokojące odgłosy i wychyla się przy zbyt wielkim luzie, a delikatność zatyczki gniazda USB, szczególnie podczas korzystania z zestawu słuchawkowego, budzi obawy o jej oderwanie. Żeby sprawiedliwości stało się zadość, trzeba powiedzieć, że nie jest to grzech tylko tego telefonu; sporo znanych i uznanych producentów ze znacznie bliższych geograficznie krain pozwala sobie na podobne niedoróbki, które przede wszystkim irytują, ale i zniechęcają potencjalnego nabywcę.
Zewnętrzny wyświetlacz, jak już wyżej wspomniałem, nie imponuje rozmiarami. Nie byłaby to wada dyskwalifikująca go wśród innych telefonów tej klasy, gdyby nie to, że jest blady i mało wyraźny. Wyświetla podstawowe informacje o zasięgu, stanie baterii, rodzaju sieci (2G/3G), godzinie i dacie. Te informacje da się odczytać.
Prawdziwym koszmarem jest za to wyświetlanie danych o utworze podczas odtwarzania muzyki. Pod kątem, pod jakim zazwyczaj trzyma się telefon, nie widać prawie nic. Gdy spojrzeć na wprost, na ciemnoniebieskim pasku pojawiają się cienie. Dopiero po pochyleniu górnej części telefonu, przesuwający się tytuł utworu zaczyna być bardziej widoczny. Nie mam pojęcia, czy to wina oprogramowania, wyświetlacza w testowanym urządzeniu, czy też może ten model po prostu tak ma.
Wewnątrz jest znacznie lepiej. Niby tylko 176x220 pikseli, a jednak ekran ma spore rozmiary i potrafi wyświetlać żywe, jaskrawe kolory. A właśnie - kolory. Plusfon 601i wyposażono w LCD o aktywnej matrycy, wyświetlający 262 tys. kolorów (mój pierwszy i drugi monitor komputerowy tego nie potrafiły). Gdyby nie tapety wykonane w takiej palecie i poprawnie wyświetlane, nikt by mnie nie przekonał, że to prawda. Winne jest menu, którego ikony zdają się korzystać ze znacznie uboższej liczby barw. Do tego dużych rozmiarów ekran przy takiej rozdzielczości powoduje niewielką kanciastość obiektów, zarówno grafiki, jak i czcionek, co potęguje niekorzystne wrażenie. Znacznie lepiej jest po wejściu w poszczególne elementy menu głównego; czyste białe karty, wyraźna, choć cienka czcionka i system zakładek z łatwym przełączaniem.
Klawiatura ma duże, wyraźnie oznaczone klawisze. Standardowa część numeryczna została wzbogacona o trzy klawisze funkcyjne dedykowane kontaktom, wiadomościom i przeglądarce WAP. Po bokach górnej części znów standard: odbieranie i kończenie połączeń, klawisze cofania i kasowania oraz dwa funkcyjne. Dotąd jest nieźle. Natomiast pomysł na minimalistyczny przycisk czterofunkcyjny z potwierdzającym OK w środku to koszmar, tym bardziej że na obudowie jest jeszcze miejsce i zmieściłoby się znacznie więcej. Płaska powierzchnia i niewielkie rozmiary skutecznie utrudniają poruszanie się po menu. Obawiam się, że nawet dłuższe użytkowanie i przyzwyczajenie nie rozwiązują problemu męskich palców.
...całkiem, całkiem miło. Zewnętrzny głośnik nie odstaje od konkurencji w tej klasie podczas odtwarzania audio, ale przecież rozsądny użytkownik będzie z niego korzystał raczej tylko do odsłuchiwania notatek z dyktafonu i w trybie głośnomówiącym, prawda? Za to na przewodowym zestawie słuchawkowym muzyka brzmi bardzo dobrze. Jedyne, do czego można się przyczepić, to brak gąbkowych nakładek, przez co słuchawki wypadają.
Żeby w pełni cieszyć się MP3 playerem, wypadałoby zaopatrzyć się w kartę pamięci. Plusfon 601i obsługuje karty MicroSD ze zmiennym powodzeniem. Telefon dwa razy "zgubił" sprawną testową kartę 1 GB; po prostu przestała być widziana w systemie. Po wyjęciu i ponownym włożeniu trzeba było i tak zrestartować telefon. Może mam pecha do egzemplarzy testowych?
Bez problemu przebiegła natomiast edycja playlist z intuicyjnym sposobem zaznaczania utworów. Notatki głosowe do 30 minut są nagrywane w formacie AMR i wspomagają pracę z kalendarzem. Z przekonania będąc leniem, trochę zawiodłem się, że nie można przypisać notatce w kalendarzu nagrania głosowego, ale przecież nie można mieć wszystkiego. Użytkownicy, którzy lubią na różnych urządzeniach mieć podobny zestaw informacji, mogą dokonać synchronizacji za pomocą Bluetooth lub SyncML.
W dziale Rozrywka brak większych odkryć. Podobnie jak w telefonach Samsunga, prócz dwóch gier, mieści się tam przeglądarka WAP ze skrótami do działów rozrywkowych na stronie operatora. Oferta nie jest zbyt bogata, ze względu na szczególny rodzaj Javy zaimplementowany w telefonie, ale przetestowana przy okazji przeglądarka sprawuje się bardzo dobrze. Nawigacja jest intuicyjna, a duży ekran znacznie poprawia jakość korzystania ze stron WAP.
Plusfon 601i zawiódł moje oczekiwania. Do pominięcia jest kwestia, że na zdjęciach wyglądał lepiej - na fotografiach wszystko potrafi pokazać się z korzystniejszej strony.
Po premierze Plusfona 401i spodziewałem się po prostu telefonu dorównującego poprzednikowi nie tylko możliwościami, ale i estetyką wykonania. Zadowoleni będą użytkownicy korzystający z odtwarzacza muzyki, kamery, WAP-a, a to już część sukcesu. Pokrycie stacji bazowych UMTS w ograniczonym zakresie pozwoli cieszyć się wideorozmowami, a m.in. od operatora zależy, jak obszerna będzie oferta aplikacji Java. Plusem jest sprawująca się poprawnie obrotowa kamera, ogromną wadą - niespodziewane wyłączanie się telefonu podczas spoczynku; podczas okresu testowego telefon kilka razy zdecydowanie odmówił wszelkiej współpracy. Pozostaje mieć nadzieję, że miałem pecha przy wyborze egzemplarza testowego.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet