Philips 162
Recenzja

Opublikowane:

Starter

Komórkowa aktywność Philipsa może niektórych zaskoczyć, ale przypomnijmy sobie, że to właśnie ta firma była w gronie producentów pierwszych komórek, jakie sprzedawano w Polsce po uruchomieniu sieci GSM. Oprócz już dostępnych zaawansowanych komórek z klapkami i aparatami, Philips wkrótce będzie miał w ofercie prosty i łatwy w obsłudze telefon Philips 162. Będzie to taki komórkowy starter dla żółtodziobów. Pozwala rozmawiać i SMS-ować, nie strasząc początkującego użytkownika mnóstwem abstrakcyjnych funkcji.

Dostępny w trzech wersjach kolorystycznych (z czarnymi, czerwonymi i szarosrebrnymi elementami obudowy) Philips 162, to nieduża dwuzakresowa komórka. Można jej używać w sieciach GSM 900 i 1800 MHz. Konsekwencją niewielkich rozmiarów jest stosunkowo mały wyświetlacz (101x80 pikseli) oraz niezbyt duża klawiatura.

Choć klawisze również nie są duże, to posługuje się nimi bardzo wygodnie. Są od siebie dość oddalone, wyraźnie wystają nad poziom obudowy i mają wyraźny „klik”. Klawiatura jest podświetlana na niebiesko (taka teraz moda), a ciemny nadruk liter i cyfr jest dobrze widoczny zarówno w świetle dziennym, jak i po zmroku. Jedynie dla osób ze słabszym wzrokiem mankamentem będą maleńkie litery – są przynajmniej o połowę mniejsze od cyfr standardowych, które i tak do wielkich nie należą. Dobrze i wyraźnie oznaczone są klawisze z zieloną i czerwoną słuchawką, a oba mają dodatkowe wybrzuszenie ułatwiające odróżnienie ich od pozostałych klawiszy funkcyjnych.

Do poruszania się po menu służy duży czterokierunkowy klawisz nawigacyjny. Pełni on również rolę klawisza skrótów – np. naciśnięcie go w dół wyświetla książkę telefoniczną, a w lewo – menu dzwonków. Są też programowalne klawisze skrótów (od 2 do 9).

Zastosowany w Philipsie wyświetlacz wykonany jest w technologii CSTN i wyświetla obrazy w palecie 4 tysięcy kolorów. Teoretycznie można by ponarzekać, że wyświetlacz ma „średnie” kolory, że jego rozdzielczość mogłaby być większa, bo litery są kanciaste, a ikony niezbyt wyraźne. Ale przypuszczam, że konstruktorom modelu 162 zależało na stworzeniu telefonu po możliwie przystępnej cenie.

Przypuszczalnie z tego powodu – oraz z chęci stworzenia telefonu możliwie prostego w obsłudze – Philips 162 nie ma portu na podczerwień czy modułu bezprzewodowej komunikacji Bluetooth, nie obsługuje też różnych zaawansowanych protokołów transmisji danych. Wśród dostępnych funkcji i zastosowań użytkownik znajdzie: alarm wibracyjny, budzik, kalkulator, trzy gry i rozbudowaną książkę telefoniczną.

Wewnętrzna książka telefoniczna nie odbiega specjalnie od tego, co można znaleźć w dużo droższych, biznesowych wręcz telefonach. Wpisy mają oddzielne pola na imię i nazwisko, sześć numerów telefonów, notatkę i adres e-mail.

Philips 162 pozwala na wysyłanie i odbieranie wyłącznie wiadomości tekstowych oraz prowadzenie czatów SMS-owych. Nie uważam, żeby brak obsługi wiadomości multimedialnych MMS miał być wadą tego telefonu. Dlaczego? Ponieważ Philips 162 ma być propozycją dla mało zaawansowanych użytkowników, a MMS-y, choć fajne, dla wielu wciąż są zbyt drogą zabawą.

Przyglądając się temu telefonowi właśnie pod kątem niezaawansowanych i oszczędnych użytkowników, mogę się domyślać, jak ciężko było konstruktorom zdecydować, które funkcje w Philipsie 162 są niezbędne, jakie mogą być, a jakie będą zupełnie niepotrzebne. W pewnym momencie nawet zacząłem się zastanawiać, czy „zabawa” w różnokolorowe tapety i polifoniczne dzwonki (oba te elementy można też pobierać z Internetu), jaką oferuje Philips 162, ma sens... Pewnie można by okroić ten telefon również z tych drobiazgów, ale wtedy z pewnością nie zainteresowałby się nim żaden dzieciak. A wprowadzać komórkę tylko dla emerytów, to chyba niezbyt opłacalna sprawa.

Przy okazji, takimi elementami jak tapety, dzwonki czy animowane menu, Philips 162 „urabia” użytkowników do przesiadki na bardziej zaawansowany telefon. I pewnie wielu z nich wybierze innego Philipsa, bo filozofia obsługi prostego 162 czy zaawansowanych klapkowych telefonów Philipsa jest bardzo podobna. Podobnie jak i wzornictwo Philipsa.

* Testowany przez nas telefon nie był jeszcze wersją handlową.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet

avatar_empty.gif
Opublikowane:
Autor: Wojciech Markos Markiewicz
Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies