Pudełko, w którym niemiecka firma Medion AG dystrybuuje na ziemie polskie "teskofona" marki Open Dott, nie wyróżnia się niczym na tle konkurencji. Rzekłbym, że wzorem produktów z Tesco, nie narzuca się klientowi, nie jest krzykliwe. Ot, jest sobie. Informuje, że w środku jest telefon z Androidem w wersji 4.4, potężnym czterordzeniowym procesorem 1.3 GHz, ekranem IPS o rozdzielczości 950x540 pikseli, pamięcią 8GB, którą można zapychać obrazkami i filmami, jakie produkuje kamera 5 Mpix, lub 2 Mpix kamera na froncie. W pudełku także bez fajerwerków. Instrukcja, karta gwarancyjna, kabelek USB do komunikacji smartfona z pecetem, bateria i ładowarka. I telefon - rzecz jasna. W nim, po rozruchu, dzieje się naprawdę dużo...
Z wyglądu Open Dott do złudzenia przypomina "okienkowe" telefony Lumia. Bryła urządzenia ma świetną ergonomię. Znaczy to, że nie jest to smartfon zbyt ciężki, przez co wygodny w użytkowaniu. Jakość materiałów użytych do produkcji urządzenia świadczy o tym, że producent nie przyoszczędził na obudowie, która nie jest szczególnie podatna na zarysowania. Nie trzeszczy, jest nawet stylowa. Czarny grafit eleganckiej bryły sprawia, że z urządzenia zadowoleni będą najmłodsi i użytkownicy biznesowi. Zwłaszcza, że jest to wydajne urządzenie, co jest jego największą zaletą.
Fot. W.Andrzejewski/mGSM.pl
Materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!