OnePlus 9 Pro
Recenzja

Opublikowane:

Najlepszy smartfon, jaki do tej pory zrobił OnePlus

Opakowanie i akcesoria

W charakterystycznym podłużnym, czerwonym pudełku znalazła się ładowarka Warp Charge 65 (OnePlus nie robi głupot w rodzaju pozbawiania flagowca tak istotnego akcesorium), czerwony kabel USB-C do USB-C, narzędzie do wyjmowania tacki na karty SIM i papierowa dokumentacja. Dołączono też silikonowe etui w jasnoszarym kolorze, a na ekran telefonu naklejono folię.


Etui jest na tyle elastyczne, że nie ma problemu z jego założeniem. Przy tym w dolnej i górnej części nieco wystaje nad krawędzie ekranu, dodatkowo go zabezpieczając w razie upadku - na bocznych krawędziach jest odpowiednio ścięte, robiąc miejsce na zakrzywienia. I, prawdę mówiąc, korzystałam z niego cały czas - mimo że lekko zwiększa rozmiary telefonu, to wyklucza przypadkowe wyślizgnięcie się z dłoni i nie brudzi się.


Producent dorzucił do zestawu dodatkowe etui, które jeszcze lepiej zabezpieczy urządzenie - ma ono czarny kolor i jest wykonane z włókna węglowego. Jest sztywne i solidne, więc w kwestiach wytrzymałości nie idzie na kompromisy.


W zestawie przysłanym do redakcji znalazła się bezprzewodowa ładowarka OnePlus Warp Charge 50 Wireless Charger. Użytkownik będzie mógł ją dokupić opcjonalnie, aby w pełni wykorzystać potencjał tkwiący w szybkim bezprzewodowym ładowaniu modelu OnePlus 9 Pro. W zestawie tego akcesorium znajduje się tylko część ładująca telefon oraz firmowy kabel, natomiast ładowarkę wpinaną do gniazdka trzeba albo dokupić, albo wykorzystać tę z pudełka smartfonu. Co sugerowałoby, że Warp Charge 50 Wireless ma być zapasową ładowarką, a nie samodzielnym akcesorium (z uwagi na brak ładowarki sieciowej). Szkoda tylko, że kabel ma zaledwie metr długości - miałam problem by ustawić ładowarkę w pożądanym miejscu właśnie z uwagi na odległość od gniazdka. A zmiana kabla spowoduje, że ładowanie nie będzie odpowiednio szybkie.

Niemniej ładowarka OnePlus Warp Charge 50 Wireless Charger to eleganckie akcesorium, które w prosty sposób naładuje nowe smartfony z serii OnePlus 9 (albo inne urządzenia obsługujące technologię Qi). Ładowarka została wyposażona w wentylator, który utrzymuje urządzenie w chłodzie podczas ładowania. W ciągu dnia jego praca jest praktycznie niesłyszalna. Ale jeśli chcemy ładować smartfon w nocy i nie życzymy sobie szumiącego wiatraczka koło ucha, można aktywować w telefonie tryb snu, podczas którego ładowarka będzie korzystała z niskiego poboru mocy, co wyeliminuje potrzebę korzystania z wentylatora.



R E K L A M A

Budowa i ekran

Smartfon, jak na najwyższą półkę przystało, zapewnia najwyższą jakość wykonania. Szklane fronty łączy metalowa, wyprofilowana ramka, przerywana miejscami przez paski antenowe. Trzeba dodać, że zarówno frontowy, jak i tylny panel chroni szkło Corning Gorilla Glass - ale jest to wersja Gorilla Glass 5 (zarówno z frontu, jak i na pleckach), a nie najnowsza, czyli Gorilla Glass Vitus. Trzeba nadmienić, że całość jest odporna na pył i wodoszczelna - może pochwalić się standardem IP68. Dodatkowo na ekran naklejona jest fabrycznie folia a smartfon dostarczany jest wraz z ochronnym etui. Smartfon jest dość duży, ale jego waga nie przekracza 200 gramów.

Ekran w OnePlus 9 Pro to element, który zrobił na mnie duże wrażenie - i nie chodzi tu tylko o wysoką rozdzielczość i nienaganną jakość obrazu. Bardziej chodzi o płynność pracy i reakcję na dotyk - mimo, że miałam już do czynienia z ekranami o wyższych częstotliwościach odświeżania, to tutaj wybitnie dobrze się to sprawdza. Mamy tu do czynienia z 6,7-calowym wyświetlaczem AMOLED (z LTPO) o rozdzielczości 1440 x 3216 pikseli (co przekłada się na 525 ppi). Domyślnie ustawiona jest wartość FHD+, ale można ją zwiększyć do QHD+.

Ekran pozwala na ustawienie częstotliwości odświeżania na typowe 60 Hz albo 120 Hz. Tak naprawdę to Smart 120 Hz, czyli tryb z adaptacyjną dynamiczną liczbą klatek na sekundę. Dynamiczna zmiana klatek wynika z zastosowania technologii LTPO, która pozwala na dynamiczną zmianę częstotliwości odświeżania ekranu - od 1 Hz do 120 Hz. Ekran w OnePlus błyskawicznie reaguje na dotyk, ale dostarcza też coś więcej - Hyper Touch, czyli technologię zapewniającą szybszy czas reakcji do 360 Hz. Ma ona mieć znaczenie przede wszystkim dla graczy i działać w takich tytułach jak PUBG Mobile, Call of Duty Mobile, League of Legends: Wild Rift i Brawl Stars.

Wyświetlacz ma wysoką jasność, zapewniającą bezproblemową widoczność obrazu w słońcu. Nie trzeba też unikać okularów z polaryzacją - obraz nie ciemnieje ani w poziomej, ani pionowej orientacji. Jak na flagowy model przystało, smartfon ma zakrzywiony ekran - ale jest to niewielkie zakrzywienie, który powoduje znacznie mniej przypadkowych dotknięć czy przekłamanych kolorów niż na przykład w Huawei Mate 40 Pro). Czasem jednak zdarzały się niezamierzone działania na ekranie podczas trzymania telefonu, pojawia się też lekkie winietowanie przy bocznych krawędziach.

Ekran jest miejscem, w obrębie którego umieszczono aparat do selfików - w otworze przy lewym górnym narożniku - a także optyczny skaner linii papilarnych, który aktywuje się w dolnej części ekranu. Mam wrażenie, że jest umieszczony niżej niż w większości smartfonów, do czego trzeba się przyzwyczaić, ale nie miałam z nim problemów - działa szybko i bezbłędnie.

Plecki są szklane, lustrzane i błyszczące - nie jest to zbyt subtelny efekt, o wiele bardziej preferowałabym zmatowione powierzchnie. OnePlus przygotował obudowę w kolorze Morning Mist, czyli po prostu srebrnym. Ma wygląd premium, ale jest jednocześnie śliska i widać na niej każdy odcisk palca i każdą drobinkę kurzu. Warto dodać, że inne wykończenie ma wersja o nazwie Stellar Black oraz Pine Green, które zostały zmatowione - w nich nie będzie problemu z czystością.

Oprócz logo producenta na tylnym panelu uwagę zwraca przede wszystkim moduł fotograficzny, który znajduje się w lewym górnym rogu. Chwali się marką Hasselblad i zawiera cztery aparaty, sensor, lampę błyskową i mikrofon. Cały moduł wystaje ponad obudowę, a dodatkowo dwa z czterech aparatów są dodatkowo podniesione jeszcze wyżej - korzystanie z etui jest wysoce wskazane, by zniwelować tę różnicę.

Aluminiowa, błyszcząca, wyprofilowana ramka mieści niezbędne porty i przyciski. Na górnej krawędzi umieszczono otwór mieszczący mikrofon do redukcji hałasów. Po prawej stronie znalazł się element, który jest niejako częścią DNA producenta - czyli slider, którym zmieniane są tryby dźwięku telefonu. Jest tu też włącznik/blokada ekranu. Po lewej umieszczono przyciski do regulacji głośności. Pozostaje dolna krawędź, na której znalazła się dwustronna tacka na karty nano SIM, otwór mikrofonu, port USB-C oraz głośnik zewnętrzny.

Materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies