Nubia Z20
Recenzja

Opublikowane:

Unikalny flagowiec o podwójnej naturze

Opakowanie i akcesoria

W czarnym pudełku umieszczony został następujący zestaw akcesoriów: ładowarka sieciowa (9V-2A/5V-2A), kabel USB-USB-C w kolorze czerwonym, silikonowe, transparentne etui, adapter z mini-jacka 3,5 mm do USB-C oraz garść papierów.


Budowa i ekran

Pozornie Nubia Z20 nie zaskakuje wyglądem. Z frontu mamy ekran rozciągnięty niemal po same krawędzie, z tyłu błyszczący, niebieski panel, na którym widoczny jest poziomy moduł z aparatami. Ale Nubia Z20 to smartfon, który skrywa wiele niespodzianek w wielu aspektach swojej budowy. Zacznijmy od frontu.


Główny wyświetlacz to 6,42-calowy AMOLED o rozdzielczości Full HD+ (1080x2340 pikseli, 401 ppi). Nie ma wcięcia ani żadnych otworów, wspiera HDR10, oferuje wysoką jasność i nasycone kolory (choć w bardziej zimnej tonacji) - to idealny sprzęt do oglądania filmów i seriali na pełnym, niemal bezramkowym ekranie. Nie ma też problemów podczas patrzenia na ekran w okularach z polaryzacją, zarówno w pionowej, jak i poziomej orientacji.

Ekran jest zaokrąglony przy bocznych krawędziach i pokrywa go warstwa wzmocnionego szkła Gorilla Glass 5. W górnej części znalazła się szczelina głośnika rozmów, czujniki i dioda powiadomień. Początkowo dioda informowała tylko o słabej baterii lub świeciła się podczas ładowania, ale wystarczy w ustawieniach zmienić jedną opcję, by zaczęła mrugać również dla powiadomień (odhaczenie pola "Nie włączaj migania diody" w zakładce Niestandardowe ograniczenia powiadomień).


Tył urządzenia jest szklany, lustrzany, gładki, błyszczący i ma głęboki, niebieski kolor. Wygląda elegancko i szykownie, choć bardzo trudno utrzymać go w czystości - to prawdziwy magnes dla odcisków palców. Znalazł się tu potrójny aparat, umieszczony w poziomym, podłużnym module, dwie diody doświetlające, szczelina głośnika rozmów przy górnej krawędzi oraz logo marki w dolnej części. Wydawałoby się, że jest to taki panel, jak każdy inny. Ale w istocie jest zupełnie inny niż praktycznie wszystkie smartfony na rynku. Chodzi oczywiście o zgrabnie ukryty, dodatkowy ekran, który umieszczono na tylnym panelu Nubii.


Na krawędziach urządzenia też nie jest nudno. Na górnej znalazł się otwór (prawdopodobnie to dodatkowy mikrofon) na dolnej zaś otwór głównego mikrofonu, port USB-C oraz zestaw otworów, maskujących pojedynczy głośnik zewnętrzny. Po lewej stronie, mniej więcej w połowie wysokości telefonu, znalazł się skaner linii papilarnych, zintegrowany z włącznikiem/blokadą ekranu. Nad nim zauważymy tackę na karty SIM - mieści dwie karty w rozmiarze nano. Po prawej stronie znalazł się kolejny skaner linii papilarnych, także zintegrowany z włącznikiem/blokadą ekranu. Nad czytnikiem dodatkowo umieszczony został podłużny przycisk do regulacji głośności. Po co producent umieścił zdublowany czytnik odcisków palców? Chodzi o to, by, niezależnie od tego, który ekran jest w użyciu, urządzenie można było tak samo wygodnie odblokowywać i obsługiwać. W większości przypadków skanery działają szybko i precyzyjnie, choć czasami następowało wybudzenie ekranu, ale biometryczne zabezpieczenie nie rozpoznało moich palców. Ale były to raczej sporadyczne sytuacje. Sama ramka jest metalowa, wykończona na błyszcząco pod kolor urządzenia i miejscami przerwana paskami antenowymi.


Warto dodać, że dolna część urządzenia - czy raczej ramka w dolnej części urządzenia - jest wrażliwa na nacisk. Można tu ustawić własne skróty do aplikacji czy pewnych działań telefonu, które uruchomione zostaną po odpowiednim ściśnięciu urządzenia. Zarówno z frontu, jak i na tylnym panelu naklejona została fabrycznie folia ochronna. Oprócz tego mamy w zestawie silikonowe etui. To wszystko ma pomóc w zabezpieczeniu smartfonu na wypadek uszkodzenia - niestety Nubia Z20 nie może pochwalić się określonym standardem pyło- lub wodoodporności. Dodam, że smartfon dostępny jest w wersji czarnej (Diamond Black) i niebieskiej (Twilight Blue).


R E K L A M A

Dodatkowy ekran

Producenci na różne sposoby próbują ukryć aparat na frontowym panelu - ramki, wcięcia, otwory w ekranie, przeniesienie aparatu na dolną ramkę czy aparaty typu pop-up - rozwiązań było już sporo, ale przyznam, że Nubia mnie zaskoczyła. Z frontu w ogóle nie ma aparatu, do selfików służy aparat główny, a żeby użytkownik widział, czy korzystnie wygląda, zamontowano drugi ekran, który wtopiono pod szklany panel. Wcześniej identyczne rozwiązanie przedstawiła firma Vivo w modelu NEX Dual Display - ale był to jednorazowy wyskok i pomysł porzucono. ZTE podchodzi do tego pomysłu po raz kolejny - najpierw dwa ekrany zastosowano w modelu Nubia X. Tylko czy Nubia słusznie do niego wraca?

Błyszczący panel telefonu, z poziomym modułem aparatu, nie wywołuje specjalnego efektu wow - co najwyżej przyciąga odciski palców. Ale wszystko się zmienia, gdy aktywowany zostaje drugi ekran, wtopiony w szklane plecki poniżej modułu aparatu. To dotykowy ekran typu AMOLED, o przekątnej 5,1 cala i rozdzielczości HD (720x1520 pikseli, 330 ppi). Wykorzystywany może być nie tylko do podglądu selfika czy prowadzenia wideopołączeń, ale generalnie do wszystkiego, do czego można wykorzystać główny ekran. Przełączanie się między ekranami jest dość intuicyjne - gdy chcemy zrobić selfika, na tylny panel użytkownika przenosi sama aplikacja aparatu. W pasku skrótów znajdziemy też stosowną ikonę, która aktywuje wybrany ekran. Albo możemy pozostawić na ekranie wirtualny przycisk, który będzie działał w ten sam sposób. Co więcej, naprawdę dobrze działa tu wykrywanie ruchów, więc samo obracanie telefonu w rękach aktywuje odpowiedni wyświetlacz.

Ekran na tylnym panelu może działać w trybie mirror mode, czyli kopiuje to,co jest na ekranie głównym. Ale może też działać w trybie dualscreen multitasking i wyświetlać dwie różne aplikacje na poszczególnych wyświetlaczach. Wygodę korzystania z podwójnego ekranu zwiększają przyciski wybudzenia ekranu, które mają zintegrowane skanery linii papilarnych - dzięki temu niezależnie od tego, z którego wyświetlacza zmierzamy korzystać, nie musimy gimnastykować się ze skanowaniem palców - czytniki zawsze są pod ręką. Na tylnym panelu znalazła się też dodatkowa szczelina głośnika rozmów, dzięki czemu można realizować połączenia głosowe korzystając z tylnego panelu urządzenia. Na obydwu ekranach mogą być wyświetlane panele Always on Display - wygląd ekranów i pory, w których będą wyświetlane, można zmodyfikować w ustawieniach. Softu do obsługi dodatkowego panelu jest znacznie więcej - i zostanie opisany w dalszej części tekstu.

Dodatkowy ekran w Nubii Z20 - oraz wszelkie innowacje i elementy budowy, które mu towarzyszą - to naprawdę ciekawa rzecz i jeśli taki pomysł wykorzystania przestrzeni podoba się wam bardziej od obecnych rozwiązań, to smartfon będzie świetnym wyborem. Ale zauważmy też, że może się to przekładać na większe zużycie baterii (zwłaszcza, jeśli aktywujemy Always on Display na obydwu ekranach), a kolory na mniejszym ekranie są cieplejsze niż na ekranie głównym (w domyślnych ustawieniach biel jest praktycznie żółta). Co więcej, przechodząc przez czarne lub niebieskie szkło, kolory wyświetlane na dodatkowym ekranie nie mają prawa być naturalne. Dodatkowo maksymalna jasność panelu jest dość niska - niezbyt sprawdza się w pełnym słońcu, a ekran otaczają duże ramki. I choć całość jest świetnie wykonana, to praktyczny aspekt dodatkowego ekranu jest raczej mało znaczący podczas codziennego korzystania ze smartfonu.

Materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies