Dziś przed wami melduje się najnowszy gamingowy smartfon ze stajni ZTE, czyli Nubia Red Magic 7S Pro. "S" w nazwie oznacza, że jest to rozwinięcie znanego już modelu Red Magic 7 Pro - innymi słowy, smartfon po liftingu. Co się zmieniło?
|
|||
Nubia Red Magic 7S Pro - wideorecenzja wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Gamingowy styl
Red Magic swoim zwyczajem stawia na agresywną gamingową stylizację. Producent wciąż dokłada do zestawu silikonowy pokrowiec, z wycięciem na środkowej części by lepiej odprowadzać przez nią ciepło. Ta część tyłu jest metalowa, reszta jest szklana, półprzezroczysta. Pod tą półprzezroczystością mamy różne dopiski, mamy też obowiązkowe podświetlenie LED. Tak w każdym razie wyglądał testowany przeze mnie wariant - mocniejszy model z 18 GB RAM i 512 GB pamięci wewnętrznej. Droższy wariant można również nabyć w kolorze biało-szarym, natomiast kupujący wersję z 12 i 256 GB pamięci mają tylko jeden wariant kolorystyczny - typowy czarny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nubia Red Magic 7S Pro jest podobny do Red Magic 7, którego testowałem kilkanaście tygodni temu. Jest to stylizacja nieco zmodyfikowana względem poprzednich Red Magic, całkiem przyjemna dla oka. Tył jest bardzo ciekawy, a i front też niebrzydki, bo mamy na nim wyświetlacz zajmujący niemal całą powierzchnię. Ramki ekranu są dosyć wąskie, a co najważniejsze, wyświetlacza nie zakłóca żadna dziurka, żaden notch. Smartfon nie ma też mechanizmu wysuwającego aparat gdzieś z wnętrza obudowy. Gdzie więc podział się aparat do selfie? Pod wyświetlaczem! To już podekranowy aparat trzeciej generacji. W dalszej części opowiem wam, jakie robi zdjęcia, a na razie dodam, że pod ekranem znajdziecie również czytnik linii papilarnych.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czytnik ten działa całkiem przyzwoicie, oczywiście jak na podekranowy skaner palców. To znaczy, że czasem zdarzają mu się błędne odczyty, mógłby też pracować nieco szybciej, ale ogólnie jest niezły, chociaż w żadnym stopniu nawet nie próbuje dorównywać czytnikowi, który testowałem niedawno w Vivo X80 Pro. Tamten czytnik był genialny, ten nazwałbym co najwyżej poprawnym. Jest też całkiem poprawne rozpoznawanie twarzy, działa dosyć sprawnie, ale pamiętajcie, że nie jest to najpewniejsze z zabezpieczeń - odcisk palca jest jednak bezpieczniejszy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Bogactwo przycisków
Co do ergonomii tego urządzenia nie mam poważniejszych zastrzeżeń, aczkolwiek trzeba pamiętać, że smartfon jest dosyć duży i ciężki. Jeżeli się z tym pogodzicie, to w zasadzie na walory użytkowe nie będziecie narzekać, chociaż zauważyłem, że stosunkowo łatwo o zasłonięcie głośników, kiedy chwycimy smartfon w orientacji poziomej, czyli tak jak do grania. Na górze znajdziecie również minijacka, na dole USB-C i szufladkę na karty, niestety bez możliwości użycia karty microSD - mieszczą się tam tylko dwie karty nanoSIM.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na lewym boku mamy suwakowy przełącznik, który uruchamia specjalny tryb growy, natomiast na przeciwległym prawym boku znajdziemy naprawdę sporo elementów. Po pierwsze są tutaj tradycyjnie umieszczone przyciski, chociaż jak dla mnie włącznik mógłby być odrobinkę wyżej. Mamy też wylot powietrza z układu chłodzenia, bo musicie wiedzieć, że ten smartfon wzorem poprzedników ma aktywny układ chłodzenia z wysokoobrotowym wentylatorkiem. Prawy bok zajmują jeszcze dwa dotykowe klawisze dla graczy. Ja prawdę mówiąc wolałbym, gdyby były mechaniczne. Nie wiem, jak prawdziwi wybitni gracze smartfonowi uważają, ale dla mnie te dotykowe przyciski, chociaż mają naprawdę wysokie odświeżanie, nie dają takiego dobrego czucia, jak przyciski mechaniczne. Ale w sumie chyba dobrze, że w ogóle są.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dobrze, ale nie najjaśniej
Wysokie odświeżanie ma również ekran, choć nieco słabsze niż w poprzednich modelach. Wcześniej widywaliśmy u Nubii 144 Hz, a czasem nawet do 160 Hz! W tym modelu mamy "zaledwie" 120 Hz... co oczywiście nadal jest całkiem dobrą częstotliwością, zwłaszcza że większość gier tak naprawdę rozpędzi się góra do 90 Hz, a i to nie zawsze.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ekran sprawdza się nie tylko pod względem płynności. Jak przystało na AMOLED, cechuje się bardzo fajnym odwzorowaniem kolorów. Mamy dość szeroki zakres kolorystyki tego ekranu, możemy sobie go bardzo mocno dopasować do naszych upodobań, bardzo dobrze działa również tryb ochrony wzroku przed szkodliwym światłem, także w trybie automatycznym. Jedyny niedosyt, jaki odczuwam tutaj, to jasność - nie mogę powiedzieć, że nie jest dobra, ale w słoneczne dni prawdę mówiąc mogłaby być jeszcze lepsza.Tu mam troszeczkę niedosyt, bo w tym roku miałem już do czynienia z dużo jaśniejszymi ekranami, dużo przyjemniejszymi w użyciu przy mocnym świetle.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ekran ma przekątną 6,8", zatem z pewnością nie jest to smartfon dla posiadaczy drobniejszych dłoni. Na szczęście w interfejsie znajdziemy opcję pomniejszenia tego ekranu do obsługi jedną ręką - w sumie się da.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dla nas zaledwie szybko
Oprócz pokrowca do zestawu dołączona jest także ładowarka o mocy 65 W. Jest więc słabsza niż ta, którą dostalibyśmy w Chinach - tam w zestawie jest 135 W ładowarka. Przy takiej liczbie wariant europejski już mniej imponuje, ale to nadal całkiem przyzwoita moc - naładuje 5000 mAh baterię Nubii Red Magic 7s Pro niemal do pełna w pół godziny. Całkowite naładowanie trwa około 40 minut - ta końcówka ładowania trwa najdłużej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Najzabawniejsze jest jednak to, że korzystając z ładowarki o wyższej mocy od innego smartfona ten model można naładować dużo szybciej. Zatem myślę, że technicznie jest to to samo ładowanie, które mamy w Chinach, natomiast ograniczono jedynie moc ładowarek dostarczanych na europejski rynek.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
A ile wytrzymuje ten akumulator na jednym ładowaniu? To zależy od tego, ile gracie. Mocny procesor, napędzanie wentylatorka, wyświetlacz - to wszystko konsumuje sporo energii i bez problemu rozładujecie ten telefon w około 4 godziny grając non stop. Ale kiedy zaczniemy używać tej Nubii w roli normalnego smartfona, to wytrzyma i dwa dni! Czyli całkiem przyzwoicie, tak typowo dla smartfona z 2022 roku.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ciepły ale nie gorący
Nie będę narzekał również za bardzo na wydajność, bo jak możecie się spodziewać, Snapdragon 8+ Gen 1 w połączeniu z 18 GB pamięci operacyjnej nie może lagować, nie może być powolne, i nie jest. To jest smartfon, który naprawdę imponuje swoją wydajnością - Gracze tu nie będą zawiedzeni. Trzeba natomiast pamiętać, że ten smartfon nadal emituje dosyć sporo ciepła, choć na szczęście nie nagrzewa się aż tak sromotnie, jak poprzedni model wyposażony we wcześniejszego Snapdragona. Tutaj ta emisja ciepła jest już zdecydowanie mniej zauważalna i mniej dokuczliwa. Mniej zauważalny jest również throttling - tu pod tym względem jest już całkiem przyzwoicie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jedno się nie zmieniło - wentylatorek dbający o chłodzenie tego smartfona nadal według mnie jest za głośny i wielu użytkownikom może po prostu przeszkadzać w grze. Podczas grania lub oglądania filmów jest spora szansa, że ścieżka dźwiękowa przysłoni ten odgłos, ale niestety przy nagrywaniu filmów lub nagrywaniu dyktafonem odgłos może już przeszkadzać. Na szczęście wentylatorek da się wyłączyć - w opcjach jest tryb ręczny i automatyczny. Producent zadbał o odpowiedni skrót w panelu skrótów, mamy też całkiem sympatyczny widżet ekranowy do sterowania tymże wiatraczkiem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs po staremu
Kolejnym specjalnym elementem dla graczy jest wspomniany już suwak na lewym boku obudowy, za pomocą którego można włączyć dodatkowe menu growe. W menu tym są rozmaite dodatki dedykowane graczom. Można zarządzać powiadomieniami by nikt nie przeszkadzał w grze, są też opcje pozwalające czasowo podkręcać wydajność, ustawienia odświeżania ekranu i zdublowane opcje sterowania wentylatorkiem. Ogólnie znajdziecie tam wszystko, co jest związane z bieżącą grą. Są nawet statystyki grania, które pokażą wam, czy gracie za dużo, czy jednak jeszcze zachowujecie w tym zdrowy umiar.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W interfejsie Nubii w zasadzie nic się nie zmienia od już kilku generacji. Jest przejrzysty i atrakcyjny wizualnie, sprawia wrażenie całkiem dobrze przemyślanego, nie ma tutaj żadnych niespodzianek ani nadmiaru zbędnych aplikacji. Jest za to odpowiednio szeroki zakres personalizacji, mamy też bardzo praktyczny panel skrótów, sterowanie gestami, Always On Display i tryb ciemny, który w dodatku może się przełączać automatycznie na zmianę z trybem standardowym.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Niestety, nie zmieniła się także najbardziej irytująca wada interfejsu - beznadziejne tłumaczenie. To na język polski jest po prostu tragiczne, bo nadal są kiksy językowe, już pomijając to, że wiele opcji nie zostało w ogóle przetłumaczonych. Nawet w wersji anglojęzycznej zdarzają się potknięcia. Nie rozumiem, dlaczego już od przynajmniej czterech, pięciu generacji gamingowej Nubii nic z tym nie zrobiono. Czy to jest naprawdę aż tak trudne? Inni producenci jakoś sobie z tym radzą. To naprawdę rozczarowujące, bo pod wszystkimi innymi względami interfejs jest w jak najlepszym porządku, tylko to tłumaczenie... szkoda gadać.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dobre półtora głośnika
To może teraz o czymś trochę przyjemniejszym - połączeniach i dźwięku. Jak już wspomniałem, smartfon ma minijacka i głośniki stereo. Niestety nie jest to pełne stereo, bo ten dolny głośnik gra zdecydowanie donośniej i oferuje więcej basu, niż głośnik górny. Górny ma tak naprawdę dwa wyloty, jeden na górnej ściance, jeden tradycyjnie w słuchawce, ale jest to jeden i ten sam głośnik, który gra po pierwsze ciszej, po drugie praktycznie nie daje niskich tonów, gra w zasadzie wyłącznie średnicą i sopranami. Daje się tego posłuchać, w grach niespecjalnie to przeszkadza, natomiast słuchając muzykę to już niestety usłyszymy, że stereofonia jest trochę nierówna.
Na pocieszenie pozostaje nam całkiem dobra jakość dźwięku podczas połączeń telefonicznych, tu absolutnie nie ma na co narzekać. Nie zauważyłem również, żeby ten smartfon miał jakieś problemy z wyszukiwaniem sieci, z łączeniem się z punktami dostępowymi WiFi i tak dalej. Dodam, że oczywiście WiFi 6 tutaj jest. Nie jest to smartfon oficjalnie certyfikowany przez polskie sieci, ale oczywiście w polskich sieciach działa bez problemu, zatem w roli narzędzia komunikacji smartfon Nubii jest jak najbardziej godny polecenia.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przeciętne zdjęcia
Nie wiem dlaczego, ale większość smartfonów gamingowych nie imponuje aparatami fotograficznymi - tak jest też w tym przypadku. Aparat fotograficzny Red Magic 7s Pro jest praktycznie taki sam jak w modelu poprzedniej generacji i jeszcze poprzedniej.
Co zatem oferuje? W głównym matrycę 64 Mpx z pikselami o rozmiarze 0,7 mikrometra, czyli też takimi niezbyt imponującymi. Mamy 8 Mpx aparat szerokokątny i 2 Mpx do ujęć makro, żeby nie było zbyt biednie. Resztę ramki wypełnia nam dioda doświetlająca LED, nawiasem mówiąc całkiem jasna. Z przodu jest już ciekawiej, bo mamy tutaj trzecią generację podekranowego aparatu do selfie. Jak sprawdza się ten cały ten zestaw?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Generalnie nieźle. Jest jak najbardziej poprawnie, aczkolwiek nie jest to poziom flagowych klasycznych smartfonów. Określiłbym to raczej jako gamingowo-średniaczkowy standard. Zdjęcia dzienne są jak najbardziej w porządku. Widać niestety sporą różnicę pomiędzy zdjęciami robionymi za pomocą obiektywu głównego a zdjęciami szerokokątnymi - jest i inne odwzorowanie kolorów i dużo słabsze odwzorowanie detali w aparacie szerokokątnym, aczkolwiek nadal jest przyzwoicie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mogłoby być więcej detali zarówno w zdjęciach z aparatu głównego jak i z aparatu szerokokątnego, ale ogólnie nie będę narzekał. Zdjęcia nocne są jak najbardziej poprawne, o ile korzystamy z aparatu głównego - te robione szerokokątnym będą już marne. Aparat makro, jak to makro, robi przyzwoite zdjęcia jak każdy inny 2 Mpx aparat tego typu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Co do zdjęć aparatem przednim... tu już jest ciekawiej. Widać, że priorytetem przedniego aparatu była jego niewidoczność, i faktycznie - w ogóle go nie widać, dopóki go nie włączymy. Kiedy jednak już go włączymy, to zdjęcia nie będą za bogate w szczegóły - powiedzmy że dadzą się oglądać, ale zdecydowanie nie jest to poziom klasycznych aparatów do selfie, takich wciętych w ekran.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Tutaj wyraźnie widać, że coś pomiędzy aparatem a obiektem fotografowanym jeszcze było, i odbija się to nie tylko rozbitymi krawędziami, ale i mocno spranymi kolorami. Aparatem tym raczej nie powinniśmy robić zdjęć nocnych, bo będą po prostu słabe. Zdjęcia w scenerii miejskiej z mocnymi światłami w tle mogą natomiast wyjść nawet interesująco, bo matryca wyświetlacza znajdująca się nad obiektywem tego aparatu do selfie tworzy z nich ciekawie wyglądające rozbłyski. Ogólnie jednak o selfiakach trudno powiedzieć wiele pozytywnego poza tym, że można je robić.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Filmy, podobnie jak i zdjęcia, można określić jako poprawne. Nie można nagrywać filmów aparatem szerokokątnym, ale biorąc pod uwagę jego możliwości, to nie jest jakaś wielka strata. Nie ma niestety stabilizacji optycznej, jest tylko cyfrowa i w sumie nawet przyzwoicie działająca. Tu wiele krytykować nie będę, ale chwalić też za bardzo nie mam czego. Ot, po prostu filmy są - dość ostre, dość płynne, z w miarę przyzwoitym dźwiękiem no i tyle. Można naturalnie nagrywać w 8K, tylko nie wiem po co. Lepiej pozostać przy 4K. Ten aparat nie jest aż tak rewelacyjnym, żeby nagrywać w ultra wysokiej rozdzielczości.
|
|||
Nubia Red Magic 7S Pro - przykładowe filmy wideo: mGSM.pl przez YouTube |
R E K L A M A
Lekko ulepszony gamingowiec
Chcąc podsumować moje wrażenia związane z tym smartfonem mógłbym w zasadzie wkleić fragment którejś z poprzednich recenzji gamingowych Nubii. Wiele się nie zmieniło - to jest wciąż smartfon, który cieszy ogromną wydajnością (a tym razem nagrzewanie jest już bardziej znośne), całkiem fajnym wyświetlaczem i bajeranckim wyglądem. To jest smartfon, który ma przyzwoity akumulator i całkiem szybko, chociaż nie ultraszybko się ładuje, robi też w miarę przyzwoite zdjęcia. Do tego urządzenie cieszy głośnikami stereo, obecnością minijacka i bezproblemową eksploatacją w roli narzędzia do komunikacji. Ogólnie byłby to całkiem niezły smartfon, gdyby poprawić trochę możliwości fotograficzne, zrobić coś z dźwiękiem emitowanym przez wiatraczek chłodzący urządzenie, ale przede wszystkim chciałbym wreszcie zobaczyć w Nubii porządnie spolszczony interfejs!
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czy polecam ten smartfon? No cóż, jest jak zawsze z Nubią: robię to bez pełnego przekonania i trochę warunkowo, ale jeżeli będziecie kupując ten smartfon brali pod uwagę wszystkie jego niedociągnięcia, a jednocześnie przekonają was jego mocne strony, to nie będzie to zły zakup... szczególnie, że jak na gamingowy smartfon ceny nie są jakoś strasznie wygórowane. Tańszy model nadal jest całkiem bogaty pod względem pamięci, bo ma 12 GB RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej, a kosztuje 3700 zł. Trzeba tylko pogodzić się z tym, że jest dostępny tylko w czarnym kolorze. Droższy model w cenie 4480 zł ma dwa warianty kolorystyczne, półprzezroczysty lub biało-szary, a zestaw pamięci jest jeszcze bogatszy - 18 i 512 GB! Poziom cen, jak widzicie, jest nieco mniejszy niż w przypadku bardziej uznanych gamingowych konstrukcji, ale tamte, powiedzmy wprost, pod niektórymi względami są lepiej dopracowane.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl