Czy gamingowy smartfon musi być duży, gruby, ciężki i krzykliwy? Nie! Dla wielu użytkowników liczy się dyskretny wygląd - choć nie chcą iść na kompromisy w kwestii grania. I to właśnie dla nich powstał model Nubia Red Magic 6R.
Nubia Red Magic 6R pojawiła się raptem kilka tygodni po premierze modelu Red Magic 6. W zamyśle - jak podejrzewam - ma trafić do mniej zapalonych fanów gamingu, którzy po prostu chcą mieć zwyczajny smartfon, który jednak będzie w stanie zapewnić odpowiednie wrażenia podczas grania. Model Red Magic 6R wygląda zdecydowanie skromniej, niż reszta gamingowych Nubii, jest za to bardziej kompaktowy, lżejszy i ma - przynajmniej w teorii - nieco lepszy aparat fotograficzny. A jak wypada w praktyce? Tym, którzy nie lubią czytać, odpowiem, że pod paroma względami model ten jest lepszy od swych krewniaków, a pod paroma niestety im ustępuje. Jeśli chcecie poznać szczegóły - zapraszam do lektury!
|
|
|||
|
Nubia Red Magic 6R - wideorecenzja wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Spis treści
- Konstrukcja, zestaw, jakość wykonania
- Wyświetlacz, komunikacja, dźwięk
- Interfejs, zabezpieczenia
- Wydajność, akumulator
- Fotografia i wideo
- Podsumowanie. Plusy i minusy
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jak wygląda Nubia Red Magic 6R i jej zestaw?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Tradycyjnie, zaczynamy od przeglądu opakowania. Pudełko Red Magic 6R różni się kształtem od płaskich opakowań, w jakich zwykle są sprzedawane modele Red Magic. Czarny kartonik z charakterystycznym logo - poza telefonem - skrywa jeszcze "makulaturkę", igłę do otwierania gniazda kart oraz silikonowy pokrowiec chroniący szklane "plecki" i metalowe boki telefonu. W zestawie jest również 30-watowa ładowarka z charakterystycznym, czerwonym przewodem USB (fajny detal!) oraz... przejściówką z USB-C na minijacka. I już Red Magic 6R łapie pierwsze minusy! Nie ma minijacka! Ma za to fabrycznie naklejoną folię chroniącą wyświetlacz. Niestety, folia ta dość szybko się rysuje i nie posłuży zbyt długo.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jeśli chodzi o stylizację, Nubia Red Magic 6R może się podobać. Telefon ma dość stonowany styl - choć zachował czerwone - ale niewielkie i nie podświetlane - logo Red Magic na tyle obudowy. Szklany, błyszczący tył ma delikatny, "techniczny" deseń, który lekko się mieni. Oprawka poczwórnego (po raz pierwszy w Red Magic!) aparatu fotograficznego ma charakterystyczne podcięcie, zaś obiektywy otacza obramowanie przypominające sześciokątne nakrętki.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na prawym boku mamy klasycznie położone, wygodne w użyciu klawisze włącznika i głośności, a także dwa dyskretne, dotykowe klawisze dedykowane graczom. Lewy bok jest gładki, podobnie, jak góra telefonu, na której jest tylko dodatkowy mikrofon. Na dole dzieje się więcej, mamy tam bowiem kolejny mikrofon, głośnik, USB-C i gniazdo kart. I tu od razu wymieniam kolejny minus tego modelu - brak możliwości użycia karty microSD.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na froncie - mała rewolucja (jak na Red Magic). Ekran ma wąską ramkę, płaskie szkło oraz otworek na aparat do selfie. Jest w miarę niewielki i umieszczony w połowie szerokości górnej krawędzi ekranu. Choć w Red Magic 6R zabrakło charakterystycznego wentylatorka, urządzenie nie jest niestety wodoszczelne. Producent zapewnia natomiast, że sprzęt jest kompatybilny z oferowanymi już wcześniej akcesoriami, jak przystawka chłodząca Ice Dock oraz manipulator E-Sports Handle. Jakość wykonania i montażu telefonu nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Niestety, tył obudowy dość szybko się brudzi, ale za to telefon ma mniejsze tendencje do "uciekania" ze stołu czy dłoni, niż bardziej gamingowe modele Nubii. Smartfon dobrze leży w dłoni, jest dobrze wyważony.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czy Nubia Red Magic 6R ma dobry wyświetlacz?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ekran Red Magic 6R jest mniejszy i nieco mniej imponujący, niż w pozycjonowanym wyżej modelu - ale nadal bardzo dobry. Co prawda, "nieskazitelność" zaburza otworek na przedni aparat, a maksymalna częstotliwość obrazu to "tylko" 144 Hz (zamiast 165!), ale nadal otrzymujemy wyświetlacz z najwyższej półki. To 6,67-calowa matryca AMOLED Full HD+ z certyfikatem HDR10+ i nieco mniej zaokrąglonymi narożnikami niż we wcześniejszych modelach.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz Red Magic 6R doskonale sprawdza się w słoneczne dni i prawidłowo współgra z okularami przeciwsłonecznymi wyposażonymi w szkła z polaryzacją. Widać delikatne zaburzenie kolorów - ale tylko pod niewielkim kątem. Barwy są pełne, czerń głęboka, a minimalna jasność schodzi naprawdę nisko. Do tego, mamy oczywiście funkcję dostosowywania intensywności kolorów do naszych wymagań, filtr światła niebieskiego oraz tryb nocny - w szarościach.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Tu niestety dostrzegłem małą usterkę oprogramowania. Wbrew wprowadzonym ustawieniom, ochrona wzroku czasem nie wyłącza się rankiem, o zaplanowanej godzinie. Może aktualizacja poprawi ten błąd...? Częstotliwość odświeżania obrazu możemy ustawić na wartości 60, 90, 120 lub 144 Hz, natomiast panel dotykowy jest odświeżany ze stałą częstotliwością 360 Hz. Do jego działania nie mam najmniejszych zastrzeżeń.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jaki dźwięk oferuje Nubia Red Magic 6R?
Do strony komunikacyjnej nie mam żadnych zastrzeżeń. Nubia Red Magic 5R chętnie współpracuje z polskimi sieciami 5G, bezproblemowo łączy się z sieciami WLAN czy akcesoriami Bluetooth. Nie zauważyłem problemów z "łapaniem" zasięgu w miejscach, gdzie wiele smartfonów miewa kłopoty, GPS też prowadził mnie precyzyjnie, nie gubiąc namiarów bez powodu. Jakość dźwięku w słuchawce jest znakomita, moi rozmówcy stwierdzali z kolei, że słyszą mnie głośniej, niż zazwyczaj, gdy korzystam z prywatnego telefonu. Czujnik zbliżeniowy "wariuje" tylko sporadycznie, myślę, że drobne poprawki oprogramowania uczyniłyby go znakomitym. NFC - jest i działa prawidłowo.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Tyle pochwał, teraz narzekanie. O braku minijacka - już wiecie. Na pocieszenie, Nubia dodaje chociaż przejściówkę. Jednego jednak nie wybaczę: czemu nie ma stereo?! W gamingowym smartfonie to wręcz nie przystoi! Głośnik jest jeden - i jakkolwiek nie byłby dobry, nie zastąpi stereofonii! Trudno - choć głośnik Red Magic 6R jest w sumie niezły, gra głośno i dość czysto, pozostanie samotny, a jego wysiłki - daremne. O tym, że eksponowany jest tu głównie średni zakres pasma, a bas nie istnieje - chyba już nie muszę dodawać, bo to oczywiste. Grunt, że nie kaleczy słuchu trzaskami i zniekształceniami dźwięku.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czy interfejs Redmagic UI jest wygodny?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nubia Red Magic 6R pracuje w systemie Android 11 z interfejsem Redmagic UI 4.0. To dokładnie ten sam interfejs, jaki znajdziemy w recenzowanym przez nas niedawno modelu Red Magic 6. Ze wszystkimi zaletami, ale i wadami.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zalety to: brak śmieciowych aplikacji, szeroki zakres możliwości personalizacji, dodatkowy, boczny panel skrótów oraz możliwość uruchamiania niektórych fabrycznych aplikacji w pływającym okienku. Interfejsu można używać w formie płaskiej lub zasobnikowej i poruszać się po nim tradycyjnymi trzema wirtualnymi klawiszami lub za pomocą gestów. Otrzymujemy też funkcjonalny Always On Display, który rekompensuje brak diody powiadomień.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jest też osobny tryb dla graczy, czyli Przestrzeń gier. Można za jego pomocą ograniczyć powiadomienia podczas rozgrywki, podkręcić wydajność telefonu i gromadzić statystyki grania. Niestety, w odróżnieniu od wcześniejszych modeli Red Magic, z boku obudowy smartfona zniknął suwak, aktywujący Przestrzeń gier. Teraz, to dedykowane podmenu jest dostępne z wysuwanego z góry ekranu panelu skrótów. Szkoda, że nie ma opcji dodania skrótu na pulpicie. Interfejs pracuje dość sprawnie i w zasadzie nie mam do niego większych zastrzeżeń. Poza jednym.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Koszmarną wadą interfejsu Nubii - nie tylko w tym modelu - jest jakość spolszczenia interfejsu. Testując poprzedni model liczyłem, że w kolejnym producent już "się ogarnie" i zamów porządny przekład, choćby i u mnie... ;) Niestety, nic takiego nie nastąpiło i wciąż możemy chichotać na widok "Poklatanego w czasie" - czyli "Zapisu poklatkowego" czy "Skupiać" zamiast ostrości w aparacie, względnie "Porzucić" zamiast "Wyjść". A co powiecie na "Wyzwalacze barkowe"? Kto zgadnie, co to jest? Podobnie, jak poprzednio, proponuję przyjąć, że Red Magic 6R nie ma polskiej wersji interfejsu. To, co jest - można z trudem nazwać "polskawą".
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jakie zabezpieczenia ma Red Magic 6R?
Nubia Red Magic 6R dysponuje układem rozpoznawania twarzy oraz czytnikiem linii papilarnych. Obie opcje nie dają powodów do krytyki. Czytnik linii papilarnych jest umieszczony w wygodnym miejscu pod wyświetlaczem i działa naprawdę bardzo przyzwoicie. Niezawodność odczytów to mocne 9 na 10 prób, prędkość działania czytnika również jest satysfakcjonująca. Rozpoznawanie twarzy działa równie w miarę sprawnie sprawnie. Mogłoby pracować odrobinę szybciej - ale za to sprawdza się dobrze nawet w nocy, jest bowiem możliwość podświetlenia twarzy rozbłyskiem ekranu smartfonu, gdy światła jest zbyt mało.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jaka jest wydajność Red Magic 6R?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podobnie, jak Red Magic 6, model Red Magic 6R korzysta z flagowego procesora Snapdragon 888, który jest tu zestawiony z pamięcią operacyjną 8 GB i pamięcią flash 128 GB. Oczywiście, są to szybkie pamięci LPDDRX5 i UFS3.1, oferowane również w wariantach - odpowiednio - 12 GB i 256 GB. Jak zatem widzicie, trafiła mi się najsłabsza z możliwych konfiguracji, ale to wcale nie oznacza, że słaba. Przyznam, że model ten nawet mnie trochę zaskoczył. Nie tym, że oferuje bajeczną płynność pracy i pozwala grać w najbardziej wymagające tytuły bez przycinek - bo to oczywiste. Bardziej zdziwiło mnie to, że - pomimo braku wentylatorka - Nubia Red Magic 6R nie nagrzewa się przesadnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Red Magic 6, po wyłączeniu świszczącego wiatraczka, osiągał temperatury sięgające 60 stopni. W Red Magic 6R udało mi się ledwo przekroczyć 40 stopni - w identycznym scenariuszu. Wygląda na to, że producent albo lepiej przyłożył się do optymalizacji oprogramowania, albo po prostu zastosował skuteczne chłodzenie pasywne. W benchmarkach, model Red Magic 6R nie ustępuje wydajnością droższemu wariantowi Red Magica i oczywiście osiąga czołowe noty. Pozostaje bić brawo i cieszyć się mocą telefonu... Ale jest coś, co nie przestaje mnie niepokoić. O ile cały system pracuje płynnie, o tyle w przypadku zapisu filmów widać niepokojące przycinki. O nich - za chwilę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przedtem przypomnę jedynie, że w Red Magic 6R nie da się powiększyć pamięci. Szkoda, bo - choć karty pamięci bywają wolniejsze, niż pamięć wbudowana - mogą się przecież przydać do gromadzenia różnych plików, do których szybki dostęp nie jest kluczowy. A to przecież telefon gamingowy... Z tego też powodu, rekomenduję zakup wersji z pamięcią 256 GB. Mój egzemplarz, po ledwie 2 tygodniach testów, ma już tylko 30 GB wolnego miejsca...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ile wytrzymuje bateria Red Magic 6R?
Red Magic 6R zasila akumulator o pojemności 4200 mAh. Nie jest to oszałamiająca pojemność, ale czas działania telefonu mieści się w normie. Innymi słowy, przy typowym użytkowaniu smartfon wytrzymuje cały dzień, a przy nieco oszczędniejszym - dwa. Z kolei jeśli gramy na nim dość długo, korzystając z pełni możliwości - zapas energii topnieje w oczach. Ubytek sięga 20% na godzinę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W przypadku odtwarzania filmów - bateria popracuje ok. 10 godzin. Tempo ładowania nie jest najgorsze - dołączona do zestawu 30-watowa ładowarka napełnia baterię w niecałą godzinę, ale już w 30 minut mamy ok. 60% naładowania. Dodam, że telefon może ładować się szybciej - jeśli dysponujecie szybszą ładowarką. W Chinach model ten jest oferowany z zasilaczem o mocy 55 W. Nubia ciągle wciska nam słabsze ładowarki... I ciągle nie umożliwia ładowania bezprzewodowego. Pozwala za to zasilać telefon wprost z kabla, pomijając akumulator. Opcja ta dostępna jest w Przestrzeni Gier i można grać "na kabelku" bez opróżniania baterii. Dobry pomysł.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czy Red Magic 6R robi dobre zdjęcia i filmy?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nubia Red Magic 6R, w odróżnieniu od wcześniejszych modeli tej submarki, dysponuje poczwórnym aparatem fotograficznym na tyle obudowy. Czy rzeczywiście jest lepszy? Cóż, nieznacznie. Dodatkowy moduł - to rozmywacz tła, ale jest jeszcze 5-megapikselówka do makro. Nie jest to żaden game-changer, bowiem pozostałe dwa aparaty są takie same, jak we wcześniej zaprezentowanym modelu. Zdecydowania zmiana czeka nas natomiast w dziedzinie selfie, gdzie udało się podwoić rozdzielczość - z 8 do 16 Mpx. Jakie zdjęcia robi zatem Nubia Red Magic 6R?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Generalnie, naprawdę dobre. Zdjęciom wykonywanym przy świetle dziennym, trudno cokolwiek zarzucać. Są pełne detali i kolorów, pozbawione szumów i artefaktów. Autofokus działa szybko i precyzyjnie, podobnie, jak sztuczna inteligencja, dobierająca - jeśli chcemy - idealne parametry ujęcia. Czasem włączenie AI sprawi, że zdjęcie wyjdzie bardziej barwne, niż w rzeczywistości - ale wówczas od razu widzimy to na podglądzie i możemy przejść w zwykły tryb automatyczny - lub manualny, bowiem i taki mamy do dyspozycji.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aparat domyślnie wykonuje zdjęcia z łączeniem pikseli - w efekcie uzyskujemy 16 Mpx. Możemy wymusić tryb pełnych 64 Mpx, ale nie warto. Zdjęcia mają wielki rozmiar (pod 30 MB) i widać na nich szum. Na głównym pulpicie fotografowania mamy przełączniki, pozwalające korzystać z przybliżenia 3x, 5x i 10x. Niestety, nie ma tu teleobiektywu, zatem przybliżanie odbywa się cyfrowo i lepiej nie przekraczać wartości 3x.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W aparacie mamy za to dodatkowy obiektyw szerokokątny, ale z nieznanych mi powodów, Nubia nadal chowa dostęp do niego w trybie manualnym. Może producent wstydzi się, że zdjęcia z aparatu szerokokątnego odbiegają jakością od wykonanych główną matrycą? Poza charakterystyczną deformacją obrazu (typowa cecha szerokokątnych obiektywów) widzimy również spadek jakości odwzorowania detali i mniejszą intensywność barw. Najbardziej rzuca się w oczy jednak inna ekspozycja, wynikająca z gorszej przysłony obiektywu i nie kompensowana oprogramowaniem. Na razie wszystko wygląda podobnie, jak w Red Magic 6.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Poprawę widzę w zdjęciach makro. Teraz wykonanie udanego ujęcia wymaga zdecydowanie mniej trudu. Lupka, podkreślająca moment idealnie dobranej ostrości, wreszcie jest przydatna, a zdjęcie bez większego wysiłku udaje się zrobić już z odległości 4 cm. Jedyne, czego nam potrzeba - to dużo światła. W słabym świetle - makro będzie zaszumione.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dodatkowy aparat, jaki pojawił się w Red Magic 6R - to 2-megapikselowy rozmywacz tła. Trudno powiedzieć o nim cokolwiek więcej, niż to, że robi swoje. Pierwszoplanowy obiekt jest przeważnie dobrze oddzielany od tła, ale czy widać zdecydowany progres względem modelu, który nie ma tego modułu...?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zdecydowaną poprawę zobaczymy natomiast w selfie, gdzie większa rozdzielczość wpłynęła dodatnio nie tylko na ogólną wyrazistość zdjęcia, ale i jego dynamikę. Dodatkowo, mamy tu też HDR, pomocny, gdy robimy sobie zdjęcia na jasnym tle. Jedynie przy słabszym świetle, zauważymy efekty nieco zbyt mocnego odszumiania - krawędzie nabiorą delikatności. Przedni aparat potrafi również rozmywać tło - i oprogramowanie wcale nie radzi sobie gorzej, niż w aparacie tylnym. Jest naprawdę w porządku.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zdjęcia nocne wychodzą już nieco gorzej. Proponuję darować sobie korzystanie z cyfrowych przybliżeń, bowiem fotki mogą nas rozczarować. Główny aparat sprawuje się w nocy z kolei całkiem przyzwoicie. Czasem pojawia się wyraźny szum - ale jedynie w najciemniejszych partiach kadru. Włączenie trybu nocnego rozwiązuje większość problemów. Szum jest zredukowany, zbyt jasne punkty - przyciemnione, a te ciemne - nieco jaśniejsze. Ogólnie - fotki są jak najbardziej "oglądalne". Obiektyw szerokokątny również spisuje się nie najgorzej, choć widać, że ustępuje parametrami głównemu. Tu niestety nie mamy już trybu nocnego, zatem proponuję korzystać z tego modułu tylko w ostateczności.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W dziedzinie filmowania byłoby nawet dobrze, gdyby nie zaburzenia płynności obrazu. Obraz na filmach nagranych Red Magic 6R potrafi klatkować niczym na telefonie za stówkę. Czasem jest dobrze, czasem nie. Problem występuje przy rozdzielczości 4K lub 8K i na początku zapisu - ale i to nie jest żelazną regułą. Gdyby nie klatkowanie - filmy byłyby całkiem przyzwoite. Mam wrażenie, że problem leży w oprogramowaniu aplikacji aparatu, bowiem zdarza jej się zawiesić również i w innych okolicznościach, np. przy zmianie trybu fotografowania. Możliwe, że jakaś przyszła aktualizacja coś poprawi, ale specjalnie bym na nią nie liczył. Dlatego też - przyjmijcie, że ten smartfon nagrywa w Full HD. Dźwięk także nie porywa, a do tego doskwierać może nam jeszcze brak możliwości filmowania obiektywem szerokokątnym oraz brak optycznej stabilizacji. Na szczęście cyfrowa jest całkiem niezła.
|
|
|||
|
Nubia Red Magic 6R - przykładowe filmy wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Interfejs fotograficzny jest dość przejrzysty. Główne tryby fotografowania znajdziemy w przewijaku na głównym pulpicie aparatu, natomiast resztę trybów - w zasobniku zwanym Rodziną Kamer. Wybór dodatkowych programów jest obfity - ale niestety nie możemy zmieniać kolejności ich ułożenia.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czy warto kupić Red Magic 6R?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nubia Red Magic 6R kosztuje w europejskiej dystrybucji 499 albo 599 euro, czyli 2255 lub 2705 złotych. Czyni go to jednym z najtańszych modeli o tak wysokiej wydajności, ale czy to idealny wybór? Jeśli chcecie się wyróżnić - ale nie w krzykliwy sposób - zakup tego telefonu ma sens. Jeśli jesteście namiętnymi graczami, ale nie chcecie tego ogłaszać wszem i wobec - również, ale tu zwrócę uwagę na brak głośników stereo i pamięć wewnętrzną ograniczoną maksymalnie do 256 GB. Warto kupić ten model również wtedy, gdy cenicie dobry obraz na wyświetlaczu. Miłośnicy fotografii nie będą zawiedzeni - ale filmujący - niestety już tak. Smartfon nie rozczaruje możliwościami akumulatora ani przystępnością interfejsu. Byleby nie przełączać go na język polski...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podsumowując - doceniam ten telefon za świetny wyświetlacz, wysoką wydajność i rozsądną emisję ciepła, za przyzwoite zdjęcia dzienne oraz działanie czytnika linii papilarnych. Jeśli to coś dla was - podkreślę też stonowaną stylizację. Nie zganię zanadto jakości zdjęć nocnych i szerokokątnych oraz makro, możliwości baterii oraz interfejsu. Mocniejsze słowa krytyki kieruję do Red Magic 6R za brak wodoszczelności, ładowania indukcyjnego, minijacka i miejsca na microSD. Gromy ciskam z kolei za pojedynczy głośnik w gamingowym smartfonie i przycinki w filmach. Za jakość spolszczenia interfejsu najchętniej bym komuś z Nubii dał klapsa...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czy warto kupić ten model? Jeśli nie jesteście bardzo wymagającym graczem - możecie, i to nawet w tańszej wersji, z pamięcią 8+128 GB. Jeśli myślicie o droższym wariancie - musicie rozważyć, co dla was ważniejsze: więcej pamięci czy głośniki stereo, minijack oraz wyższe odświeżanie ekranu bez otworków. W cenie droższej odmiany Red Magic 6R 12+256 GB - możecie bowiem kupić Red Magic 6, który oferuje wymienione wcześniej elementy. Zakup Red Magic 6R nie jest złym wyborem, ale... są lepsze.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Plusy:
- Znakomity wyświetlacz
- Wysoka wydajność
- Dodatki dla graczy
- Szybkie ładowanie
- Pokrowiec w zestawie
- Dobry czytnik linii papilarnych
- Ulepszone (względem wcześniejszych modeli) aparaty do selfie i makro
- Przyzwoite osiągi akumulatora
- Stonowana stylizacja
- Zdjęcia i filmy z głównego aparatu
- Brak ładowania indukcyjnego
- Brak wodoszczelności
Minusy:
- Klatkowanie wideo
- Dźwięk w filmach
- Niestabilna aplikacja aparatu
- Brak minijacka
- Pojedynczy głośnik
- Brak gniazda microSD
- Beznadziejne spolszczenie interfejsu
materiał własny








































































































































































































