Obudowa, styl
Smartfon dotarł do mnie w estetycznym opakowaniu, wraz z prostym zestawem, obejmującym instrukcję, igłę do otwierania kart, czerwony przewód USB oraz zasilacz. Niestety - 18-watowy, choć sam telefon potrafi ładować baterię mocą 55 W. Zabrakło silikonowego pokrowca, co w tym przypadku zaowocowało problemami... Ale o nich za chwilę. Najpierw popatrzmy na obudowę - bo jest na co. Nubia Red Magic 5G to telefon zaskakujący. Z jednej strony klasyczny, z drugiej - nowoczesny, a nawet trochę krzykliwy. Myślę, że miłośnikom gamingowego stylu przypadnie do gustu. Mnie - spodobały się efektowne podświetlenia, które z jednej strony są "bajerem", ale z drugiej potrafią być użyteczne. Migające wieloma kolorami logo Red Magic może pełnić rolę diody powiadomień.
Telefon jest niemały, a na froncie zaskakuje klasyczną, prostą ramką wokół ekranu. Jest ona na tyle wąska, że nie razi - a z pewnością spodoba się każdemu, kto nie przepada za notchami czy otworkami na przedni aparat. Smartfon świetnie leży w dłoni, za sprawą łagodnie wyprofilowanego tyłu. Niestety, zanotowałem też wpadkę w dziedzinie ergonomii: przyciski głośności i włącznik umieszczono w połowie wysokości obudowy. Nie są wygodne w użyciu i łatwo je pomylić. Rozumiem, że nie mogły być wyżej - ale to nie rozgrzesza niewygody. Dlaczego nie są wyżej? Nad nimi znajdują się szczeliny aktywnego układu chłodzenia. Tak, ten telefon ma wentylator! Zapowiada się bojowo.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nim opowiem o wiatraczku, dokończmy zwiedzanie boków obudowy. Znajdziemy na nich jeszcze dodatkowe, dotykowe przyciski, a także suwakowy włącznik trybu gry i piny do podłączania akcesoryjnych dodatków. Na dole znajdziemy jeden z głośników, złącze USB-C i szufladkę SIM - niestety, bez miejsca na microSD. Na pocieszenie możemy zajrzeć na górną ściankę obudowy, gdzie umieszczono minijacka. Jakość wykonania telefonu jest świetna - metalowa ramka swoje waży, ale zapewnia dużą sztywność, a szklany tył ładnie się mieni. Niestety, ma też koszmarną w skutkach przypadłość. Telefon ma tendencję do "jeżdżenia" po gładkich powierzchniach. W połączeniu z dość silnym mechanizmem wibracji i szklanym stolikiem, może dojść do dramatu. I doszło - czego skutkiem jest skromna oprawa graficzna tej recenzji. Jeśli kupujecie tą Nubię - zadbajcie o pokrowiec.
Z racji faktu, że obudowa ma otwory chłodzące - nie można ganić smartfonu za brak wodoszczelności. Strasznie żałuję, że chwila nieuwagi nie pozwoliła mi zaprezentować wam urządzenia w pełnej krasie - ale zapewniam, że "na żywo" prezentuje się zdecydowanie lepiej, niż na zdjęciach.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny



