Nubia Red Magic 10 Pro
Recenzja

Opublikowane:

Smartfon dla graczy, z dziewczyną w zestawie

Nubia Red Magic 10 Pro to bardzo mocny, świetnie zoptymalizowany dla graczy smartfon. Można skorzystać z dodatkowych triggerów, podłączyć peryferia, w prosty sposób podpiąć zewnętrzny ekran. W zestawie ze smartfonem dostajemy również dziewczynę.

Idea smartfonów dla graczy jakoś do mnie nie dociera. Sprzętowo każdy flagowy smartfon dowolnej znanej marki marki jest w stanie uciągnąć dowolną dostępną w sklepach grę mobilną. To leży w interesie twórców gier. Do tego zaoferuje np. znacznie lepsze zestawy foto do robienia zdjęć. Rzecz w praktyce okazała się znacznie bardziej skomplikowana. Nubia Red Magic 10 Pro jest wyposażona w dodatkowe przyciski do gier, ma interfejs dedykowany specyficznym ustawieniom dotyczącym grania, a do tego graczom lubiącym anime oferuje uroczą gadającą osobistą asystentkę, którą nie tylko można mieć animowaną na tapecie, ale która może również reagować w charakterystycznych zdefiniowanych scenariuszach używania smartfona. Być może myliłem się w założeniach...

Co w zestawie testowym?

  • smartfon Nubia Red Magic 10 Pro (czarny - Shadow, ale w sprzedaży jest również biały – Moonlight i półprzezroczysty - Dusk)
  • ładowarka o mocy 80 W
  • kabel USB-C – USB-C
  • półprzezroczyste plecki
  • szpilka do otwierania zasobnika z kartami nano-SIM
  • dokumentacja (skrócona instrukcja obsługi również po polsku)

Bardzo proszę każdorazowo przed ewentualnym zakupem sprawdzić zawartość pudełka, bo w zależności od miejsca zakupu może się jednak różnić. Smartfon testowy pochodzi z oficjalnej polskiej dystrybucji, ale przepisy europejskie mogą wymusić inną zawartość alternatywnego zestawu. Na pochwałę zasługuje obecność porządnej ładowarki, choć wolałbym jednak kabel USB-A – USB-C. Nie mam USB-C w desktopie. Plecki z pewnością wpłyną na bezpieczeństwo smartfona chroniąc rogi i krótsze krawędzie urządzenia, ale według mnie szpecą smartfon.

Porządne i twarde pudełko w szlachetnych i eleganckich szarości i czerni. Na miejscu producenta i dystrybutora rozważyłbym jednak dodanie nieco żywszych barw, bo grupa docelowa powinna na dzień dobry wiedzieć co kupuje, a kontrastowy i nasycony kolorami wyświetlacz jak najbardziej usprawiedliwia wyrazisty kolor na opakowaniu. Ucieszyłbym się z Mary, która na dzień dobry reklamuje interfejs, choć jestem niemłodym graczem, ale to tylko moje zdanie.

W papierowej instrukcji obsługi pisanej maczkiem jest niewiele informacji, ale są te najważniejsze: opis każdego elementu konstrukcji zewnętrznej: przycisków, gniazd otworów itd., jak włączyć i wyłączyć, jak ładować, jak włożyć kartę SIM, jak wybudzić. Wszystkiego z rysunkami 3 stronniczki. Na polskiej stronie Red Magic nie znalazłem instrukcji, a link wsparcia odsyła do firmy zewnętrznej, gdzie można uzyskać pomoc przy konieczności naprawy, ale porządnej instrukcji nie ma również.

R E K L A M A

Każdy smartfon powinien tak wyglądać

  • przedni aparat pod ekranem
  • niewystające tylne aparaty
  • jack 3,5 mm
  • głośniki stereo
  • dodatkowe triggery dla graczy
  • dodatkowy konfigurowalny przełącznik
  • czytnik linii papilarnych pod ekranem
  • chłodzenie z fizycznym wiatraczkiem

Dizajnersko Nubia Red Magic 10 Pro jest smartfonem moich marzeń. Dawno temu Sony zdecydowało się wypuścić Xperię Z i Xperię Z2 – tę drugą miałem i uwielbiałem z niej korzystać. Zdecydowana bryła obudowy bez zaokrągleń, ostre kąty, minimalizm w doborze barw: czerń i srebro. Nubia Red Magic 10 Pro ma jednak znacznie więcej. Szklany tył i przód są niemal płaskie; brakuje tu charakterystycznych dla współczesnych biur projektujących smartfony zaokrągleń – delikatne łagodzą kanty na styku brzegów obudowy. Jedyne barwy to dominująca czerń łagodzona geometrycznym wzorem na tyle, czerwień przycisku Competitive Key i ciemna szarość dodatkowych triggerów. Aluminiowa rama, która zwiastuje lekkość i trwałość.

Geometryczny wzór z tyłu zdaje się być osiągnięty różną polaryzacją światła w kolejnych warstwach pokrywających obudowę. Mieni się, gdy przechylamy smartfona. Ostra metaliczna czerwień Competitive Key jest dodatkowo podkreślona jego ząbkowaną fakturą ułatwiającą przesunięcie podczas włączania. W trybie growym na pleckach włączają się dodatkowo dwa podświetlone symbole w górnym prawym i dolnym lewym rogu smartfona.

Zachwyca mnie nieustannie pozbycie się widoku przedniego aparatu, do którego przyzwyczaili nas twórcy smartfonów, a który szpeci niesamowicie większość wyświetlaczy. Aparat podekranowy to cudowne rozwiązanie, bo sprawia, że cały ekran jest do dyspozycji użytkownika. Pojawia się wyraźnie na wyświetlaczu chyba jedynie w growym trybie rywalizacji. Podekranowy jest również czytnik linii papilarnych.

Sekcja aparatów również wywołuje na mojej twarzy niepowstrzymany uśmiech: nie wystają z obudowy! Zapłacimy za to oczywiście mniejszymi możliwościami fotograficznymi niż w typowych flagowcach, ale nadal: nie wystają z obudowy. Są dwa, a w sekcji fotograficznej dodatkowo pod nimi umieszczono wizualizację wentylatora z mrugającymi kolorowymi diodami LED. To zresztą podświetlenie, które można konfigurować. Jedynym elementem lekko wystającym pod opuszką palca jest doświetlająca dioda LED. Jedynym sensownym wytłumaczeniem tego wystawania jest chyba ochrona przed ześlizgnięciem. Jeśli tak, to niezbyt dobrze działa: smartfon ucieka z każdej, choćby minimalnie pochylonej powierzchni. Pod diodą doświetlającą jest jeszcze jeden element fotooptyczny. To aparat do zdjęć makro. Pod sekcją aparatów mamy jeszcze lekko wklęsłe logo i nazwę serii growych smartfonów Nubii jako dodatek do elementów dekoracyjnych.

Na prawej krawędzi umieszczono wszystkie wystające elementy, tzn. okrągły włącznik, przesuwany Competitive Key (przełącza do trybu rywalizacji dla graczy, ale możliwe jest przypisanie dodatkowych funkcji) i regulację głośności, ale na przeciwległych brzegach znalazły się tam również dwa bardzo czułe triggery dotykowe dedykowane do gier. Mniej więcej w 1/4 wysokości smartfona, ale od góry na obu brzegach mamy kratki systemu chłodzenia; po lewej wlot, po prawej – wylot powietrza. To chyba jedyny element konstrukcyjny Nubia Red Magic 10 Pro, który budzi we mnie niejakie obawy ze względu na możliwość zabrudzenia podczas codziennego użytkowania. Tu może warto przypomnieć, że smartfon nie może się pochwalić żadnym stopniem ochrony IP. Trzeba po prostu uważać na wilgoć i pyły. Z kolei od dołu na podobnej wysokości jest jeszcze dziurka. To dodatkowy trzeci mikrofon używany zgodnie z opisem w grach.

Na górnej krawędzi kolejno mamy dziurkę mikrofonu, grill głośnika, oczko podczerwieni i gniazdo na słuchawkowego jacka 3,5 mm. Lubię wygodę bezprzewodowego dźwięku, ale jak dobrze słuchać muzyki na tym smartfonie na ulubionym przewodowym zestawie słuchawkowym! Lewa krawędź mieści – jak już wspomniałem – bliźniaczy otwór systemu chłodzenia, natomiast na dolnej kolejno umieszczono tackę na karty SIM, mikrofon do rozmów, gniazdo USB-C i identyczny jak na górze grill głośnika. Szufladka na karty SIM jest wzorem minimalizmu, bo mieści obie karty na powierzchni odpowiadającej jednej: dwustronnie.

R E K L A M A

Dla graczy, nie dla fotografików

Nubia Red Magic 10 Pro ma 3 aparaty fotograficzne z tyłu, jeden z przodu pod ekranem, a zatem przy codziennym użytkowaniu – niewidoczny. Główny aparat wyposażono w moduł OmniVision OV50E 1/1,5" z matrycą 50 Mpx, przysłoną f/1.88 i pikselami o wielkości 1 mikrometra. Matryca jest w stanie robić zdjęcia w rozdzielczości 8192x6144 px, ale domyślnie zdjęcia robione są w rozdzielczości 4096x3072 px. Żeby zrobić zdjęcie w pełnej rozdzielczości, trzeba nieco poszperać w interfejsie aparatu [Opcja była obecna w: rodzina kamer --- pełen rozmiar (sic!), ale po pierwszej aktualizacji „rodzina kamer” dostała nazwę „więcej”, a sama możliwość tajemniczo zniknęła i nie jestem w stanie jej odnaleźć w ustawieniach]. Aparat dusponuje PDAF i optyczną stabilizacją obrazu. Drugi aparat ma obiektyw szerokokątny z przysłoną f/2.2 i matrycę OmniVision OV50D 1/2,88" o podobnej jak pierwsza rozdzielczości natywnej zdjęć, ale z nieco mniejszymi pikselami - 0,6 mikrometra. Aparat do zdjęć macro jest obsługiwany przez moduł OmniVision OV02F, co oznacza 2 Mpx i zdjęcia 1600x1200 px przy przysłonie f/2.4. Ukryty pod ekranem przedni aparat to również matryca firmy OmniVision, tym razem 16-megapikselowa OV16E10. Przy robieniu selfików stosowana jest natywna rozdzielczość 4656x3496 px.

O aparatach fotograficznych Nubia Red Magic 10 Pro trudno jest wypowiadać się w superlatywach. To jeden z tych aspektów smartfona, nad którym Nubia powinna rzetelnie popracować. Czy to oznacza złe zdjęcia? Nie. To oznacza oprogramowanie, które nie zawsze radzi sobie z obsługą naprawdę nie najgorszego sprzętu. Główny aparat jest w stanie na automacie, bez poruszenia i bez ingerencji w ustawieniu zrobić dwa zdjęcia, które mają bardzo rożną dynamikę koloru oświetlenia. Jedno jest naprawdę niezłe, gdy drugie matowi barwy i zabija kontrasty.

Zrobicie zdjęcie nocne, które nie będzie odrzucało. Da radę pstryknąć fotkę pod słońce – i też jest nieźle. Sęk w tym, że robiąc zdjęcia tymi aparatami nigdy nie wiedziałem co otrzymam na wyjściu. Pokrzepia to, że większość fotek jest akceptowalnych, niektóre są niezłe, a kilka nawet bardzo dobrych. Gwarantem udanego zdjęcia są zazwyczaj dobre warunki oświetleniowe. Raczej nie ma problemu z ostrością, choć zdarzały mi się niespodziewane problemy z głębią ostrości. Wrzucam zdjęcia z iglakami i liśćmi, gdzie można w wieczornym świetle policzyć igły i nie ma efektu mydła, ale są również takie, gdzie tym mydłem można by umyć słonia. Nie ma problemów z odwzorowaniem kolorów, choć czerwony przyjmuje bardzo różne odcienie.

Zdaje mi się, że w przypadku aparatu z obiektywem szerokokątnym, można było nawet zaoszczędzić i dać 8 Mpx. Spodziewałem się fajnych wyników, dostałem mocno średnie. Są problemy z dynamiką, korekta zniekształceń bywa rozczarowująca. Z kolei przedni aparat robi nie najgorsze zdjęcia, ale niekiedy wydają się zbyt agresywnie pociągnięte HDR-em. Odwzorowanie kolorów jest całkiem ładne, ale trzeba uważać, bo kosztem aparatu pod wyświetlaczem może być flara, gdy słońce niefortunnie padnie na ekran.

Nubia Red Magic 10 Pro nagrywa wideo do 8k przy 30 klatkach na sekundę. Pozostałe tryby wideo:

  • 4k przy 30 i 60 klatkach na sekundę
  • 1080p przy 30 i 60 klatkach na sekundę
  • 720p przy 30 klatkach na sekundę

Stabilizacja działa wszędzie poza 8k. Film poklatkowy można zapisać w 720p, 1080p i 4k. Przy czym rzecz zabawna, ale i pocieszająca: gdy dostałem smartfona do testów, opcja nazywała się „poklatane w czasie”, a po pierwszej aktualizacji jest już „film poklatkowy”. Kudosy za słuchanie uwag dotyczących spolszczenia dla polskiego oddziału producenta i dla Nubii. Przy zwolnionym tempie można wybrać opcje 120, 240 albo 480 klatek na sekundę, ale w interfejsie nie ma żadnej informacji o rozdzielczości filmu, co jest niefajne. Uzupełniam zatem: 120 fps przy 4k, 240 fps przy 1080p, 480 fps przy 720p.

Przyznam, że po obejrzeniu zdjęć, byłem bardzo miło zaskoczony jakością wideo. AF reaguje z odpowiednio szybko na zmianę głębi, stabilizacja obrazu działa płynnie i bez zastrzeżeń. Odwzorowanie kolorów zarówno na zewnątrz, jak i we wnętrzach wydaje się całkiem dokładne. Byłem w stanie sprawdzić jakość wideo do 4k, natomiast 8k niestety wyłącznie z interpolacją w dół, bo nie mam odpowiedniego wyświetlacza, ale ogólnie sądzę, że użytkownik raczej powinien być zadowolony. Zdarzały mi się smartfony z większymi (jeśli chodzi o matryce) sprzętowymi możliwościami i ze znacznie gorszymi wynikami albo wręcz błędami zapisu (klatkowanie, działanie AF i OIS).

R E K L A M A

Interfejs foto-wideo

Tam gdzie Nubia zdecydowała o obrazkowych ilustracjach do opcji, mogę tylko chwalić. Ilustracjami jest okraszona w interfejsie foto opcja „Więcej”. Można tam malować światłem, śledzić trasy gwiazd, przełączać obiektywy, zrobić zdjęcie dokumentu albo zdjęcie do dokumentu, strzelić panoramę, skorzystać z filtrów, nałożenia dwóch fotek (takiej niby podwójnej ekspozycji). Ładnie wygląda interfejs profesjonalny, z możliwością zrobienia zdjęć w formacie RAW, histogramem i zmiany niemal wszystkich ustawień. Bezpośrednio na ekranie jest możliwość przełączenia aparatów z podstawowego na szerokokątny. Można wybrać spośród dwóch zestawów kolorów używając barw naturalnych albo żywych. Są oddzielne przełączniki dla zdjęć nocnych i portretu z rozmycia tła. AI można również wyłączyć.

Pewnym problemem było dla mnie wyłączenie nachalnie domyślnie włączonego na każdym zdjęciu paska z marką i podstawowymi parametrami. Opcję wyłączenia zakopano tak głęboko, jak to tylko możliwe. Niefajne. Większym problemem była ostatnia aktualizacja, która nie tylko poprawiła błędy językowe tłumaczenia (przynosząc kolejne), ale zmieniła także dostępność niektórych wyżej opisanych opcji (zdjęcie w pełnym rozmiarze) albo domyślną rozdzielczość zdjęć wynikowych, bo jak do tej pory matryca 50 Mpx robiła domyślnie fotki w 12,6 Mpx, tak teraz robi niekiedy w 7,5 Mpx a niekiedy w 12,6 Mpx. O co chodzi? Nie mam pojęcia.

R E K L A M A

Mara, dziewczyna z ekranu

Nubia to marka chińska, ale dalekowschodnia kultura pewne rzeczy przyjmuje na równych prawach. W Japonii popularne są moe gijinka - dosłownie termin ten oznacza „moe personifikację”, gdzie „moe” odnosi się do uczuć sympatii wobec uroczych postaci, a "gijinka" to dosłownie „personifikacja”. Obejmuje on OS-tan (personifikacje systemów operacyjnych), ale także inne postacie uosabiające np. przeglądarki internetowe, gry czy nawet przedmioty nieożywione – jak np. smartfony...

A czemu ja tu pisze o takich egzotycznych rzeczach? Ano dlatego, że w Nubia Red Magic 10 Pro mieszka sobie Mara. Jeśli ktoś naprawdę nie przepada za stylistyką anime, nie próbujcie poznawać Mary. Nie warto. Nawet jeśli Mara występuje z czterema różnymi życiorysami, w rożnych kreacjach, a w dodatku gada do użytkownika w konkretnych sytuacjach podczas obsługi telefonu, potrafi go obudzić o określonej porze albo upomnieć, że czas już odpocząć. W końcu zawsze będzie postacią z japońskiej mangi albo raczej anime, bo w końcu jest animowana. Ja tylko nadmieniam, że nie jest wyjątkowo upierdliwa (kto by wytrzymał z własnej woli z upierdliwą animowaną dziewuchą?), natomiast pruderyjnemu użytkownikowi może wydać się nieskromnie ubrana. I gada chyba tylko po angielsku.

Mara, która ma nieco nosowy głos: umie zmienić kostium, się przeciągnąć, zagwizdać, grać na własnym smartfonie, przygotować się, by robić zdjęcia w deszczu, próbować czytać książkę, próbować puścić oko z zastrzeżeniem, że niczego nie dotykamy, obśmiać się jak fretka, przegryźć coś i popić, rozzłościć się, zwracać się do właściciela dowódco, zmienić kolor włosów z różowego na ogniście pomarańczowy, ekscytować się śniegiem i zaproponować ulepienie bałwana, przygotować tort urodzinowy, zareagować na trzęsienie ziemi proponując schowanie się pod stół, zapukać w ekran, zaproponować przerwę w graniu, ucieszyć się z piątku i pocieszyć, że poniedziałkowy blues nie ma do nas dostępu. Umie też skarcić, gdy dotknie się ekran w politycznie niewłaściwym miejscu informując, że nie ma tam żadnych przycisków.

Przy czym Mary można w ogóle nie uruchamiać, uruchomić sobie dla zabawy w miniaturce albo na całym ekranie jako animowaną tapetę z AI gadającą i zmieniającą pozy podczas reakcji na poczynania użytkownika. Ktoś oglądał drugiego Blade Runnera? Poczekajcie chwilkę aż producenci zorientują się, że implementacja AI online to żadna sztuka, że to nie musi być wcale postać z anime, a samotni użytkownicy to pokochali. Samotność nabierze innego wymiaru.

R E K L A M A

Sprzętowo

Nubia Red Magic 10 Pro pracuje dzięki procesorowi Qualcomm Snapdragon 8 Elite. Nie trzeba wiedzieć ile ma rdzeni, jaki silnik AI, czy częstotliwości zegarów. Na dziś jest to najbardziej wydajna jednostka dla smartfonów na rynku, szczególnie gdy pracuje w układzie z szybką pamięcią RAM LPDDR5X. Ten smartfon występuje w sprzedaży w 12 albo 16 GB takiej pamięci. Na system, oprogramowanie i zainstalowane gry jest łącznie w zależności od wersji 256 albo 512 GB pamięci UFS 4.1. Genshin Impact trzyma się w okolicy 60 fps-ów, ale benchmarki są w stanie wycisnąć ostatnie poty i osiągnąć maksymalne 144 Hz.

Niezwykłym szczegółem jest tu fizycznie działający wiatraczek i dynamiczny obieg powietrza w obudowie. Fajnie rozprasza ciepło kręcąc się z prędkością 23 tys. obrotów na minutę, choć obudowa nadal przy mocnym obciążeniu grzeje się również to ciepło skutecznie odprowadzając dzięki „ciekłemu metalowi” (trudno nie uśmiechnąć się przy tej nazwie). Ale jest tam miedziana folia pod ekranem, grafenowa płytka, żel przewodzący ciepło i aluminiowy radiator, a to już do mnie jakoś przemawia. Mruga przy tym diodami, a można go uruchamiać zarówno ręcznie, jak i automatycznie. Jak oni w tym mikro wiatraczku upakowali 58 łopatek? Cuda, ale i tak obawiam się jak zwykle trwałości tego rodzaju mechanicznych części w smartfonie.

Drugi niecodzienny szczegół to dotykowe triggery. Czułe są, to fakt. Producent podaje częstotliwość próbkowania dotyku na poziomie 520 Hz. Działają po prostu jak trzeba, choć nadal wolę mechaniczne i nieco większe.

Wyświetlacz OLED o przekątnej 6,85” nosi komercyjną nazwę Infinity Display i pracuje w rozdzielczości 1216x2688 px przy maksymalnym odświeżaniu do 144 Hz z niezłą w tym segmencie jasnością 2000 nitów punktowo w piku. Żeby nie było, maksymalna jasność globalna jest na poziomie 1600 nitów, co nadal jest imponującym wynikiem, a poza maksymalnym odświeżaniem można ustawić również nieco niższe wartości: 120, 90 albo 60 Hz. Rozsądnym kompromisem dla baterii jest ustawienie auto, które dopasuje częstotliwość do tego, co jest wyświetlane. Nie ma sensu oglądać YT w 144 Hz, prawda? Sęk w tym, że to działa nieintuicyjnie: ustawienie na sztywno 144 Hz nie zaowocuje wyświetlaniem serwisów filmowych w 144 Hz, tylko w 60. Ma sens, tylko czemu nie widać tego w opisie opcji? Niestety nie udało mi się przetestować żywotności baterii tak, by porównać oba ustawienia. Trudno powtórzyć ten sam scenariusz użytkowania.

Aparat pod tym ekranem pracuje nieźle, czytnik linii papilarnych pod tym ekranem zazwyczaj działa za pierwszym razem (nie za każdym: takie czytniki podekranowe nadal nie istnieją). Wiecie jak fajnie ogląda się filmy i gra w gry bez dziury na ekranie? Nie? Przykra sprawa. Ekran jest chroniony szkłem Corning, choć nie rzucałbym raczej smartfonem po nieudanym pojedynku w Dragon Ball Legends czy Mortal Combat. Ramki na wszystkich bokach mają po 1,25 mm.

Bateria ma pojemność 7050 mAh i – pomimo tak wielkiej pojemności - nie należy się łudzić, że podczas intensywnego grania wytrzyma bardzo długo, choć w porównaniu z innymi growymi smartfonami długość pracy jest imponująca. Taka pojemność przy smartfonie o grubości 8,9 mm to już jest cud. Drugi cud to to, że ta grubość nie jest liczona „bez wyspy z aparatami”, bo tu żadnej wyspy nie ma. Producent obiecuje do 6 godzin w Genshin Impact. No, tyle to mi się nie udało osiągnąć, ale rozumiem, że „do” oznacza również mniej niż 6 godzin. 52 godziny w trybie standby są możliwe, bo wypróbowałem. Wytrzyma pod warunkiem, że go odłożymy i nie będziemy używali, że będzie miał wyłączony internet i pierdoły działające w tle. Przy bardzo zdawkowym używaniu wytrzymuje ok. 48 godz. W przypadku tego typu smartfona trudno podać sztywne scenariusze użytkowania. Używany jak zwykły smartfon, z aplikacjami w tle i wymianą danych prawdopodobnie wytrzyma dzień przynajmniej od rana do wieczora z wieczornym ładowaniem. Jeśli gracie, nie oczekujcie cudów. Ładowarka ładuje naprawdę błyskawicznie, choć ładowałaby się szybciej, gdyby miała 100 (bo prądem o takiej mocy można smartfona ładować), a nie 80 W. W pół godziny powyżej 90%. Około 33-36 min. do pełna. Podczas ładowania można i warto włączyć automatycznie wentylator.

Mógłbym tu opowiadać o cud-komorach dźwiękowych i muzyce płynącej pięknie jak Aquaman na placki ziemniaczane, ale muzyczka na głośnikach stereo łba nie urywa. To są malutkie głośniczki w smartfonie, wyposażone w imponujące technologie, ale fizyka jest fizyką. Natomiast pazur pokazuje, gdy do jacka podłączycie porządne słuchawki. O tak, wtedy to tak. Natomiast smartfon bardzo fajnie radzi sobie z doprawdy nieaudiofilską muzyką w grach. Symfoniczne kawałki z Genshina płyną potoczyście i gra się z ogromną przyjemnością bez słuchawek, choć nie warto słuchać zbyt głośno, bo wtedy wysokie tony zaczynają brzęczeć.

R E K L A M A

System i interfejs graficzny

Chiński producent jakby nie zauważył tendencji rynkowych. Gdy większość marek wydłuża okres wsparcia i liczbę gwarantowanych aktualizacji systemowych. Nubia Red Magic 10 Pro pracuje pod kontrolą Androida 15 i nakładki Redmagic OS 10, ale nie zobaczymy na nim Androida z numerkiem powyżej 16. Jedna gwarantowana aktualizacja systemu. Bogu dzięki, że aktualizacje bezpieczeństwa są zapewnione przez 3 lata.

Domyślnie przycisk Competitive Key (Znalazłem przynajmniej 2 różne oficjalne tłumaczenia na polski, więc nie chcę ryzykować ze spolszczeniem, bo nie ma chyba dobrego tłumaczenia... „tryb rywalizacji”?) przełącza smartfona w tryb gamingowy. Odtwarzana jest „odrzutowa animacja”, ekran zostaje zablokowany w pozycji wertykalnej, odpalony zostaje zupełnie osobny interfejs, któremu w tle przygrywa miła dla ucha muzyczka. Kosmos normalnie. Na marginesie: jeśli za grami nie przepadacie (co nie jest dziwne, bo smartfon i bez tego jest fajny), to pod przyciskiem zamiast Game Space można alternatywnie ustawić aparat, latarkę, dyktafon albo przełączyć tryb dźwięku. Ale wróćmy: przestrzeń gracza.

W systemie widać sporo elementów podporządkowanych AI, szczególnie w przypadku Game Space, gdzie AI dba o przekierowanie mocy przerobowych sprzętu na wymagania zidentyfikowanej gry, wyświetla dodatkowe informacje dotyczące gier podczas grania. Game Space to właściwie całkowicie osobny interfejs dedykowany graczom podzielony na dwie części: „Galeria gier” i „Superbaza”. Superbaza ma kilka pozycji:

  1. Gravity X pozwala ustalić sposób grania na smartfonie, oferując możliwość podłączenia zewnętrznych kontrolerów jak klawiatura, mysz czy pad. Możliwa jest również transmisja gry na większy ekran i wykorzystywanie smartfona jako kontrolera. Z-SmartCast korzysta z telewizora, monitora czy projektora. Aplikacja wymaga uprawnień do lokalizacji, nagrywania głosu, interfejsu aparatu foto. Smartfon wykorzystuje do przesyłania bezprzewodowego Miracast, ale można podłączyć się także przewodowo przez USB-C, które po drugiej stronie ma wtyczkę adekwatną do potrzeb urządzenia docelowego HDMI, VGA, DVI, DP (trzeba dokupić). Po podłączeniu dzielenie ekranu ustawione w trybie lustrzanym działa automatycznie, o ile oczywiście wybierzemy właściwe źródło sygnału na urządzeniu docelowym. Możliwe jest również wykorzystanie wyłącznie kabla USB-C o ile na komputerze PC czy laptopie zainstalujemy aplikację Redmagic Studio – wystarczy spiąć urządzenia kablem, wybrać na smartfonie „USB Casting” a w oprogramowaniu na komputerze rodzaj połączenia USB.
  2. Red Magic Time to przestrzeń do zarządzania rzutami z gier.
  3. Biblioteka wtyczek to z kolei dodatki do gier, które pozwalają na dostęp do dodatkowych informacji i opcji podczas rozgrywki. Niestety opisy wtyczek są dosyć zdawkowe i źle przetłumaczone, więc żeby dowiedzieć się co dana wtyczka robi, trzeba ją zazwyczaj włączyć. O ile korektor dźwięku, liczni czy celownik („kursor krzyżykowy”) na ekranie są dosyć intuicyjne, o tyle takie „doskonała jakość obrazu”, „wyzwalacz SI” czy „sondy audio i wizualne” już niekoniecznie.
  4. Interfejs Mory – dziewczyny z ekranu ,o którym pisałem wyżej.
  5. Nauka behawioralna – to właściwie bardziej opcja, ale ma osobny dział. Po włączeniu AI będzie uczyła się nawyków gracza podczas grania i postara się inteligentnie dopasowywać czy zachowywać interfejs wraz z ustawieniami.

Jakość Game Space jest mocno ograniczona przez złe tłumaczenie niektórych opcji, jak również brak pomocy pozwalającej zrozumieć jak działają. Dobrze opisane jest podłączenie peryferiów i przesyłanie ekranu. Źle – opcje wtyczek. Fajnie że można grać w chmurze, czy strumieniować rozgrywkę na żywo. Tego typu oprogramowanie obok udogodnień sprzętowych jak potężny procesor, szybka pamięć, triggery czy ekran bez aparatu, sensownie uzasadnia nazwanie smartfona gamingowym.

Interfejs graficzny można dopasować do własnych preferencji chyba pod każdym względem: jakość i rodzaj kolorów, trzy natywne tematy, wielkość elementów interfejsu, czcionki, zachowanie poszczególnych aplikacji (z możliwością ustawienia głośności dla każdej aplikacji osobno), obsługa jedną ręką, ochrona przed przypadkowym dotykiem, rozdzielczość, odświeżanie wyświetlacza itd., itp. Do tego w smartfonie testowym miałem domyślnie włączone opcje programisty. Nie wiem czy to reguła czy wyjątek w Nubia Red Magic 10 Pro.

R E K L A M A

Podsumowania

Przyznaje, że po 3 tygodniach z Nubia Red Magic 10 Pro nieco inaczej patrzę na smartfony gamingowe. Sprzętowo jest to smartfon dopasowany według mnie optymalnie dla zapewnienia graczowi wygody rozgrywki, łączności z peryferiami, funkcjonowania w społeczności graczy. Fajne są dodatkowe kontrolery, ale znacznie cenniejszą dla mnie rzeczą jest łatwość podłączenia kontrolerów i wyświetlaczy peryferyjnych. Każdemu, kto wybierając kolejnego smartfona bierze pod uwagę jego dostosowanie do rozrywki mobilnej, polecam Nubia Red Magic 10 Pro bez wahania. Na dziś, maj 2025 r. za smartfona trzeba zapłacić 4199 zł w wersji 12/256 GB i 5229 zł w wariancie 16/512 GB.

Warto jednak pamiętać, że nie jest to smartfon oferujący najwyższą dostępną na rynku jakość zdjęć – choć jeśli chodzi o nagrywanie wideo, również mogę go polecać. Powyższa cena celuje poniżej 6 tys. zł tylko dlatego, że nie ma tu porządnej matrycy z teleobiektywem.

Ja zapamiętam Red Magic 10 Pro przede wszystkim za trafiający w moje gusta dizajn, brak szpecącego wyświetlacz aparatu i sympatyczną Marę gadającą do mnie z ekranu po angielsku, ale z charakterystycznym akcentem, który zapomnieć trudno.

O autorze
jacek-filipowicz.jpg
Jacek Filipowicz

Dziennikarz specjalizujący się w rynku urządzeń elektronicznych, ze szczególnym uwzględnieniem urządzeń przenośnych, telefonów, smartfonów i tabletów. Związany z katalogiem mGSM.pl od początku istnienia serwisu. Od 2012 roku pełni funkcję redaktora naczelnego. Autor testów, recenzji, aktualności.

Artykułów: 2025

Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies