Jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości, to jeden z najbardziej atrakcyjnych smartfonów, które zadebiutowały ostatnio na rynku. - Ale czy rzeczywiście? Czy to nie brzmi zbyt pięknie, by mogło być prawdziwe?
	Z jednej strony Nubia Focus Pro 5G to jest ZTE, z drugiej strony to jednak Nubia, która dała się poznać z atrakcyjnych growych konstrukcji z całą masą ozdóbek, ale również z niecodziennymi jak na markę ZTE możliwościami technicznymi. Ostrzegę na początku co do jednego: to jeden z tych wyścigowych poduszkowców, które najchętniej uciekłyby posuwiście z gładkich powierzchni. Uważajcie kładąc tego smartfona na stołach, ławach, parapetach wyświetlaczem w dół, bo ucieknie nim się spostrzeżecie. Z kolei położenie na pleckach zapobiegnie zdecydowanie takim ucieczkom, bo potężna wyspa z aparatami skutecznie uniemożliwi jakikolwiek smartfonowy posuw.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
To atrakcyjny w końcu, czy nie?
Bez pośpiechu; atrakcyjny z pewnością gdy idzie o projekt obudowy. Dostał mi się egzemplarz jasnobrązowy i choć nie przepadam za złotem, to złote detale są tu dobrane naprawdę ze smakiem: złotawa jest ramka wokół obudowy, złote obramowanie wyspy z aparatami, złota ramka głównego aparatu wystającego jeszcze nieco ponad wyspę, złoty w końcu napis „nubia” umieszczony na pleckach. W połączeniu z jasnobrązową (taka kawa zbożowa) z białym paskiem barwą plecków i dodatkowymi czerwonymi elementami w postaci przycisku „power”, cieniutkiego paska na złotej obwódce wyspy z aparatami i dyskretnego logo w lewym górnym rogu plecków, całość tworzy dizajn obok którego niełatwo obojętnie przejść. To jest naprawdę piękny smartfon. Tylko czy to piękno idzie w parze z trwałością?
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Ramka wydaje się jakimś stopem aluminium, choć 100% pewności nie mam. Jest przyjemna w dotyku i solidnie spaja konstrukcję. Na górnej i dolnej krawędzi mieszczą się dwa mikrofony, a na dole dodatkowo jest gniazdo USB-C oraz głośnik. Na lewej krawędzi – dla mnie nietypowo – mieści się regulacja głośności i szufladka na dwie karty SIM, natomiast na prawej jest jeszcze bardziej nietypowo. Od góry mamy przełącznik, który może służyć jako szybki dostęp do aparatu fotograficznego, ale może także przełączać tryb dźwięku, włączać latarkę albo dyktafon. Innymi słowy możemy go sobie skonfigurować. Co prawda wybór jest ograniczony – ale opcje wydają się praktyczne. Dalej w dół mieści się przycisk „power”, który jednocześnie służy jako czytnik linii papilarnych, natomiast na samym dole mamy wyrytą w obudowie ikonkę aparatu foto. To wcale nie wygląda na przycisk, ale jest jednak zbliżeniowym spustem migawki aparatu. Smartfon nie obsługuje zewnętrznych kart pamięci.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Czy jest funkcjonalnie? Strasznie podoba mi się i przełącznik z dodatkową funkcją, i spust aparatu, który wskazywany jest przez zieloną niby-diodę na wyświetlaczu, gdy uruchomiona jest aplikacja. Jedno i drugie nie jest nowością, ale to przyjemne i dla mnie funkcjonalne dodatki. Do regulacji głośności na lewej krawędzi musiałem się przyzwyczaić. Czytnik odcisku palca jest umieszczony na bardzo dobrej wysokości, ale ważniejsze jest, że – ku mojemu rosnącemu na początku użytkowania zdziwieniu – działa naprawdę dobrze. Wyspa z aparatami jest dosyć spektakularną wizualnie wizytówką smartfona Nubia Focus Pro 5G, ale wrócę do niej w sekcji poświęconej aparatom.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
I jeszcze dwa słowa na temat zawartości zestawu. Jak na dzisiejsze czasy jest niezwykle atrakcyjna. Poza standardowym przewodem USB, jest już niestandardowa ładowarka o mocy 33 W, folia na ekran (należy użyć natychmiast, bo ja tego nie zrobiłem i ekran niestety złapał mi przypadkową rysę), półprzezroczysty matowy case, a także... słuchawki przewodowe. Tak, o jakości słuchawek załączonych dawniej do zestawów smartfonowych się nie rozmawiało. Dziś to rzadkość niesamowita. Jakość pozostała raczej podobna; w razie braku własnych to bardzo miły dodatek. Jak zapewne łatwo zauważyć, nie pisałem nic o gnieździe jack 3,5 mm. Nie pisałem, ponieważ go nie ma. Zarówno słuchawki, jak i przewód do danych i ładowania są wyposażone wyłącznie we wtyczki USB-C.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Czuły jak ważka na wietrze
- Wyświetlacz oczywiście. Mikroskopijne kondensatorki wykrywały od początku mój palec zanim jeszcze na dobre dotknąłem ekranu. Co prawda nie można chyba w ustawieniach zmniejszyć częstotliwości próbkowania dotyku, ale pomogło zwiększenie odporności wyświetlacza na dotknięcia. Matryca IPS o przekątnej 6,72” z bardzo dużymi kątami widzenia, ale przy ciemnym motywie dałbym się nabrać, że to OLED (poza jasnością, bo to zupełnie inna rozmowa). Rodzielczość FHD+, czyli nieco dokładniej, bo nigdy nic nie wiadomo: 1080x2400 px. Szkło nie jest na brzegach obłe – ekran kończy się na krawędzi smartfona. Brzegi są wystarczająco cienkie, choć margines u dołu jest nieco szerszy. Przy ciemnym motywie, którego używam na co dzień marginesy nie są widoczne, natomiast przy jasnym są wystarczająco cienkie, by nie przeszkadzać w użytkowaniu i nie powodować dyskomfortu.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Domyślnie dostajemy smartfona z wyświetlaczem dynamicznie wybierającym częstotliwość odświeżania ze względu na wyświetlane treści, ale można na sztywno ustawić 60 albo 120 Hz. W tym drugim wypadku znacznie szybciej schodzi bateria, więc nie polecam. Zazwyczaj dobrana z automatu częstotliwość jest słuszna i nie ma jak się przyczepić do jakości obrazu. To rzeczy oczywiste, ale jest oczywiście regulacja wielkości ekranu, czcionki, regulacja temperatury kolorów, filtr koloru niebieskiego oraz wybór aplikacji, które mogą być wyświetlane na pełnym ekranie. Smartfon obsługuje gesty, ale również standardowe przyciski dotykowe. Górny zasobnik zawiera standardowe skróty do szybkich ustawień, natomiast w dolnym mieszczą się ikony wszystkich zainstalowanych aplikacji.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
O użytkowaniu wyświetlacza mogę się wypowiadać wyłącznie w superlatywach. Kolory są bardzo fajne, choć mam wrażenie, że jednak przeważają zimne odcienie, natomiast zupełnym przebojem jest to, co mi na początku nieco przeszkadzało, mianowicie czułość matrycy. Nadal czasem mi się wydaje, że wyświetlacz „odgaduje” co chcę zrobić i wyprzedza moje ruchy. Tak, wiem, że to idiotyczne odczucie, ale trzeba koniecznie samemu spróbować – choćby w elektromarkecie. Superlatywy nie obejmują niestety jasności wyświetlacza. W jasny, nawet niezbyt słoneczny dzień pojawiają się problemy z korzystaniem smartfona i trzeba się ustawiać tyłem do słońca, żeby coś zobaczyć, wejść w jakąś bramę albo używać wyłącznie w pomieszczeniach. Pomimo świetnego wyglądu i solidnej obudowy to jest jednak stosunkowo niedrogi smartfon. I jeszcze raz w formie przypomnienia: w zestawie powinna być folia. Należy ją jak najszybciej zainstalować.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Aparaty
Nubia Focus Pro 5G nawet w nazwie zdaje się kusić możliwościami fotograficznymi. Starałem się nie spodziewać po niej zbyt wiele, bo to smartfon za 1000 zł i nie powinien robić genialnych zdjęć. Zazwyczaj wielka wyspa aparatów nie powoduje, że sugeruję się zewnętrznymi rozmiarami, ale tym razem najwyraźniej sugestia zadziałała. Starałem się nie spodziewać, ale jednak się spodziewałem. Zdjęcia robiłem przy różnych ogniskowych, ale wyłącznie na ustawieniach automatycznych bez trybu profesjonalnego. W niektórych robionych pod słońce widać, że użyłem filtra gwiaździstego z zestawu, a na innych korzystałem również z nakładki makro. Publikowane tu zdjęcia nie były obrabiane żadnym programem graficznym ani kompresowane. Są w oryginalnej rozdzielczości.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Smartfon dysponuje głównym aparatem z matrycą 108 Mpx , któremu towarzyszą matryce 5 Mpx (obiektyw szerokokątny) i 2 Mpx (rozmywanie tła). Przysłona f/1,75 sugeruje, że obiektyw jest dosyć jasny, a wielkość matrycy: 1/1,67”, że jest szansa na fajne fotki. Z przodu w dziurce wyświetlacza, umieszczony jest centralnie na górze aparat z matrycą 32 Mpx, którego wygląd można sobie popsuć stosując LiveIsland z niezbędnymi przecież dziś powiadomieniami. Dodatkowo kupujący mogli otrzymać etui dopasowane do dwóch nakładek na obiektywy: jednej z sześcioliniowym filtrem gwiazdkowym i drugiej, z filtrem makro.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
W podręcznym menu aparatu można znaleźć szybki dostęp do podprogramów w rodzaju: wielokrotnej ekspozycji, szarości z podkreślonym wybranym kolorem, makro, malowania światłem, śledzenia toru gwiazd, panoramy, zdjęć dokumentu, interfejsu profesjonalnego i do priorytetu przysłony. Jest także „poklatane w czasie”. Dostałem obietnicę, że polski oddział będzie interweniował w sprawie tłumaczenia „zdjęć poklatkowych” do skutku. Bez problemu można zrobić także zdjęcie w pełnej rozdzielczości 108 Mpx, choć domyślnie aparat pstryka fotki w 4000x3000 px łącząc piksele. Kusi oczywiście dostępna pod ręką zmiana ogniskowej, ale warto pamiętać, że aparat robi po prostu kadrowanie z z klatki w pełnym rozmiarze, ponieważ smartfon nie ma obiektywu tele. Z drugiej strony jeśli powiększyć zdjęcie 108 Mpx okazuje się, że efekt nie do końca jest identyczny z tym, który uzyskamy przy zmianie ogniskowej. Najwyraźniej jakieś AI tam jest i poprawia ostrość, a zmiana ogniskowej ma sens.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Zdjęcia wychodzą bardzo ładne, w naturalnych kolorach. Muszę przyznać, że niektóre zadziwiająco dobre biorąc pod uwagę parametry aparatu. Nie znam smartfona na tej półce cenowej robiącego podobnej jakości zdjęcia. HDR co prawda jest włączony, ale nie do końca daje sobie radę, czasem jest kłopot z natychmiastowym złapaniem ostrości, ale globalnie stabilizacja wydaj się działać poprawnie. Bardzo dobre makro, gorzej jest z szerokim kątem, za który współodpowiedzialny jest aparat 5 Mpx.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Jedyna rzecz, która potężnie mnie zirytowała, to znak wodny, którego nie zauważyłem podczas robienia zdjęć, a który wcale nie jest tak prosto wyłączyć. Mała ikonka strzałki w rogu interfejsu aparatu zawiera „gradienter”, „pozę” i „kratę” (naprawdę nie chciałem się pastwić nad tłumaczeniem interfejsu, tym bardziej, że większość opcji jest po polsku), czyli „poziomicę”, „migawkę czasową” i „siatkę”. Ufff. Dopiero gdy przyjrzeć się bliżej, jest tam również ikona z wyraźnym napisem „więcej ustawień”. Tam można znaleźć sposób na wyłączenie znaku wodnego. A nie można by było standardowo tego ustawienia nie włączać?
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl/Nubia
Czepiam się drobiazgów, ale nadal pamiętam ile kosztuje Nubia Focus Pro 5G. W tej cenie oferuje naprawdę fajne zdjęcia i niewielkie usterki w menu, które naprawdę nie rzutują na jakość aparatu. Mogą najwyżej bawić albo irytować – jak mnie znak wodny. I znów powtórzę: nie znam tak dobrego aparatu w smartfonie w tej cenie.
R E K L A M ABateria i inne technikalia
Nubia Focus Pro 5G przy nieco bardziej intensywnym niż normalne użytkowaniu działa przynajmniej dobę. Przy oszczędnym smartfon dobił mi do 4 dni, przeciętnie wytrzymywał 1,5-2 dni. SoT to około 6,5-7 godz. Ładowarka ma 33 W, a bateria 5000 mAh. Wydaje mi się, że godne uwagi osiągi.
Niektórzy twierdzą, że o procesorach Unisoca się nie dyskutuje. Ja mam nieco inne zdanie. Zainstalowany tu T760 nie stanie w szranki z wieloma jednostkami Qualcomma, ale w tym smartfonie radzi sobie naprawdę nieźle. Tak, gry chrupną tu i ówdzie (Genshin Impact), a smartfon się rozgrzeje, niemniej w codziennym użytkowaniu Nubia nie grzała się podczas nagrywania czy odtwarzania filmów w 4K, czy w czasie normalnej wymiany danych z aplikacjami działającymi w tle. Rozgrzewała się właśnie sporadycznie podczas wymagającego grania i w czasie bardzo intensywnej wymiany danych. Może procesor to nie jest pierwsza liga, ale w tym zastosowaniu – moim zdaniem wystarczy. Aplikacje i system mają do dyspozycji 8 GB pamięci RAM LPDDR4x, co też na szczęście jest pojemnością najwyraźniej zupełnie wystarczającą. Towarzyszy temu 12 GB pamięci wirtualnej. 256 GB pamięci UFS 3.1 z czego dla użytkownika zostaje ok. 230 GB to pojemność godna uwagi, niemniej przydałaby się jednak obsługa zewnętrznych kart.
fot. Nubia
Unisoc oferuje Wi-Fi 5 i BT 5.2. Wymianę danych teoretycznie na poziomie 750 Mb/s, ale w praktyce to marzenie ściętej głowy i nie do końca jest to wina procesora. Załączone słuchawki ujdą, a na pewno są lepsze od słuchania muzyki na zewnętrznym głośniku. Własne przewodowe albo bezprzewodowe słuchawki będą w tej sytuacji optymalnym rozwiązaniem. Bezprzewodowe parują się bez kłopotu z NFC. Jakość rozmów telefonicznych, przy porównaniu kilku telefonów w tym samym miejscu z tym samym operatorem, jest zadowalająca. Android 13 z MyOS 13 działa bez problemu, choć nieco dziwi czemu nie 14. Interfejs jest przejrzysty i intuicyjny, a zewnętrznych niekoniecznie potrzebnych aplikacji jest raptem 5 i każdą można bez problemu odinstalować.
R E K L A M AStrzał w dziesiątkę
Gdybym miał 1000 zł na nowy telefon, z dużym prawdopodobieństwem zdecydowałbym się na smartfona Nubia Focus Pro 5G za 999,99 zł. Wygląda jakby kosztował 2 razy drożej, a i konkurencję zostawia daleko w tyle, gdy idzie o możliwości. Zajrzałem do zestawień cenowych sklepów i znalazłem naprawdę niezbyt atrakcyjne alternatywy. Nikt nie dodaje do smartfona dodatkowych szkieł z obudową w oddzielnym zestawie – bez względu na półkę cenową. Nie znalazłem żadnego zestawu ze słuchawkami. Ładowarka tu i ówdzie jeszcze się zdarza, ale folia i case na plecki to już rzadkość. Możliwości fotograficzne ma takie, że chyba żadna konkurencja w tej cenie jej nie zagrozi.
fot. J.Filipowicz/mGSM.pl
Telefon jest śliczny. O ile kupicie tę wersję, którą dostałem do testów. Ta druga jest czarna i mniej śliczna. I po raz trzeci: warto pamiętać, że aby smartfon pozostał śliczny należy niezbędnie nakleić mu folię na ekran. Poza pięknym urządzeniem dostaniecie możliwość robienia dobrych zdjęć, sensowny czas działania, szybkie ładowanie i niezłe możliwości techniczne. Wyświetlacz mógłby być jaśniejszy, fajna by była obsługa microSD, a tłumaczeniu interfejsu przyda się kilka finalnych muśnięć, ale Nubia Focus Pro 5G jest okazją, która chyba nie zdarza się zbyt często. Piszę to po ok. 3 tygodniach spędzonych z tym smartfonem i w tym kontekście: polecam z całej siły.
























































































































                
                
                
                
                
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!