Nokia N73

Recenzja

Niewiele telefonów komórkowych potrafi zastąpić aparat cyfrowy. Zastąpić w ten sposób, że wybierając się na weekendową wycieczkę, użytkownik nie będzie pakował do plecaka dwóch urządzeń: telefonu i cyfrówki, a wystarczy mu tylko jedno. Jeśli weźmie ze sobą Nokię N73, kolejna torba - z aparatem cyfrowym - nie będzie mu już potrzebna...

Nokia N73 to kolejny przedstawiciel telefonów komórkowych, które pełnią bardziej rolę aparatu fotograficznego niż telefonicznego. Ale - w przypadku tego modelu - nie poczytywałbym tego za wadę, lecz raczej zaletę.

Niewątpliwym atutem N73 jest aparat cyfrowy z funkcją kamery, mający rozdzielczość 3,2 megapiksela. Jakość zdjęć gwarantuje optyka Carla Zeissa, zatem nawet bardziej zaawansowani fotoamatorzy nie powinni narzekać. Użytkowników zapewne ucieszy także autofokus, a także mechaniczna migawka zmniejszająca zniekształcenia.

Korzystając z N73, zdjęcia robi się nietypowo jak na telefony Nokii, bo w pozycji poziomej. Do wykonywania fotek służą specjalne przyciski, na ekranie pojawia się także dedykowany pasek narzędzi, ułatwiający zarządzanie wykonanymi fotografiami. Jednym kliknięciem fotkę można więc zapisać, wysłać MMS-em, wydrukować czy też opublikować np. na fotoblogu.

Fińscy konstruktorzy postawili w tym telefonie przede wszystkim na możliwości fotograficzne, ale także na muzykę i inne multimedia. Aparat odtwarza pliki MP3 oraz inne popularne formaty, np. AAC lub WMA, zaś wbudowana pamięć pozwala na zapisanie do 42 MB danych. Jeśli tej pamięci zabraknie - a przy tak niewielkiej ilości wolnego miejsca jest to nieuniknione - można ją rozbudować za pomocą kart miniSD.

Jak na multimedialny telefon przystało, dane pomiędzy N73 a innymi urządzeniami można wymieniać zarówno przez Bluetooth, jak i USB czy port IrDA. Jeśli ktoś chciałby przy przekazywaniu zdjęć, muzyki czy jakichkolwiek innych plików skorzystać z sieci GSM, może użyć do tego GPRS-u, EDGE-u czy sieci trzeciej generacji UMTS.

Muzyka zapisana w Nokii N73 brzmi naprawdę dobrze. Odsłuchiwałem w ten sposób zarówno utwory tzw. muzyki poważnej, jak i nieco bardziej nowoczesne, popowe lub rockowe, kompozycje. Wszystko brzmiało dobrze, czytelnie. Może nie tak jak na domowej wieży Hi-Fi, niemniej można sobie posłuchać...

Z wyglądu komórka przypomina wcześniejsze Nokie, np. model 6680. Ma tylko nieco większy, zajmujący niemal dwie trzecie przedniego panelu ekran, poniżej - alfanumeryczną klawiaturę i przyciski funkcyjne.

A skoro o klawiszach mowa... Podczas kilkudniowego testu moją uwagę zwrócił niewygodny klawisz nawigacyjny. Wciskał się zbyt twardo - po całym dniu częstego korzystania z telefonu po prostu bolał mnie kciuk.

Słowa pochwały należą się natomiast samej klawiaturze alfanumerycznej. Wybieranie numerów, ale przede wszystkim pisanie SMS-ów - było prawdziwą przyjemnością. Przyciski miały odpowiedni skok, działały sprawnie, nie przypominam sobie, abym miał z nimi jakiekolwiek kłopoty. Podobnie było podczas tworzenia wiadomości multimedialnych czy też listów elektronicznych.

Mając w dłoniach N73, można nie tylko zadzwonić, ale także wykonać wideopołączenie. Jeśli tylko warunki sieci pozwalają na przeprowadzenie rozmowy, osobę po drugiej stronie doskonale widać na prezentującym 262 tys. kolorów wyświetlaczu.

Na tym samym ekranie bardzo dobrze prezentują się także wszelkie gry - a tych w Nokii N73 zapisać można naprawdę wiele. Wszystko za sprawą platformy Java, pozwalającej na instalację dodatkowych aplikacji, ale także systemu operacyjnego Symbian, który umożliwia także pobieranie i instalowanie gier i wszelkich innych programów, np. użytkowych. Jedną z nich jest np. aplikacja pozwalająca na komunikację Push To Talk.

N73 technologicznie nie jest nowością, amatorzy nowinek nie znajdą w niej niczego odkrywczego ani specjalnego. Telefon jest za to dość dobrze dopracowany pod względem użytkowym, niestety, nie dość dobrze pod względem oprogramowania - kilka razy mi się po prostu zawiesił.

Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet