Lumia 930 jest pierwszym flagowcem zaprezentowanym po przejęciu Nokii przez Microsoft. Jeśli oczekiwaliście po niej diametralnych zmian, będziecie zawiedzeni. Jest dokładnie taka, jak poprzednie windowsowe Nokie: dobrze wygląda, sprawnie działa i daje się polubić - choć nie od razu.
Egzemplarz, który otrzymałem, z miejsca przezwałem "cegiełką". Po pierwsze, za sprawą regularnych, prostych kształtów, zaś po drugie - przez pomarańczowy kolor obudowy, do którego z miejsca dobrałem barwny interfejs. Lumia 930 nie jest miniaturowa. Obudowa ma sporą grubość, a także słuszną wagę. Telefon już od pierwszego kontaktu sprawia wrażenie wyjątkowo solidnego - i to nie tylko za sprawą aluminiowego korpusu.
Spis treści
Styliści Nokii od dawna stawiają na kolorowe obudowy i tym razem nie jest inaczej. Lumia 930 może mieć plecki nie tylko w kolorze pomarańczy, ale również zielone, białe lub czarne. Miło, że w ofercie znalazły się kolory zarówno dla fanów klasycznej elegancji, jak i dla miłośników bardziej odjazdowych zestawień. Tył otrzymał matową fakturę, świetnie pasującą do dłoni, zaś szkło chroniące wyświetlacz jest lekko wypukłe, co daje naprawdę ciekawą prezencję. Niestety, wypukłość szkiełka utrudni stosowanie folii ochronnych...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pod ekranem umieszczono tradycyjne przyciski systemowe, zaś ponad nim dostrzeżemy oczko przedniej kamery. Tył pozbawiono zdobień - jedynym jego urozmaiceniem jest otworek głośnika i obiektyw aparatu, któremu towarzyszy podwójna, dwubarwna dioda LED. Wprawne oko dostrzeże jeszcze mikroskopijne otworki dwóch mikrofonów, dbających o dobrą jakość ścieżki dźwiękowej podczas zapisu filmów. Podobny otworek znajdziemy również na przednim panelu, pod sensorem "home". Aluminiowe boki są niemal gładkie - przerywają je wyłącznie otwory gniazd (minijack u góry i microUSB u dołu) oraz delikatne wstawki z jasnego tworzywa.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Najwięcej dzieje się na prawej ściance telefonu: tam znajdziemy wygodne, metalowe (zwracam uwagę) klawisze głośności, włącznika i aparatu. Gniazdo na kartę nanoSIM zamontowano na górnej ściance. Jest to nietypowa, metalowa szufladka. Jej nietypowość polega na tym, że do wymiany karty nie potrzebujemy żadnego narzędzia, żadnej igiełki. Wystarczy nasz paznokieć. Jeśli często wymieniacie karty SIM, Lumia 930 może stać się waszym ulubionym smartfonem!
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Obudowa Lumii 930 nie jest rozbieralna, choć mam wrażenie, że demontaż tylnego panelu nie będzie trudny i kłopotliwy. Oparłem się jednak pokusie rozebrania telefonu, obawiając się uszkodzenia zatrzasków, które zapewne utrzymują kolorowy plastik w metalowej ramce. I robią to naprawdę skutecznie, bowiem obudowa nie trzeszczy w dłoni, a szczeliny są niemal niedostrzegalne. Jakość montażu - jak to u Nokii - na piątkę! Moglibyśmy spierać się, czy stylizacja i wykonanie Lumii 930 pozwala zaliczyć ją do klasy premium - ale to już temat na osobną dyskusję. Mnie wystarczy, że by obudowa była dobrej jakości, a taką właśnie tu mamy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jak przystało na flagowiec, w Lumii 930 spotykamy to, co najlepsze. pod 5-calowym ekranem FullHD pracuje czterordzeniowy Snapdragon 800 z zegarem 2,2 GHz, grafiką Adreno 330 i 2 GB RAM-u. Obok czai się 20-megapikselowy aparat, moduły LTE i Wi-Fi Dual Band, nie zabrakło również GPS, radia FM czy Bluetooth 4.0 z NFC. Czego zabrakło? Gniazda na kartę pamięci! Niestety, jesteśmy skazani na wbudowany nośnik o pojemności 32 GB, z którego system i podstawowy zestaw aplikacji skradną nam ok. 10 GB.
Najistotniejszym elementem smartfonu, zapewniającym interakcję użytkownika ze sprzętem jest ekran. Tu Lumia 930 nie musi obawiać się konkurentów. Matryca ClearBlack zapewnia przyzwoitą czerń i dobre odwzorowanie barw, zaś rozdzielczość FullHD przy przekątnej 5 cali to naprawdę znakomity pomysł. Ekran cieszy szerokimi kątami czytelności, a także dobrą jasnością. W pochmurniejsze dni możemy ustawić siłę podświetlenia na 1/3 wartości, a i tak będzie świetnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jeśli miałbym na coś narzekać, będzie to biel. Ta jest jedyną barwą, do odwzorowania której można mieć zastrzeżenia: Lumia 930 prezentuje ją w chłodnym, lekko niebieskawym odcieniu. Na szczęście producent zadbał o dodatkowe regulacje ekranu - i dzięki nim możemy dopasować go do własnych upodobań, regulując m.in. temperaturę i nasycenie barw. Przewidziano oczywiście również możliwość powiększenia czcionki i wyświetlania obrazu o podwyższonym kontraście. Panel dotykowy działa znakomicie, do znanej z innych Nokii podwyższonej czułości, pozwalającej obsługiwać telefon w rękawiczkach, w Lumii 930 dołączyła opcja wybudzania telefonu podwójnym stuknięciem. To dobry pomysł...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Kolejną z nowości, która zaskoczy użytkowników poprzednich wersji kafelkowych Windows, jest możliwość ustawienia tapety na pulpicie. Nie jest to jednak zwyczajna tapeta - pojawia się ona jedynie w tle niektórych kafelków, tkwiąc tam nieruchomo podczas przewijania menu. Daje to bardzo ciekawy efekt trójwymiarowej głębi.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Z niekłamaną radością powitałem również możliwość osobnej regulacji głośności dla dzwonków, multimediów i rozmowy. To coś, czego brak doskwierał wszystkim użytkownikom poprzednich wersji systemu. Dla porządku wspomnę jeszcze o pewnym drobiazgu, który irytował mnie na równi z bezsensownie uproszczoną regulacją głośności.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wskaźniki baterii i zasięgu są teraz widoczne cały czas, nie trzeba "wysuwać" ich z górnej belki. To dlatego, że gestem tym uruchamiamy obecnie panel akcji i powiadomień, bardzo podobny do tego, jaki znają użytkownicy Androida. Na panelu tym, oprócz powiadomień, mamy także podstawowy zestaw przełączników modułów Wi-Fi czy Bluetooth.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mamy możliwość ich edycji, ale niestety do dyspozycji są tylko cztery pozycje... Żałuję również, że w Lumii 930 nie zamontowano diody powiadomień. Ta - w połączeniu z odblokowywaniem telefonu dwoma stuknięciami w ekran, byłaby przydatna.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Niezwykle ucieszyła mnie również obecność porządnego radia FM, serwisu MixRadio, a także (wreszcie!!!) porządny, systemowy korektor brzmienia. Poza szeroką gamą zdefiniowanych ustawień, korektor graficzny pozwala także na wprowadzenie własnych ustawień i to na aż siedmiu podzakresach! To jednak nie koniec aplikacji, które w standardowym zestawie oferuje nam Lumia 930.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W menu znajdziemy również znakomite, działające bez dostępu do sieci mapy Here z nawigacją, cały zestaw dodatków związanych z fotografią, jak i bardziej przyziemne elementy, czyli choćby pakiet Office, dostęp do OneDrive czy tryb samochodowy. Nie zapomniano również o kąciku dziecięcym (ograniczającym dostęp do części funkcji i aplikacji), czujniku wykrywającym otwarte sieci Wi-Fi czy liczniku danych.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nowością w Lumii jest dział "Zdrowie i kondycja", w którym znajdziemy nie tylko krokomierz, ale również masę porad dotyczących aktywności fizycznej, licznik kalorii i monitor ćwiczeń. Żałuję, ale nie było mi dane porozmawiać z Cortaną. Ta nie obsługuje jeszcze naszego języka, zaś mój angielski akcent najwyraźniej wymaga jeszcze dopracowania...
Nokia stawia jednak głównie na fotografię. Już w standardowym menu znajdziemy sporo aplikacji związanych z tą dziedziną, zaś kolejne - przygotowane przez producenta telefonu - pobierzemy ze sklepu. Wybór jest naprawdę szeroki, choć osobiście wolałbym, gdyby wszystkie dodatkowe funkcje zostały skupione w jednej, rozbudowanej aplikacji aparatu. Teraz, chcąc np. wykonać zdjęcie panoramiczne, muszę przejść do osobnej aplikacji, dedykowanej tylko tej jednej funkcji.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
To samo musimy zrobić, gdy chcemy poddać fotkę edycji w programie GlamMe czy Kreatywne Studio, podobnie musimy uruchomić fotografię refocus. Masa funkcji, ale rozrzuconych w wielu aplikacjach - to nie do końca praktyczne! Skupmy się jednak na samym aparacie, bowiem jest tu o czym opowiadać. 20 megapikseli, 6-elementowa optyka Zeissa F/2.4, matryca BSI 1/2,5 cala, podwójny flesz... Wiele dobra - ale jak to działa? Świetnie! Aparat i jego interfejs wyglądają niepozornie, ale efekty ich działania są rewelacyjne.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zdjęcia cechuje wysoka ostrość i świetne odwzorowanie detali. Nawet w ciemniejszych punktach kadru trudno doszukać się artefaktów czy szumów. Kolory są oddawane naturalnie, bez "cukierkowej" maniery obecnej u wielu konkurentów. Autofokus działa rewelacyjnie szybko, czego niestety nie mogę powiedzieć o uruchomieniu aparatu za pomocą dedykowanego przycisku. Taki start zajmuje kilka sekund, bywa, że szybciej uruchomimy aparat odblokowując ekran i stukając w kafelek aplikacji.
Aplikacja Nokia Camera pozwala nam na wygodne wprowadzanie ustawień manualnych, dzięki czemu możemy bawić się fotografią tak, jakbyśmy korzystali z normalnego aparatu fotograficznego. Dzięki temu możemy np. uzyskać lepsze niż w trybie automatycznym zdjęcia makro. W ich przypadku automat nie pozwolił zbliżyć się do obiektu na mniej niż ok. 15 cm, podczas, gdy w ustawieniach manualnych dystans ten dało się ograniczyć o 2/3. Aparat pozwala korzystać z wysokich czułości, niemniej tu najużyteczniejszą wartością są zdecydowanie dolne poziomy, do 400-800 ISO. Wówczas nawet nocne zdjęcia nie przerażą nadmiarem szumów, które powyżej 800 ISO stają się już dokuczliwe. Fotografując w słabym świetle najlepiej korzystać z zakresu 400 ISO, bowiem zachowamy wówczas zdrowy balans pomiędzy ilością szumów, a ryzykiem poruszenia ujęcia.
Oto kilka przykładowych ujęć:
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Lumia 930 nie wyróżni się na tle konkurencji jakością zdjęć po zmroku, ale za to umożliwi skorzystanie z niewielkiego, ale solidnie działającego cyfrowego zoomu. To jeden z nielicznych przypadków, kiedy fotki wykonane w cyfrowym zbliżeniu dają się oglądać. Trzeba również podkreślić, iż aparat Lumii 930 daje możliwość zapisu tzw. cyfrowego negatywu, zwanego tu DNG. Wykonane w tym trybie zdjęcie możemy poddać późniejszej postprodukcji, korygując ekspozycję, balans barw czy stopień odszumiania. Zwykły JPG nie da nam takich możliwości, ale pamiętajmy, że do takiej zabawy ze zdjęciami potrzebna będzie dodatkowa aplikacja.
|
|
|
|
|||
|
Przykładowe filmy nagrane Lumią 930 wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Aparat sprawdza się także w trybie wideo. Pozwala na zapis filmów FullHD w 30 fps - są dobrej jakości, choć niekiedy dają się zauważyć zaburzenia płynności. Czasami zdarza się również "nadgorliwa" praca autofokusa, próbującego niepotrzebnie korygować ostrość. Efekt "pływającej" ostrości zauważymy zwłaszcza podczas filmowania poruszających się obiektów. Jest to jednak przypadłość typowa dla większości komórkowych kamer - a zatem godna wybaczenia. Warto pochwalić jakość dźwięku - trzeba jednak pamiętać o tym, by nie przesłaniać mikrofonów palcami i nie szurać opuszkami po obudowie...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jak wspomniałem wcześniej, do obsługi aparatu możemy wykorzystać kilka aplikacji. Podstawowa, zwana po prostu "Aparat", pozwala jedynie skorzystać z trybu seryjnego i swoistej odmiany HDR, zwanej tu "Światło z tyłu". Zdecydowanie lepsza okaże się Nokia Camera, która pozwala na korzystanie z ustawień manualnych, wyświetli nam również różne siatki kadrowania, pozwoli także na drobną edycję ujęcia lub bezstratne wykadrowanie jego fragmentu. Aplikacja może również poprzedzić wykonanie zdjęcia jednosekundowym klipem, daje nam również możliwość wyboru rozdzielczości i formatu zapisu zdjęć i filmów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na koniec warto zajrzeć do apki Nokia Storyteller, łączącej nasze zdjęcia w klipy lub wyświetlającej je na mapie według geotagów. Jeśli natomiast mamy ochotę wykreować zdjęcie z animowanym obiektem, pomoże nam w tym aplikacja Kinograf, którą opisywałem już kilkakrotnie, podobnie jak Refocus, pozwalający zmieniać punkt ostrości już po wykonaniu zdjęcia. O przedniej kamerze nie wspomniałem celowo - przez litość. Na tle głównego aparatu, przednie "oczko" spisuje się po prostu marnie. Szkoda oczu.
Fotografując Lumią 930 zauważyłem coś jeszcze. Może sprawiła to letnia aura, a może moja intensywna zabawa w komórkografa, ale... smartfon dość mocno nagrzewa się podczas pracy. Postanowiłem przyjrzeć się uważniej tej kwestii i po różnych próbach muszę uznać tę Lumię za wyjątkowo sprawny ogrzewacz dłoni. Co ciekawe, intensywnie wyczuwalny wzrost temperatury obudowy nijak nie wpływa na płynność działania telefonu. Ta jest znakomita.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
System Windows potrafi sprawnie pracować nawet na słabym hardware, a co dopiero, gdy ma do dyspozycji 2 GB RAM-u i porządny procesor! Sprawność działania tego telefonu nie rozczaruje nawet najbardziej wymagających użytkowników. Owszem, za moment zapewne padną pod adresem Windows głosy krytyki... ale ja polecam ten system każdemu, kto ma dosyć Androida zacinającego się nawet we flagowcach. Windows po prostu płynie - i chyba o to chodzi!
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W tym miejscu mam jeszcze jeden argument przemawiający za przejściem na kafelki - wydajność baterii. Nie wiem, co takiego zrobili programiści Microsoftu i inżynierowie Nokii, ale Lumię 930 ładowałem dwukrotnie rzadziej, niż pozostałe używane przeze mnie smartfony. I choć intensywność użytkowania była podobna, gdy konkurencyjny flagowiec z Androidem domagał się zastrzyku energii, bateria Lumii miała jeszcze niemal połowę zapasu mocy. Dokładniej ujmując - nawet intensywnie użytkowana 930 bez problemu wytrzyma całą dobę działania. Dwa dni pracy także nie są dla niej wyczynem, zaś wykorzystywana oszczędnie - padła dopiero pod koniec czwartego dnia. Informacja o jakości połączeń telefonicznych będzie krótka: jest doskonała!
Przeczytawszy moją laurkę na temat Lumii i platformy Microsoftu możecie zarzucić mi brak obiektywizmu. Od razu odpowiem: to nie to! Po prostu eksploatacja Lumii 930 okazała się dużo przyjemniejszym doświadczeniem, niż oczekiwałem. Przez kilkanaście dni smartfon ten nie przysporzył mi problemów, nie sprawił, bym miał ochotę przełożyć kartę do innego modelu. Lumia 930 - choć czasem aż nadto rozgrzewała mi dłonie - okazała się wyjątkowo przyjazna w użyciu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Niezmiennie cieszyła mnie płynność pracy systemu, dobra jakość zdjęć i niezłe brzmienie muzyki. Nie bez znaczenia był dla mnie atrakcyjny, rzucający się w oczy design obudowy, która - jak się okazało - jest również doskonale zaprojektowana dla potrzeb niezbyt ostrożnego użytkownika, który potrafi upuścić telefon kilka razy dziennie :) Minusem telefonu - dla części użytkowników - może być brak możliwości rozbudowy pamięci... Nabywców może również zaskoczyć brak słuchawek w zestawie fabrycznym. Nie uważam tego jednak za mankament - firmowe słuchawki są zazwyczaj marne.
|
|
|||
|
Lumia 930: wrażenia z użytkowania wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Nokia Lumia 930 kosztuje obecnie mniej więcej tyle samo, co flagowce innych marek. Jeśli nie boicie się spotkania z kafelkami - warto wziąć ten model pod uwagę. Lumia 930 nie ma poważnych mankamentów, wygląda szałowo, a przy tym dysponuje naprawdę dobrym aparatem fotograficznym. Polecam bez większego wahania.
mat. własny








































































Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!