Nokia Lumia 735
Recenzja

Opublikowane:

Może się podobać

Kiedy podczas konferencji prasowej prezentowano najnowsze Lumie i mogłem je chwilę pooglądać, już wtedy wiedziałem, że będą to sympatyczne telefony. Pierwsze dni spędzone z modelem Lumia 735 tylko utwierdzają mnie w tym przekonaniu.

Nokia Lumia 735
Nokia Lumia 735 Fot. Nokia

Z zewnątrz telefon wygląda bardzo elegancko, ma dopracowaną obudowę i spasowany ekran. Widać, że konstruktorzy wiele czasu poświęcili na to, aby wyglądem nie odstraszał, ale wręcz przyciągał. I to im się, moim skromnym zdaniem, udało. Wiem, wiem, w przekonaniu części czytelników z pewnością zabluźnię w tym momencie, ale Lumia 735 przypomina mi odrobinę iPhone'a. Być może o tym smartfonie Pawlak z "Samych swoich" powiedziałby: "Taki ładny, amerykański".

Ktoś ze znajomych, kto widział Lumię w moich rękach powiedział, że "wszystko się świeci jak psu...". Może to i racja, ale mnie się podoba i już. Poza tym... nazwisko zobowiązuje ;)

Oglądałem i testowałem wiele telefonów, ale w tym przypadku nie mam wrażenia plastikowości, zabawkowości czy też tandetności. Wręcz przeciwnie. Za wykonanie stawiam notę jak najlepszą.

Wszystko jakieś takie ładne, nowe i błyszczące. Aż chce się korzystać - dzwonić, SMS-ować i surfować po internecie. Tę ostatnią czynność mogłem wykonywać także w sieciach LTE.

W pierwszych dniach testów wszystko działało bez zarzutu. Chwilę po uruchomieniu podałem login i hasło, i szybko i sprawnie wprowadziłem się do telefonu. Mało tego, ponieważ kilka dni temu korzystałem z innej komórki z Windowsem, miałem gdzieś "w chmurze" kopię swoich ustawień, więc po kilku minutach wszystko miałem zsynchronizowane.

System operacyjny w Lumii 735 także śmigał aż miło, podobnie wszystkie aplikacje, także fotograficzne. Bo Lumia 735 to przede wszystkim foto-aparat. Dobre zdjęcia, fajne filmy, a poza tym wiele dodatkowych opcji, jak choćby animowane zdjęcia, aplikacja do robienia tzw. selfie i wiele innych.

Ale, żeby nie było tak różowo, znajdzie się przecież jakieś "ale". Podobnie jak w innych Nokiach, nie podoba mi się sposób wyszukiwania kontaktów. Aby znaleźć czyjś numer, np. mojego redakcyjnego kolegi i jednocześnie autora felietonów na mGSM.pl red. Wojciecha Andrzejewskiego, muszę tapnąć w kontakty, potem w lupkę (koniecznie w tę od kontaktów, a nie od ogólnego wyszukiwania), wpisać z klawiatury nazwisko i... "już" gotowe. Trochę trwa i jest uciążliwe, nieprawdaż?

Owszem, teoretycznie mogę od razu kliknąć w lupkę i przeszukać nie tylko internet, ale także zawartość telefonu, jednakże w praktyce rezultaty zazwyczaj pozostawiały wiele do życzenia. Znajdowałem paru innych Andrzejewskich, kilka stron internetowych na których pojawiało się to nazwisko, ale "mojego" Wojtka nie było...

Łatwo nie było także z wbudowaną nawigacją. Choć - uwaga, będę złośliwy - producent zdaje się być konsekwentny. Co mam na myśli? Ano to, że już raz miałem do czynienia z nawigacją od Nokii, i naprawdę chciałem z niej troszkę pokorzystać. Niestety, okazało się, że program generował tak potężne błędy, pokazywał tak niestworzone rzeczy, że jak szybko aplikację uruchomiłem, tak szybko wyłączyłem. Z modelem 735 było, niestety, podobnie...

No bo cóż można powiedzieć o - rzekomo - online'owej aplikacji, która nie wiem, że w centrum Łodzi od bodaj roku, jeśli nie dłużej, trwają gigantyczne remonty? I nie tyle nawet, że drogami wskazywanymi przez program się nie da przejechać. Niektórych ulicy po prostu nie ma, a w ich miejscu są albo baraki robotników, albo ciężarówki dowożące materiały na budowę...

No... chyba, że Nokia antycypuje i pokazuje to, co ma być w Łodzi za jakieś półtora roku. Jeśli tak - to czapka z głowy ;)

OK, zimno za oknem, zatem wróćmy do naszego testu. Twórcy oprogramowania zapożyczyli z desktopowej wersji Windowsa jedno nieco kontrowersyjne rozwiązanie - automatycznie ukrywający się pasek. Zasada działania zdaje się być prosta - pasek znika z ekranu, ale można go wywołać przesuwając palcem od dołu ekranu (analogicznie, jak robimy to w przypadku opuszczania górnej krawędzi wyświetlacza, kiedy to pokazujemy belkę z bieżącymi funkcjami). Włączyłem sobie autoukrywanie tego paska, ale później trochę żałowałem. Było jakoś tak nieporęcznie, poza tym czasem nie udawało mi się go wywołać.

Bodaj po dwóch dniach chciałem go wyłączyć, ale... tutaj stanąłem przed niemałym problemem - gdzie mam to zrobić? Oczywiście, że w menu, ale trzeba Ci wiedzieć, Drogi Czytelniku, że jest ono dość rozbudowane. Ma - jeśli nie pomyliłem się w rachunkach - 49 podstawowych pozycji! A w każdej z nich są - rzecz jasna - dodatkowe opcje. Jakby tego było mało, obok 49-pozycyjnego "zwykłego" menu mamy jeszcze dodatkowe ustawienia dotyczące następujących aplikacji: Internet Explorer, kontakty, mapy, Office, portfel, sklep, telefon, wiadomości, wyszukiwanie, a także zdjęcia+aparat.

Nie wiem kto to wymyślił i czemu porozdzielał na tak wiele elementów, ale jest to - według mnie - mocno nietrafione rozwiązanie. A dla użytkownika - pisząc wprost - zwyczajnie upierdliwe. No bo znajdź tu, człowieku, żądaną opcję. Nie zawsze było łatwo, albo raczej - zazwyczaj nie było łatwo.

Kłopotów nie miałem natomiast z wpisywaniem wiadomości bez odrywania palca od klawiatury. Powiedziałbym nawet, że funkcja ta działała nadspodziewanie dobrze. Lumia znała nazwy miast, potrafiła także odmieniać słowa. Rzekłbym nawet, że takie pisanie działało lepiej niż w urządzeniach, które były chyba prekursorami takiego smartfonowego pisania, czyli w telefonach z Androidem.

A to powodowało, że często sięgałem po Lumię, gdy chciałem coś napisać. No i efekty widać było na rachunku telefonicznym - bodaj 310 wiadomości w miesiącu. "Odpoczął" w tym czasie drugi telefon, który - choćby na tych łamach - był kilka razy przywoływany jako niemal idealne narzędzie do SMS-owania.

735-tka sprawdzała się również podczas najbardziej klasycznego wykorzystywania telefonu, czyli dzwonienia. Poza tym, że - jak już pisałem - trochę niewygodnie szukało mi się nazwisk w książce telefonicznej, wszelkie inne opcje związane z wybieraniem numerów, nawiązywaniem i odbieraniem połączeń działały niemalże bez zarzutu.

Choć jest jedno "ale" - miałem kłopoty z zakańczaniem połączeń. A to dlatego, że po przeprowadzonej rozmowie, kiedy to odsuwałem komórkę od twarzy, a na ekranie spodziewałem się planszy z przyciskiem "rozłącz", widziałem jakieś inne fragmentu menu, np. listę połączeń. A pasek z aktywnym połączeniem zwijał się i pokazywał na górze. I aby się rozłączyć, musiałem najpierw tam tapnąć, a dopiero potem uzyskać dostęp do wspomnianego klawisza pozwalającego finalizować połączenie. I gdyby zdarzało się to sporadycznie, nie byłoby zapewne sprawy. Ale jeśli taką operację musiałem wykonywać mniej więcej przy co drugim połączeniu? To zaczynało być nieco upierdliwe...

Dość istotne zastrzeżenia mam też do zestawu głośnomówiącego. Sprawdzając jak rzeczony działa wykonałem standardowy - jak dla mnie - test: zainstalowałem komórkę w uchwycie przymocowanym do samochodowej deski rozdzielczej i podczas jazdy odbierałem połączenia uruchamiając tryb głośnomówiący. Nie było, niestety, najlepiej. Mnie ponoć było słychać całkiem dość dobrze, natomiast ja musiałem się dość mocno wsłuchiwać w to, co ktoś do mnie mówił. Muszę to przyznać, ale w takim teście wiele telefonów wypadało znacznie lepiej.

Niestety, jakości rozmów nie mogłem przetestować we wszystkich sieciach ponieważ... nie miałem odpowiednich kart SIM - w tym przypadku w wersji nano. To ważna informacja i jeśli ktoś z czytelników chciałby zaopatrzyć się w ten model, musi pamiętać także o wymianie karty SIM. Owszem, znam takich, którzy samodzielnie karty przycinają, ale... ja jednak polecałbym wizytę w salonie operatora...

Skoro jesteśmy już przy karcie SIM, to stąd - jak widać na zdjęciu - bardzo blisko do baterii, prawda? Trudno mi sobie przypomnieć takie urządzenie, które miałyby lepszy akumulator. Ten z 735 jest naprawdę dobry!

Na jakiej podstawie tak sądzę? Ano na takiej, że ładowarkę potrzebowałem podłączać do kontaktu... co dwa dni! Jeśli, powiedzmy w poniedziałek rano, odłączałem komórkę od ładowarki, to wpinałem ją przed snem w nocy w wtorku na środę. Fakt, zazwyczaj miałem już nie więcej niż 10% naładowania, ale komórka wytrzymywała! Jak wiele? Posłużę się statystyką, ok? Do 310 wiadomości napisanych w ubiegłym miesiącu proszę doliczyć niecałe 1100 minut gadania (nieco ponad 30 minut dziennie). A to tylko ruch wychodzący. Plus - rzecz jasna - internet (poczta elektroniczna i portale społecznościowe) i generalne ciągłe "gmeranie" w komórce, choćby po to, aby robić zdjęcia, czasem posłuchać muzyki itp. To chyba dobry wynik, nieprawdaż?

I w całym tym zamieszaniu telefon tylko bodaj dwa razy się zawiesił, a chyba raz - zamyślił. Jak na kilkunastodniowe "męczenie" smartfona, to nie jest tak źle...

Jeśli chodzi o stronę graficzną telefonu, to menu występowało w dwóch wersjach: czarnej i białej. Do tego mogłem sobie wybrać jeden z 21 tzw. akcentów, czyli kolorów poszczególnych elementów menu. Biorąc pod uwagę pomarańczowy kolor obudowy, byłem konsekwentny i trzymałem się tej barwy. I - zazwyczaj - czarnego tła. Jakoś tak korespondowało to z ramką dookoła wyświetlacza.

O ile nie zmieniałem kolorystyki, to wiele razy przestawiałem sobie kafelki na pulpicie. Być może ktoś z czytelników tego nie wie, ale system operacyjny pozwala na dość znaczne modyfikacje w tym zakresie. Kafelki mogły być malutkie (wielkości ikonki), średnie (duży kwadrat, który mógł być także widżetem), jak również duże (leżący prostokąt prezentujący dodatkowe informacje). I w zależności od okoliczności i potrzeb można to sobie zmieniać.

Wyjaśnijmy to może na przykładzie kafelka z wiadomościami, który w tym momencie stawał się tzw. widżetem. Jeśli przyszła do mnie jakaś wiadomość, na największym prostokącie mogłem zobaczyć nie tylko to ile mamy nieodczytanych wiadomości, ale także nadawcę i treść (lub fragment) ostatniego SMS-a. Analogicznie było z innymi widżetami.

Kilkunastodniowe testy Lumii 735 wspominam bardzo dobrze I już jestem pewien, że Lumia 735 będzie telefonem, który - już po testach - będę bardzo miło i ciepło wspominał. Za bezawaryjność, elegancki design, dobre wykonanie, rewelacyjną baterię, przyzwoity wyświetlacz i intuicyjną obsługę. I chyba dobrze, że pojawiał się ten denerwujący, zwijający się pasek przez który nie mogłem rozłączać połączeń, bo skłonny byłbym telefonu po testach nie oddać... ;)

materiał własny

O autorze
adam-owczarek.jpg
Adam Owczarek

Z-ca redaktora naczelnego mGSM.pl, zawody wyuczone: muzyk i pedagog zawód wykonywany: dziennikarz: prasowy, radiowy, telewizyjny i internetowy. Wykładowca uniwersytecki. Ma 25-letnie doświadczenie dziennikarskie (od kilku lat pracując na stanowiskach kierowniczych w branży tzw. „nowych technologii”, zajmuje się także tematyką transportu publicznego). Twórca autorskich programów i szkoleń z zakresu dziennikarstwa, PR-u i nowych technologii.

Artykułów: 166

Ten artykuł skomentowano już 5 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
60,0% 
icon down
 20,0% 
icon unknown opinion
 20,0% 
Default user logo
dawido172

Opinia pozytywna

Lumia 735 to telefon dla każdego. To najlepsze wybór podczas zakupów. Świetnie wygląda, wszystko jest ładnie spasowane i nie kosztuje 2 tys jak Samsung galaxy s czy lumia 930 w których płaci się za wygórowane podzespoły. Dzięki temu że mój poprzedni tel. też miał WP to nie musiałem go konfigurować. Wszystkie ustawienia zostały pobrane podczas pierwszego zalogowania. Polecam każdemu ten telefon :)
.icpnet.pl | 15.11.2014, 11:11
R E K L A M A
Default user logo
Nokia Fan

Opinia negatywna

Miałem okazję użytkować Lumię 735 kiedy moja L920 pojechała pełnić rolę aparatu cyfrowego do Monachium. Pierwsze wrażenia: Gorszy aparat - i nie chodzi tutaj o mniejszą liczbę megapikseli bo doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że to nie one decydują o jakości zdjęcia. Po prostu na tle 920-tki wypada gorzej i to zauważalnie. Dodatkowo jeśli chodzi o design to taka lżejsza i smuklejsza 920-tka co mnie w zasadzie nie dziwi bo podobna stylistyka utrzymuje się od N9 i 900-tki, ale mogli jednak iść w stronę pięknej Lumii Icon. Tak czy siak, prędkość działania taka sama, mniej wbudowanej pamięci, ale za to rozszerzalnej kartą... z której nie korzystam bo nie potrzebuję, do czego przyzwyczaiła mnie 920-tka. Do czego zmierzam? Jak ktoś ma L920/925 to musiałby naprawdę nie wiedzieć co zrobić z pieniędzmi by przenieść się na 735.
.neoplus.adsl.tpnet.pl | 30.10.2014, 23:10
Default user logo
asd

Opinia neutralna

mogliby do tego telefonu wrzucic juz aparat z 920-stki. ja wlasnie ten model posiadam i jakbym mial sie przesiadac (a mysle ze nie oplacaloby mi sie na modele ponizej 930, a moze nawet i na 930 i 1520) to minusy jakie zauwazylbym to brak przycisku aparatu- dla mnie bardzo wazny oraz brak przyciskow dotykowych- bezmyslne wg mnie jest zabranie przyciskow dotykowych a zostawienie szerokiej ramki u dolu, przyciski sa o wiele bardziej wygodne niz pasek wyswietlajacy sie na ekranie. pozdrawiam
.dynamic.chello.pl | 28.10.2014, 14:10
R E K L A M A
Default user logo
Jakub Kociszewski

Opinia pozytywna

Szanowny Panie Adamie. By wyszukać jakąś osobę można także wejść w --> kontakty a następnie tapnąć w literę alfabetu i wybrać interesującą nas pozycje. Pozdrawiam,

Użytkownik Lumii 520 :)

Przy okazji pytanie, czy w zestawie znajdują się dodatkowe obudowy oraz słuchawki? Jeśli tak, to czy dobrze grają?
.inowroclaw.mm.pl | 27.10.2014, 21:10
Default user logo
Marung69

Opinia pozytywna

Zapowiada się ciekawie owa słuchawka :) niecierpliwie czekam na dalsze "porcje" po-testowego materiału :). Coraz bardziej mam ochotę oddać swoją 625 za ten telefon a ceny spadają :) już za 800pln można kupić nóweczkę:)
.centertel.pl | 27.10.2014, 12:10


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies