Nokia Lumia 630 Dual SIM
Recenzja

Opublikowane:

Komórka dla niskociśnieniewców

Obiektywnie rzecz biorąc, to nawet ciekawy sprzęt. Niestety, błędy pojawiające się podczas codziennej eksploatacji powodowały, że kilka razy chciałem Nokię po prostu wyrzucić. Oj, podnosiła mi ona ciśnienie, oj podnosiła...

Telefon i pudełko prezentują się bardzo estetycznie
Telefon i pudełko prezentują się bardzo estetycznie fot. Adam Owczarek/mGSM.pl

Na redakcyjne testy telefon dotarł w pomarańczowej obudowie. I nie wiem, czy właśnie kolor to powodował, czy były też inne powody, niemniej jednak kilka razy zdarzało się, że komórka była przez znajomych mylona z iPhonem 5C. Ciekawe, prawda?

W środku iPhone'a jednak zupełnie nie przypominała. Choćby dlatego, że miała inny system operacyjny - Okienka w wersji 8.1. Generalnie dość sprawnie działające, czytelne, intuicyjne i robiące wrażenie raczej pozytywne.

Na początku musiałem się do smartfonu wprowadzić. Ale w moim przypadku ograniczyło się to do podania nazwy użytkownika i hasła. Ponieważ już wcześniej korzystałem z mobilnych Okienek, telefon uprzejmie zapytał mnie, czy nie chcę skorzystać z kopii zapasowej utworzonej na innym urządzeniu bodaj dwa miesiące wcześniej. - Raz kozie śmierć - pomyślałem i uległem namowom Lumii. I potem nie żałowałem, ponieważ nie musiałem wpisywać haseł do programów i kont pocztowych. Wszystko było na swoim miejscu, jakbym z tego konkretnego egzemplarza telefonu korzystał od zawsze. Fajna i przydatna opcja. Polecam!

W czasie, gdy Nokia konfigurowała się i synchronizowała, postanowiłem pooglądać sobie obudowę. Wiemy już, że jest pomarańczowa. Taka przyszła do testów. Ale są także dostępne inne kolory: zielony, czarny, żółty i biały.

Poza tym obudowa jest.. dość ascetyczna. Na dole mamy slot na micro USB, na górze - gniazdo mini-jack. Na prawym boku zlokalizowano klawisze "ciszej-głośniej" oraz "power", a na lewym... nie ma niczego :)

Od razu spieszę zaznaczyć, że słowa "ascetyczna" nie należy w tym przypadku rozumieć jako coś złego, ani jako jakikolwiek przytyk. Było skromnie, ale funkcjonalnie, zaś obudowa spełniała swoje zadanie. Brak dodatkowych upiększających elementów absolutnie mi nie przeszkadzał. Choć... kiedy robiłem tym telefonem zdjęcia, trochę brakowało mi fizycznego spustu migawki...

No dobrze, skoro jesteśmy przy możliwościach fotograficznych tego urządzenia, to za tę funkcjonalność mogę 630-tkę śmiało pochwalić. Zdjęcia robiła szybko i sprawnie. A - co najważniejsze - fotki wychodziły bardzo dobre! Nokia sprawdzała się zarówno przy zdjęciach z odległości, jak i tych z bliska. Niestety, nie mogłem z nią poszaleć wieczorem i w nocy - a to za sprawą braku lampy doświetlającej. Ale w dzień - "mucha nie siada".

Jak to we współczesnych telefonach bywa, smartfonem mogłem robić nie tylko fotografie, ale również nagrywać filmy. I tu także twórcom telefonu należą się słowa uznania.


Przykładowe filmy kręcone telefonem Nokia Lumia 630
wideo: mGSM.pl przez YouTube

Ale, żeby ktoś sobie nie pomyślał, że wszystko było takie idealne... O ile telefon działał szybko i sprawnie, to kiedy zaczynałem korzystać z rozwiązania OneDrive i chciałem wysłać wykonane zdjęcia na tzw. "chmurę", pojawiały się kłopoty. Zaznaczałem wszystko, co chciałem, a telefon meldował, że "przekazywanie plików" i... nic się więcej nie działo. I w zasadzie nie wiedziałem, czy faktycznie nic się nie dzieje, czy tylko zabrakło odpowiedniego komunikatu na ekranie. Ale kiedy sprawdzałem skuteczność moich działań i przez przeglądarkę www wchodziłem na dysk - zaznaczonych przed chwilą filmów i zdjęć, niestety, nie widziałem.

Mijały minuty, mijały godziny... Próbowałem raz, drugi, trzeci... Wreszcie wszystkie zdjęcia i zrzuty ekranu (choćby te, wykorzystane w tym tekście) musiałem wysłać ręcznie. Ale... może zawodziło łącze internetowe, a telefon wcale nie jest winny?

Lumia - brandowana jeszcze jako Nokia - to pierwszy testowany przeze mnie telefon z Windowsem, który obsługiwał dwie karty SIM. W praktyce rozwiązanie to działało dość sprawnie, choć nie idealnie... Ale po kolei...

Do telefonu instalujemy dwie karty SIM. Obie muszą być w wersji mini. Znajdują się one wprawdzie obok siebie, ale jedną z nich wsuwamy od strony baterii, drugą zaś - z boku, od zewnętrznej strony. Takie przekorne, jeśli mogę tak powiedzieć, rozwiązanie...

Ok, zainstalowaliśmy karty SIM. Teraz podajemy kody PIN, najpierwszy pierwszy, potem drugi. Banalnie proste. Jeśli wszystko nam się uda, na ekranie zobaczymy nie jeden, ale dwa kafelki symbolizujące połączenia i dwa - wiadomości. Domyślnie są osobne, choć - co bardzo wygodna opcja - można je bardzo łatwo połączyć.

Jedno i drugie rozwiązanie - jak to zwykle bywa - ma wady i zalety. Jeśli zdecydujemy się na jedną ikonkę, wszystko będziemy mieli w jednym miejscu. Jeśli w jednym slocie urzęduje u kogoś karta prywatna, a w drugim - służbowa, może powodować brak rozdzielenia poszczególnych połączeń. Może zatem warto zastanowić się nad wybraniem osobnych kafelków? Zachowamy wtedy większy porządek w połączeniach, jak i w wiadomościach. To pomocna opcja zwłaszcza dla osób, które bardziej zdecydowanie starają się oddzielać sprawy prywatne od służbowych.

Ok, kafelki kafelkami, ale jak obsługuje się takie dwusimowe urządzenie? Miszę przyznać, że całkiem sprawnie. W górnym rogu widzimy malutkie ikonki symbolizujące karty SIM. W moim przypadku były to sieci T-Mobile i Plus. Wystarczyło, że wybierałem odpowiednią ikonkę i telefonowałem z danej sieci. Podobnie było w przypadku wiadomości.

Odbieranie rozmów było jeszcze bardziej banalne - wystarczyło przesunąć palcem ekran i odsłonić wirtualny klawisz służący do odbierania. Chyba, że... ale o tym opowiem za chwilę...

Wrócę jeszcze na chwilę do wykonywania połączeń, ponieważ właśnie w tym miejscu objawiała się najbardziej denerwująca przypadłość tego modelu. Bardzo często okazywało się, że po zakończeniu rozmowy na ekranie nie widziałem klawisza tzw. "czerwonej słuchawki" służącej do finalizowania rozmowy. Przed oczami miałem natomiast inne fragment menu (np. listę połączeń, powiadomienia z Facebooka lub planszę, na której musiałem wpisać kod odblokowania telefonu).

Jak zatem zakończyć rozmowę? Otóż "wystarczyło" kliknąć na obecny na górze pasek z tajemniczym napisem: "naciśnij, aby rozwinąć". Dopiero kiedy na niego klikałem rozwijało się menu ze wspomnianym czerwonym klawiszem. Niestety, taka sytuacja nie miała miejsca raz, czy dwa. Zdarzało się to notorycznie! Nie prowadziłem wprawdzie dokładnych statystyk, niemniej jednak odnoszę wrażenie, że musiałem tak kończyć jakieś 30 procent połączeń. Było to męczące i bardzo irytujące.

Nie mogę też nie wspomnieć o zawieszaniu się. Podczas testów kilka razy nie odebrałem od kogoś telefonu tylko dlatego, że w chwili kiedy czyjeś nazwisko (a czasem i zdjęcie) pojawiało się na ekranie, przestawał działać dotyk, a co za tym idzie nie mogłem odebrać połączenia. Ani odrzucić. Mogłem tylko czekać, aż ktoś przestanie telefonować i potem oddzwonić.

Inna opcja, która mnie już nie tylko denerwowała, ale wręcz doprowadzała do białej gorączki, to zmienianie się nasycenia podświetlenia ekranu. Ktoś pomyśli, że jestem zbyt nerwowy? A jaki miałem być, jeśli czasem nawet kilka razy dziennie musiałem zmieniać jasność wyświetlacza.

Jak wyglądał jeden dzień ze zmieniającym się podświetleniem wyświetlacza w roli głównej? Ustawiam je na najjaśniejsze i chowam telefon do kieszeni. Za kilka minut, może za godzinę wyciągam i... jest przygaszone na minimum. Ok, przestawiam. Nie mija kwadrans, wyciągam telefon z kieszeni, ponieważ czuję wibrację - znaczy się ktoś napisał SMS. Ale okazuje się, że nie mogę go odczytać, ponieważ idę ulicą, świeci słońce, a ekran... znów jest przyciemniony. I tak kilka razy dziennie...

Inny "drobiazg"? Zdarzało się - i nie było to odosobnione przypadki - że ekran powiększał się do gigantycznych rozmiarów. I zamiast klawiatury pozwalającej na odblokowanie telefonu widziałem jedynie "2" i "3", czyli jej górny prawy róg. Tak - uprzedzając ewentualne pytania - nie można było tego nijak przesunąć, ani zmniejszyć. A przynajmniej mnie się nie udało. Rozwiązanie? Restart. I to przez wyjęcie baterii, bo przecież żeby wyłączyć normalnie, konieczne jest skorzystanie z wyświetlacza. Oj... to chyba nie na moje nerwy...

Aby jednak nie pozostawiać czytelnika w przeświadczeniu, że w tym telefonie nic nie działało, przypomnę, że 630-tka ma bardzo dobry aparat fotograficzny i kamerkę. Pomijając denerwujące mnie kwestie wspomniane wcześniej, które być może były przypadłością tego konkretnego modelu, całość działała sprawnie i szybko. Nic się nie zacinało, nie lagowało. A to ważne, prawda?

Nie miałem też kłopotów z rozmowami. Bez zarzutu działały także opcje związane z dwoma kartami SIM. W tej materii telefon śmiało mogę polecić - jest prosto, intuicyjnie, czytelnie i logicznie.

Bateria? Standardowo, znaczy się jeden dzień intensywnej pracy. A nawet bardzo intensywnej.

Zdarzyło się kilka razy, że telefonu używałem jako mobilnego hotspota. Uruchomiłem, podałem hasło i... działało. Kłopotów nie było też z funkcjonowaniem nawigacji (poza tym, że aplikacja pokazywała błędy, ale do tego już się - na przykładzie innych Lumii - przyzwyczaiłem). Tak jak do tego, że aby uruchomić radio potrzebne były słuchawki.

materiał własny

O autorze
adam-owczarek.jpg
Adam Owczarek

Z-ca redaktora naczelnego mGSM.pl, zawody wyuczone: muzyk i pedagog zawód wykonywany: dziennikarz: prasowy, radiowy, telewizyjny i internetowy. Wykładowca uniwersytecki. Ma 25-letnie doświadczenie dziennikarskie (od kilku lat pracując na stanowiskach kierowniczych w branży tzw. „nowych technologii”, zajmuje się także tematyką transportu publicznego). Twórca autorskich programów i szkoleń z zakresu dziennikarstwa, PR-u i nowych technologii.

Artykułów: 166

Ten artykuł skomentowano już 10 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
40,0% 
icon down
 30,0% 
icon unknown opinion
 30,0% 
Default user logo
Nyknyk

Opinia negatywna

Mi te kafelki i chaos na ekranie podnoszą ciśnienie... Najpierw wymyślili ikony, teraz debilne kafelki. Na to już się nie przestawię. Btw. Jest telefon obsługiwany jak konsona DOS? :)
.dynamic.mm.pl | 26.11.2015, 03:11
R E K L A M A
Default user logo
zniesmaczony

Opinia neutralna

Bzdury... W telefonie było uruchomione powiększenie dwukrotne dotknięcie ekranu je uruchamiało... Wystarczyło je wyłączyć... Może trzeba było poprosić o przeslanie jeszcze jednego egzemplarza telefonu do testów, żeby sprawdzić czy tez występują w nim takie problemy, zamiast pisać nierzetelna recenzje... masakra... i takie bronienie kolegi za wszelka cenę tez jest... słabe.
.centertel.pl | 07.04.2015, 12:04
Default user logo
ronin

Opinia neutralna

Jak słusznie zauważył UfuS78, recenzenta irytowały funkcje, których nie potrafił obsługiwać:
- brak możliwości odebrania rozmowy to w praktyce nieumiejętność odblokowania klawiatury,
- powiększenie ekranu wystarczy zmienić w ustawieniach,
Przykre i śmieszne, że recenzent wykazuje przypadłość 90% użytkowników, nie czyta instrukcji; a własną niewiedzę i nieumiejętność obsługi urządzenia, zrzuca na karb "wad" urządzenia, które testuje.
A nie wziąłeś pod uwagę, że recenzent, który od dobrych kilkunastu lat recenzuje telefony, przyjął konwencję pisania "dla ludzi", nawet jeżeli jednak zajrzał do instrukcji? Dla tych 90% o których piszesz? Nie sądzisz, że byłoby to w jakiś sposób logiczne? Testerzy na mGSM.pl mają różne podejście do urządzeń, różny sposób pisania i zapewne różnorodnych odbiorców. Skoro te 90% nie czyta instrukcji, to może warto postawić się w ich sytuacji (Bez względu na to jak oceniamy czytelnictwo instrukcji - Ty naprawdę czytasz każdą? Do pralki, lodówki, mikrofali, suszarki, tostera? i o deski do deski? Jeśli tak, to szacun, respekt i wszystko co w okolicy.). A może nie. Tylko dla kogo wtedy pisać? Dla tych 10%, którzy wiedzą o smartfonie już wszystko? Nawet chętnie, tylko rachunek ekonomiczny przestaje się wtedy zgadzać. Pomyśl tylko - jeżeli te 90% z tych pierwszych 90% miałoby podobne problemy z telefonem, to producent w zasadzie może się już pakować. Adam stara się pisać teksty pod przeciętnego użytkownika, a redakcja uważa, że ma to sens, ponieważ - według tego co napisałeś - z problemami, które opisuje spotka się 90% użytkowników. Niemniej każdy ma prawo do konstruktywnej krytyki. Napisz nieco konkretniej o sposobie rozwiązania problemów, o których pisze Adam i zamieść w komentarzach. Pomożesz innym i udowodnisz, że masz rację. (jf)
.neoplus.adsl.tpnet.pl | 15.10.2014, 21:10
R E K L A M A
Default user logo
zenonoss

Opinia negatywna

Witam, zwykle recenzje na mgsm są bardzo merytoryczne i profesjonalne, które bardzo się przyjemnie czyta i są bardzo pomocne w mojej pracy. Niestety ta jest bardzo słaba, braki merytoryczne, brak sprawdzenia przez testera czy jego "przypadek" z powiększaniem się zdarza się często, czy też jak poniżej ktoś napisał jak łatwo to naprawić(feed>>askgoogle) .
Język recenzenta typu cyt."Oj... to chyba nie na moje nerwy..." bardziej nadaje się na blog, czy wpis na twitterze, a nie recenzje na najlepszym polskim serwisie o telefonii komórkowej. Ogólnie czytelnik odnosi wrażenie że recenzja była pisana na szybko bo deadline albo przez "windowsfoba" szkoda że nie ma wyszukiwarki autorów, bo chętnie porównałbym inne recenzje autora, by wyrobić sobie do końca zdanie.
Z wyrazami szacunku B.K.
Szanowny B.K. Przede wszystkim dziękuję za opinie o moim tekście. Wprawdzie zajmuję się tym zawodowo od wielu, wielu lat (pisaniem), ale zawsze z uwagą czytam opinie czytelników. Tak jest i tym razem :) Piszesz o "brakach merytorycznych", ale nie wiem co konkretnie masz na myśli? Piszesz o tym, że nie sprawdziłem, czy przypadek z powiększaniem zdarza się często. Nie sprawdziłem? Wydawało mi się, że mówi o tym fragment "Zdarzało się - i nie było to odosobnione przypadki - że ekran powiększał się do gigantycznych rozmiarów", ale - rzecz jasna - mogę się mylić :) A co do naprawienia powiększania? Że można to wyłączyć? Owszem. Szkoda tylko, że nikt się nie skupia na tym, dlaczego taka opcja w ogóle się uruchamiała... Pozwolę sobie odnieść się także do wypomnianego stylu, czyli języka. Zdanie "Oj... to chyba nie na moje nerwy..." oddaje emocje i określa stosunek autora do urządzenia, czyli jakie wrażenie na nim zrobiło. Czyż nie jest celem recenzji, aby ocenić urządzenie? Stwierdzenie, że to nie na moje nerwy jest właśnie taką oceną :) A co do tego, że tekst ten nadaje się na Twittera (nieśmiało sugeruję jednak taką pisownię, albowiem jest to nazwa własna), nieśmiało zaznaczam, że - jeśli nasze elektroniczne urządzenia spisały się dobrze - to materiał o którym mowa liczy sobie 9262 znaki. A na Twitterze można chyba trochę mniej, prawda? :) A co do innych testów - proszę bardzo - wybrałem kilka: inna Nokia, Kruger&Matz, Galaxy S5 i Nexus 5.(ADO).
.net72.elektrosat.pl | 10.10.2014, 13:10
Default user logo
Inferus

Opinia negatywna

"zmienianie się nasycenia podświetlenia ekranu"

???

Ogólnie styl recenzji dla mnie dosyć mało fachowy, coś nie działa, ale nie wiadomo czemu, porady o łączeniu lub nie kafelków (chyba każdy sam zdecyduje, wystarczy sama wzmianka o takiej możliwości). Natomiast przy nasyceniu podświetlenia padłem i przestałem czytać. Siła podświetlenia/jasność matrycy ok. Nasycenie kolorów ok. Ale nasycenie podświetlenia? Miało chyba brzmieć fachowo, wyszło raczej kiepsko.
.ksiezyc.pl | 09.10.2014, 17:10
Default user logo
MonsterZet

Opinia pozytywna

O matko. Wystarczy wyłączyć opcje powiększanie. Można wyjść dwukrotnie klikając dwoma osobami. OMG. :D
.55.64.130 | 09.10.2014, 09:10
Default user logo
UfuS78

Opinia neutralna

Autorze wystarczyło wejść w ustawieniach w Ułatwienia Dostępu i wyłączyć funkcję Powiększenia. Nie wiem czemu ale niektóre Lumie mają to włączone po aktualizacji lub z innych przyczyn. Wyłączenie tego eliminuje problem z powiększonym ekranem.
Trochę tak, jak wyłączenie telefonu eliminuje problemy z baterią ;) (ADO)
.adsl.inetia.pl | 08.10.2014, 19:10
R E K L A M A
Default user logo
tomaszek2440

Opinia pozytywna

Pytanie do użytkowników duala. Czy można wyłączyć jedną kartę sim całkowicie na jakiś okres. Pryzkładowa sytuacja kończe pracę mam zaaplikowane dwie karty służbowa i prywatna. Wyłączam służbową i korzystam wyłącznie z prywatnej.
.e-wro.net.pl | 08.10.2014, 13:10
Default user logo
lol

Opinia pozytywna

no właśnie-ciekawe, czy to przypadłość tylko tego modelu (testowanego) czy większość 630 tam ma.

@autor-czy będzie również Pan testował Lumie 730 dual sim?
.dynamic.chello.pl | 08.10.2014, 10:10
Default user logo
dirt

Opinia pozytywna

Hmmm, wydaje mi się, że autor recenzji trafił po prostu na jakiś "pechowy" egzemplarz. Sam posiadam Lumię 630 od kilku miesięcy i przyznam, że "atrakcje" o jakich autor pisze (jak do tej pory) mnie nie dotyczyły. Telefon działa bardzo sprawnie. Szczerze mogę go polecić.
Pozdrawiam
.189.246.94.ip4.artcom.pl | 08.10.2014, 09:10


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies