Najtańszy smartfon z Windows Phone od Microsoftu (choć jeszcze z logo Nokii). Telefon poręczny, świetnie sprawdzający się jako narzędzie do codziennej komunikacji, o parametrach typowych dla modeli z niższej półki cenowej. Niestety Microsoft wprowadził tak duże oszczędności, że odebrał temu smartfonowi rynkową atrakcyjność - zadowoli on co najwyżej mniej wymagających (i oszczędnych) użytkowników.

Lumia 530 to smartfon, który ma przede wszystkim zaoferować jak najniższą cenę. Nie uniknie porównań ze swoją poprzedniczką, Lumią 520 - i choć wydawałoby się, że powinien z takiej konfrontacji wyjść z obronną ręką i przynieść zmiany na lepsze - niestety tak nie jest. Starszy model ma lepsze parametry i jest lepiej wyposażony. Znajdziemy tu choćby więcej wbudowanej pamięci, lepszy ekran i lepszy aparat (z autofocusem, możliwością nagrywania w jakości 720p i oddzielnym spustem migawki). Na dodatek obydwa modele można kupić w takiej samej cenie, wynoszącej ok. 400 złotych.
Gwoli ścisłości - Lumia 520 w czasie swojej rynkowej premiery (w kwietniu 2013 roku) wyceniona była na 899 złotych, za Lumia 530, która zadebiutowała na przełomie sierpnia i września 2014, na 429 zł. Korzystniejszym wyborem niż Lumia 530 może być model z nieco większym ekranem, czyli Lumia 630 lub 635 z obsługą LTE. Porównanie wszystkich wymienionych smartfonów można znaleźć tutaj.
Spis treści
- Budowa. Ekran. Opakowanie i akcesoria
- System i aplikacje
- Multimedia
- Komunikacja. Wydajność (benchmarki). Bateria. Podsumowanie
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Plusy:
- jakość wykonania
- dobrze leży w dłoni
- kolorowe, wymienne panele baterii
- wytrzymałość (dobrze radzi sobie z upadkami)
- płynność pracy systemu
- wysoki poziom głośności głośnika
- bardzo dobra klawiatura
Minusy
- przeciętna rozdzielczość i kolorystyka ekranu
- brak czujnika oświetlenia i zbliżeniowego
- mało pamięci
- brak diody powiadomień
- słaby aparat
- brak spustu migawki, AF, diody doświetlającej
- rozdzielczość nagrywania wideo ograniczona do 848x480 pikseli
- przeciętna jakość dźwięku głośnika
- brak przewodu USB z komplecie
Budowa
Solidne wykonanie to jeden z wyróżników serii Lumia - tak też jest w przypadku modelu 530. Budowa jest klasyczna, nie znajdziemy tu nic awangardowego - no chyba że za takie coś uznamy wymienne pokrywy baterii, które obok neutralnej bieli i szarości możemy nabyć w kolorze zielonym, żółtym lub pomarańczowym. Telefon jest dobrze wyważony, ma przyjemnie zaokrąglone rogi, wygodnie leży w dłoni i łatwo obsługiwać go jedną ręką. Szkoda, że wrażenia estetyczne psuje łatwo palcująca się tafla szkła wyświetlacza. Wolałabym też, by Lumia 530 była smuklejsza - grubość wynosząca 12 mm odbiera jej nieco na atrakcyjności. Ale o gustach się nie dyskutuje...
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Zdjęcie panelu jest dość trudne - nie ma tu wgłębienia czy powiększonej szczeliny, by wsunąć paznokieć. Niemniej jest to wykonalne. Po zdemontowaniu pokrywy dostajemy się do baterii, po wyjęciu której mamy możliwość wymiany karty SIM (w rozmiarze micro) i karty pamięci (microSD). Na tylnej części znalazł się obiektyw aparatu, okrągły otwór głośnika - umieszczony tak, że w jakikolwiek sposób nie trzymać telefonu, i tak zagłuszymy dźwięk ręką. Jest tu też logo producenta (jeszcze Nokia) oraz logo operatora (w moje ręce trafił akurat model brandowany przez Orange).
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Ekran
4-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 854x480 pikseli raczej rozczarowuje w swojej półce cenowej: smartfon ma przeciętną kolorystykę, kiepskie kąty widzenia, słaby kontrast. W bezpośrednim porównaniu z innymi modelami z serii Lumia okazuje się, że model 530 jest spośród nich najsłabszy, nie zapominając o konkurencyjnych budżetowych modelach z Androidem ze znacznie lepszymi wyświetlaczami. Niemniej do funkcji telefonicznych, wszelkiego rodzaju wiadomości czy przeglądania internetu ekran jest zupełnie wystarczający, wyraźny, czytelny i komfortowy w obsłudze (zasługa dobrego panelu dotykowego). O ile użytkownik nie zamierza zbytnio eksploatować multimediów czy gier - może być zadowolony.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
W pewnym stopniu możemy wpłynąć na jakość wyświetlanego obrazu - w ustawieniach znajdziemy regulację jasności podświetlenia (trzy poziomy) i kolorystyki wyświetlanego obrazu (przy pomocy suwaka temperatury kolorów i nasycenia).
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Opakowanie i akcesoria
Zestaw sprzedażowy Nokii Lumia 530 jest dość skąpy. Oprócz telefonu znalazła się tu jednoczęściowa ładowarka AC-18 (ze zintegrowanym przewodem USB), bateria Nokia BL-5J o pojemności 1430 mAh oraz trochę papierów. Dodatkowo Orange dołożył do zestawu słuchawki. Kabel USB-microUSB trzeba będzie zorganizować we własnym zakresie.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
System i aplikacje
Windows Phone 8.1 jest znany z tego, że świetnie działa na urządzeniach z niezbyt imponującymi parametrami. Tak też jest w przypadku Nokii Lumia 530 - nie uświadczymy opóźnień, lagów, zacinania, wszystko działa rewelacyjnie płynnie. Oczywiście znajdą się szybsze smartfony - jednak, biorąc pod uwagę hardware, jest naprawdę dobrze. Osobiście uważam także, iż kafelki w Windows Phone są w wielu aspektach bardziej intuicyjne i przejrzyste od interfejsu Androida.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
System pozwala wybierać, jakie kafle umieszczone zostaną na ekranie głównym, dostosować ich rozmiar i lokalizację (w 2 lub w 3 kolumnach), a także wybrać kolorystykę kafli (za ich tło może posłużyć także ulubione zdjęcie). Jest tu też wysuwane z górnej części ekranu menu Centrum akcji, czyli zgromadzone w jednym miejscu powiadomienia, alerty i szybkie ustawienia (w pełni konfigurowalne). Do obsługi systemu mamy trzy software'owe klawisze w dolnej części ekranu - wyglądają na dość stłamszone, ale są wygodne w użytkowaniu. Strzałka w lewo to klawisz wstecz (po dłuższym przytrzymaniu pokazuje miniatury pracujących w tle aplikacji), klawisz Windows przekierowuje do ekranu głównego, zaś lupa to narzędzie do wyszukiwania. Problemy sprawia tylko menu Ustawienia, gdzie funkcje zostały dość osobliwie nagromadzone - próżno szukać tu logiki czy jakiegoś porządku. Szkoda także, że z uwagi na ograniczenia regionalne nie zadziała tu Cortana - osobisty asystent w systemie Windows Phone 8.1.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Wśród aplikacji znajdziemy soft od Microsoftu (np. pełna obsługa plików Office, Internet Explorer do przeglądania internetu, OneDrive, OneNote, Skype) oraz od Nokii (np. MixRadio, Nokia Care). Do tego kalendarz, kalkulator i Kącik dziecięcy (dobre rozwiązanie, gdy chcemy udostępnić telefon najmłodszym do zabawy), Facebook, Mapy i sklep z aplikacjami, który, choć dość dobrze wyposażony, nie dorównuje obfitością aplikacji analogicznym sklepom z softem dla Androida czy iOS. Plusem jest możliwość korzystania z bezpłatnej nawigacji HERE Drive+ z mapami HERE, które można pobrać za darmo i korzystać offline.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Multimedia
Aplikacja do odtwarzania muzyki ma prosty, czytelny interfejs, z podziałem na wykonawców, utwory, albumy i gatunki. Umożliwia tworzenie list odtwarzania i wyświetla okładkę albumu dla aktualnie odtwarzanego utworu - ale nie znajdziemy tu na przykład equalizera. Dyktafonu brak.
Radio FM z RDS działa wraz z zestawem słuchawkowym i pozwala zapamiętać ulubione stacje - nie ma natomiast automatycznego wyszukiwania kanałów czy możliwości nagrywania audycji radiowych. Spodobała mi się bardzo aplikacja MixRadio, pozwalająca na darmowe słuchanie miksów muzycznych, z utworów dopasowanych do naszych preferencji. Muzyka strumieniowana jest bez reklam, można ją także pobierać do pamięci telefonu i słuchać offline. Po wykupieniu subskrypcji nie będzie np. ograniczenia ilości piosenek, które można pominąć w ciągu godziny (bez subskrypcji - tylko 6).
Głośnik oferuje imponująco wysoki poziom głośności, z którym nie do końca sobie radzi - jakość dźwięku pogarsza się pod koniec skali. Głośność możemy wygodnie regulować klawiszami - ich użycie skutkuje pojawieniem się dodatkowego paska, z poziomu którego można zarządzać dźwiękiem dzwonka i multimediów - a także kontrolować odtwarzanie muzyki z aplikacji lub radia oraz włączać i wyłączać wibracje.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Galeria zdjęć oferuje podstawową funkcjonalność - zdjęcia możemy przeglądać według dat lub w folderach, mamy możliwość udostępniania plików przez pocztę lub MMS oraz na Facebooka, do dysku OneDrive i do aplikacji OneNote. Edycja zdjęć jest uboga - obracanie, przycinanie i automatyczna poprawa obrazu to wszystko, co jest do dyspozycji użytkownika. Odtwarzacz wideo również nie jest zaawansowany. Obsługuje najpopularniejsze formaty wideo (choć często spotykałam się z informacją o nieobsługiwanym formacie - listę odtwarzanych można znaleźć tutaj) i napisy w formacie .sub.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Aparat nie jest najmocniejszym elementem smartfonu. W budżetowej półce spotkać można smartfony z lepszym wyposażeniem do rejestrowania zdjęć. Tutaj mamy 5-megapikselowy aparat pozbawiony diodowego doświetlenia czy autofocusa. Domyślnie ustawione są proporcje 16:9, co obniża jakość zdjęć do 3,7 megapikseli (dla otrzymania pełnej rozdzielczości należy zmienić proporcje do 4:3).
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Zdjęcia przy oświetleniu dziennym są co najwyżej przeciętne, w gorszych warunkach oświetleniowych tryb auto podbija ISO, przez co otrzymujemy w miarę jasne ujęcie, ale pełne szumów i pozbawione detali. Trzeba pamiętać o braku automatycznego ustawiania ostrości - aby zdjęcie wyszło poprawnie, fotografowany obiekt powinien być w miarę nieruchomy i znajdować się 60 cm od obiektywu. Dlatego też bardzo trudne do wykonania będzie choćby czytelne sfotografowanie np. stron z książek czy notatek. Na dodatek fani selfików będą niepocieszeni - Lumia 530 nie ma kamery do wideorozmów.
Oto rezultaty fotografowania:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Komunikacja
Opcje komunikacje oferowane przez smartfon to Bluetooth 4.0, Wi-Fi w standardzie b/g/n z punktem dostępowym, GPS z aGPS i wsparciem dla satelitów GLONASS oraz szybkie transfery zapewniane przez obsługę sieci 3G (do 21,1 Mbps). Z żadnym z wymienionych modułów nie było najmniejszych problemów w trakcie testów. Jakość połączeń głosowych jest również na dobrym poziomie.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Zaletą smartfonu jest bardzo dobra klawiatura WordFlow, która pozwala na bezbłędne wpisywanie znaków na relatywnie niewielkim ekranie. Na dodatek pozwala ona pisać przeciągnięciem palca, bez odrywania go od wyświetlacza. Do tego znalazł się tu bogaty słownik, poprawnie działa rozpoznawanie i podpowiadanie słów oraz korygowanie ewentualnych błędów. Można dodać, iż w zależności od uruchomionej aplikacji (SMS, email, Office itd.) mamy do dyspozycji ciemną i jasną wersję kolorystyczną klawiatury.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Wydajność
Lumia 530 pracuje pod kontrolą systemu Windows Phone 8.1 Cyan, a jego sercem jest czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 200 - ten sam, co w Sony Xperii E1 czy Motoroli Moto E. 512MB pamięci RAM, które w przypadku smartfonów z Androidem byłyby niewystarczające, tutaj zapewniają płynną i komfortową pracę. Minusem jest niewielka ilość pamięci - zaledwie 4GB. Z tego dla użytkownika pozostaje 1,24GB. Dobrze, że nie zabrakło slotu na karty pamięci - obsługiwane są karty microSD do 128GB. Do tego dodatkowe 15GB Microsoft oferuje w ramach usługi OneDrive.
Nie można absolutnie narzekać na szybkość pracy smartfonu - system działa płynnie, bez najmniejszych zacięć czy opóźnień. Także surfowanie po internecie jest pozytywnym doświadczeniem - strony wczytują się natychmiastowo, błyskawicznie działa przybliżanie i oddalanie poszczególnych obszarów witryn czy poruszanie się na stronach nie dostosowanych do małych ekranów komórek. Obsługa Facebooka czy strumieniowanie dźwięku przez MixRadio były bez zarzutów. Co dziwne, na Lumii 530 możemy nawet pograć. Bez większych nadziei zainstalowałam Asphalt 8, który zaskoczył mnie płynnym działaniem. Tytuły w rodzaju Angry Birds czy gry typu bejeweled uruchamiają się bez problemów.
Wyniki benchmarków:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Bateria
1430mAh akumulator pozwoli na jeden, maksymalnie 1,5 dnia pracy bez ładowarki. Jest tu funkcja oszczędzania energii, ale w praktyce nie zauważyłam, by wydatnie zwiększyła faktyczny czas pracy. Oglądanie filmów i granie potrafi rozładować ogniwo nawet w 4-5 godzin. Bateria zostaje w pełni naładowana, przy użyciu dołączonej w zestawie ładowarki, po ok. 2,5 godzinach.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Podsumowanie
Pierwsze wrażenie, jakie robi Lumia 530, jest pozytywne. Telefon wygląda solidnie, system działa bez zarzutów, obsługa nie sprawia najmniejszych problemów. Ma kilka braków i wad, wynikających z daleko posuniętych oszczędności (przede wszystkim ekran i aparat) - ale trzeba wziąć poprawkę na to, że mamy do czynienia ze smartfonem z najniższej półki cenowej. Sprawdzi się w złotówkowych ofertach w mixach i abonamentach, może być dobrym wyborem na pierwszy smartfon z Windows Phone. Nastolatków przekonać może dodatkowo wymiennymi, kolorowymi obudowami, a dorosłych - łatwym w obsłudze systemem. Generalnie - tani model dla niewymagających użytkowników, który po prostu bardzo dobrze działa.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Biorąc pod uwagę cenę wolnorynkową (ok. 400 zł) i to, co oferuje Lumia 530, może mieć ona problemy, by się wybić i zyskać popularność. Zwłaszcza, że na rynku jest duża konkurencja, która może zaoferować nieco więcej w tej samej półce cenowej - nawet biorąc pod uwagę samą serię Lumia. A szkoda, bowiem nie jest to zły telefon - niepotrzebnie tylko skupia się na nim jako na następcy modelu 520 i słusznie spodziewa ulepszeń. Gdyby Nokia/Microsoft przemianowała ten smartfon np. na Lumię 430, wiedzielibyśmy, że mamy do czynienia z modelem słabszym od innych budżetowych Lumii i traktowali inaczej, bardziej przymykając oko na jej braki.
Mat. własny
- Pokaż wszystkie |
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!