Komórkowy potentat z Finlandii w swych reklamach poświęca wiele uwagi nowemu produktowi, oznaczonemu symbolem E61. To bardzo specyficzny aparat. Pod wieloma względami odbiega od obecnie promowanych na naszym rynku.
E61 to z całą pewnością telefon biznesowy. Zacznijmy od wyglądu zewnętrznego. Nokia E61 na pierwszy rzut oka przypomina rozbudowany kalkulator. Na uwagę zasługuje bardzo duży wyświetlacz i pełna klawiatura QWERTY, choć osobiście wolałbym ekran dotykowy z rysikiem. Terminal ma ponadprzeciętne wymiary: wysokość prawie 12 centymetrów i szerokość 7 centymetrów. Zadziwia stosunkowo mała waga urządzenia - tylko 144 gramy. Złośliwi żartują, że jest to pierwszy na rynku telefon z funkcją talerza - z powodzeniem mieści się na nim kanapka. Z uwagi na swe gabaryty, telefon nie należy do poręcznych. Przez kilka dni testów nosiłem go w kieszeni koszuli, gdzie mieścił się z trudem.
Skoro jesteśmy przy wadach, wspomnieć też należy o bardzo wolnym działaniu systemu operacyjnego. Niestety, są to uroki słynącego z leniwej pracy Symbiana OS 9.1, Series 60 3rd edition. Różnie bywa też z jego stabilnością. Nawet przy mało skomplikowanych operacjach udało mi się kilkakrotnie go zawiesić.
Za to dużym atutem jest potężny, świetnej jakości wyświetlacz (16 mln kolorów). To duży plus w dobie rozwijającej się mobilnej telewizji.
Urządzenie wyposażono w litowo-polimerowe ogniwo o pojemności 1500 mAh. Według producenta, bateria wystarczy na 260 godzin czuwania, ale jasno trzeba sobie powiedzieć, że jest to czas mocno przesadzony. Przy normalnym użytkowaniu baterię trzeba ładować co 2-3 dni. Ciekawostką jest gniazdko ładowarki - znacznie mniejsze niż standardowe, używane do tej pory w większości modeli. Z tego względu producent pomyślał też o pożytecznej przejściówce, aby w razie potrzeby móc skorzystać ze standardowej ładowarki Nokii. Oprócz tego wraz z telefonem otrzymujemy kabel USB, oprogramowanie i kartę miniSD (64 MB). Chcąc jednak korzystać z wymiennej pamięci, musimy się nastawić na zakup większej karty. Pewnym pójściem na skróty jest też dodanie monofonicznej słuchawki, której funkcjonalność ogranicza się do prowadzenia rozmów telefonicznych.
Przyjrzyjmy się teraz poszczególnym elementom menu. Pierwsza z brzegu ikona prowadzi do funkcji zegara. Wyświetlany jest aktualny czas z podaniem strefy czasowej, daty i dnia tygodnia. Korzystając z opcji, możemy ustawić alarm, niestety, bez możliwości przypisania poszczególnych dni tygodnia, a także zmienić ustawienia prezentowania zegara.
Kolejna pozycja menu to kontakty. Do każdego nazwiska w spisie telefonu przypisać można wiele dodatkowych informacji, takich jak nazwa firmy, stanowisko w pracy, kilka numerów telefonów, adresy itp. Jest to bardziej rozwinięta książka kontaktowa znana już z symbianowych telefonów, takich jak choćby Nokia 3650. Zapisane kontakty można posegregować w odpowiednie grupy.
Kolejna pozycja to rejestr połączeń. Prócz listy połączeń odebranych, nieodebranych i wybieranych sprawdzić możemy czasy połączeń i przesłane pakiety danych. Bardzo rozbudowaną pozycją menu są narzędzia. Tu znajdziemy menedżera aplikacji, program do transmisji danych, kreator profili, menedżera wszelkich ustawień urządzenia. Bardzo pożyteczną aplikacją jest Setting Wizard - automatyczny kreator ustawień sieciowych.
Urządzenie może pracować jako nawigator GPS, jednak potrzebne jest do tego zewnętrzne urządzenie połączone przez Bluetooth. Bardzo dobrze działa w tym urządzeniu kalendarz - duży wyświetlacz spisuje się znakomicie, prezentowane wpisy są doskonale czytelne. Pełna klawiatura i duży wyświetlacz to także atuty ważne przy korzystaniu z notatnika. Z uwagi na pełną klawiaturę, teoretycznie, bardzo wygodnie korzysta się także ze skrzynki wiadomości SMS i MMS. Ja jednak miałem spore problemy, by nie nacisnąć naraz kilku klawiszy.
Reasumując, jest to z pewnością telefon dla ludzi biznesu, bowiem znacznie zostały ograniczone funkcje rozrywkowe. Dużym atutem jest dobrze działająca przeglądarka stron WWW oraz rozwinięta skrzynka mailowa. Zaletą jest obsługa Blackberry oraz zestaw aplikacji do obsługi formatów Microsoft Word, PowerPoint, Excel, Zip oraz Adobe Reader. Jest to telefon spory, nieco nieporęczny, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić. Pewną niekonsekwencją jest przystosowanie aparatu do współpracy z siecią UMTS i jednoczesna rezygnacja z kamery internetowej czy wprowadzanie całkiem zaawansowanych aplikacji do obsługi plików multimedialnych bez dołączenia porządnych słuchawek stereofonicznych. Pod względem funkcjonalności na pewno nie jest to urządzenie rewolucyjne. Większość aplikacji znamy już z Nokii 3650 czy 6100.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!