Nokia E52

Opinie użytkowników

Mamy prawie 2024 rok a ja w dalszym ciągu używam tego telefonu :) (nie pamiętam już od kiedy, ale chyba od 2009-2010 roku). Jestem mega zadowolony, przede wszystkim bateria bardzo długo trzyma. Co ciekawe działają mi na nim cały czas mapy google, które jeszcze kiedyś zainstalowałem gdy działał sklep z aplikacjami pod symbiana.
Używam jako drugi, prywatny telefon, bo mam jeszcze służbowego nowego smartfona. Nie zamierzam się z nim żegnać :)

To był wtedy mega świetny telefon, nawet dziś robi wrażenie

Kupiłem Nokię do gier java, bo myślałem, że to będzie kiler z 600 MHz prockiem, jednak okazało się, że nie ma nawet szans. Z K800i niektóre gry lagowaly. Jedynie co pozytywnego widziałem w tym telefonie, to bateria, bardzo długo trzymała, a tak, to rozczarowanie.

Używam ten telefon nie wiem jak długo, chyba od 2011 roku. Tak więc działa już 9 lat. Co do wytrzymałości to jest pancerny. Spadał mi wielokrotnie. Raz spadł z górnej półki na siłowni na terakotę, rozleciał się na podstawowe elementy jak bateria itp ale nic. Po złożeniu działał bez zacięcia a było to własnie około 2011 roku od tamtej pory spadał i rozpadał się wielokrotnie, działa do dziś. Bateria to też ewenement, chyba dlatego go tak długo używam, nie pamiętam kiedy go ładowałem bo tyle dni wytrzymuje i tego się nie pamięta. Nawet na zasilaniu awaryjnym działa długo. To co w nim cenię to właśnie bateria, słownik T9, niezawodność, budzik, poręczność itp. Ma UMTS to jest chyba 3G, można z niego zrobić modem, słaby ale działa. Ma dyktafon i można go włączyć podczas rozmowy i ją nagrać ale trzeba coś tam przy kombinować chyba najpierw trzeba go włączyć. O internecie na telefonie można zapomnieć dział tragicznie i na tak małym ekranie to jest tortura nie polecam. Co jeszcze, jest lekki. Słaby aparat. Niestety ale to jest kiepskie trzeba kilka razy się przyłożyć żeby np zdjęcia grafiku były czytelne. Nie wiem może to przez te upadki ale raczej wydaje mi sie że on tak ma. Reszty funkcji nie testowałem.

Miałem ten telefon po 3 miesiącach padł pierwszy raz po trzech następnych padł drugi raz dwa razy na gwarancji w ciągu pół roku z tego co pamiętam w tych modelach było coś nie tak z płytą główną później podobno nokia naprawiła ten problem

@pinhaus To chyba trzymasz go w szufladzie.
@asa Zasadnicza różnica jest pomiędzy czytaniem, a słuchaniem.

Mam taki telefon od 2010 roku, oryginalny made in Finnland, cały czas używam i KOCHAM go !

DO= ABC= real player sam ci przeczyta tekst -- ot i ta cudowna nokia

Niezby lubię tę (Nokia) markę chociaż starsze modele ciągle można jako słuchawkę polecać, bo są pancerne i nie zdarcia. Ten model miał mi służyć tylko jako rezerwowy. Skusiłem się niską ceną (był używany) i tym, że był praktycznie w idealnym stanie. Z grubsza go sobie sprawdziłem, wszystko działało tak jak powinno. Nawet myślałem, że co produkt made in Finland to nie chińskie badziewie. Mhm i tu się na maksa pomyliłem... Używałem go ok 2 tyg. do pierwszego upadku. Nie zaliczył betonu, kamieni, płyty chodnikowej itp. twardej powierzchni. Upadek był z wysokości ok. 50 cm na zwykłe panele podłogowe. Zauważyłem, że przestał działać aparat, wyświetlała się informacja o jakimś błędzie i żeby wyłączyć i włączyć tel. Nic to nie dawało, ale to pikuś, bo to i tak miał to być tylko tel. rezerwowy. Pikuś pikusiem, tylko coś długo tel. mi w ogóle milczał. Okazało się, że mam (nie wiedzieć czemu) nieaktywną kartę? Przywróciłem w tel. ustawienia fabryczne i nic. Zrobiłem hard reset, to samo. Przełożyłem kartę do innego tel., oczywiście żadnego problemu nie było, po ponownym włożeniu do tego modelu, karta nieaktywna. Zaliczyłem nawet 2 serwisy, w których jak zaczęli mi wymieniać co mogło paść i ile ew. by naprawa kosztowała... Zostałem przy swoim starym Sony Ericsson-ie, który nie takie gleby nie raz nie dwa zaliczał i nic się z nim nie działo. Czy ja wyjątkowo trafiłem na wadliwy wyjątkowo delikatny model? Szczerze w to wątpię, tel. jest po prostu dosyć lipnie zrobiony. Nigdy więcej nie skuszę się na produkt tej firmy, chyba że na jakiś starszy model. Ten poza doskonałą jakością rozmów naprawdę niczym mnie nie zachwycił. Wiele tańszych i prostszych modeli ma to samo. Stratny nie byłem, bo przy zakupie dostałem sporo gratisów, za które zwróciła mi się kasa za ten tel. Osobiście nie polecam, chyba że ktoś wyjątkowo dba o tel. chucha i dmucha na niego, a zwłaszcza uważa, żeby Boziu broń nie zaliczył gleby z najmniejszej wysokości.

Znowu argument o poborze energii, więc powtórzę że posiadając smartfona Nokii z androidem, naprawdę nie odczuwam problemu z jego zasilaniem czy obawę o upadek, a tym bardziej jakąkolwiek niewygodę korzystania z niego. Zresztą to żaden argument w dyskusji, bo E52 także może wypaść z ręki. A używając porównania do pojazdów paliwowych, to wolę mercedesa niż furmankę z koniem. Życzę miłego czytania, np. e-booków na Nokii E52.