Nokia przedstawiła nam kolejny produkt z nowej linii C. Model oznaczony cyfrą 6 to telefon dotykowy z wysuwaną klawiaturą QWERTY. Czy takie rozwiązanie uprzyjemnia korzystanie z wbudowanych w telefon multimediów?
Funkcjonalny telefon w przystępnej cenie. Otwarty system operacyjny, szybki internet. Dobry moduł GPS i funkcje, które dostępne były jedynie w modelach z półki high end. Wadą jest plastikowa obudowa, warstwa dotykowa w technologii rezystancyjnej i kiepskie zarządzanie energią.

Po Nokii C5 przyszedł czas na premierę kolejnego, bardziej zaawansowanego urządzenia w swojej klasie. Nokia C6 to urządzenie trudne do sklasyfikowania. Nie wiadomo, czy jest to bardziej zabawka, czy może jednak narzędzie pracy. Ale to jest właśnie jej zaleta.
C6 można uznać za modelowy owoc pracy inżynierów Nokii, doskonale utożsamiający się z założeniami klasy C, fińskiego potentata. Telefony te mają być tanie i dobre, proste i funkcjonalne, multimedialne i użyteczne. Ta pełna sprzeczności komórka wydaje się genialnym gadżetem, który może zaspokoić potrzeby każdego klienta. Trzeba przyznać, że producentowi udało się to całkiem nieźle.
Wielkością przypomina muzyczny model 5800 XM. Jego wymiary (113,40x53x16,80 mm) i waga (150 g) stawiają go w czołówce średniociężkich telefonów komórkowych. Nokia dostępna jest w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej i białej. W całości wykonana została z plastiku.
Przedni panel kryje przed nami czujnik światła, kamerę do wideorozmów, trzy przyciski funkcyjne i dość niewielki jak na obecne standardy ekran o przekątnej 3,2 cala z warstwą dotykową wykonaną w technologii rezystywnej. Opinii na temat wyższości ekranów pojemnościowych nad rezystywnymi i odwrotnie jest chyba tyle, ilu użytkowników komórek. Jedno jest jednak pewne - fiński gigant na tle innych producentów nadal stawia na starszą i według mnie mniej przyjazną dla użytkownika technologię oporową. Może dlatego, że w odległej od nas Finlandii jest częściej zimno, a co za tym idzie częściej chcemy obsługiwać telefon w rękawiczkach, na co ekran pojemnościowy nam nie pozwoli.
Nie wiem jednak, dlaczego Nokia, stosując ekran rezystancyjny, zmusza swoich klientów do męki podczas obsługi telefonu palcem, zamiast dać w komplecie piórko, które ułatwia jego obsługę.
Na dolnej podstawie znajdziemy wtyk ładowarki, który po podłączeniu zasilacza do prądu się podświetla. Ot taki gadżecik, dla którego nie jestem w stanie wymyślić zastosowania. Górna część telefonu jest wyposażona w gniazdo słuchawkowe mini-jack 3,5 mm oraz port do transmisji danych w standardzie microUSB.
Niestety, poważną dla mnie wadą jest brak możliwości ładowania telefonu przy użyciu przewodu USB. Mimo że nasze urządzenie będzie podłączone do komputera, to nie będzie w stanie przy okazji pobierać z niego energii i ładować akumulatora. Szkoda. Mają taką możliwość nie tylko urządzenia dostępne u konkurencji, ale nawet starsze modele Nokii.
Krawędź po lewej stronie ma dyskretnie schowany slot karty pamięci microSD z obsługą nośników do 16 GB. W przypadku tego telefonu jest to dość ważna informacja, ponieważ nie ma on wbudowanej pamięci liczonej w gigabajtach, jak inne podobne do niego telefony fińskiego koncernu. W dodatkową pamięć nie musimy się jednak zaopatrywać sami. Producent w zestawie dołączył kartę o pojemności 2 GB. Nieco bardziej rozbudowana jest prawa krawędź telefonu. Znajdziemy na niej przyciski do zmiany poziomu głośności, suwak do blokowania urządzenia przed niechcianym użyciem lub przypadkowym dotknięciem ekranu, a także klawisz działający jako spust migawki wbudowanego aparatu cyfrowego. Jest to moduł z matrycą o wielkości 5 megapikseli i dodatkową diodą LED, oświetlającą fotografowaną ekspozycję. Aparat ma ważną w tego typu urządzeniach funkcję automatycznego strojenia ostrości.
Niestety, zdjęcia wykonane tym telefonem są dość niskiej jakości. Oprogramowanie często źle dobiera balans bieli, robiąc z zielonego tła niebieskie, a poza tym na większości wykonywanych zdjęć można zauważyć dziwną białą poświatę. Aparat w tym modelu wydaje się więc jedynie wodotryskiem z wabikiem w postaci megapikselowych liczb.
Dużym atutem jest natomiast możliwość nagrywania filmów. Ich format to 16: 9 przy 30 klatkach na sekundę. Urządzenie pozwala na zapisanie sekwencji wideo do 90 minut.
To jednak nie koniec opisu bryły. Urządzenie zostało wyposażone w klawiaturę QWERTY, dostępną po rozsunięciu obudowy telefonu. Trzymając telefon w jednej ręce, ma się wrażenie, że projektował go mańkut. Człowiek praworęczny nie jest w stanie rozsunąć go jedną ręką. Odsunięcie ekranu od lewej do prawej, a nie odwrotnie, trochę mi przeszkadzało.
Klawiatura została zaprojektowana trochę na wzór Nokii N97. Oprócz klawiszy alfanumerycznych pojawił się tutaj przycisk nawigacyjny i dzięki ci, Boże, że ktoś wpadł na taki pomysł. Obsługiwanie tego telefonu jedynie przy użyciu samego dotykowego ekranu jest dość męczące, szczególnie dla kogoś, kto na co dzień korzysta z innej, konkurencyjnej platformy, a z Symbianem pożegnał się przed wydaniem przez Nokię modelu 5800, czyli pierwszej fińskiej komórki z ekranem obsługiwanym przez dotyk. Po odsunięciu wyświetlacza nie wychyla się on jednak, jak to wcześniej można było zauważyć przy N900 czy N97, i powiem szczerze, że nie brakuje mi tamtego rozwiązania. Oczywiście, po odsunięciu ekranu na bok jego orientacja przełącza się automatycznie w tryb panoramiczny.
Na pokładzie znajdziemy procesor ARM11 z taktowaniem zegara zaledwie 434 MHz. Jest to prędkość w zupełności wystarczająca do płynnej obsługi telefonu. Menu uruchamia się w zasadzie bez opóźnień, aplikacje ładują się błyskawicznie. Niestety, Symbian wciąż nie może się pozbyć efektu białych błysków przy włączaniu niektórych funkcji telefonu czy zmianie orientacji ekranu.
Wersja oprogramowania w tym urządzeniu to - jak wcześniej wspomniałem - Symbian OS w wersji 9.4. W systemie tym mamy do czynienia z interfejsem S60 5th Edition, doskonale znanym nam z innych produktów. Do dyspozycji użytkownika mamy 240 megabajtów wbudowanej pamięci 512 megabajtów pamięci systemowej, 128 megabajtów pamięci operacyjnej.
Niestety, pisząc o systemie, muszę wspomnieć o problemie, który wcześniej zauważyłem podczas korzystania z Nokii N97. Czasem ekran telefonu potrafi się tak zwiesić, że telefon przestaje odpowiadać. Nie działa suwak do blokowania telefonu ani guziki funkcyjne. Najdziwniejsze było to, że po rozsunięciu klawiatury, można było wprowadzić numer i zadzwonić, korzystając z przycisku zielonej słuchawki, jednak ekran nadal nie reagował na dotyk. Programiści Nokii muszą więc jeszcze trochę popracować, a my, użytkownicy, powinniśmy spodziewać się w najbliższym czasie aktualizacji.
Nokia C6 to urządzenie czterozakresowe, pozwalające na korzystanie z usług telefonii komórkowej w dowolnym, cywilizowanym zakątku świata. Do naszej dyspozycji są technologia GSM i WCDMA. Wbudowana w telefon litowo-jonowa bateria o pojemności 1200 mAh pozwala (według specyfikacji) na 7 godzin rozmów i 400 godzin czuwania. W praktyce jest zdecydowanie gorzej. Korzystając z telefonu normalnie, rozmawiając kilka minut dziennie i mając ciągle uruchomiony widżet z Facbooka, co powoduje, że jesteśmy spięci z siecią internetową na stałe, telefon musiałem ładować co drugi dzień. Zapewne działałby dłużej, gdybym używał jedynie połączenia przez wbudowany moduł bezprzewodowego Wi-Fi lub całkowicie zrezygnował z korzystania z wbudowanych widżetów.
Nowe smartfony Nokii są reklamowane jako idealne urządzenia do komunikacji. Nokia C6, dzięki głównemu ekranowi pełnemu programików (widżetów), pozwala na bieżące i proste monitorowanie serwisów społecznościowych, dostęp do poczty elektronicznej i uruchamianie takich funkcji jak galeria, odtwarzacz muzyczny, kalendarz i aparat. Na głównym planie mamy też cztery ulubione numery telefonu, pod które możemy się dodzwonić po jednym dotknięciu ekranu.
Z przydatnych funkcji warto wspomnieć o wbudowanym module GPS z darmowymi mapami od Nokii, funkcjonalnym module Bluetooth z profilem A2DP i obsługą szybkiego internetu w technologii HSPA. Zastosowany moduł GPS w tym telefonie jest na tyle dobry, że bez większego problemu można złapać zasięg, gdy użytkownik stoi w mieszkaniu przy oknie. Niestety, nie miałem okazji wybrać się w dalszą podróż, korzystając z pomocy map nawigacyjnych Nokii, jednak mając z nimi do czynienia przy innych testach, w ciemno mogę powiedzieć, że spełnią wymagania większości niedzielnych kierowców. W urządzeniu znajdziemy też wiele funkcji rozrywkowych. Od radia z obsługą RDS-u po rozbudowany odtwarzacz multimediów, gry czy ciekawe aplikacje.
Podsumowując, można stwierdzić, że model C6 to bardzo dobra alternatywa dla drogich, ale niewiele bardziej funkcjonalnych modeli N series. Mimo kilku wad i niedociągnięć, jej funkcjonalność i niewysoka cena mogą się przyczynić do sukcesu urządzenia na naszym rynku.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!