Kiedy dowiedziałem się, że będę testował model Nokia 6303 Classic, i gdy zerknąłem w internecie na zdjęcia tego telefonu, byłem przekonany, że będę miał do czynienia z urządzeniem typu slider. Okazało się jednak, że dostałem telefon klasyczny – począwszy od obudowy, poprzez funkcje, na parametrach skończywszy. I nie narzekałem...
Prosty, klasyczny, a przy tym sprawnie działający telefon. Ma tradycyjne multimedia, dobry aparat cyfrowy i elegancki wyświetlacz. Szkoda, że pamięć wewnętrzna to tylko 17 MB danych...
Moja pomyłka w interpretacji tego, co dostanę do testów, wynikała stąd, że telefon na fotkach wyglądał jak slider z rozsuniętą klapką. Wrażenie takie powstaje dlatego, że komórka ma numeryczną część klawiatury nieco bardziej wsuniętą w głąb obudowy niż część z przyciskami nawigacyjnymi i wyświetlaczem.
Niemalże tak jak w telefonach z rozsuwaną klapką. Klasyczna obudowa Nokia 6303 Classic okazała się jednak urządzeniem typu bar, czyli jednobryłowym. Połowę ekranu zajmuje wyświetlacz, drugą połowę – klawiatura. Z tyłu umieszczono oko aparatu cyfrowego i diodę doświetlającą. Na prawym boku klawisze ciszej-głośniej, zaś na dole – złącza: słuchawkowe, ładowania oraz USB.
Wróćmy jednak do panelu przedniego. Ekran telefonu jest bardzo przejrzysty, wszelkie kolory pokazuje wyraźnie, litery są czytelne. Podczas kilkudniowego testu po moim ekranie niemal cały czas pływały sobie rybki – mniej więcej takie jak w filmie „Gdzie jest Nemo”. Animowana tapeta była częścią jednego z pięciu predefiniowanych motywów. Inny, który mi się podobał, to dark, czyli czarny. Bardzo dobrze komponował się on z czarną obudową telefonu.
Ciekawie prezentowały się także klawisze funkcyjne i alfanumeryczne. Litery i znaki na przyciskach były w lekko fluorescencyjnym kolorze. Komórka – położona na stole przy świetle dziennym – wyglądała tak, jakby klawisze były cały czas podświetlone. A skoro jesteśmy przy klawiszach… W codziennym użytkowaniu spisywały się one bardzo dobrze. Wygodnie i szybko mogłem pisać SMS-y, MMS-y czy też listy elektroniczne.
Z uwagi na to, że na co dzień korzystam z wielu telefonów, a jeden z nich to nieco starsza Nokia, w której przechowuję swoją bazę kontaktów, zastanawiałem się, czy uda mi się szybko i bezboleśnie przetransferować wpisy z książki telefonicznej do modelu 6303 Classic za pomocą aplikacji zainstalowanej w obu produktach. Nie będę ukrywał, że zabierałem się do tej czynności z pewną obawą, albowiem w kilku poprzednich przypadkach – kiedy to próbowałem przekopiować dane do testowanych Nokii – nie zawsze to się udawało. Tym razem mój niepokój okazał się jednak bezzasadny, telefony „zobaczyły” się natychmiast i cała operacja przebiegła szybko, sprawnie i bezboleśnie. Ponadto skopiowałem sobie do nowej Nokii wszystkie kontakty (co ważne: wraz ze wszystkimi szczegółami) oraz wiadomości SMS i wpisy w kalendarzu. Mogłem zatem sprawdzić, kiedy i jakie spotkania mam zaplanowane, a także kto i kiedy ma urodziny – jeśli tylko wcześniej takie dane sobie wpisałem. Z innych poręcznych programów wymienić mogę np. kalkulator, stoper i listę zadań. Są to programy istniejące w telefonie na stałe.
Jeśli komuś czegoś by brakowało, śmiało może dograć kolejne, korzystając z OviStore– sklepu z aplikacjami do telefonów Nokii. W testowanym telefonie wgrane miałem już: Opera Mini, Messenger, konwerter oraz program do korzystania z portalu Flickr, pozwalającego na udostępnianie zdjęć w sieci. Nie zabrakło także gier, w korzystaniu z nich lubował się mój 9-letni syn. Być może oburzę część z czytających, ale ja graniem w żadną z nich się nie splamiłem. Mogę zatem jedynie je wymienić: Bounce Tales, Brain Champ., City Bloxx, Hołowczyc Rally 2008, Needfor Speed, Sudoku i Tomb Rider.
Dostęp do wszystkich programów był prosty i czytelny. Niby klasycznie, choć logiczniej niż we wcześniejszych fińskich komórkach. Dlaczego? Menu podzielono bowiem na zakładki: wiadomości, kontakty, rejestr, ustawienia, galeria, media, organizer, aplikacje i Web. Dzięki takiemu układowi nie miałem najmniejszych problemów ze znalezieniem właściwego programu czy funkcji. Ułatwiał mi to także lewy klawisz wyboru, pod którym znajdowały się skróty do 8 najpopularniejszych programów lub opcji w telefonie. Użytkownik może, rzecz jasna, sam je definiować i ustawiać ich kolejność. Miałem tam ustawiony dostęp m.in. do odtwarzacza multimedialnego, potrafiącego „zagrać” muzykę i „pokazać” pliki wideo. Muzyka zapisana w telefonie nie brzmiała może najlepiej, ale rozwiązaniem problemu było podłączenie stereofonicznego zestawu słuchawkowego. Pozostając przy funkcjach muzycznych, warto dodać, że Nokia ma także radio, działające – jak to zwykle bywa – przy podłączonym zestawie słuchawkowym.
Nokia 6303 Classic to urządzenie multimedialne, nie mogło w nim zatem zabraknąć aparatu cyfrowego. Przyznaję, że o ile opcje muzyczne nie budziły mojego zachwytu, o tyle aparat cyfrowy sprawiał mi, i nie tylko mnie, naprawdę dużo radości. Fotki nim wykonane wychodziły dobre, czytelne i wyraźne. Biorąc pod uwagę, że to jednak aparat cyfrowy znajdujący się w telefonie komórkowym, grzechem byłoby czepiać się uzyskanej jakości. Zaskoczyło mnie jednak to, że w klasycznym, czyli w sumie dość mało zaawansowanym modelu, producent zdecydował się zainstalować lampę błyskową – i to dość mocną! Pomagała ona przy wykonywaniu zdjęć w ciemnych pomieszczeniach i w nocy. Ponadto sama rozdzielczość 3,2 megapiksela powodowała, że jakość zdjęć była zadowalająca. Nieco gorzej było z filmami, ale kilka razy udało mi się coś tam zarejestrować, a nawet wysłać do kogoś MMS-em.
Niestety, w Nokii 6303 Classic nie ma zbyt wiele pamięci na zapisanie muzyki, filmów czy zdjęć. W telefonie można bowiem zapisać tylko 17 MB danych. Na szczęście jest gniazdo na karty pamięci o pojemności do 4 GB.
Na zakończenie wspomnę o ostatniej zakładce Web. Kliknięcie w nią prowadziło do szybkiej przeglądarki internetowej. W sumie na niewielkim ekranie Nokii 6303 Classic bez problemów mogłem przeglądać lekkie strony internetowe, dzięki czemu na bieżąco byłem z wiadomościami lub też prognozą pogody. Buszując po takich witrynach, nie zapomniałem także odwiedzić „odchudzonego” portalu http://mobile-internet.pl.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!