Nokia 6020 to telefon przede wszystkim skierowany do ludzi, którzy nie potrafią usiedzieć na miejscu. Interesujący design, ładny wyświetlacz i bardzo dobra cena dodatkowo wyróżniają tę komórkę. Sprawdźmy, czego możemy spodziewać się po tym - jakże już popularnym - telefonie.

Po otwarciu pudełka i wyjęciu telefonu zauważymy pewne zmiany stylistyczne w stosunku do większości konserwatywnych słuchawek proponowanych przez fińskich inżynierów. Na pierwszy rzut oka widać, że telefon został skonstruowany przede wszystkim z myślą o ludziach młodych. Pomimo swoich rozmiarów Nokia 6020 wydaje się "niewinna". Prosta, aczkolwiek elegancka. Subtelna, a jednak z "charakterkiem". Naprawdę, patrząc na telefon, nasuwa się wiele różnych skojarzeń, lecz zostawmy już porównania i wróćmy do opisu.
Nokia 6020 skonstruowana została z bardzo dobrych materiałów, które, pomimo że ich głównym składnikiem jest plastik, nie trzeszczą i nie sprawiają wrażenia tandetnych. Najlepiej samemu dotknąć urządzenia i przekonać się o jego solidności. Poza tym telefon bardzo dobrze leży w dłoni dzięki dobremu wyważeniu oraz rozsądnej wielkości. Pamiętajmy, że choć era telefonów "obronnych" już dawno przeminęła, to słuchawka nie może być miniaturowa, bowiem jak z czegoś takiego rozmawiać? Strasznie irytuje mnie, gdy producenci tworzą telefon dla ludzi o palcach wielkości łebków od szpilek. W telefonie Nokii 6020 na szczęście przyciski są odpowiednio duże. Na tyle duże, że nie ma mowy o wciskaniu kilku przycisków naraz. Wszystko to połączone z rewelacyjnym skokiem guziczków gwarantuje przyjemne pisanie SMS-ów. Interesującym rozwiązaniem okazało się zamontowanie w centralnym punkcie klawiatury rewelacyjnego "joysticka", który swoją ergonomią zasadniczo odbiega od konkurencji. Dzięki niemu mamy możliwość wchodzenia do menu oraz zatwierdzania wszelkich zmian. Dodatkowo służy on jako 4-kierunkowy klawisz nawigacyjny. Wyobraźcie sobie, że nie ma mowy o pomyłkowym wciśnięciu "joya" lub wybraniu innego kierunku. Opór, jaki stawia, jest na tyle duży, że na pewno zawsze wybierzemy taką opcję, jaką chcemy, natomiast na tyle mały, że nawet płeć piękna z długimi paznokciami nie powinna narzekać.
Menu telefonów firmy Nokia - z pozoru - wydaje się od zawsze takie samo. Niezmieniony od lat rozstaw poszczególnych sekcji wpływa na komfort obsługi. Wydaje się, że dzięki niemu jesteśmy w stanie obsługiwać telefon niemalże intuicyjnie, nawet bez pomocy instrukcji obsługi. Oczywiście, każda reedycja oprogramowania uwieńczona zostaje jakąś drobną zmianą, która ma wpływ na całokształt. I tak czasem jakaś sekcja zostanie dodana w jednym modelu, natomiast w innym wycięta. W 6020 w porównaniu do innych modeli, właściwie nic się nie zmienia - znajdziemy tu jedynie lekkie zmiany kosmetyczne. Do nowości należy możliwość wyboru schematu dźwiękowo-graficznego oraz zmiana wyglądu menu z listy na czterorzędowy, gdzie ikony usytuowane są obok siebie.
Każda grafika prezentowana jest na dużym wyświetlaczu z paletą barw 65 tysięcy kolorów. W stosunku do starszych modeli, jak na przykład 6610, różnicę w jakości obrazu widać od razu. Teraz grafika jest bardziej dopracowana, a kolory bardziej żywe. Wszystkie obrazki wgrane do telefonu wyglądają naprawdę dobrze. Na szczególną pochwałę zasługują zdjęcia zrobione wbudowa nym aparatem, gdyż prezentują się idealnie na pulpicie telefonu.
W telefonie zastosowano niestety już dość przestarzałą polifonię, bo tylko 16-głosową. Jednak pracownicy firmy Nokia udowodnili już wiele razy, że potrafią zrobić coś z niczego. Tak naprawdę na ciekawość dzwonka wpływa nie tyle jego jakość, co pomysł. Na dobrą sprawę nie jest istotne, jakimi parametrami telefon może pochwalić się na "papierze", tylko jak one zostały wykorzystane. Inżynierowie firmy Nokia od lat pokazują, czy to swoim klientom, czy konkurencji, że potrafią. Dzwonków w telefonie jest całkiem sporo, poza tym ich różnorodność i dobre dopracowanie sprawiają, że odsłuch jest naprawdę przyjemny. Drugą bardzo istotną kwestią, jeśli chodzi o dzwonki, jest ich głośność. Niestety, z tym bywa różnie. Czasami chcemy głośniej, aby nie przegapić połączenia w ruchu miejskim, ale... wbudowany głośniczek nie daje sobie rady, piszcząc cicho i bezradnie. W 6020 jest zupełnie inaczej, dźwięk dochodzi do nas głośny i czysty. Nieważne, czy jedziemy tramwajem, autobusem, pociągiem czy samochodem - jeśli ustawimy sobie jedną z wyższych głośności, na pewno nie przegapimy połączenia.
Jeśli chodzi o połączenia, to chciałbym również pochwalić głośniczek odpowiedzialny za słyszalność naszego rozmówcy. Specjalnie wspominam o tej właściwości, gdyż według mnie jest to telefon, który mogą używać osoby gorzej słyszące. Nawet w głośnym otoczeniu, takim jak ruch miejski. Nie musimy już ściskać drugiego ucha, aby cokolwiek usłyszeć, nawet gdy nasz rozmówca mówi szeptem.
Najczęściej odwiedzaną sekcją przez większość użytkowników telefonów jest pozycja "Wiadomości". To w niej przechowywane są odebrane SMS-y, listy e-mail oraz MMS-y. Z niej również będziemy mogli wysłać odpowiednią wiadomość. Wysyłając SMS-a, do wykorzystania mamy opcję długich wiadomości tekstowych, jednak po przekroczeniustandardowej długości SMS-a, - czyli 160 znaków - zostaje on dzielony. W przypadku wiadomości MMS i e-mail takiego podziału w zasadzie nie ma, jednak, aby móc z nich skorzystać, należy aktywować u operatora usługę pakietowej transmisji danych GPRS. Nokia 6020 poza oglądaniem zdjęć na kolorowym wyświetlaczu umożliwia ich robienie za pośrednictwem wbudowanej kamery cyfrowej pracującej w rozdzielczości 640x480 punktów. Oczywiście, aparat o takich parametrach nie może konkurować z najnowszymi konstrukcjami opartymi na matrycy 1,3-megapiksela.
To, że proces technologiczny jest nieco starszy, nie oznacza wcale, że wbudowana kamera jest zupełnie bezużyteczna. Zdecydowanie tak nie jest, a jej jakość w zupełności wystarcza, by pstryknąć zdjęcie i wysłać je na przykład MMS-em, lub ustawić jako tapetę pulpitu w telefonie. Mniej wybredni mogą pokusić się nawet o zgranie zrobionych zdjęć do komputera. Ich jakość może nie jest rewelacyjna, aczkolwiek na pewno lepsza niż konkurencyjnych aparatów innych marek o podobnej specyfikacji technicznej.
Poza możliwością robienia zdjęć, możemy kręcić krótkie filmiki. Wielu producentów telefonów zmaga się z tym, jak tylko może. Widać, że niejednokrotnie walkę tę przegrywają. Regułę tę niestety potwierdza również 6020, gdyż obraz jest po pierwsze, bardzo kiepskiej jakości, a po drugie, przypomina raczej pokaz slajdów w przyspieszonym tempie aniżeli film.
Z komputerem telefon łączy się jedynie za pomocą portu IrDA lub zakupionego samodzielnie kabla. Duży minus za brak modułu Bluetooth, ale pamiętajmy, iż jest to telefon przeznaczony na rynek "low-end" - bez aktywacji kosztuje on ok. 580 zł.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!