Projektanci pracujący dla Nokii wciąż mają głowy pełne pomysłów. Kolejne ich dzieło, oznaczone symbolem 3200, ma wymienne przezroczyste panele obudowy, łączone klawisze, cyfrowy aparat, radio, latarkę... Ale nie zapominajmy, że Nokia 3200 jest też telefonem komórkowym.

Gdy pierwszy raz w materiałach promocyjnych Nokii natrafiłem na zdjęcia modelu 3200, łagodnie mówiąc, mieszane uczucia wzbudził u mnie widok klawiatury tego telefonu. I choć bardzo polubiłem łączone klawisze w modelu 3100, to widok telefonu z sześcioma zamiast dwunastoma klawiszami alfanumerycznymi trochę mnie niepokoił. Nie będę ukrywał, że przez pierwsze dni testu trochę męczyłem się podczas wybierania numerów. O pisaniu SMS-ów wolę nie wspominać, bo to była katorga. Choć z czasem w wybieraniu numerów nabrałem wprawy, to kłopoty z pisaniem SMS-ów pozostały. Najwyraźniej przez lata używania komórek z tradycyjnym układem klawiatury już tak mocno sobie zakodowałem w podświadomości, że np. litery JKL są na drugim od góry, a WXYZ na drugim od dołu klawiszu, że nie potrafię przestawić się na „nowatorskie” klawisze N3200. W nowej komórce z Finlandii górna część klawisza jest np. literami ABC, a jego dolna, literami JKL. Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież wystarczy dokładnie patrzeć na klawiaturę... No owszem, ale trzeba do tego mieć wręcz sokoli wzrok, bo oznaczenia na klawiszach są bardzo małe i na dodatek wydrukowano je mało czytelną czcionką. Na szczęście cyfry są większe i czytelniejsze. Natomiast na plus tej klawiatury należy zaliczyć równomierne podświetlenie.
Mimo mojego nierównego boju z klawiaturą nie mam zamiaru potępiać w czambuł rozwiązania zastosowanego w N3200. W końcu to telefon dla młodych ludzi, a nie dla czterdziestoletnich pierników. A młodzież łatwo i chętnie przyswaja sobie rzeczy nawet bardziej skomplikowane niż łączone klawisze N3200?
Nokia 3200 pod wieloma względami stara się sprostać oczekiwaniom współczesnej młodzieży, stale poszukującej nowych wrażeń i sposobów podkreślenia indywidualnego charakteru i osobowości. Właśnie dlatego w telefonie N3200 zastosowano zdejmowane panele obudowy wykonane z przezroczystego plastiku, pod które można włożyć własnoręcznie wykonaną ilustrację czy ulubione zdjęcie. W pudełku wraz z telefonem oprócz trzech zestawów wkładek z „trójwymiarowymi” ilustracjami znajduje się komplet dziesięciu arkuszy z ponacinanymi kształtami wkładek pod przedni i tylny panel obudowy. Można się pokusić o włożenie ich do drukarki atramentowej i wydrukowanie na nich przygotowanych w komputerze ilustracji. Dodatkowo Nokia oferuje zarejestrowanym użytkownikom wycinarkę takich wkładek, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by zaskoczyć znajomych setką czy tysiącem własnych wkładek do obudowy.
W telefonie tym, podobnie jak w większości komórek Nokia, możliwa jest też dalsza personalizacja telefonu poprzez wyświetlane na ekranie tapety, zróżnicowane melodie dzwonka (również pobierane z sieci) oraz tzw. profile (ogólny, milczy, spotkanie, na zewnątrz oraz pager), które użytkownik może samodzielnie modyfikować.
Menu telefonu składa się z 10 stałych pozycji oraz jedenastej zależnej od operatora sieci:
- Wiadomości
- Spis połączeń
- Kontakty
- Ustawienia
- Galeria
- Media
- Organizator
- Aplikacje
- Usługi
- Idź do
- SIMextra (w moim wypadku)
We wcześniejszych modelach komórek Nokia brakowało mi w menu pozycji zawierającej najczęściej wykorzystywane przez użytkownika funkcje. W N3200 najczęściej używane przez użytkownika funkcje znajdują się w grupie „Idź do”. Szkoda tylko, że wyboru opcji (jest ich łącznie 33), pojawiających się w „Idź do”, nie dokonuje się w ramach tej grupy. Aby dodać lub usunąć jedną z nich, trzeba wejść do „Ustawienia”, następnie wyszukać piątą z kolei opcję „Skróty własne”, a tam jeszcze „Wybierz opcje Idź do”. W „Skróty własne” można też wybrać opcję przypisania tzw. prawemu klawiszowi wyboru (temu nad „czerwoną słuchawką”) jednej z dwóch funkcji: wywoływania książki telefonicznej lub opcji dostępnych w „Idź do”.
Moim zdaniem dzięki temu, że w menu N3200 jest „Idź do”, właściwie tracą sens wszelkie dyskusje o układzie menu telefonu – w końcu praktycznie każdą potrzebną funkcję użytkownik może dołączyć właśnie do grupy „Idź do”.
Kilka słów należy poświęcić kolorowemu wyświetlaczowi zainstalowanemu w N3200. Przyznam szczerze, że nie wzbudza on mojego zachwytu. Rzecz nie w liczbie kolorów (4096) czy jego wielkości 128x128 pikseli, 3200 to kolejna Nokia z kolorowym wyświetlaczem, na którym wyświetlane znaki są lekko rozmyte. Za każdym razem, gdy zerkam na tego typu wyświetlacz, mam wrażenie, że muszę zmienić okulary na mocniejsze. Drugim mankamentem tego wyświetlacza jest zastosowanie wskaźnika baterii, który najlepiej widoczny jest wtedy, gdy akumulator jest w pełni naładowany. Ostatnie 2-3 kreski są ledwie widoczne na białym tle wyświetlacza, a już kompletnie giną, gdy włączy się wyświetlanie tapety. No, chyba że akurat przygotujemy sobie jednolitą ciemną tapetę – wtedy wskaźniki baterii i sygnału sieci będą widoczne idealnie, w przeciwieństwie do opisu klawiszy funkcyjnych czy godziny...
Jako stary użytkownik telefonów Nokia (czasy „kameleona” 6110) bardzo się ucieszyłem, że od pewnego czasu komórki tego producenta mają opcję automatycznego blokowania klawiatury.
Młodszych użytkowników, a przecież do takich kierowany jest telefon, pewnie bardziej ucieszą takie funkcje, jak gry (dwie fabrycznie zainstalowane) i aplikacje Java, które można instalować w telefonie, wbudowane stereofoniczne radio (kabelek zestawu słuchawkowego jest anteną) i cyfrowy aparat fotograficzny. Do przesyłania zdjęć można wykorzystać wiadomości multimedialne MMS lub port na podczerwień. Nokia 3200 ma też wbudowaną (obok złącza słuchawkowego i ładowarki) minilatarkę świecącą zaskakująco silnym światłem.
Na moment wróćmy jeszcze do radia. Tak się złożyło, że akurat w testowanym egzemplarzu nie udało nam się uruchomić radia. Choć dołączony do telefonu zestaw słuchawkowy był podłączony i można było za jego pomocą prowadzić rozmowy, to przy każdej próbie uruchomienia radia pojawiał się komunikat „Podłącz akcesorium (np. mikrozestaw)”. Jednak w ostatniej chwili otrzymaliśmy drugi egzemplarz N3200 (z tej samej serii produkcyjnej), w którym taki problem nie wystąpił.
Mimo to przy zakupie telefonu najlepiej poprosić sprzedawcę o sprawdzenie współpracy radia i zestawu słuchawkowego. Nie zaszkodzi dmuchać na zimne.
Wbudowany w N3200 aparat fotograficzny ma kilka funkcji ułatwiających robienie zdjęć, m.in.: samowyzwalacz i tryb nocny. W trakcie fotografowania rolę wizjera pełni wyświetlacz telefonu. Szkoda, że po szybkim uruchomieniu aparatu klawiszem nawigacyjnym nie można przed zrobieniem pierwszego zdjęcia zmienić trybu fotografowania. Natomiast jakość zdjęć jest wystarczająca przy założeniu, że oglądać je będziemy tylko na ekranie komórki.
Generalnie, komórkę Nokia 3200 można uznać za udany i ciekawy telefon dla młodych ludzi. Jeśli tylko jego użytkownik oswoi się z dość oryginalną klawiaturą, to chyba niczego mu w tym telefonie nie zabraknie.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!